Zamknij reklame

Tim Cook uważa, że ​​wiele firm będzie nadal wspierać pracę zdalną nawet po zakończeniu pandemii wirusa. Choć niektórzy uważają, że praca z domu to jedynie przejściowy efekt uboczny pandemii, Apple obstawia, że ​​praca zdalna i tzw. home office przetrwają wirusa. Stwierdził to w notatki na temat wyników spółki za II kwartał 2 roku.

„Kiedy pandemia się skończy, wiele firm będzie nadal korzystać z hybrydowego przepływu pracy” – dodał. powiedział konkretnie. „Praca z domu będzie bardzo ważna” dodał dalej. W drugim kwartale 2 r. Apple odnotowało rekordowy wzrost o 2021% rok do roku. W porównaniu do wszystkich innych produktów, iPad wzrósł najbardziej, bo o 53,6%. Prawdopodobnie wynika to z „home office”, ale także z zalet nauczania na odległość. Jednak komputery Mac również podskoczyły, rosnąc o 78%.

Choć cały świat jest w dalszym ciągu mniej lub bardziej w potrzebie, ktoś wyraźnie radzi sobie dobrze. Są to oczywiście firmy technologiczne, które nie są w stanie zaspokoić popytu na swoje maszyny. Wynika to nie tylko z jego wzrostu, ale także problemów z logistyką, na którą oczywiście dotknęła także pandemia, a także problemów z produkcją poszczególnych komponentów. Ale teraz są w korzystnej sytuacji – stwarza to poczucie niedoboru, a co za tym idzie – większego popytu. Spokojnie więc mogą sobie pozwolić na pewne podwyżki cen.

Tim Cook zapewne ma jednak rację, że praca z domu pozostanie nawet po zakończeniu pandemii. Pracownicy oszczędzają na dojazdach, a firma na wynajmie powierzchni. Oczywiście nie wszędzie ma to zastosowanie, ale praktycznie nawet na liniach produkcyjnych pracownik nie musi stać przy składaniu części, skoro mamy Przemysł 4.0, a w nim roboty zdolne do wszystkiego. 

.