Zamknij reklame

Pod koniec sierpnia minie pięć lat od objęcia kierownictwa Apple przez Tima Cooka. Choć od tego czasu Apple stało się najcenniejszą i najbogatszą firmą na świecie, a jej wpływy są obecnie znacznie większe niż kiedykolwiek wcześniej, Cook's Apple jest nieustannie krytykowany za to, że nie wprowadził jeszcze żadnych prawdziwie rewolucyjnych produktów i za brak innowacyjności. Głosy krytyczne są najbardziej widoczne teraz, gdy w kwietniu Apple po raz pierwszy od trzynastu lat ogłosił niższe kwartalne wyniki finansowe rok do roku. Niektórzy posuwają się nawet do postrzegania tego jako początku końca Apple, które w wyścigu technologicznym zostało już wyprzedzone przez Google, Microsoft i Amazon.

Duży tekst z FastCompany (dalej FC) wywiadami z Timem Cookiem, Eddym Cuo i Craigiem Federighim próbuje nakreślić przyszłość firmy, która nie zapomniała o podstawowych wartościach Jobsa, ale w poszczególnych przypadkach odmiennie je interpretuje. Przedstawia obecną postawę najwyższej kadry kierowniczej Apple jako beztroską w obliczu wielu apokaliptycznych scenariuszy płynących z tak znaczących mediów jak na przykład magazyn Forbes.

Podaje co najmniej dwa powody: choć Apple w drugim kwartale fiskalnym 2016 roku zarobił o 13 proc. mniej niż rok wcześniej, to i tak przewyższa zarobki Alphabetu (spółki-matki Google) i Amazona razem wziętych. Zysk był nawet wyższy niż Alphabet, Amazon, Microsoft i Facebook razem wzięte. Co więcej, wg FC planuje znaczący rozwój w firmie, który dopiero nabiera tempa.

[su_pullquote Align=”right”]Powodem, dla którego możemy testować iOS, są Mapy.[/ su_pullquote]

Nie da się ukryć, że wiele nowości Apple’a nękają problemy. Fiasko Apple Maps z 2012 roku wciąż wisi w powietrzu, duże i cienkie iPhone'y wyginają się i mają dziwaczne konstrukcje z wystającym obiektywem aparatu, Apple Music jest przepełnione przyciskami i funkcjami (chociaż to się wkrótce zmieni), nowy Apple TV ma czasami mylące elementy sterujące. Mówi się, że wynika to z tego, że Apple bierze na siebie zbyt wiele rzeczy na raz – dodawane są kolejne typy MacBooków, iPadów i iPhone’ów, wachlarz usług stale się poszerza i nie wydaje się nierealne, aby pojawi się samochód z logo jabłka.

Ale to wszystko powinno raczej być częścią przyszłości Apple, która jest większa, niż wyobrażał sobie nawet sam Jobs. Wydaje się też, że jeśli chodzi o podsumowania, trzeba stale przypominać, że pod przywództwem Jobsa popełniono także wiele błędów: mysz z pierwszego iMaca była prawie bezużyteczna, PowerMac G4 Cube został wycofany z produkcji już po roku, o istnieniu muzycznego serwisu społecznościowego Ping, być może nikt tak naprawdę nie wiedział. „Czy Apple popełnia więcej błędów niż kiedyś? Nie śmiem tego powiedzieć” – mówi Cook. „Nigdy nie twierdziliśmy, że jesteśmy doskonali. Powiedzieliśmy tylko, że to nasz cel. Czasem jednak nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć. Najważniejsze jest to, czy masz dość odwagi, aby przyznać się do błędu? A zmienisz się? Dla mnie jako dyrektora wykonawczego najważniejszą rzeczą jest zachowanie odwagi”.

Po zawstydzeniu z mapami Apple zorientował się, że nie docenił całego projektu i spojrzał na niego zbyt jednostronnie, niemal dosłownie nie widząc poza kilkoma wzgórzami. Ponieważ jednak mapy miały stanowić istotną część systemu iOS, były one zbyt ważne, aby Apple mogło polegać na stronie trzeciej. „Czuliśmy, że mapy są integralną częścią całej naszej platformy. Chcieliśmy zbudować tak wiele funkcji zależnych od tej technologii i nie mogliśmy sobie wyobrazić, że moglibyśmy znaleźć się w sytuacji, w której jej nie posiadaliśmy” – wspomina Eddy Cue.

Ostatecznie do rozwiązania problemu wykorzystano nie tylko więcej danych wyższej jakości, ale zupełnie nowe podejście do rozwoju i testowania. W rezultacie Apple po raz pierwszy udostępniło publiczną wersję testową systemu OS X w 2014 r., a iOS w zeszłym roku. „Mapy to powód, dla którego Ty jako klient możesz przetestować iOS” – przyznaje Cue, który nadzoruje rozwój Map w Apple.

Mówi się, że Jobs pod koniec życia nauczył się doceniać stopniowe innowacje. Jest to bliższe Cookowi i być może dlatego bardziej odpowiednie dla przywództwa obecnego Apple, które jego zdaniem rozwija się, choć w mniej oczywisty, ale stabilnie FC. Przykładem tego jest zmiana podejścia do testowania. Nie oznacza rewolucji, ale przyczynia się do rozwoju. Ten może sprawiać wrażenie zwolnionego tempa, bo brakuje w nim dużych skoków. Muszą jednak istnieć dla nich sprzyjające i trudne do przewidzenia warunki (w końcu pierwsze iPhone'y i iPady nie od razu stały się hitami kinowymi), a za nimi muszą stać długoterminowe wysiłki: „Świat uważa, że ​​za Jobsa co roku wymyślaliśmy przełomowe rzeczy. Produkty te powstawały przez długi czas” – podkreśla Cue.

Mówiąc bardziej ogólnie, transformację obecnego Apple można prześledzić poprzez ekspansję i integrację, a nie rewolucyjne skoki. Poszczególne urządzenia i usługi rosną i komunikują się ze sobą w coraz większym stopniu, aby zapewnić użytkownikowi wszechstronne doświadczenie. Po powrocie do firmy Jobs także skupił się na oferowaniu „doświadczenia”, a nie urządzenia o określonych parametrach i indywidualnych funkcjach. Dlatego nawet teraz Apple utrzymuje aurę kultu, który oferuje swoim członkom to, czego potrzebują i odwrotnie, czego im nie oferuje, nie potrzebują. Nawet gdy inne firmy technologiczne próbują podejść do podobnej koncepcji, Apple zostało zbudowane od podstaw i pozostaje niedokończone.

Sztuczna inteligencja jest jednym ze sposobów poszerzania interakcji pomiędzy użytkownikami a ich urządzeniami, a jednocześnie prawdopodobnie najważniejszym zjawiskiem technologicznym współczesności. Na swojej ostatniej konferencji Google zademonstrował Androida, którym zaraz po użytkowniku rządzi Google Now, Amazon zaprezentował już Echo, czyli głośnik z asystentem głosowym, który może po prostu stać się częścią pokoju.

Siri można łatwo postrzegać jako głos, który przekazuje informacje o pogodzie i czasie na drugim końcu świata, ale stale się doskonali i uczy nowych rzeczy. Jego użyteczność została ostatnio rozszerzona o Apple Watch, CarPlay, Apple TV, a w najnowszych iPhone'ach możliwość uruchomienia go za pomocą komend głosowych, bez konieczności podłączania go do źródła zasilania. Jest łatwiej dostępny i ludzie częściej z niego korzystają. W porównaniu do ubiegłego roku odpowiada na dwa razy więcej poleceń i pytań tygodniowo. Dzięki najnowszym aktualizacjom iOS programiści zyskują także dostęp do Siri, a Apple stara się zachęcać do jej integracji z najbardziej przydatnymi funkcjami, z pewnymi ograniczeniami w jej użyciu.

FC wniosek jest taki, że choć Apple może wydawać się opóźniony w rozwoju sztucznej inteligencji, to w najlepszej sytuacji jest wykorzystanie sztucznej inteligencji w celu znacznej poprawy komfortu użytkowania, ponieważ jest ona dostępna wszędzie. Cue mówi, że „chcemy być z Tobą od chwili, gdy się obudzisz, do chwili, gdy zdecydujesz się pójść spać”. Cook parafrazuje go: „Nasza strategia polega na pomaganiu Ci w każdy możliwy sposób, niezależnie od tego, czy siedzisz w salonie, przed komputerem, w samochodzie, czy też pracujesz na telefonie komórkowym”.

Apple jest teraz bardziej całościowe niż kiedykolwiek wcześniej. Oferuje przede wszystkim nie pojedyncze urządzenia, ale sieć sprzętu, oprogramowania i usług, z których wszystkie są dodatkowo połączone z sieciami usług i aplikacji innych firm.

Oznacza to między innymi, że nawet jeśli sprzeda się mniej urządzeń, Apple będzie w stanie nakłonić klientów do wydawania pieniędzy na swoje usługi. Sklep Apple w lipcu miał swój najbardziej udany miesiąc w historii, a Apple Music natychmiast po uruchomieniu stało się drugą co do wielkości usługą przesyłania strumieniowego. Usługi Apple już to zrobiły większe obroty niż cały Facebook i stanowi 12 procent całkowitego obrotu firmy. Jednocześnie pojawiają się jedynie jako swego rodzaju dodatki, w drugim utworze. Mają jednak wpływ na cały ekosystem społeczeństwa. Cook zauważa: „W tym Apple jest tak dobry: w tworzeniu produktów z rzeczy i dostarczaniu ich Tobie, abyś mógł się zaangażować”.

Być może Apple nigdy nie wyprodukuje kolejnego iPhone'a: ​​„IPhone stał się częścią największego biznesu elektronicznego na świecie. Dlaczego on taki jest? Bo w końcu każdy będzie taki miał. Niewiele jest takich rzeczy” – mówi Cook. Nie oznacza to jednak, że Apple nie ma miejsca na dalszy wzrost. Obecnie zaczyna penetrować przemysł motoryzacyjny i opiekę zdrowotną – oba te rynki na całym świecie są wielomiliardowe.

Na koniec warto wspomnieć, że Apple od dawna jest świadomym rewolucjonistą, a jego główna siła tkwi w umiejętności poszerzania horyzontów i dostosowywania się do nowości. Craig Federighi podsumowuje to słowami: „Jesteśmy firmą, która nauczyła się i dostosowała, rozszerzając się na nowe obszary”.

Dla kierownictwa Apple nowe spostrzeżenia są jeszcze ważniejsze niż nowe produkty jako takie, ponieważ można je w przyszłości wielokrotnie wykorzystać. W obliczu pytań o porzucenie korzeni firmy i kiepskich wyników finansowych Tim Cook stwierdza: „Powód naszego istnienia jest taki sam jak zawsze. Tworzyć najlepsze produkty na świecie, które naprawdę wzbogacają życie ludzi.”

Często nie jest to od razu oczywiste, ale z dłuższej perspektywy Apple również stara się dużo inwestować, aby uzyskać większe zyski. Nawet w dzisiejszym Apple jest wyraźnie miejsce na wizję, ale objawia się ona inaczej, poprzez ciągły postęp i wzajemne połączenia.

Źródło: Fast Company
.