Zamknij reklame

Podczas niedawnego wystąpienia Tima Cooka na konferencji organizowanej przez All Things Digital, o której Was informowaliśmy, poruszona została także kwestia usługi o nazwie Ping. Jest to sieć społecznościowa skupiająca się na muzyce i wydarzeniach z nią związanych, która od pewnego czasu jest zintegrowana bezpośrednio z iTunes. Aby jeszcze bardziej wesprzeć tę możliwość udostępniania treści muzycznych, Tim Cook powiedział, co następuje:

„Po zbadaniu opinii użytkowników musimy stwierdzić, że Ping nie jest czymś, w co chcemy wkładać więcej energii i nadziei. Niektórzy klienci uwielbiają Ping, ale jest ich niewielu i może powinniśmy przerwać ten projekt. Wciąż o tym myślę.

Integracja Ping z iTunes spotkała się z letnią reakcją opinii publicznej i możemy jedynie spekulować, dlaczego.

Brak połączenia z Facebookiem

Pierwszą i być może największą kwestią, dlaczego Ping nie przyjął się wśród użytkowników urządzeń i usług Apple, jest fakt, że nadal nie ma połączenia z Facebookiem. Początkowo wszystko wskazywało na przyjacielską relację pomiędzy Pingiem a Facebookiem. Po tym, jak Steve Jobs publicznie poskarżył się na „niekorzystne warunki” Facebooka, Ping i inne sieci społecznościowe w pewnym sensie się wycofały, zaniepokojone konsekwencjami współpracy z Facebookiem.

Połączenie z najczęściej używaną siecią społecznościową na świecie z pewnością znacznie ułatwiłoby nawiązywanie nowych znajomości w serwisie Ping i ogólnie mogłoby udostępnić tę sieć większej liczbie osób. Dość denerwujące jest osobne wyszukiwanie znajomych na Facebooku, szczególnie na Twitterze, Google+, a może nawet na Pingu.

Niestety sieć Zuckerberga to gracz, którego w żaden sposób nie można zignorować i w większości krajów świata całkowicie bije na głowę inne podobnie ukierunkowane serwisy. Obecnie bardzo trudno jest zaistnieć na tym polu bez współpracy z Facebookiem. Nikt nie wie, dlaczego konkretnie Apple i Ping nadal nie mogą dojść do porozumienia w sprawie wzajemnie korzystnego partnerstwa z Facebookiem, ale pewne jest, że najwięcej stracą sami użytkownicy.

Skomplikowane użycie

Inną potencjalną wadą jest to, że udostępnianie zawartości iTunes za pomocą Pign nie jest tak jasne i proste, jak chcieliby klienci Apple. W menu rozwijanym na stronie wykonawcy lub na liście odtwarzania znajduje się zbyt wiele opcji. Możliwość stworzenia własnej listy odtwarzania jest raczej ukryta w iTunes Store, a wyszukiwanie każdego utworu z osobna nie jest zbyt wygodne. Możesz więc utworzyć listę odtwarzania bezpośrednio w bibliotece iTunes, ale musisz dowiedzieć się, jak udostępnić ją za pomocą polecenia Ping.

Brak „inteligencji”

Logiczne jest, że każdy najpierw szuka swoich przyjaciół i znajomych w podobnych sieciach. Jednak fakt, że dana osoba jest Twoim przyjacielem, nie musi oznaczać, że ma podobny gust muzyczny. W idealnej sytuacji, za Twoją zgodą, Ping mógłby wykorzystać informacje z Twojej biblioteki iTunes do odkrycia Twoich gustów muzycznych, a następnie polecić użytkownikom i artystom do naśladowania. Niestety, Ping nie ma jeszcze takiej funkcji.

Ponadto na Pingu mogą znajdować się profesjonalni DJ-e, którzy naprawdę znają się na danym gatunku i są kompetentni, aby polecić ogółowi społeczeństwa ciekawe utwory muzyczne. Fani alternatywnego rocka mieliby własnego DJ-a, słuchacze jazzu mieliby własnego i tak dalej. Oczywiście różne płatne usługi oferują coś takiego, ale Ping nie.

Marketing, gdziekolwiek spojrzysz

Ostatnim, ale nie najmniej istotnym problemem jest rażący marketing, który psuje ogólne wrażenie. Przyjazne otoczenie zakłócają wszechobecne ikony „KUPUJ”, które niestety nieustannie przypominają, że jesteś po prostu w sklepie. Ping nie powinien być zwykłym „sklepem społecznościowym” z muzyką, ale przede wszystkim miejscem, w którym z przyjemnością znajdziesz przyjemne wiadomości do posłuchania.

Niestety, mocno komercyjne środowisko widać także przy udostępnianiu samej muzyki. Jeśli chcesz udostępnić utwór, album lub nawet playlistę w serwisie Ping, Twój znajomy może odsłuchać tylko dziewięćdziesięciosekundowy podgląd. Jeśli chce usłyszeć więcej, musi dokupić resztę lub po prostu skorzystać z innej usługi.

Źródło: MacWorld
.