Byłem jednym z pierwszych posiadaczy bezprzewodowych AirPods w mojej okolicy. Jednak po prawie dwóch i pół roku poważnie zastanawiam się, czy nie kupić kolejnej generacji.
Pamiętam, kiedy na nasz rynek w końcu trafiły słuchawki bezprzewodowe AirPods. Kilku osobom udało się je złapać, zanim musiały zapisać się na listę oczekujących. Niestety nie miałem tyle szczęścia, więc czekałem. W końcu dzięki znajomym udało mi się wskoczyć na listę oczekujących i mogłem uroczyście do nich przyjść.
Ku mojemu wówczas wielkiemu zdziwieniu zapłaciłem 5000 za raczej małe pudełko i wróciłem do domu. Znów pojawił się tradycyjny entuzjazm dla produktów Apple i naprawdę chciałem cieszyć się unboxingiem.
Po prostu działa
Po wyjęciu z pudełka został sparowany i brawo do słuchania. W przeciwieństwie do innych wiedziałem dokładnie, w co się pakuję, ponieważ zagraniczne recenzje ukazały się już dawno temu i testowały je również duże czeskie nazwiska. Ale nic nie da Ci tyle, co Twoje własne doświadczenie.
AirPods idealnie pasują do mojego ucha. Prawdopodobnie należę do nielicznych, którzy nie mieli problemów nawet z kształtem przewodowych EarPods. Poza tym nie mam też problemu z jakością dźwięku, bo nie jestem „hipsterem” i szczerze mówiąc, słuchawki EarPods mi wystarczyły.
To, co zaskakuje mnie do dziś, to łatwość obsługi. Wyciągam go z pudełka, wkładam do uszu, słychać klasyczny dźwięk i gram. Żadnych zawiłości, po prostu filozofia Apple „To po prostu działa”. Posiadam pełne portfolio zabawek Apple, więc nie mam problemu z łatwym przełączaniem się między komputerem Mac w pracy, iPadem w domu lub zegarkiem podczas joggingu. A w każdym razie sprawia mi to przyjemność do dziś. To tak, jakby stary duch Apple, który urzekł mnie tak wiele lat temu, ożył dzięki AirPods.
Głupota popłaca
Ale potem zdarzył się pierwszy wypadek. Choć cały czas ostrożnie obchodziłem się z AirPodsami i mimo kilku upadków wszystko zawsze kończyło się dobrze, to w sobotni poranek po prostu tak się stało. Słuchawki nosiłem w przedniej kieszeni dżinsów. Robiąc zakupy w sklepie, spieszyłam się i schyliłam się do dolnej półki po wypieki. Najwyraźniej pod wpływem ciśnienia i kompresji substancji AirPods dosłownie wystrzeliły z kieszeni. Szarpnąłem się i szybko wskoczyłem na pudło leżące na ziemi. Bezmyślnie kliknął i pobiegł do sklepu.
Dopiero w domu dowiedziałem się, że mam o jedną słuchawkę mniej. Zadzwoniłem do sklepu, ale oczywiście nic nie znaleziono. Nawet w ciągu następnych dni, więc nadzieja definitywnie umarła. Następnie odbyła się wizyta w czeskim serwisie.
W oddziale w Ostrawie przywitał mnie uśmiechnięty technik. Powiedział mi, że jest to dość częste zjawisko, ale mimo to zamawiają części. Cenę poznam, gdy dotrze, ale podał mi wstępną wycenę. Pożegnałem się ze słuchawkami i poczekałem kilka dni. Potem dostałem fakturę i prawie mnie to oszukało. Zapasowa lewa słuchawka AirPods kosztowała mnie 2552 CZK z VAT. Za głupotę trzeba zapłacić.
Produkt do latarek
Od czasu tego wypadku jestem bardzo ostrożny. Ale przyszło coś zupełnie innego. Z technicznego i logicznego punktu widzenia wszyscy wiemy, że żywotność baterii nie jest nieskończona. Zwłaszcza z tak małą baterią, która ukryta jest w każdej z dwóch słuchawek.
Na początku nie zauważyłem dużego spadku żywotności. Paradoksalnie przyczyniła się do tego utrata lewej słuchawki. W międzyczasie na Twitterze zaczęły pojawiać się kolejne głosy, że ich słuchawki nie wytrzymują już tak długo jak wcześniej. Jednak katastrofalne scenariusze trwające zaledwie godzinę nie objawiły mi się jeszcze.
Ale z biegiem czasu przydarzyło się to również mnie. Z drugiej strony, jeśli korzystasz ze słuchawek przez godzinę, dwie dziennie, nie masz szans zauważyć utraty pojemności jak ktoś, kto wyciska je na maxa. Dzisiaj jestem w takim stanie, że prawa słuchawka jest w stanie umrzeć już po niecałej godzinie, a prawa dalej gra wesoło.
Niestety tylko czasami. Bardzo często zdarza się, że po sygnale ostrzegawczym prawa słuchawka gaśnie i zamiast grać lewa, dźwięk całkowicie się wyłącza. Nie mam pojęcia, czy to standardowe zachowanie, nie szukałem tego. I tak nie lubię słuchać tylko jednej słuchawki.
Dlaczego nie kupię kolejnych AirPodsów
Jestem teraz na rozdrożu. Kup nową generację słuchawek AirPods? Patrząc na to pod względem specyfikacji nie różnią się zbytnio. Tak, mają lepszy chip H1, który można parować szybciej i jest bardziej ekonomiczny niż „stary” W1. Mają funkcję „Hej Siri”, z której i tak nie korzystam zbyt często. Nie korzystam też z ładowania bezprzewodowego, mimo że posiadam iPhone’a XS. W końcu za nową sprawę zapłaciłbym „Appłowskiemu” prawie tysiąc więcej.
Właściwie to nawet nie chcę wariantu ze standardowym etui. Choć potaniał o dwieście koron, to nadal jest to zasadniczo pięć tysięcy. Stosunkowo duża inwestycja na zaledwie dwa lata. A kiedy bateria się rozładuje, czy będę musiał kupić nową ponownie? To trochę kosztowny żart. I pomijam całą ekologię.
Wygląda na to, że Apple nie wie, gdzie dalej zabrać swoje słuchawki. Oczywiście wszystkie pogłoski na temat funkcji tłumienia hałasu i/lub ulepszeń konstrukcyjnych nie sprawdziły się. W efekcie nowa generacja nie oferuje zbyt wiele.
Co więcej, AirPods nie są jedynymi dostępnymi obecnie na rynku. Tak, to nadal czynnik Apple, łączący się z ekosystemem i innymi korzyściami. Ale naprawdę nie chcę płacić pięciu tysięcy co dwa lata (czy dwóch i pół tysiąca rocznie) za słuchawki, których żywotność jest zasadniczo ograniczona przez baterie.
Najwyraźniej nadszedł czas, aby przyjrzeć się konkurencji. Albo wróć do drutu.
Nadeszła nowa era, na łamach Apple’a pojawia się coraz więcej produktów, niestety z racjonalnym rdzeniem.
co z nowym Powerbeats pro?
Poważnie? To dobre słuchawki, ale do sportu. Zakładanie czegoś takiego na głowę w momencie, gdy ktoś do mnie zadzwoni, lub noszenie tego przez cały dzień, to naprawdę nie jest to. Nawet stoją 6 i praktyczność noszenia ich na zewnątrz uszu jest zerowa. Nie są to te same produkty, choć są to niewielkie słuchawki bezprzewodowe, to jedyne, co je łączy.
Nie wiem, czego ktoś się spodziewa po tak miniaturowej baterii, jak ta w AirPodsach… Moim zdaniem 2-3 lata to całkiem przyzwoity czas życia.
Wiele osób zadowoliłoby się modelem, w którym płaciliby powiedzmy dwa miesięcznie za Apple'a i mieliby wszystko zawsze aktualne i funkcjonalne.
jak wszystkie bzdury z latarkami
Bardzo się cieszę, że mogę włączyć się do dyskusji i podzielić się swoimi doświadczeniami. Tak się cieszę, że się ich pozbyłem. Dlaczego? Po pierwsze, dźwięk w ogóle mnie nie ekscytował. Jestem raczej „hipsterem”. Podczas bardziej gwałtownych ruchów, jak np. entuzjastyczne skakanie do muzyki czy nawet bieganie, wymykały mi się z uszu, w ogóle nie trzymały. Naprawdę denerwujące. Tak jak pisałem pojemność baterii spadła bardzo szybko. Po pół roku podczas słuchania i wykonywania rozmów telefonicznych od razu usłyszałam sygnał informujący o wydzielinie. I to w ciągu godziny użytkowania. Ładowały wolniej niż dotychczas. Powiedziałem sobie: to nie dla mnie. Zastąpiłem je Beats Solo Wireless 3. Nawet jeśli nie da się z nimi biegać, nie żałuję. Doskonała jakość dźwięku i żywotność baterii 40 godzin! Ale one też trwają 40 godzin. Mam wrażenie, że bateria nie ma końca. Nie dajcie się zwieść, Siri i rozmowy telefoniczne też na nich działają. Przecież to także produkt należący do Apple.
Dodam tylko.Prawy upadł mi na żelazną podłogę i od tego czasu jest dużo gorzej niż lewy.Po gwarancji został wymieniony w sklepie z jabłkami za 80 euro.Ale co mi się stało, że stare to chwyciły!!!Chyba nie jestem jakimś wielkim hi-fi :-))Ale mi to wystarczy i jestem z nich bardzo zadowolony.Aha,i mają 20% różnicy w ładowaniu. Niestety cena jest naprawdę wysoka...
Że Apple jest naprawdę nie do zniesienia, nawet nie zadbają o to, żeby ktoś nie zgubił słuchawki. To zdecydowanie powód, aby nie kupować słuchawek ponownie.
Napisz artykuł, gdy kupisz inną markę. Ja tak zrobiłem i niestety nie mogę inaczej, bo Airpody nie mieszczą mi się w uchu, ale nawet pod tym względem Apple wyprzedza.
Nie mówię tego źle, ale napiszę trochę ostrzej, żeby zabrzmiało….Dobrze, że już ich nie kupujesz. Nie tylko zaoszczędzisz absurdalne sumy pieniędzy na słuchawkach, ale nie będziesz wyglądać jak kretyn. AirPods w uszach wyglądają po prostu katastrofalnie i śmiesznie. Apple tego nie zrobiło i nigdy nie upubliczniłbym tego. I paradoksalnie są inni producenci, u których kamienie wyglądają bez zarzutu i cena też jest gdzie indziej. Chyba niektórzy mnie tu teraz ukamienują
Dobra recenzja. Należę do osób, które mają Xko, iPoda i iPada, ale nie muszą mieć wszystkiego od Apple. Może dlatego mam Spotify, a nie muzykę Apple. Słuchawki douszne firmy Mobvoi sprawdzają się świetnie w cenie do 1500 CZK. Największą walutą inwestora jest dywersyfikacja. Dotyczy to również towarów konsumpcyjnych.
No cóż, gratulacje - brawa dla nowych, prawda? znowu pominiecie kilka osób w kolejce (po czesku nazywa się to predbihani i jest to złe z moralnego punktu widzenia - ale jak trzeba mieć jabłko, to co), bo inaczej czekalibyście na cud , wyjmij kartę kredytową i kup :)
chociaż sam piszesz, że warto pierdnąć, ale z drugiej strony, twój czynnik jabłkowy....hmmmmm
Mam AirPods od około 2 lat. Zabieram je wszędzie, do samochodu jako zestaw głośnomówiący, podłączam do Mac Air, AppleTV, iPhone'a, mam je praktycznie zawsze przy sobie, świetnie trzymają się w uszach nawet podczas biegu. Trwałość nadal dobra. Ciągle mi spadają, ale nadal bez awarii, do tego stopnia, że zastanawiam się, co to za produkt, że się nie stłucze. To znaczy, jednego pogryzł pies, nowy kosztował 1.700. Świetny do regularnego stosowania. Jeśli chodzi o jakość słuchania muzyki, którą chcesz się cieszyć, kupiłbym coś innego.
Airpods 2 to dobry produkt. Ogólnie widać, że się rozwija i trzeba dodać, że idzie w dobrym kierunku.
Dla mnie niestety nie są. Nie pozostają w uchu, nawet jeśli je przykleję. :D
Mam heretyckie zdanie. A gdyby tak wrócić do czasów bez słuchawek? Kiedy widzę idiotów na rowerach, w kolejkach czy nawet na ulicy, jak z otoczenia nic nie słyszą, tylko przez słuchawki, mam ochotę ich zabić jak najwięcej razy
Całkowicie pusty artykuł, który nie mówi prawie nic nowego. To, czy są drogie, czy nie, jest jedynie subiektywnym i dyskusyjnym punktem widzenia, a Apple NIE ZMUSZA nikogo do ich zakupu. A doświadczenie utraty Airpoda jest oczywiście rzeczą nieprzyjemną, ale nie godną artykułu tego rodzaju. Tak czy inaczej, już widzę, jak autor po 2 latach używania airpodów wróci do przewodowego i powie, jakie to świetne. Naprawdę artykuł o niczym….. pokoju
Proszę pana, kupię słuchawki za 5 tys. i stracę jedną… i strasznie się dziwi, że kosztują o połowę mniej, co jest nowością.
To są fanboye Apple, głupi jak błyskawica :)
Tak, tego też nie zrozumiałem. Jeśli kosztuje powiedzmy 3000 albo 3500, ale prawie dokładnie połowę i mu się to nie podoba.
„Wygląda na to, że Apple nie wie, gdzie dalej zabrać słuchawki” :D
Chłopie, lepiej idź i kup jakieś przewody... Chociaż z wielu powodów nie jestem posiadaczem AirPodsów, ten artykuł jest właściwie o niczym..
Zatem zapłacenie 5000 CZK za coś, czego cena produkcyjna wynosi około 5 dolarów, a następnie odkrycie, że to oszustwo, prawdopodobnie naprawdę wszystkich wkurzy.
Do rozmów telefonicznych używam słuchawek. Nie jestem masochistą, żeby używać ich do słuchania muzyki. Czasem filmik, żeby nie musieć mówić tego na głos. Więc jeśli wytrzyma na telefonie prawie 2 godziny, to jest w porządku. Szybkość ładowania jest świetna, po prostu włóż je do etui na 10 minut i możesz z nich korzystać ponownie przez jakiś czas. Przejechałem ich tutaj samochodem. Upuściły mi je jakieś 100 razy, czasem chowam gdzieś etui i noszę je po prostu w kieszeni. Czasami na nich siadam. To świetny produkt, chociaż Apple przez ostatni rok robił rzeczy raczej kiepskie i za drogie. Te słuchawki są świetne. Nie potrzebuję „Hej Siri”, po prostu powiedz zegarkowi. Brakuje mi możliwości łatwego sparowania ich z urządzeniem Apple, ale nie można mieć wszystkiego. W wyszukiwaniu możesz zobaczyć, gdzie znajduje się etui i gdzie znajdują się słuchawki. Jeśli/kiedy je połamię lub latarka będzie bezużyteczna, kupię nowe, jeśli będę miał na nie trochę pieniędzy. Trzymanie telefonu przy uchu to coś, czego dzięki nim znienawidziłem. Jeśli nowa generacja nie zastosuje żadnej z głoszonych innowacji, co zrozumiałe, będę zły, bo byłoby wspaniale. Jednak w zasadzie mi wystarczy, jeśli nie zastosują nowego produktu, żeby był droższy. Plus. Jak się je ma w uszach, to nie słychać, biedni ludzie!!!
To tak, jakby kupić słuchawki bezprzewodowe, a potem zdziwić się, że można zgubić jedno lub oba, że producent na to liczy i nie będzie się wstydził dobrze zapłacić, to jest to, co nazywam nowoczesną generacją cyfrową. Wciąż zastanawiałem się, dla kogo TV Nova zrobiła ten reportaż o tym, że woda zamarza na mrozie. Więc teraz wiem.
Dzisiaj jestem w takim stanie, że prawa słuchawka jest w stanie umrzeć już po niecałej godzinie, a prawa dalej gra wesoło. Prawdziwy i autentyczny?
Drobny błąd…. Dzisiaj jestem w takim stanie, że prawa słuchawka jest w stanie umrzeć już po niecałej godzinie, a prawa dalej gra wesoło.
Niestety nie ma pełnowartościowej alternatywy, a ja z Xperią korzystam z AirPodsów, bo to po prostu najlepsze słuchawki bezprzewodowe. Np. Sony gra lepiej, ale wszystko sterowane jest przez lewą słuchawkę i nie można używać tylko prawej. I to dotyczy każdego. A słuchawek „bezprzewodowych” z półmetrowym przewodem jest mnóstwo. Zatem nawet jeśli AirPods mają wady i przesadnie wysoką cenę, nie ma innej opcji, która pozwoliłaby na taki sam komfort i takie samo użytkowanie (np. zestaw głośnomówiący z jedną słuchawką, którą w przypadku wyczerpania się baterii można naładować i drugi używany).
Absolutnie niepotrzebne bzdury, których nikomu do życia nie potrzeba i za te pieniądze cały Apple może to gdzieś wepchnąć. Cóż, bycie „w” coś kosztuje, ale czy nie chodzi o to, że my, ludzie, zawsze mamy coś ekstra za wszelką cenę? Dla mnie nonsens.
Ja sam dzięki zakazowi od MUDr. Nie używam zatyczek do uszu, które prowadzą do zapalenia przewodu słuchowego i innych problemów zdrowotnych. Kupiłem bezprzewodowy. słuchawki firmy audio-technica i jestem usatysfakcjonowany maksymalnie. Nawet znajomi, którzy dali mi ich przedsmak jęczeli ze szczęścia, bo parametry: częstotliwość 5-40 000 MHz, skuteczność 32 dB/mW mówią same za siebie, że to prawie dźwięk o studyjnej jakości. Co prawda ich zakup był droższą inwestycją nawet po uwzględnieniu rabatu (6000 CZK), ale nikt za darmo nie odda Ci słuchu. Nie chcę w ten sposób obrazić firmy Apple. Sam korzystam z kilku ich urządzeń , ale uważam, że ich słuchawki są niedoskonałe i, jak większość słuchawek w kształcie kości, niebezpieczne.
Dla zainteresowanych typ słuchawek: ATH-ANC700BT
Nie ma w tym nic złego, ale większość ludzi kupuje te słuchawki ze względu na markę i oczekuje, że będą to słuchawki na światowym poziomie i niepowtarzalne. System, którego wartość produkcyjna wynosi 5 dolarów, kupujesz tutaj za dużo pieniędzy, a co więcej, zatyczkę do uszu, która nie wytrzyma. Wracaj do drutu i nie musisz tu płakać nad swoją głupotą. Spróbuj zaangażować swój umysł.
Zamówiłem z Chin za 220,- + wysyłka 61,-
w pełni sprawny, gdy bateria się wyczerpie zamówię kolejną, pewnie co roku i w innym kolorze
Nie zajmuję się już oryginałem, tak jak nie zajmują się ceną wyprzedażową
Nie wiem. Mam je od roku, używam ich codziennie do mówienia i działają tak daleko, jak tylko się da. Subiektywnie bateria wydaje mi się ok. Dbam o niego (nie rozładowuję go do zera, nie zawsze ładuję do 100), tak samo postępuję z iPhonem – po dwóch latach mam baterię na poziomie 97% (pokazuje aplikacja iMazing) . To tak jak ze wszystkim: o wszystko trzeba zadbać.
https://support.apple.com/airpods/repair/service