I mam to potwierdzone. Jedyne, czego brakuje nowemu iPadowi mini do perfekcji, to wyświetlacz Retina. Bez tortur przyznaję, że kiedy jakiś czas temu dowiedziałem się, że Apple rzeczywiście szykuje mniejszego iPada, puknąłem się w czoło. Ostatecznie jednak moje zdanie zmieniło się wraz z wymaganiami i teraz postrzegam iPada mini jako idealnego następcę mojego iPada 3.
U czeskiego dystrybutora Apple Premier Reseller dzisiaj, podobnie jak na całym świecie, rozpoczęła się sprzedaż iPada mini (na razie tylko wersja Wi-Fi), więc od razu zabrałem się za jego testowanie. Jeszcze jeden od razu trafił do naszej redakcji. I muszę przyznać, że iPad mini od razu mnie urzekł. Mniejszy z tabletów Apple’a to niesamowity kawałek żelaza, który pobija nawet swojego większego brata. Wykonanie jest naprawdę na wysokim poziomie, a wersja biała i czarna wyglądają bardzo elegancko.
iPad mini naprawdę wyróżnia się rozmiarem i wagą. Dziś miałem okazję porównać iPada mini i iPada 3 obok siebie i oczywiście zauważalna jest podwójna waga dużego iPada. iPad mini ma być trzymany w jednej ręce, jak prezentuje Apple, a poza niewielką wagą, cała obudowa została zaprojektowana tak, aby lepiej trzymać iPada mini. Wszystko oczywiście odbywa się kosztem mniejszego wyświetlacza, co z pewnością jest główną zaletą iPada mini, czyli jego rozmiarem.
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem iPada mini na żywo i porównałem go z iPadem 3, optycznie różnica w wyświetlaczu wydała mi się ogromna. Przecież to niecałe dwa cale i widać, ale tutaj chodzi o osobiste preferencje każdego użytkownika, do czego chce używać wyświetlacza takiego urządzenia. Osobiście ostatnio iPada używam głównie do czytania różnych materiałów i konsumowania treści w sensie czytania Twittera, Facebooka czy e-maili, więc wyświetlacz iPada mini by mi wystarczył.
[do action="quote"]To, co naprawdę wyróżnia iPada mini, to wymiary i waga.[/do]
Problem pojawia się jednak w jakości wyświetlacza. Fakt, że iPad mini nie będzie miał wyświetlacza Retina, był oczywiście znany od jego premiery i dla mnie osobiście był to największy znak zapytania i decydujące, jak iPad mini zrobi na mnie wrażenie jako taki. Różnica między wyświetlaczem iPada mini a wyświetlaczem Retina iPada jest wyraźna i nie można temu zaprzeczyć, a dla właścicieli iPadów trzeciej generacji będzie to naprawdę trudne przejście. Szybko przyzwyczaja się do doskonałego wyświetlacza o dużej gęstości pikseli i prawie nie cofa się o krok. Na pierwszy rzut oka widać, że ikony w iPadzie mini nie są tak idealnie wygładzone, jak w iPadzie z wyświetlaczem Retina i śmiem twierdzić, że często sam wyświetlacz będzie czynnikiem decydującym o tym, dlaczego obecni użytkownicy iPada 3 nie kupią iPada 2. mniejszy tablet. Jednakże iPad mini jest absolutnie idealny dla tych, którzy mają starszego iPada XNUMX lub planują kupić swojego pierwszego iPada.
iPad mini to idealne urządzenie do najczęstszych zadań, takich jak wspomniane już czytanie e-maili, przeglądanie sieci, czytanie książek, czasopism i innych artykułów. Można argumentować, że na rynku z pewnością są tańsze tablety do takich zadań, jednak powiązanie z ekosystemem Apple gra na korzyść iPada mini, o czym nie trzeba tutaj szczegółowo rozpisywać. Krótko mówiąc, każdy, kto będzie chciał kupić iPada, po prostu go kupi i nie będzie patrzył na konkurencję.
Osobiście cały czas się zastanawiam, czy warto kupić iPada mini już teraz i stracić wyświetlacz Retina w iPadzie 3, zamiast czekać kilka miesięcy, aż Apple wprowadzi kolejną generację z ulepszonym wyświetlaczem. Jest całkiem możliwe, że Apple nie może czekać nawet całego roku z wprowadzeniem innowacji w swoim nowym, gorącym produkcie. Biorąc jednak pod uwagę to, przez co przez ostatnie miesiące korzystałem z iPada, niemal ośmiocalowa wersja nabiera dla mnie coraz większego sensu. iPada biorę do ręki szczególnie w podróży, gdzie przydatne są większe parametry mobilne. Jednak bez połączenia z siecią komórkową iPad nie ma dla mnie sensu, dlatego i tak odłożę decyzję o co najmniej miesiąc.
Wróćmy jednak do samego iPada mini, który być może sprawia wrażenie bardziej powiększonego iPoda touch niż pomniejszonego iPada z wyświetlaczem Retina. Potwierdziło mi się to na przykład podczas pisania. Wcześniej trochę martwiłem się klawiaturą programową na mniejszym wyświetlaczu. Przecież klawiatura miała odpowiednią szerokość dla dużego iPada i po odrobinie praktyki można było na niej pisać stosunkowo szybko niemal wszystkimi palcami. Było jasne, że na mniejszym wyświetlaczu iPada mini tak wiele palców nie złoży się tak łatwo, co mnie potwierdziło, ale mniejszy wyświetlacz ma jeszcze jedną zaletę – trzymając tablet pozostałymi palcami od dołu, jest to łatwiej pisać dwoma kciukami, ponieważ obejmują one całą klawiaturę, co nie miało miejsca w przypadku dużego iPada. A jeśli nadal nie możesz dosięgnąć wszystkich przycisków, klawiaturę można podzielić na pół. Chociaż tak naprawdę nie korzystałem z klawiatury pionowej na iPadzie trzeciej generacji, na iPadzie mini wygląda ona znacznie bardziej użyteczna. Jest tak samo zwinny, jak pisanie na iPhonie. iPad mini zdecydowanie nie jest przeznaczony do pisania esejów, ale z pewnością wystarczy do wysłania e-maila lub napisania kolejnej wiadomości.
Ponieważ iPad mini jest jednocześnie pierwszym urządzeniem z systemem iOS wyposażonym w dwa głośniki stereo, pokrótce przetestowaliśmy, jak grają i ich wydajność jest porównywalna z iPadem 3, chociaż przy największej głośności już trzęsie małym tabletem. Na pierwszy rzut oka moją uwagę przykuło chyba tylko złącze Lightning i inaczej zaprojektowane przyciski do regulacji głośności. A co do koloru, to ja sam mówię czarny – w czasach, gdy Apple robi wszystko w aluminiowych unibody, urządzenie czysto czarne stanowi ciekawe urozmaicenie jego portfolio.
Dotknąłem tego dzisiaj. Właściwie to też byłem bardzo zainteresowany. Nawet nie zwróciłem uwagi na wyświetlacz. Lekkość w dłoni. Niesamowita mobilność. Gram już Nexusem 7, choć przypadł mi do gustu i jest to rewelacyjne urządzenie za tę cenę, to muszę przyznać, że w porównaniu z iPadem mini sprawia wrażenie chińskiego tabletu. To, czy wyższa cena jest uzasadniona, zależy od każdego. Ale dla mnie tak.
Bardzo podoba mi się iPad mini. Dużego iPada wykorzystuję także do pracy, gdzie przydadzą się większe przekątne. Więc nie mogę jeszcze uzasadnić zmiany potrójnego na mini. Ale tak jak jest napisane w artykule. Gdybym nie miał dużego iPada i potrzebował przede wszystkim urządzenia do konsumowania treści, obsługi poczty i przeglądania dokumentów, to mini byłby oczywistym wyborem.
Ja też poszedłem obejrzeć, ale większe wrażenie zrobił na mnie Nexus 7. Za główną wadę uznaję brak możliwości transferu danych, w Androidzie można wybrać tethering i załatwia się to, czego iOS najwyraźniej nie potrafi. Pod względem przetwarzania iPad Mini nie ma nic do zarzucenia, Nexus 7 może się tam wiele nauczyć, ale pod względem użyteczności i otwartości wybieram Jelly Bean.
Pewnie nie zrozumiałeś tego z artykułu (albo ja Cię nie rozumiem ;) Tethering na iOS jest oczywiście w stanie udostępnić internet z iPhone'a na iPada, autor pewnie pomyślał, że skoro tylko wersja WiFi jest w promocji na ten moment nie ma to dla niego sensu i poczekałby na wersję 3G. Znów wersja 3G nie ma dla mnie sensu, skoro mogę korzystać z internetu z iPhone'a ;)
W takim razie dziękuję za wyjaśnienie.. Jestem użytkownikiem Androida, więc mam w tym pewne luki.. :-)))
Pierwszy android, który się tu nie kłóci :) ...masz mój szacunek :)
iOS najwyraźniej zna oficjalne tethering od wersji 3.1.2, czyli od 2009 roku :)
Piszesz, że mniejszy wyświetlacz to główna zaleta iPada mini. Albo źle to sformułowałeś, albo jest to dość głupie.
Mniejsze wymiary i waga iPada mini to niewątpliwie jego główne zalety, jednak powyższe stwierdzenie jest pozbawione logiki.
Cóż, myślę, że niewiele osób posiadających iPada 3 pomyśli o minimum, choćby dlatego, że chcą mniejszego urządzenia. Mam iPada 2 i od razu wybrałbym mini, ponieważ wyświetlacz jest mniejszy, więc przy tej samej rozdzielczości co w iPadzie 2 obraz jest ostrzejszy, a dodatkowo ma rozmiar i wagę, dla mnie chciałbym innego iPada , a wersja czarna pięknie uzupełniłaby czarny ip5.
A mnie ciekawi siatkówka w iPadzie mini, jak będzie energochłonna i czy mini będzie w stanie ją dokręcić, żeby przez długi czas pozostała taka sama, i jakieś rozróżnienie między tym, co ma mój dziadek, a tym, co ma czego Apple iPad Retina prawdopodobnie nie stworzył. Ciekawie będzie zatem zobaczyć, jak Apple sobie z tym poradzi. Wydaje się to logicznym krokiem w tym, co stanie się z nowym iPadem mini.
Osobiście stoję teraz przed trudnym wyborem. Planuję kupić swojego pierwszego iPada, a wraz z pojawieniem się mini nie wiem, który wybrać :-) Poszedłem go obejrzeć i to, co zdecydowanie mnie zadowoliło, to jakość wykonania, a zwłaszcza waga. Dobrze się trzyma i nie rani dłoni. Z dużym iPadem w dłoni, po kilku minutach spędzonych w sklepie, po prostu czuję ręce. To, co mi się nie podobało, to wyświetlacz, jeśli nie porównujesz go do siatkówki, jest w porządku, ale w momencie, gdy podnosisz wyświetlacz siatkówki, mini może się zakopać. Chcę używać urządzenia przede wszystkim jako kanapowej „przeglądarki”, tj. większe wymiary mogłyby być pożądane, waga nie byłaby problemem, ale nie wiem, nie wiem. Ideałem byłby większy wyświetlacz i mniejsza waga :-) Kolejną rzeczą, którą zauważyłem, są zmniejszone elementy GUI, gdzie czasami było mi może jeszcze trudniej wcisnąć dany przycisk, ale może to było tylko pierwsze wrażenie. Nie mogę się zdecydować na jedno :-)
Co jeszcze chciałbym wiedzieć o mini, jak bardzo przeszkadza/czy przeszkadzają wąskie krawędzie podczas używania go w pionie? Czy przypadkowo przewijasz lub klikasz tam, gdzie nie chcesz? Kolejną rzeczą jest wydajność mini. Przecież zasilany jest przez i tak już stosunkowo przeciętny sprzęt, dlatego zastanawiam się, czy nie udusi się za bardzo przy bardziej wymagających grach/aplikacjach? I ostatnia rzecz: co z doświadczeniami użytkowników magazynu? Czy mniejszy wyświetlacz nie jest większą wadą? Czy treści interaktywne nie wyróżniają się bardziej na większym ekranie?
A5 w zupełności wystarczy na wszystko, co tylko przyjdzie Ci do głowy. Te szybsze - A6 i A6X - to głównie zasługa siatkówki - 4x więcej pikseli to 4x więcej pracy ;)
Jeśli chodzi o krawędzie, iOS 6 jest zaprojektowany tak, aby jedną ręką trzymać iPada mini w pionie, a kciukiem na ekranie, więc go ignoruje, więc nie powinno być problemu.
Tak więc, jeśli nie masz jeszcze iPada, bardzo dobrze uchwyciłeś wszystkie (wady) zalety iPada mini w porównaniu z jego starszym rodzeństwem.
Jego jedyną zaletą jest mobilność, pozostałe parametry to po prostu niezbędne kompromisy i „kropka”. Przecież ma to bardzo dobre odzwierciedlenie w cenie końcowej.
Jeżeli zależy Ci na iPadzie do użytku „domowego”, sięgnij zdecydowanie po iPada Retina, czyli iPada 4. Większy wyświetlacz, rozdzielczość i już dziś, a tym bardziej za rok, docenisz jego bezkompromisową wydajność. Ciężar nie jest przeszkodą, bo trzyma się go albo na kolanach, albo na stole i nigdy nie sprawiał problemu nawet moim dzieciom od około 1,5 roku życia :)
Jeśli więc nie masz zamiaru nosić iPada w komunikacji miejskiej ani wyciągać go z kieszeni marynarki na spotkaniach służbowych, to wybierz model „full-fat”.
Jeśli planujesz używać iPada jako urządzenia kanapowego, zdecydowanie polecam dużą wersję. Poszedłem dzisiaj obejrzeć iPada mini - jest bardzo ładny, ale na pewno bym go nie zmieniał. Tak naprawdę jedyną zaletą mniejszego iPada jest to, że można go trzymać w jednej ręce. Wszyscy pozostali profesjonaliści są po stronie starszego brata. Osobiście widzę grupę docelową użytkowników iPada mini jako większą liczbę dzieci i studentów (oprócz rodziców) oraz tych, którzy planują często używać iPada jako mobilnego e-czytnika. Zdecydowanie lepiej sprawdza się w transporcie publicznym niż duży iPad. Ale do komunikacji miejskiej w jednej ręce na stojaku Kindle i tak jest najlepszy :-)
Żebyście nie dali się ponieść emocjom i nie porównali iPada mini z iPadem 3, to jest po prostu głupie
Najmądrzejsza istota żyjąca na Ziemi przemówiła.
Hmm, zastanawiam się dlaczego muszę czekać na internet mobilny... Jeśli mam iPhone'a to zawsze tworzę hotspot i łączę się po Wi-Fi... W moim przypadku to oczywisty wybór, bo miesięcznie mam 3GB za niecałe 600, a sam iPhone zużywa około 1 GB, ale tylko wtedy, gdy oglądam wiadomości w Internecie itp., czego nie robię regularnie... Zatem tysiące pobierane za wersję 3g są dość powszechnie znane... Moja opinia...
To jest indywidualne. Dla mnie iPad jest praktycznie bez internetu. Większość aplikacji, których używam, wymaga połączenia. W związku z tym niemal za każdym razem musiałbym ustawiać hotspot w iPhonie, łączyć się, a jest to nie tylko niewygodne i czasochłonne, ale przede wszystkim znacznie zżera baterię iPhone'a.
Mam dwie karty SIM ze współdzielonym FUP 3 GB, jest to dla mnie idealne.
Dokładnie tak się czuję. iPad 2 3G i iPhone 5 i jest bardzo wygodny. Używam hotspotu Wi-Fi na iPhonie tylko do łączenia MBA z siecią. Mam kartę SIM T-mobile w iPadzie z internetem za 170 CZK i 5 GB FUP.
No tak, dokładnie tak myślałem, ale nie zainstalowałeś chipa a-gps i powiedziałbym, że iPad mini jest również bardzo ładnie wyposażony jako urządzenie nawigacyjne...
a-gps jest udostępniany tak samo jak Internet z iPhone'a. Działa wtedy tak, jakby chip znajdował się bezpośrednio w iPadzie
więc jeśli udostępniam przez iPhone'a i chcę używać nawigacji Sygic na iPadzie, czy to będzie działać?
Więc dzisiaj poszedłem wypróbować to na iTouch w Zlínie i muszę powiedzieć, że przetwarzanie jest absolutnie niesamowitym sprzętem – czego więcej można oczekiwać od Apple. Obecnie posiadam iPada 2 i muszę przyznać, że mini by mi w ogóle nie przeszkadzało, bez problemu wymieniłbym go od razu, ale nadal fascynuje mnie wyświetlacz Retina, wielu moich znajomych i rodziny ma iPada 3 i trudno się oprzeć :)
Tak czy inaczej, podobnie jak autor artykułu, czekam na wersję 3G/LTE.
Zaryzykowałbym tylko heretyckie założenie, że w przeciwieństwie do autora nie sądzę, że następna mini będzie siatkówką, a jeśli tak, to nie będzie taka mini jak dzisiejsza i nie będzie miała połowy żywotności. Logicznie rzecz biorąc, Retina ma wysokie wymagania wobec baterii, której nie ma gdzie umieścić w mini. Aby Apple wymyślił kolejną rewolucję – tym razem w bateriach ;)
Uważam to za logiczny rozwój sytuacji, ale oczywiście nie mam nigdzie potwierdzenia, że tak właśnie będzie. Prace nad bateriami i innymi komponentami prawdopodobnie będą konieczne, ale Apple może wiele rzeczy :)
Należy do iToncek-odpowiedź dla Zdeněka Topiča:
Tak, to prawda, że A5 to w zupełności wystarczający procesor dla dzisiejszego tabletu. Ale jeśli kupujesz nowego iPada z perspektywą na rok lub dwa do przodu, nie ma to już zastosowania. Wiem o czym mówię, oprócz innych zabawek mam też iPada 1 ;)
W przeciwnym razie o płynne działanie grafiki Retina dba GPU, którym w przypadku iPada 4 jest PowerVR SGX 554, a CPU może skupić się na swoich zadaniach. Wydajność grafiki 4x wyższa niż w iPadzie 2 i 2x wyższa niż w iPadzie 3.
Zupełnie nie rozumiem zachwytu nad iPadem mini. Jego zaletą jest z pewnością cena, ale myślę, że na tym się kończy. W przeciwnym razie wracamy na drzewa! Zamiast postępu Apple oferuje swego rodzaju chwyt marketingowy i niezależnie od tego, czy uda się sprzedać, czy nie, pozostanie to chwytem mającym na celu wyciągnięcie pieniędzy z kieszeni ludzi. Steve Jobs wiedział, dlaczego tego nie robić, ale niestety już nie żyje.
Myślę, że to dobra pozycja pośrednia w portfolio, idealna na przykład dla mojej dziewczyny. Mieści się w torebce, jest lekki i jednocześnie nie ma żadnych kompromisów poza wyświetlaczem (co jej nie przeszkadza)... A więc iPad 4 dla mnie i iPad mini dla mojej dziewczyny. :-)
Osobiście uważam, że przy obecnych opcjach sprzętowych (baterie, procesory) Retina jest niewykonalna na iPadzie mini. W końcu iPad 3 może odnotować ogromny wzrost baterii, który wytrzymuje 10 godzin. Ponadto teraz po cichu wypuszczono adapter 12 W, który przyspiesza ładowanie iPada 3 / iPada 4. Już jestem zaskoczony, że iPad mini ma żywotność baterii iPada 2.
Siatkówka.. Tylko to mnie też niepokoi.. :D
Dzisiaj poszłam dotknąć „mini” i naprawdę prawie mi odpadła broda. Kiedy podniosłem go z maty, zdałem sobie sprawę z wagi, a potem spojrzałem na grubość… Naprawdę fajna rzecz. Gdybym nie miał trójki, to wiem po co skakać i myślę, że w przyszłości będzie to bardzo ciekawe urządzenie :)
Istnieją co najmniej dwie opinie, że lepiej poczekać na 3G, czyli Wersja LTE, ale mam wrażenie, że opcja podłączenia iPada WiFi do sieci komórkowej za pośrednictwem telefonu (Personal Hotspot) została tutaj nieco zapomniana. Nie mów mi, że to nie zadziała?.. Dlaczego więc większość ludzi czeka na iPada z modułem GSM/3G/LTE..? :-)
Istnieją co najmniej dwie opinie, że lepiej poczekać na 3G, czyli Wersja LTE, ale mam wrażenie, że opcja podłączenia iPada WiFi do sieci komórkowej za pośrednictwem telefonu (Personal Hotspot) została tutaj nieco zapomniana. Nie mów mi, że to nie zadziała?.. Dlaczego więc większość ludzi czeka na iPada z modułem GSM/3G/LTE..? :-)
Swoją odpowiedź zamieściłem już poniżej. Krótko mówiąc, łączenie się przez telefon nie jest zbyt wygodne.
Mam pytanie, czy mogę zmieścić iPada mini w kieszeni na piersi kurtki lub kurtki? Alternatywnie, jak można go nosić w dowolnej kieszeni odzieży???
Widzę, że jestem chyba jednym z nielicznych, których nie olśniła siatkówka w iPadzie. Mam iPada 1 i 2 od dłuższego czasu, miałem okazję pobawić się iPadem 1 przez 3 dzień, ale nie pojawił się efekt Wow. Nie tęskniłbym więc za siatkówką w iPadzie Mini. HW jest na poziomie iPada 2, więc z szybkością nie może być najmniejszego problemu. Gdybym nie posiadał iPada, byłaby to dla mnie kusząca opcja.
Zaletą mini jest zdecydowanie waga. Mam nadzieję, że iPad 9,7 też będzie kompresował, ale nawet teraz nie jest to nic strasznego. Wadą mini jest wielkość wyświetlacza. Nie rozumiem tutaj autora, dlaczego korzystnie jest mieć mniejsze ikony, czcionkę i przestrzeń. Rozmiar mini jako taki może dla niektórych być zaletą, ale można napisać, że lepszy jest Note, dzięki któremu mogę też rozmawiać przez telefon. Mini służy raczej do trzymania go przy sobie. Chciałem też trochę popracować nad tabletem i wymienić laptopa, co już idzie mi dobrze, ale mini jest naprawdę mini. W zasadzie zgadzacie się z Samsungiem i gdyby Apple pozwolił wam z niego dzwonić, wielu by tu napisało, jakie jest genialne i wcale nie jest to wiosło. To względne, ale zgadzam się z Jobsem. 9,7″ wystarczy, aby nosić go jako notebook, a mimo to można z nim sporo zrobić. Ale poza tym jest to urocze urządzenie i na pewno znajdzie nabywcę. Nie widzę większego sensu kupowania mini dla kogoś, kto ma 4-5-calowe włosy.
Dziś w iSetos wpadł mi też w ręce iPad mini i muszę przyznać, że jest naprawdę fajny :-) lekki, przyjemnie duży/mały i piękny design czarnego tyłu, pasowałby do mojego iP 5 :D Mam iPada 2 i jest idealna do szkoły, wolę tę zabawkę dla rodziców lub kobiet :-)
iPada mini mam od soboty i jeszcze go nie odłożyłem, jest rewelacyjny, jest lekki, bateria trzyma w zupełności wystarczający, smart cover pasuje idealnie i po prostu jednym słowem świetnie.
Jedyne co mogę zarzucić to ładowanie, jeszcze go nie mierzyłem, ale nie boję się powiedzieć, że do 4% naładowania potrzeba 100 godzin :-(
Witam, wczoraj trzymałem go w dłoni i jednym słowem biorę (kiedy znów przyjdą). Lekki, doskonale wykonany i co do szeroko omawianego wyświetlacza (a że jestem wybredny), zaskakująco rozdzielczość jest wystarczająca. Jeśli spojrzę z dystansu, z jakiego na to patrzę, wszystko jest w porządku. Trzęsienie było zauważalne tylko wtedy, gdy przyłożyłem głowę niezwykle blisko. Myślę, że to dobra decyzja Apple'a i dali sobie przestrzeń na to, by był to czas Retina, czyli nieco wyższa rozdzielczość w jego następcy. No powiedzcie – gdyby od razu to tam wsadzili, nie byłoby wielkiego rozwoju w tym kierunku, zresztą rozdzielczość naprawdę wystarczy. Wcale nie tęsknię tam za Retiną, mimo że będzie to mój pierwszy iPad i nie jestem zły na Retinę, którą oczywiście widziałem już kilka razy :) Tak - to mi się bardzo podoba możesz używać iPada jako przeglądarki obrazów LCD. Kliknij ikonę obrazu na ekranie blokady, aby rozpocząć ich wyświetlanie. To jest naprawdę dobre…. Użyję go
Cześć, wczoraj na Boże Narodzenie dostałem mój mini „now my baby” i jestem całkowicie zachwycony. Rozmiar i waga są w porządku, a jeśli chodzi o siatkówkę, nie miałem jeszcze okazji jej wypróbować. Właśnie się zakochałem. Jeszcze go nie puściłam, nie chciałam iść ani spać. Mam w domu dwie córeczki i bardzo dobrego męża (był to mały Jezus) i o dziecko będzie szalona walka. Dziewczyny nie mogą się doczekać, aż załadują do niego gry i wszystko inne i będą się tym cieszyć z wielką radością. :-)