Zamknij reklame

I mam to potwierdzone. Jedyne, czego brakuje nowemu iPadowi mini do perfekcji, to wyświetlacz Retina. Bez tortur przyznaję, że kiedy jakiś czas temu dowiedziałem się, że Apple rzeczywiście szykuje mniejszego iPada, puknąłem się w czoło. Ostatecznie jednak moje zdanie zmieniło się wraz z wymaganiami i teraz postrzegam iPada mini jako idealnego następcę mojego iPada 3.

U czeskiego dystrybutora Apple Premier Reseller dzisiaj, podobnie jak na całym świecie, rozpoczęła się sprzedaż iPada mini (na razie tylko wersja Wi-Fi), więc od razu zabrałem się za jego testowanie. Jeszcze jeden od razu trafił do naszej redakcji. I muszę przyznać, że iPad mini od razu mnie urzekł. Mniejszy z tabletów Apple’a to niesamowity kawałek żelaza, który pobija nawet swojego większego brata. Wykonanie jest naprawdę na wysokim poziomie, a wersja biała i czarna wyglądają bardzo elegancko.

iPad mini naprawdę wyróżnia się rozmiarem i wagą. Dziś miałem okazję porównać iPada mini i iPada 3 obok siebie i oczywiście zauważalna jest podwójna waga dużego iPada. iPad mini ma być trzymany w jednej ręce, jak prezentuje Apple, a poza niewielką wagą, cała obudowa została zaprojektowana tak, aby lepiej trzymać iPada mini. Wszystko oczywiście odbywa się kosztem mniejszego wyświetlacza, co z pewnością jest główną zaletą iPada mini, czyli jego rozmiarem.

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem iPada mini na żywo i porównałem go z iPadem 3, optycznie różnica w wyświetlaczu wydała mi się ogromna. Przecież to niecałe dwa cale i widać, ale tutaj chodzi o osobiste preferencje każdego użytkownika, do czego chce używać wyświetlacza takiego urządzenia. Osobiście ostatnio iPada używam głównie do czytania różnych materiałów i konsumowania treści w sensie czytania Twittera, Facebooka czy e-maili, więc wyświetlacz iPada mini by mi wystarczył.

[do action="quote"]To, co naprawdę wyróżnia iPada mini, to wymiary i waga.[/do]

Problem pojawia się jednak w jakości wyświetlacza. Fakt, że iPad mini nie będzie miał wyświetlacza Retina, był oczywiście znany od jego premiery i dla mnie osobiście był to największy znak zapytania i decydujące, jak iPad mini zrobi na mnie wrażenie jako taki. Różnica między wyświetlaczem iPada mini a wyświetlaczem Retina iPada jest wyraźna i nie można temu zaprzeczyć, a dla właścicieli iPadów trzeciej generacji będzie to naprawdę trudne przejście. Szybko przyzwyczaja się do doskonałego wyświetlacza o dużej gęstości pikseli i prawie nie cofa się o krok. Na pierwszy rzut oka widać, że ikony w iPadzie mini nie są tak idealnie wygładzone, jak w iPadzie z wyświetlaczem Retina i śmiem twierdzić, że często sam wyświetlacz będzie czynnikiem decydującym o tym, dlaczego obecni użytkownicy iPada 3 nie kupią iPada 2. mniejszy tablet. Jednakże iPad mini jest absolutnie idealny dla tych, którzy mają starszego iPada XNUMX lub planują kupić swojego pierwszego iPada.

iPad mini to idealne urządzenie do najczęstszych zadań, takich jak wspomniane już czytanie e-maili, przeglądanie sieci, czytanie książek, czasopism i innych artykułów. Można argumentować, że na rynku z pewnością są tańsze tablety do takich zadań, jednak powiązanie z ekosystemem Apple gra na korzyść iPada mini, o czym nie trzeba tutaj szczegółowo rozpisywać. Krótko mówiąc, każdy, kto będzie chciał kupić iPada, po prostu go kupi i nie będzie patrzył na konkurencję.

Osobiście cały czas się zastanawiam, czy warto kupić iPada mini już teraz i stracić wyświetlacz Retina w iPadzie 3, zamiast czekać kilka miesięcy, aż Apple wprowadzi kolejną generację z ulepszonym wyświetlaczem. Jest całkiem możliwe, że Apple nie może czekać nawet całego roku z wprowadzeniem innowacji w swoim nowym, gorącym produkcie. Biorąc jednak pod uwagę to, przez co przez ostatnie miesiące korzystałem z iPada, niemal ośmiocalowa wersja nabiera dla mnie coraz większego sensu. iPada biorę do ręki szczególnie w podróży, gdzie przydatne są większe parametry mobilne. Jednak bez połączenia z siecią komórkową iPad nie ma dla mnie sensu, dlatego i tak odłożę decyzję o co najmniej miesiąc.

Wróćmy jednak do samego iPada mini, który być może sprawia wrażenie bardziej powiększonego iPoda touch niż pomniejszonego iPada z wyświetlaczem Retina. Potwierdziło mi się to na przykład podczas pisania. Wcześniej trochę martwiłem się klawiaturą programową na mniejszym wyświetlaczu. Przecież klawiatura miała odpowiednią szerokość dla dużego iPada i po odrobinie praktyki można było na niej pisać stosunkowo szybko niemal wszystkimi palcami. Było jasne, że na mniejszym wyświetlaczu iPada mini tak wiele palców nie złoży się tak łatwo, co mnie potwierdziło, ale mniejszy wyświetlacz ma jeszcze jedną zaletę – trzymając tablet pozostałymi palcami od dołu, jest to łatwiej pisać dwoma kciukami, ponieważ obejmują one całą klawiaturę, co nie miało miejsca w przypadku dużego iPada. A jeśli nadal nie możesz dosięgnąć wszystkich przycisków, klawiaturę można podzielić na pół. Chociaż tak naprawdę nie korzystałem z klawiatury pionowej na iPadzie trzeciej generacji, na iPadzie mini wygląda ona znacznie bardziej użyteczna. Jest tak samo zwinny, jak pisanie na iPhonie. iPad mini zdecydowanie nie jest przeznaczony do pisania esejów, ale z pewnością wystarczy do wysłania e-maila lub napisania kolejnej wiadomości.

Ponieważ iPad mini jest jednocześnie pierwszym urządzeniem z systemem iOS wyposażonym w dwa głośniki stereo, pokrótce przetestowaliśmy, jak grają i ich wydajność jest porównywalna z iPadem 3, chociaż przy największej głośności już trzęsie małym tabletem. Na pierwszy rzut oka moją uwagę przykuło chyba tylko złącze Lightning i inaczej zaprojektowane przyciski do regulacji głośności. A co do koloru, to ja sam mówię czarny – w czasach, gdy Apple robi wszystko w aluminiowych unibody, urządzenie czysto czarne stanowi ciekawe urozmaicenie jego portfolio.

.