Apple w zeszłym tygodniu zgłoszone swoje wyniki gospodarcze za miniony kwartał i można powiedzieć, że nie zaskoczyły one zbytnio nikogo. Sprzedaż iPhone'a nadal spada, ale Apple nadrabia utracone przychody stale rosnącą sprzedażą usług i akcesoriów. Wczoraj ukazał się raport firmy analitycznej IHS Markit, który rzuca nieco więcej światła na spadającą sprzedaż iPhone'a.
Apple nie podaje już konkretnych liczb w piątki. Podczas telekonferencji z akcjonariuszami padły jedynie bardzo ogólnikowe sformułowania, ale dzięki nowo opublikowanym danym nadano im bardziej konkretne zarysy, nawet jeśli są to jedynie kwalifikowane szacunki.
W ciągu ostatnich dni ukazały się łącznie trzy raporty, które skupiają się na analizie rynku telefonów komórkowych, a konkretnie na globalnym wolumenie sprzedaży oraz pozycji poszczególnych producentów. Wszystkie trzy badania wypadły mniej więcej tak samo. Według nich, Apple sprzedało w ostatnim kwartale od 11 do 14,6% mniej iPhone'ów niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Jeśli przeliczyć procenty na sztuki, Apple powinien w drugim kwartale tego roku sprzedać 35,3 mln iPhone'ów (w porównaniu do 41,3 mln w roku ubiegłym).
Dane analityczne sugerują, że cały światowy rynek smartfonów odnotował spadek o około 4%, ale Apple był jedyną firmą w TOP 5, która odnotowała ogólny spadek sprzedaży rok do roku. Znalazło to również odzwierciedlenie w końcowym rankingu, gdzie Apple spadł na 4. miejsce w rankingu największych światowych sprzedawców smartfonów. Na czele listy znajduje się Huawei, a za nim Oppo i Samsung.
Zdaniem zagranicznych analityków przyczyny spadku sprzedaży od kilku kwartałów z rzędu są te same – klientów zniechęca wysoka cena zakupu nowych modeli, a starsze modele „starzeją się” znacznie wolniej niż kilka lat temu. Użytkownicy nie mają dziś problemu z pracą na dwu-, trzyletnim modelu, który nadal jest więcej niż użyteczny.
Prognozy przyszłego rozwoju nie są z punktu widzenia Apple zbyt pozytywne, gdyż tendencja spadkowa sprzedaży utrzyma się w przyszłości. Ciekawie będzie zobaczyć, gdzie ostatecznie zatrzymają się spadki. Wiadomo jednak, że jeśli Apple nie będzie zamierzał wymyślać tańszych iPhone'ów, to nie osiągnie tak wysokiej sprzedaży jak dwa lata temu. Dlatego firma stara się tam, gdzie to możliwe, rekompensować braki w dochodach, na przykład w usługach, które wręcz przeciwnie, szybko rosną.
Źródło: 9to5mac
Kto by się tego spodziewał, gdyby nie było przejścia z X na X i w tym roku pojawi się zapewne tylko dodatkowy obiektyw? Potrzebuje nowego projektu bez wycięcia!
Powiedzmy, że jest to częściowo powód, dla którego działa nawet starszy iPhone. Mam 6S i nadal robi i obsługuje wszystko, czego potrzebuję. Nie ma potrzeby kupowania nowego. Pewnego dnia ten moment na pewno nadejdzie, ale jeśli nie zniszczę go fizycznie, to nadal będzie miał miejsce w mojej kieszeni.
Sprzedaż spada, ilość aktywnych urządzeń rośnie :).
Przyznaję, że się myliłem. Spodziewałem się, że Apple wyprzedzi Xiaomi. Ale niewiele, nawet Xiaomi jest w zasięgu?
Tylko iP X starzeje się wolniej. Reszta to totalna bzdura i wygląda dzisiaj naprawdę śmiesznie? Dziwię się, że Lidl nie ma ich w tygodniach retro. Prawdziwie oldschoolowy telefon? Czy to jest rzeczywistość?
Rozumiem, że nie każdemu wystarczy pieniędzy, więc po prostu wytłumacz sobie, że to miłe i że jemu to wystarczy. Pewnie coś w stylu jazdy w Felicji?