Zamknij reklame

Podczas wtorkowego przemówienia Apple zaskoczył wielu fanów Apple swoim nowym monitorem Studio Display. To stosunkowo ciekawy egzemplarz, który stawia sobie zupełnie nowy cel pod względem technologicznym, gdyż kryje w sobie jedną ciekawą rzecz obok drugiej. W tym 27-calowym wyświetlaczu Retina 5K znajdziemy wbudowaną ultraszerokokątną kamerę 12 MP ze sceną centralną, trzema mikrofonami studyjnej jakości i sześcioma głośnikami z obsługą dźwięku przestrzennego Dolby Atmos. W tym samym czasie Apple zainwestowało także w chip Apple A13 Bionic, który zapewnia prawidłową funkcjonalność wspomnianych funkcji.

Mimo to dość zaskakujące jest to, że urządzenie jest grubsze od zeszłorocznego 24-calowego iMaca z chipem M1, który swoją drogą jest pełnoprawnym komputerem typu all-in-one. Głębokość wyświetlacza tego Maca wynosi zaledwie 11,5 milimetra. Urządzenie jest tak cienkie, że nie jest w stanie zaoferować nawet złącza jack 3,5 mm z tyłu, obok pozostałych złączy, bo jest po prostu za duże i przekraczałoby gabaryty samego komputera. W końcu po to ten port jest z boku. Choć nie znamy (jeszcze) oficjalnej głębokości Studio Display, to już na pierwszy rzut oka widać, że jest on po prostu nieco grubszy. Tylko biorąc pod uwagę stoiska, możemy to porównać z oficjalnymi danymi. Podczas gdy głębokość 24-calowego iMaca z podstawą wynosi 14,7 centymetra, Studio Display wynosi 16,8 centymetra. Ale samą różnicę widać bezpośrednio na zdjęciach.

Wymiary: 24-calowy iMac i monitor studyjny

Dlaczego monitor Studio Display jest grubszy niż 24-calowy iMac (2021)

Zanim przejdziemy do możliwej odpowiedzi, należy wspomnieć, że nie znamy jeszcze prawdziwego powodu. Monitor Studio Display nie jest jeszcze w sprzedaży. Dlatego eksperci nie mogą go szczegółowo rozebrać i zajrzeć pod tzw. maskę, aby dowiedzieć się, jaka jest grubość, biorąc pod uwagę karoserię i inne czynniki. Podbródek 24-calowego iMaca jest wymieniany jako możliwa odpowiedź, o której mówią teraz fani Apple. To tutaj ukryte są wszystkie podzespoły, a za ekranem pozostaje praktycznie tylko pusta przestrzeń. To dość eleganckie rozwiązanie, dzięki któremu korpus może być tak szczupły – mówiąc najprościej, komputer jest generalnie dopasowany do podbródka i przez to powiększony.

Jednak Studio Display prawdopodobnie przyjmuje drugie możliwe podejście. Jak widać w załączonej powyżej galerii, na tym monitorze nie ma podbródka. Z tego można wyciągnąć tylko jeden wniosek. Niezbędne podzespoły ukryte są bezpośrednio pod samym ekranem i teoretycznie mogą rozciągać się na cały monitor, powodując jego pogrubienie. Z drugiej strony rozwiązało to problem, na który narzekali niektórzy plantatorzy jabłek. W kierunku brody z pewnością nie szczędzi krytyki.

.