Zamknij reklame

Czy dni 13-calowego MacBooka są policzone? Prawdopodobnie tak. Nie ma to większego sensu w obecnym portfolio firmy, a tym bardziej, gdy Apple wprowadza 15-calowego MacBooka Air. Ale czy nadal ma sens jego modernizacja lub cięcie na dobre? Opcja druga wydaje się idealna. Ale dlaczego? 

Jeśli spojrzymy teraz na portfolio MacBooka Pro, jego 13-calowa wersja nie ma tu większego sensu. Dzieje się tak głównie za sprawą doskonałego MacBooka Air M2. Rozważ zapłacenie o 2 tysiące więcej i zakup mniejszego o 0,3 cala wyświetlacza, tylko kamery 720p, 2 dodatkowych rdzeni GPU i przede wszystkim starego projektu, który Apple wprowadził w 2015 roku. Tak, tutaj jest pasek Touch Bar, ale go nie ma aby przypaść do gustu każdemu (oczywiście różnic jest jeszcze kilka).

15-calowy MacBook Air jako zabójca podstawowego MacBooka Pro 

Kiedy Apple nadal sprzedaje MacBooka Air M1, ma to sens. Dzieje się tak, ponieważ jest to urządzenie klasy podstawowej w świecie laptopów Apple, które ma przyjemną cenę i wciąż wystarczającą wydajność do podstawowej pracy. To, że ma starą konstrukcję, też można całkiem dobrze wybaczyć, właśnie dlatego, że aktualizacja tylko podniosłaby jego cenę (w końcu mamy go tutaj w wariancie M2). Gdyby Apple chciało zaktualizować 13-calowego MacBooka Pro, musiałoby zapewnić mu nie tylko nowy design, ale także potężne chipy, w których można zainstalować chipy M14 Pro lub M16 Max w 2 i 2-calowych MacBookach Pro. Podstawowe M3 obok M3 MacBook Air nie będzie miało sensu.

Ale kiedy Apple wprowadzi 13-calowego MacBooka Pro, czym będzie on faktycznie różnił się od wersji 14-calowej? Przeskok pomiędzy przekątną 14” a 16” jest oczywisty, ale tutaj nie ma sensu. Logicznym krokiem mogłoby być po prostu zapewnienie większego zakresu przekątnych. Tutaj mielibyśmy podstawowego 13-calowego MacBooka Air, 15-calowego MacBooka Air oraz 14 i 16-calowego MacBooka Pro. Dzięki temu każdy może wybrać idealną wydajność i rozmiar, który mu odpowiada. Wszystko jest również odpowiednio ocenione finansowo, a nie jak teraz między M2 Air i M2 Proček. 

Do widzenia i szalik 

Pobożnym życzeniem byłoby, gdyby Apple wycofał z portfolio MacBooka Air M1 i zastąpił go tym z chipem M2. Znajdowałaby się tu taka absolutnie świetna maszyna w idealnej cenie. Tylko zaktualizowana wersja z chipem M3 mogła zastąpić jego pozycję. Kiedy to jednak zobaczymy, nie jest do końca pewne. Kontrowersje wokół chipów zastosowanych w komputerach prezentowanych na planowanym WWDC23 nadal budzą kontrowersje, na które możemy poczekać zarówno w czerwcu, jak i jesienią.

Wraz z pojawieniem się 15-calowej wersji MacBooka Air i odejściem 13-calowego MacBooka Pro cała oferta laptopów Apple stanie się jaśniejsza i czystsza. To właśnie 13-calowa wersja profesjonalnego MacBooka, ze względu na specyfikację sprzętową serii Air, tworzy w niej wyraźny bałagan i dla klienta nie jest do końca jasne, na który z tych dwóch modeli tak naprawdę się zdecydować. Aż dziw bierze, że z tym modelem żegnamy się dopiero teraz, a nie działo się to dawno temu. 

.