Zamknij reklame

Apple w zeszłym tygodniu w środę wprowadzony nowych iPhone'ów na nadchodzący rok i na kilka godzin przed ich udostępnieniem pierwszym szczęśliwym posiadaczom, w sieci pojawiły się pierwsze recenzje. W chwili pisania artykułu jest ich już całkiem sporo, więc możemy zorientować się, czego możemy się spodziewać po nowych flagowcach, jakie są najważniejsze nowości i dla kogo warto rozważyć nowe iPhone'y .

Tegoroczna prezentacja nowości miała raczej charakter stopniowych innowacji niż kompletnych nowości. Od strony projektowej niewiele się zmieniło. Tak, dodano większy rozmiar i wariant złoty, ale to wszystko od strony wizualnej. Najwięcej zmian dokonało się wewnątrz, ale nawet tutaj nie doszło do zbyt drastycznej ewolucji.

Ogólnie rzecz biorąc, większość recenzentów zgodziła się, że postęp osiągnięty w porównaniu do ubiegłorocznego modelu nie jest na tyle duży, aby zakup nowego produktu był opłacalny dla posiadaczy iPhone'a X. Zmiany są bardziej subtelne i jeśli masz iPhone'a z poprzedniego sezonu, zakup może nie będzie aż tak konieczne. Jednak większość modeli „esque” borykała się z podobnymi problemami. Właściciele poprzednich serii modeli zwykle się nie zmieniali, natomiast właściciele starszych iPhone'ów mieli więcej powodów do modernizacji. To samo dzieje się ponownie w tym roku.

Chyba największą zmianą zaszedł aparat, który należy znacząco ulepszyć w stosunku do ubiegłego roku. Choć liczba megapikseli (13 MPx) nie uległa zmianie, iPhone XS ma diametralnie inne sensory, które przy większych pikselach są znacznie większe, dzięki czemu lepiej radzą sobie w warunkach słabszego oświetlenia (czujnik podłączony do teleobiektywu powiększył się o 32 %). Kolejną zmianą był interfejs Face ID, który teraz działa nieco szybciej niż jego poprzednik. Zachował jednak pewne tradycyjne dziwactwa.

W przypadku wydajności takiego skoku nie było, choć niektórzy mogliby twierdzić, że nie ma ku temu większych powodów. Zeszłoroczny chip A11 Bionic całkowicie zdeklasował konkurencję, a tegoroczna iteracja, nazwana A12, poprawia go o około 15% pod względem wydajności. Jest to zatem miły bonus, ale w żadnym wypadku niezbędny. Konkurencyjne flagowce mają wiele do zrobienia, aby dorównać wydajnością zeszłorocznym iPhonem, więc nie było żadnego dodatkowego powodu, aby zabiegać o większą moc. Zaletą jest proces produkcji nowych chipów 7 nm, co czyni je bardziej energooszczędnymi.

Znajduje to szczególne odzwierciedlenie w żywotności baterii, która jest lepsza niż w zeszłym roku. W przypadku standardowego iPhone'a X czas pracy na baterii jest nieco lepszy niż w iPhone X (Apple twierdzi, że około 30 minut, recenzenci są zgodni co do nieco dłuższego czasu pracy na baterii). W przypadku większego modelu XS czas pracy na baterii jest zauważalnie lepszy (XS Max był w stanie wytrzymać cały dzień pod dużym obciążeniem). Zatem pojemność baterii jest wystarczająca.

Większość recenzentów jest zgodna, że ​​nowe iPhone XS to świetne telefony, tyle że to „tylko” bardziej dopracowane wersje zeszłorocznych modeli. Fani rocka i wszyscy, którzy potrzebują najnowszego oprogramowania, z pewnością będą zadowoleni. Jednym tchem przypominają jednak, że za miesiąc Apple rozpocznie sprzedaż trzeciej nowości w postaci iPhone’a XR, który skierowany jest do mniej wymagającej klienteli. To właśnie ten iPhone może być „szyty na miarę” dla wielu użytkowników, ponieważ może reprezentować model idealny pod względem specyfikacji i ceny. Będzie o siedem tysięcy niższa niż w przypadku iPhone’a XS. Każdy więc musi się zastanowić, czy dodatkowe siedem tysięcy koron (lub więcej, w zależności od konfiguracji) jest warte tego, co dostaje oprócz droższego XS.

Źródło: Macrumors

.