Apple zaprezentuje iPhone'a 14 w środę, 7 września 2022 roku. Tę informację o długo wyczekiwanej konferencji gigant ogłosił dopiero wczoraj, co mocno zaskoczyło wiele osób. Najwyraźniej konferencja prasowa po raz kolejny odbędzie się w sposób hybrydowy, gdzie podstawą będzie wcześniej przygotowany film, ale po jej zakończeniu dziennikarze będą mieli okazję poznać nowe iPhone'y i inne produkty bezpośrednio na miejscu . Przecież dzięki temu możemy z niecierpliwością czekać na ich pierwsze wrażenia, które niemal od razu powiedzą nam, ile warte są nowe iPhone'y.
Jednakże wielu plantatorów jabłek wstrzymuje się z terminem tej konferencji. W przeszłości gigant trzymał się niepisanego systemu, w którym co roku we wtorek/środę, w trzecim tygodniu września, prezentowane były nowe iPhone'y i Apple Watche. Apple trzymał się tej formuły przez ostatnie cztery pokolenia. Jedyną różnicą była seria iPhone'ów 12, która pojawiła się z miesięcznym opóźnieniem, ale mimo to została zaprezentowana w trzecim tygodniu października. Nic więc dziwnego, że wśród plantatorów jabłek rozgorzała dość obszerna dyskusja. Dlaczego gigant z Cupertino nagle zmienia system niewoli?
Co mówi coś o wcześniejszym wprowadzeniu iPhone'ów
Przejdźmy teraz do najważniejszego, a mianowicie do tego, dlaczego Apple faktycznie zdecydował się na ten krok. W końcu jest to całkiem proste. Im szybciej wprowadzi nowe telefony, tym szybciej będzie mógł z nimi wejść na rynek, co da mu konkretną przewagę, a przede wszystkim czas. Gigant z Cupertino wstępnie liczy na dużą popularność serii iPhone 14, a co za tym idzie, wysoką sprzedaż. Jednak obecny stan światowej gospodarki rzuca na niego widłami. Tak przynajmniej twierdzi ekspert Ming-Chi Kuo, będący jednym z najtrafniejszych analityków skupiających się na Apple.
Przyszły rozwój gospodarki jest niejasny, globalna inflacja rośnie, co może skutkować głęboką recesją. Dlatego w interesie Apple leży, aby móc jak najszybciej sprzedać jak najwięcej swoich produktów – zanim sami klienci stracą zainteresowanie produktami tego typu na skutek ciągłych podwyżek cen i wręcz przeciwnie, nie rozpocząć zapytania. Zatem w finale Apple będzie walczyć o czas i mieć nadzieję, że mimo niesprzyjających warunków uda mu się odnieść oczekiwane sukcesy.
Jakich produktów będziemy się spodziewać?
Na koniec podsumujmy szybko, jakie produkty tak naprawdę zobaczymy 7 września 2022 roku. Oczywiście główny nacisk położony jest na nową serię iPhone'a 14, która powinna przynieść szereg dość interesujących zmian. Najczęściej mówi się o usunięciu górnego wycięcia, pojawieniu się znacznie lepszego aparatu i rezygnacji z modelu mini, który powinien zostać zastąpiony podstawową wersją Max. Z drugiej strony ostatnio pojawiła się dość dziwna spekulacja, że nadal zobaczymy model mini. Oprócz telefonów Apple zegarki Apple sprawdzają się również na podłodze. W tym roku być może będziemy mieć nawet trzy modele. Oprócz oczekiwanego Apple Watch Series 8, może to być Apple Watch SE 2 i zupełnie nowy Apple Watch Pro.
Jeśli ktoś już coś pisze to niech spojrzy w kalendarz, 7 września to nie wtorek tylko środa 🙈🙈🙈
Ups. Dziękuję za pozdrowienia, mistrzu. Już edytowane. :-)
Jesteś LůZR.
„Dlaczego Apple wprowadzi iPhone’a 14 tydzień wcześniej”
za tydzień brzmi jak respiratory, maseczki, motyle, wysokie sufity ;)
Jest analfabetą LůZR.
Głównie spekulowano, że 14 nie będzie miała usuniętego wycięcia i nowego procesora, dlatego zmieniono nazwę na 13
Jeśli już to te plotki są co najwyżej "tanie" 14. Nie u Procka :)
Tak, mówię o iPhonie 14, jeśli miałem na myśli 14 Pro, to napiszę 14 Pro
Ponieważ jego pociąg odjeżdża za godzinę, stary.