Zamknij reklame

Apple wprowadziło na rynek iPhone'a pierwszej generacji (czasami zwanego także iPhonem 2G) na początku 2007 roku, a nowy produkt trafił do sprzedaży pod koniec czerwca tego samego roku. Zatem w tym roku przypada XNUMX. rocznica odkąd Apple zmieniło mobilny świat. W ramach tej rocznicy na kanale YouTube JerryRigEverything pojawił się ciekawy film, w którym autor zagląda pod maskę jednego z oryginalnych modeli. Na poniższym filmie możecie zobaczyć, jak wygląda w środku ten dziesięcioletni iPhone.

Pierwotnym założeniem była wymiana ekranu, jednak gdy autor przystąpił do jego demontażu, postanowił zrobić z niego krótką demonstrację. W ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do tego, że szczegółowe recenzje nowych iPhone'ów pojawiają się w sieci zaledwie kilka dni po ich premierze. Na przykład amerykański iFixit zwykle zajmuje się podobnym żartem. Jeśli widziałeś niektóre ich filmy, prawdopodobnie masz pojęcie, jak wygląda wnętrze iPhone'a i jak przebiega cały proces dekonstrukcji. Dlatego bardzo interesujące jest zobaczenie, jak proces ten różni się w przypadku dziesięcioletniego urządzenia.

Wyświetlacz nie był jeszcze tak dokładnie przyklejony do warstwy dotykowej jak ma to miejsce obecnie, nie było taśm klejących utrzymujących baterię w telefonie (choć w tym przypadku też jest ona „naprawiona”), tak samo jak nie było potrzeby stosowania żadnych specjalne akcesoria, bez których nie da się obejść z nowoczesnymi smartfonami. W całym urządzeniu nie ma ani jednej autorskiej śrubki. Całość łączona jest za pomocą klasycznych śrub krzyżowych.

Z układu wewnętrznego i komponentów jasno wynika, że ​​nie jest to współczesny sprzęt. Wnętrze maszyny bawi się wszystkimi kolorami, niezależnie od tego, czy są to złote kable elastyczne i ekranowanie, niebieskie płyty główne PCB czy białe kable połączeniowe. Cały proces jest również przyjemnie mechaniczny i nie można go porównać z dzisiejszą małą elektroniką.

Źródło: YouTube

.