Zamknij reklame

Fani Apple’a od dawna debatują nad nowościami, jakich można się spodziewać po słuchawkach Apple AirPods. Oczywiście najczęściej mówi się o ogólnej poprawie dźwięku czy żywotności baterii. W końcu są to jedne z najważniejszych cech. Cały rozwój mógłby jednak pójść o kilka kroków dalej. Z nowo dostępnych informacji wynika, że ​​Apple bawi się pomysłem całkowitego przeprojektowania etui ładującego.

Już we wrześniu 2021 roku Apple zarejestrował dość ciekawy patent, którego publikacja miała miejsce dopiero niedawno. Następnie opisuje i ilustruje przeprojektowane etui ładujące, którego przód jest następnie ozdobiony ekranem dotykowym, przeznaczonym do sterowania słuchawkami, odtwarzaniem i innymi opcjami. Nic więc dziwnego, że wiadomość ta wzbudziła duże zainteresowanie. To jednak prowadzi nas do bardzo zasadniczego pytania. Choć takie usprawnienie wygląda całkiem interesująco, pozostaje pytanie, czy w ogóle go potrzebujemy.

Co zaoferują AirPods z wyświetlaczem

Zanim przejdziemy do wspomnianego pytania, podsumujmy szybko, do czego właściwie wyświetlacz mógłby służyć. Apple bezpośrednio opisuje kilka możliwych scenariuszy w tekście patentu. Dzięki temu mógłby służyć np. do sterowania odtwarzaniem Apple Music, co uzupełnione byłoby także tzw. reakcją na dotknięcie. Bez wyjmowania telefonu użytkownicy Apple mogli w pełni kontrolować całe odtwarzanie, począwszy od głośności, poprzez poszczególne utwory, aż po aktywację aktywnych trybów wyciszania dźwięku czy trybu przepustowości. W ten sam sposób mogłoby pojawić się wsparcie dla aktywacji Siri, czyli implementacja innych chipów, które wzbogaciłyby AirPods o natywne aplikacje, takie jak Kalendarz, Poczta, Telefon, Wiadomości, Pogoda, Mapy i inne.

AirPods Pro z ekranem dotykowym od MacRumors
Koncepcja AirPods Pro od MacRumors

Czy AirPods potrzebują ekranu dotykowego?

A teraz najważniejsze. Czy AirPods potrzebują ekranu dotykowego? Jak wspomnieliśmy powyżej, na pierwszy rzut oka jest to idealne usprawnienie, które zauważalnie poszerzy ogólne możliwości bezprzewodowych słuchawek Apple’a. Ostatecznie jednak takie rozszerzenie nie ma pełnego sensu. W związku z tym zwykle nie wyjmujemy etui ładującego i trzymamy je w ukryciu, zwykle w kieszeni, w której znajduje się również iPhone. Idąc w tym kierunku, napotykamy bardzo zasadniczy problem. Po co użytkownik Apple’a miałby sięgać po etui ładujące AirPods, a potem załatwiać swoje sprawy za pośrednictwem jego mniejszego wyświetlacza, skoro równie łatwo może wyciągnąć cały telefon, co jest pod tym względem znacznie wygodniejszym rozwiązaniem.

W praktyce AirPods z własnym ekranem dotykowym nie są już aż tak przydatne, wręcz przeciwnie. W ostatecznym rozrachunku może to być mniej lub bardziej niepotrzebne ulepszenie, które nie znajdzie zastosowania wśród plantatorów jabłek. W finale może się jednak okazać zupełnie odwrotnie – gdy taka zmiana stanie się niezwykle popularna. W takim przypadku Apple musiałby jednak wprowadzić jeszcze więcej zmian. Na przykład fani Apple’a chcieliby zobaczyć, czy firma Apple wzbogaciła obudowę także o przechowywanie danych. W pewnym sensie AirPods mogłyby stać się odtwarzaczem multimedialnym na wzór iPoda, który mógłby działać niezależnie od iPhone'a. Doceniliby to na przykład sportowcy. Podczas ćwiczeń lub treningu całkowicie obeszliby się bez telefonu i wystarczyłyby im tylko słuchawki. Jak oceniasz taką potencjalną nowość?

.