Zamknij reklame

Dotykowa powierzchnia iPada o przekątnej 9,7 cala bezpośrednio zachęca do narysowania czegoś, jeśli masz w sobie szczyptę talentu artystycznego. Oprócz tego potrzebna jest jednak także poręczna aplikacja. Płodzić należy do góry.

Przy uruchomieniu Procreate przypomni Ci o interfejsie iWork lub iLife na iPada, czyli jeszcze przed marcową aktualizacją. Pozioma galeria z dużym podglądem i kilkoma przyciskami pod nią sprawia wrażenie, jakby Procreate pochodziło bezpośrednio od Apple. Biorąc pod uwagę doskonałe wykonanie, nie zdziwiłbym się. Wypróbowałem kilka podobnych aplikacji, w tym SketchBook Pro firmy Autodesk, i żadna z nich nie dorównuje Procreate pod względem projektu i szybkości. Powiększanie jest tak naturalne jak zdjęcia, a pociągnięcia pędzlem nie są opóźnione. W innych aplikacjach po prostu przeszkadzały mi długie reakcje na wykonywane czynności.

Interfejs aplikacji jest bardzo minimalistyczny. Po lewej stronie masz tylko dwa suwaki do określenia grubości pędzla i przezroczystości oraz dwa przyciski do cofania się i przewijania do przodu (Procreate pozwala cofnąć się o 100 kroków). W prawej górnej części znajdziesz wszystkie pozostałe narzędzia: wybór pędzla, rozmycie, gumkę, warstwy i kolor. Podczas gdy inne aplikacje oferują szeroki zakres funkcji, z których często nigdy nie korzystasz, Procreate naprawdę radzi sobie z bardzo małą ilością i nie będziesz miał wrażenia, że ​​niczego Ci brakuje podczas korzystania z niego.

Aplikacja oferuje łącznie 12 pędzli, każdy o nieco innej charakterystyce. Niektórzy rysują jak ołówek, inni jak prawdziwy pędzel, jeszcze inni służą do różnorodnych próbkowania. Jeśli jesteś mało wymagający, nie wykorzystasz nawet połowy z nich. Jeśli jednak należysz do bardziej wymagających artystów, możesz stworzyć także własne pędzle. Pod tym względem edytor oferuje szeroką gamę opcji - m.in. wgranie własnego wzoru z galerii obrazów, ustawienie twardości, nawilżenia, ziarnistości... Opcje są naprawdę nieograniczone i jeśli jesteś przyzwyczajony do pracy z określonym pędzlem na przykład w Photoshopie przeniesienie go do Procreate nie powinno stanowić problemu.


Rozmycie to świetne narzędzie do płynnych przejść między kolorami. Działa to podobnie do rozmazywania palcem ołówka lub węgla drzewnego. Był to też jedyny moment, kiedy odłożyłem rysik i rozmazałem palcem, pewnie z przyzwyczajenia. Podobnie jak w przypadku pędzli, możesz wybrać styl pędzla, którym będziesz rozmywał, za pomocą wszechobecnych suwaków w lewej części wybierasz następnie siłę i obszar rozmycia. Gumka działa również na podobnej zasadzie doboru pędzli. Jest dość dynamiczny i można nim również rozjaśnić obszary o dużej przezroczystości.

Praca z warstwami w Procreate jest doskonała, w przejrzystym menu możesz zobaczyć listę wszystkich użytych warstw wraz z podglądami. Można zmienić ich kolejność, przezroczystość, wypełnienie, a niektóre warstwy można tymczasowo ukryć. Jednorazowo możesz użyć aż 16. Warstwy są podstawą cyfrowego malowania. Użytkownicy Photoshopa wiedzą, dla mniej doświadczonych przynajmniej wyjaśnię zasadę. W przeciwieństwie do papieru „analogowego”, rysunek cyfrowy może znacznie ułatwić proces malowania, a przede wszystkim ewentualne naprawy, poprzez podzielenie poszczególnych elementów na warstwy.

Weźmy jako przykład portret, który stworzyłem. Najpierw umieściłem zdjęcie tego, co chciałem narysować, w jednej warstwie. W kolejnej warstwie nad nią zakryłam podstawowe kontury tak, aby na koniec nie stwierdzić, że brakuje mi oczu czy ust. Po uzupełnieniu konturów usunąłem warstwę z obrazem i kontynuowałem zgodnie ze zdjęciem z okładki klasycznej książki. Dodałam kolejną warstwę pod kontury, gdzie nałożyłam kolor skóry, włosów, brody i ubrania w tej samej warstwie, a następnie kontynuowałam cienie i detale. Brody i włosy również mają swoją warstwę. Jeśli nie działają, po prostu je usuwam, a baza ze skórką zostaje. Gdyby mój portret też miał jakieś proste tło, byłby to kolejna warstwa.

Podstawową zasadą jest umieszczanie poszczególnych nakładających się na siebie elementów, takich jak tło i drzewo, w różnych warstwach. Naprawy będą wtedy mniej destrukcyjne, kontury będzie można łatwo usunąć itp. Kiedy już o tym przypomnisz, wygrałeś. Jednak na początku często zdarza się, że mieszasz poszczególne warstwy i zapominasz o ich zamianie. Będziesz mieć na przykład wąsy na konturach i tym podobne. Powtórzenie jest matką mądrości i z każdym kolejnym obrazem nauczysz się lepiej pracować z warstwami.

Ostatnim elementem jest próbnik kolorów. Podstawą są trzy suwaki umożliwiające wybór odcienia, nasycenia oraz ciemności/jasności koloru. Ponadto możesz także określić stosunek dwóch ostatnich na kolorowym kwadracie. Oczywiście jest też zakraplacz do wyboru koloru ze zdjęcia, co docenisz szczególnie podczas napraw. Wreszcie istnieje matryca z 21 polami do przechowywania ulubionych lub najczęściej używanych kolorów. Stuknij, aby wybrać kolor, stuknij i przytrzymaj, aby zapisać bieżący kolor. Wypróbowałem selektory kolorów w różnych aplikacjach i subiektywnie stwierdziłem, że Procreate jest najbardziej przyjazny dla użytkownika.

Gdy obraz będzie gotowy, możesz udostępnić go dalej. Wyślij go e-mailem z galerii lub zapisz w folderze Dokumenty, skąd możesz następnie skopiować go na komputer w iTunes. Kreację można następnie zapisać bezpośrednio z edytora do galerii na iPadzie. Trudno powiedzieć, dlaczego opcje udostępniania nie są w jednym miejscu. Dużą zaletą jest to, że Procreate może zapisywać obrazy w formacie innym niż PNG także w formacie PSD, który jest wewnętrznym formatem Photoshopa. Teoretycznie można wtedy edytować obraz na komputerze, przy czym warstwy zostaną zachowane. Jeśli Photoshop jest dla Ciebie za drogi, możesz sobie poradzić z PSD na Macu Pixelmator.

Procreate działa tylko w dwóch rozdzielczościach – SD (960 x 704) i podwójnej lub poczwórna rozdzielczość HD (1920 x 1408). Silnik Open-GL Silica, z którego korzysta aplikacja, potrafi znakomicie wykorzystać potencjał układu graficznego iPada 2 (z pierwszą generacją tego nie próbowałem), a w rozdzielczości HD pociągnięcia pędzla są bardzo płynne, a także powiększanie do 6400%.

Znajdziesz tu wiele innych gadżetów, takich jak gesty wieloma palcami umożliwiające natychmiastowe 100% powiększenie, szybki zakraplacz po przytrzymaniu palca na obrazie, obrót, interfejs dla leworęcznych i wiele innych. Jednak w aplikacji brakuje kilku rzeczy. Przede wszystkim narzędzia takie jak lasso, które może szybko naprawić np. źle umiejscowione oko, pędzel do przyciemniania/rozjaśniania lub wykrywanie dłoni. Mamy nadzieję, że przynajmniej część z nich pojawi się w przyszłych aktualizacjach. Tak czy inaczej, Procreate to prawdopodobnie najlepsza aplikacja do rysowania, jaką można obecnie kupić w App Store, oferująca bogactwo funkcji i interfejs użytkownika, którego nie powstydziłoby się nawet Apple.

[kolor przycisku=czerwony link=http://itunes.apple.com/cz/app/procreate/id425073498 target=”„]Procreate – 3,99 €[/button]

.