Zamknij reklame

Na początku ubiegłego tygodnia byliśmy świadkami wprowadzenia nowego trio produktów. W notatkach prasowych gigant zaprezentował nowego iPada Pro z chipem M2, przeprojektowanego iPada 10. generacji i Apple TV 4K. Chociaż najbardziej oczekiwanym produktem był iPad Pro, w finale zdecydowaną większość uwagi wzbudził iPad 10. Jak wspomnieliśmy powyżej, ten egzemplarz przeszedł gruntowną przeróbkę, o którą fani Apple zabiegali od dawna. Pod tym względem Apple inspirował się iPadem Air. Usunięto np. kultowy przycisk Home, czytnik linii papilarnych przeniesiono na górny przycisk zasilania, a zamontowano złącze USB-C.

Wraz z pojawieniem się tego tabletu firma Apple zakończyła przejście na złącze USB-C we wszystkich swoich iPadach. Plantatorzy jabłek niemal natychmiast zareagowali z entuzjazmem na tę zmianę. Jednak wraz z tą nową funkcją pojawia się jedna drobna niedoskonałość. Nowy iPad 10 nie obsługuje Apple Pencil 2. generacji, który oferowany jest bezprzewodowo poprzez kliknięcie na krawędź tabletu, ale musi zadowolić się podstawowym Apple Pencil 1. Jednak niesie to ze sobą nieprzyjemny problem.

Bez adaptera nie masz szczęścia

Głównym problemem jest to, że zarówno iPad 10, jak i Apple Pencil korzystają z zupełnie innych złączy. Jak wspomnieliśmy powyżej, chociaż nowy tablet Apple przeszedł na USB-C, rysik Apple nadal działa na starszym Lightningu. Jest to właśnie podstawowa cecha tej pierwszej generacji. Z jednej strony ma końcówkę, a z drugiej złącze zasilania, które wystarczy podłączyć do złącza samego iPada. Ale teraz nie jest to możliwe. Dlatego Apple wymyśliło adapter, który jest już zawarty w pakiecie Apple Pencil 1 lub można go kupić osobno za 290 CZK. Ale dlaczego Apple wdrożył starszą technologię, która niesie ze sobą te niedogodności, skoro mógł sięgnąć po znacznie bardziej eleganckie i prostsze rozwiązanie?

Na wstępie trzeba wspomnieć, że Apple w żaden sposób nie skomentował tej sytuacji i są to zatem jedynie domysły i wiedza samych sprzedawców jabłek. Jak już wskazaliśmy powyżej, zdecydowanie wygodniejszym rozwiązaniem byłaby obsługa Apple Pencil 2. Z drugiej jednak strony jest on wciąż nieco droższy i wymagałby dalszych zmian w wnętrznościach iPada, aby móc go przypiąć do krawędzi i naładuj go. Apple zdecydował się zatem na pierwszą generację ze stosunkowo prostego powodu. Apple Pencil 1 prawdopodobnie ma ich o wiele więcej i szkoda byłoby z nich nie skorzystać, więc może łatwiej będzie wdrożyć klucz sprzętowy niż wdrożyć obsługę nowszego rysika. Przecież tę samą teorię stosuje się także w przypadku 13-calowego MacBooka Pro. Według części fanów już dawno przestało to mieć sens i w menu jest mniej więcej coś ekstra. Z drugiej strony gigant powinien mieć do dyspozycji szereg nieużywanych ciał, których przynajmniej stara się pozbyć.

Apple-iPad-10th-gen-hero-221018

Z drugiej strony pytanie, jak będzie wyglądała sytuacja z Apple Pencil w przyszłości. Obecnie istnieją dwie opcje. Albo Apple całkowicie rezygnuje z pierwszej generacji i przechodzi na drugą, która ładuje się bezprzewodowo, albo wprowadza jedynie drobną zmianę – zastępuje Lightninga USB-C. Nie wiadomo jednak, jak będzie w finale.

Czy obecne podejście jest ekologiczne?

Ponadto obecne podejście Apple otwiera kolejną dość interesującą dyskusję. Plantatorzy jabłek zaczęli debatować, czy gigant rzeczywiście działa ekologicznie. Apple już kilkukrotnie mówił nam, że dla dobra środowiska konieczne jest ograniczanie opakowań, a co za tym idzie – całkowitej ilości odpadów. Aby jednak Apple Pencil 1 w ogóle współpracował z nowym iPadem, trzeba mieć przy sobie wspomniany adapter. Jest teraz dołączony do zestawu, ale jeśli posiadałeś już Apple Pen, musisz go kupić osobno, ponieważ bez niego nie możesz sparować Pencila z samym tabletem.

Jednocześnie dodatkowe akcesoria otrzymujesz w osobnym pakiecie. Ale to nie koniec. Adapter USB-C/Lightning ma żeńską końcówkę po obu stronach, co ma sens po stronie Lightning (do podłączenia Apple Pencil), ale w przypadku USB-C nie jest to konieczne. W końcu potrzebny jest dodatkowy kabel USB-C/USB-C, aby podłączyć sam adapter do tabletu - a dodatkowy kabel może oznaczać dodatkowe opakowanie. Jednak w tym kontekście zapomina się o jednej niezwykle ważnej rzeczy. Dzięki temu kabel można już doprowadzić bezpośrednio do tabletu, więc teoretycznie nie ma potrzeby kupowania kolejnego.

.