Zamknij reklame

Jeśli należysz do fanów firmy Apple i regularnie śledzisz wszystkie wydarzenia wokół tego kalifornijskiego giganta, to z pewnością nie przeoczyłeś kilku przypadków, gdy Apple nadużył zagranicznych patentów, a następnie musiał zapłacić za nie odszkodowanie. Tak naprawdę praktycznie każdy gigant technologiczny ma do czynienia z problematycznym nadużywaniem licencji czy patentów. Powoli staje się to czymś całkiem powszechnym. Nic więc dziwnego, że często możemy natknąć się na takie komunikaty. Co więcej, może się zdarzyć również sytuacja odwrotna: trolle patentowe będą próbowały wyłudzić pieniądze od gigantów technologicznych w drodze procesów sądowych.

Z drugiej strony nadużywanie patentów przez gigantów technologicznych nie ma sensu dwa razy. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że są to firmy dysponujące powolną lub nieograniczoną ilością zasobów, to po prostu nie ma sensu, aby musiały nadużywać patentów. Dlaczego po prostu ich nie kupią od razu i unikną późniejszych problemów i procesów sądowych? Całe zagadnienie patentów jest niezwykle trudne i kilku ekspertów prawnych zajmowało się nim nie raz. Przeciwnie, w tym artykule przyjrzymy się temu tak krótko, jak to możliwe.

Patentowanie wszystkiego

Zanim przejdziemy do sedna problemu, warto wspomnieć o obecnym trendzie technologicznych gigantów. Być może zauważyłeś, że dość często pojawiają się doniesienia o tym, że Apple zarejestrowało więcej patentów. Mogą one dotyczyć praktycznie wszystkiego – od praktycznych zmian po zupełnie nierealne nowości, gdzie na pierwszy rzut oka wiadomo, że ich nie zobaczymy. Dość dziwaczny był np. patent omawiający transformację MacBooków, a konkretnie części obok gładzika, v bezprzewodowa ładowarka. W takim przypadku po prostu umieść iPhone'a na komputerze Mac, a ładowanie rozpocznie się automatycznie. Kiedy jednak wyobrażamy sobie coś takiego w praktyce, nie musi to już mieć dla nas większego sensu – telefon mógłby w tym przypadku przeszkodzić wręcz fundamentalnie.

Jak wskazaliśmy powyżej, dokładnie to można zaobserwować u praktycznie wszystkich technologicznych gigantów. Lepiej zawsze opatentować daną technologię i mieć „papier” stwierdzający, że bezpośrednio za nią stoisz. Gdyby coś takiego miało zostać zrealizowane w przyszłości, firmy miałyby pewną dźwignię, dzięki której mogłyby zacząć wzywać do „sprawiedliwości” za niewłaściwe wykorzystanie ich patentu. Właśnie ten system, zdaniem różnych ekspertów, bezwzględnie zabija innowacyjność i całkowicie wypycha z gry mniejszych innowatorów, którzy tym samym pozostają raczej w cieniu. W uproszczeniu można zatem powiedzieć, że filozofia „patentowania wszystkiego” rządzi – kto pierwszy, ten lepszy.

Patent Apple na gamepad
Apple niedawno zarejestrowało nawet patent omawiający możliwy rozwój własnego gamepada

Dlaczego giganci omijają patenty

Jest to również powiązane z naszym pierwotnym pytaniem. Pod wieloma względami bezcelowe jest, aby giganci technologiczni próbowali odkupić niezbędne patenty i w ten sposób przechodzić przez czasochłonny i niepewny proces, który ostatecznie może nie zakończyć się zgodnie z ich oczekiwaniami. Oczywiście z drugiej strony, w ten sposób konkretna firma mniej więcej daje pewność, że nie będzie miała w przyszłości innych problemów. Firmy mają kilka powodów do takich kradzieży. Mogą mieć nadzieję, że nikt nie zauważy problemu, a może nawet taniej będzie dla nich zrobić to od razu, a potem poradzić sobie z konsekwencjami. Podobnie takie przypadki mogą mieć miejsce nieświadomie.

Jednocześnie jednak trzeba zaznaczyć, że kradzież patentów nie jest praktyką całkowicie powszechną. Choć o takich sytuacjach mówi się dość często, to jednak trzeba przyznać, że technologiczni giganci również uznają standardowe postępowanie. Chociaż nadal trochę inaczej. Zamiast kupować konkretne patenty, pozyskują start-upy i mniejsze firmy, które zainwestowały w ciekawe patenty obiecujące postęp technologiczny. Kupując je, nabywają jednocześnie całą własność. I oczywiście obejmuje również patenty – chyba że uzgodniono inaczej. Jako piękny przykład możemy przytoczyć zakup działu modemów od Intela. Apple uzyskał w ten sposób nie tylko niezbędne patenty, ale także inne know-how, technologię i wykwalifikowanych ekspertów, co powinno ułatwić rozwój własnych modemów 5G dla iPhone'ów i iPadów.

.