Pod koniec sierpnia minie pięć lat od objęcia kierownictwa Apple przez Tima Cooka. Choć od tego czasu Apple stało się najcenniejszą i najbogatszą firmą na świecie, a jej wpływy są obecnie znacznie większe niż kiedykolwiek wcześniej, Cook's Apple jest nieustannie krytykowany za to, że nie wprowadził jeszcze żadnych prawdziwie rewolucyjnych produktów i za brak innowacyjności. Głosy krytyczne są najbardziej widoczne teraz, gdy w kwietniu Apple po raz pierwszy od trzynastu lat ogłosił niższe kwartalne wyniki finansowe rok do roku. Niektórzy posuwają się nawet do postrzegania tego jako początku końca Apple, które w wyścigu technologicznym zostało już wyprzedzone przez Google, Microsoft i Amazon.
Duży tekst z FastCompany (dalej FC) wywiadami z Timem Cookiem, Eddym Cuo i Craigiem Federighim próbuje nakreślić przyszłość firmy, która nie zapomniała o podstawowych wartościach Jobsa, ale w poszczególnych przypadkach odmiennie je interpretuje. Przedstawia obecną postawę najwyższej kadry kierowniczej Apple jako beztroską w obliczu wielu apokaliptycznych scenariuszy płynących z tak znaczących mediów jak na przykład magazyn Forbes.
Podaje co najmniej dwa powody: choć Apple w drugim kwartale fiskalnym 2016 roku zarobił o 13 proc. mniej niż rok wcześniej, to i tak przewyższa zarobki Alphabetu (spółki-matki Google) i Amazona razem wziętych. Zysk był nawet wyższy niż Alphabet, Amazon, Microsoft i Facebook razem wzięte. Co więcej, wg FC planuje znaczący rozwój w firmie, który dopiero nabiera tempa.
[su_pullquote Align=”right”]Powodem, dla którego możemy testować iOS, są Mapy.[/ su_pullquote]
Nie da się ukryć, że wiele nowości Apple’a nękają problemy. Fiasko Apple Maps z 2012 roku wciąż wisi w powietrzu, duże i cienkie iPhone'y wyginają się i mają dziwaczne konstrukcje z wystającym obiektywem aparatu, Apple Music jest przepełnione przyciskami i funkcjami (chociaż to się wkrótce zmieni), nowy Apple TV ma czasami mylące elementy sterujące. Mówi się, że wynika to z tego, że Apple bierze na siebie zbyt wiele rzeczy na raz – dodawane są kolejne typy MacBooków, iPadów i iPhone’ów, wachlarz usług stale się poszerza i nie wydaje się nierealne, aby pojawi się samochód z logo jabłka.
Ale to wszystko powinno raczej być częścią przyszłości Apple, która jest większa, niż wyobrażał sobie nawet sam Jobs. Wydaje się też, że jeśli chodzi o podsumowania, trzeba stale przypominać, że pod przywództwem Jobsa popełniono także wiele błędów: mysz z pierwszego iMaca była prawie bezużyteczna, PowerMac G4 Cube został wycofany z produkcji już po roku, o istnieniu muzycznego serwisu społecznościowego Ping, być może nikt tak naprawdę nie wiedział. „Czy Apple popełnia więcej błędów niż kiedyś? Nie śmiem tego powiedzieć” – mówi Cook. „Nigdy nie twierdziliśmy, że jesteśmy doskonali. Powiedzieliśmy tylko, że to nasz cel. Czasem jednak nie jesteśmy w stanie tego osiągnąć. Najważniejsze jest to, czy masz dość odwagi, aby przyznać się do błędu? A zmienisz się? Dla mnie jako dyrektora wykonawczego najważniejszą rzeczą jest zachowanie odwagi”.
Po zawstydzeniu z mapami Apple zorientował się, że nie docenił całego projektu i spojrzał na niego zbyt jednostronnie, niemal dosłownie nie widząc poza kilkoma wzgórzami. Ponieważ jednak mapy miały stanowić istotną część systemu iOS, były one zbyt ważne, aby Apple mogło polegać na stronie trzeciej. „Czuliśmy, że mapy są integralną częścią całej naszej platformy. Chcieliśmy zbudować tak wiele funkcji zależnych od tej technologii i nie mogliśmy sobie wyobrazić, że moglibyśmy znaleźć się w sytuacji, w której jej nie posiadaliśmy” – wspomina Eddy Cue.
Ostatecznie do rozwiązania problemu wykorzystano nie tylko więcej danych wyższej jakości, ale zupełnie nowe podejście do rozwoju i testowania. W rezultacie Apple po raz pierwszy udostępniło publiczną wersję testową systemu OS X w 2014 r., a iOS w zeszłym roku. „Mapy to powód, dla którego Ty jako klient możesz przetestować iOS” – przyznaje Cue, który nadzoruje rozwój Map w Apple.
Mówi się, że Jobs pod koniec życia nauczył się doceniać stopniowe innowacje. Jest to bliższe Cookowi i być może dlatego bardziej odpowiednie dla przywództwa obecnego Apple, które jego zdaniem rozwija się, choć w mniej oczywisty, ale stabilnie FC. Przykładem tego jest zmiana podejścia do testowania. Nie oznacza rewolucji, ale przyczynia się do rozwoju. Ten może sprawiać wrażenie zwolnionego tempa, bo brakuje w nim dużych skoków. Muszą jednak istnieć dla nich sprzyjające i trudne do przewidzenia warunki (w końcu pierwsze iPhone'y i iPady nie od razu stały się hitami kinowymi), a za nimi muszą stać długoterminowe wysiłki: „Świat uważa, że za Jobsa co roku wymyślaliśmy przełomowe rzeczy. Produkty te powstawały przez długi czas” – podkreśla Cue.
Mówiąc bardziej ogólnie, transformację obecnego Apple można prześledzić poprzez ekspansję i integrację, a nie rewolucyjne skoki. Poszczególne urządzenia i usługi rosną i komunikują się ze sobą w coraz większym stopniu, aby zapewnić użytkownikowi wszechstronne doświadczenie. Po powrocie do firmy Jobs także skupił się na oferowaniu „doświadczenia”, a nie urządzenia o określonych parametrach i indywidualnych funkcjach. Dlatego nawet teraz Apple utrzymuje aurę kultu, który oferuje swoim członkom to, czego potrzebują i odwrotnie, czego im nie oferuje, nie potrzebują. Nawet gdy inne firmy technologiczne próbują podejść do podobnej koncepcji, Apple zostało zbudowane od podstaw i pozostaje niedokończone.
Sztuczna inteligencja jest jednym ze sposobów poszerzania interakcji pomiędzy użytkownikami a ich urządzeniami, a jednocześnie prawdopodobnie najważniejszym zjawiskiem technologicznym współczesności. Na swojej ostatniej konferencji Google zademonstrował Androida, którym zaraz po użytkowniku rządzi Google Now, Amazon zaprezentował już Echo, czyli głośnik z asystentem głosowym, który może po prostu stać się częścią pokoju.
Siri można łatwo postrzegać jako głos, który przekazuje informacje o pogodzie i czasie na drugim końcu świata, ale stale się doskonali i uczy nowych rzeczy. Jego użyteczność została ostatnio rozszerzona o Apple Watch, CarPlay, Apple TV, a w najnowszych iPhone'ach możliwość uruchomienia go za pomocą komend głosowych, bez konieczności podłączania go do źródła zasilania. Jest łatwiej dostępny i ludzie częściej z niego korzystają. W porównaniu do ubiegłego roku odpowiada na dwa razy więcej poleceń i pytań tygodniowo. Dzięki najnowszym aktualizacjom iOS programiści zyskują także dostęp do Siri, a Apple stara się zachęcać do jej integracji z najbardziej przydatnymi funkcjami, z pewnymi ograniczeniami w jej użyciu.
FC wniosek jest taki, że choć Apple może wydawać się opóźniony w rozwoju sztucznej inteligencji, to w najlepszej sytuacji jest wykorzystanie sztucznej inteligencji w celu znacznej poprawy komfortu użytkowania, ponieważ jest ona dostępna wszędzie. Cue mówi, że „chcemy być z Tobą od chwili, gdy się obudzisz, do chwili, gdy zdecydujesz się pójść spać”. Cook parafrazuje go: „Nasza strategia polega na pomaganiu Ci w każdy możliwy sposób, niezależnie od tego, czy siedzisz w salonie, przed komputerem, w samochodzie, czy też pracujesz na telefonie komórkowym”.
Apple jest teraz bardziej całościowe niż kiedykolwiek wcześniej. Oferuje przede wszystkim nie pojedyncze urządzenia, ale sieć sprzętu, oprogramowania i usług, z których wszystkie są dodatkowo połączone z sieciami usług i aplikacji innych firm.
Oznacza to między innymi, że nawet jeśli sprzeda się mniej urządzeń, Apple będzie w stanie nakłonić klientów do wydawania pieniędzy na swoje usługi. Sklep Apple w lipcu miał swój najbardziej udany miesiąc w historii, a Apple Music natychmiast po uruchomieniu stało się drugą co do wielkości usługą przesyłania strumieniowego. Usługi Apple już to zrobiły większe obroty niż cały Facebook i stanowi 12 procent całkowitego obrotu firmy. Jednocześnie pojawiają się jedynie jako swego rodzaju dodatki, w drugim utworze. Mają jednak wpływ na cały ekosystem społeczeństwa. Cook zauważa: „W tym Apple jest tak dobry: w tworzeniu produktów z rzeczy i dostarczaniu ich Tobie, abyś mógł się zaangażować”.
Być może Apple nigdy nie wyprodukuje kolejnego iPhone'a: „IPhone stał się częścią największego biznesu elektronicznego na świecie. Dlaczego on taki jest? Bo w końcu każdy będzie taki miał. Niewiele jest takich rzeczy” – mówi Cook. Nie oznacza to jednak, że Apple nie ma miejsca na dalszy wzrost. Obecnie zaczyna penetrować przemysł motoryzacyjny i opiekę zdrowotną – oba te rynki na całym świecie są wielomiliardowe.
Na koniec warto wspomnieć, że Apple od dawna jest świadomym rewolucjonistą, a jego główna siła tkwi w umiejętności poszerzania horyzontów i dostosowywania się do nowości. Craig Federighi podsumowuje to słowami: „Jesteśmy firmą, która nauczyła się i dostosowała, rozszerzając się na nowe obszary”.
Dla kierownictwa Apple nowe spostrzeżenia są jeszcze ważniejsze niż nowe produkty jako takie, ponieważ można je w przyszłości wielokrotnie wykorzystać. W obliczu pytań o porzucenie korzeni firmy i kiepskich wyników finansowych Tim Cook stwierdza: „Powód naszego istnienia jest taki sam jak zawsze. Tworzyć najlepsze produkty na świecie, które naprawdę wzbogacają życie ludzi.”
Często nie jest to od razu oczywiste, ale z dłuższej perspektywy Apple również stara się dużo inwestować, aby uzyskać większe zyski. Nawet w dzisiejszym Apple jest wyraźnie miejsce na wizję, ale objawia się ona inaczej, poprzez ciągły postęp i wzajemne połączenia.
Miła lektura.. Jednak wiedząc, że Apple ma znaczne opóźnienia w poziomie sprzętu i usług, wydaje mi się to trochę nie na miejscu.. Smad zaskoczy nas jesienią.
Ciekawe, że Twój „znaczny maruder” nadal jest funkcjonalny i bezawaryjny, podczas gdy urządzenia mobilne wciąż są w czołówce, ale brakuje im tchu przy każdej aktualizacji np. androida :)
Osobiście używam IP i Mac do łączności oraz długiego wsparcia i stabilności. Przez znaczne zacofanie nie mam na myśli systemu jako takiego, jest on wciąż o kilka klas wyższy. Mam raczej na myśli usługi takie jak mapy, muzyka itp., które nie oferują wiele na tle konkurencji, wręcz przeciwnie, brakuje im wielu kluczowych funkcji, a co do ich jakości i stabilności można by przynajmniej spekulować. Jeśli chodzi o sprzęt, miałem na myśli głównie Maki, które w ostatnich latach zostały absurdalnie przecenione sprzętowo i którym po prostu brakuje innowacyjności, przykładowo iMac i Mac mini nadal dostarczane są w wersji bazowej z dyskiem 5400 obr./min, opcją dedykowany procesor graficzny od 70k i więcej. Ale nawet w przypadku urządzeń mobilnych jest wiele rzeczy, w których Apple pozostaje w tyle. Co prawda dzięki dobrze zestrojonym systemom nie jest to aż tak widoczne, ale system (jego stabilność i bezpieczeństwo) to ostatnia rzecz, w której moim zdaniem Apple ma przewagę nad konkurencją, czasy, kiedy Apple było na szczycie szczyt technologiczny z 4S minął, a usługi nie są zbyt duże w porównaniu z konkurencją.
Można by się z tym zgodzić…
Telefony są przeważnie przecenione, a do tego znacząco odstają nawet od Androidów klasy średniej, głupotą byłoby się do tego nie przyznać.
MBP nie są aż tak daleko w tyle, SkyLake jest niewiele szybszy od Intelów stosowanych w aktualnej ofercie.
Czy mogę zapytać, dlaczego pozostają w tyle nawet za klasą średnią?
Osobiście mam iP5S i naprawdę nie wiem czego jeszcze chcieć od telefonu (no może poza lepszym aparatem i większą baterią).
No cóż, 5S to model trzyletni, więc nie można brać tego pytania na poważnie, należało zapytać, w czym iPhone'y nie ustępują klasie średniej konkurentów iPhone'a, odpowiedzią byłaby surowa wydajność SoC, prędkość pamięci wewnętrznej (dotyczy tylko 6S Plus), aparat (dotyczy tylko 6S Plus)…
Nie chodzi tu tyle o to, jak technologicznie iPhone zostaje w tyle za konkurencją, ale o rozbieżność pomiędzy produkcją a ostateczną ceną. Ten jest z punktu widzenia Apple'a znakomity, z punktu widzenia klienta to najgorszy wybór, bo nawet androidy za 200 dolarów oferują znacznie lepszy sprzęt niż iPhone SE i 6S.
Nic więc dziwnego, że w zeszłym roku w USA sprzedano więcej Galaxy S7 niż iPhone’ów i że na całym świecie sprzedaż iPhone’ów spada, są one już za stare i pozostają w tyle, co w połączeniu z wysoką ceną nie jest do utrzymania w dłuższej perspektywie.
Porównaj 6S Plus dla średniego wariantu mc 25000 (nadal 27K w iStyle) z S7 Edge mc 15700 (dyst. UE). S7 Edge jest lepszy pod każdym względem i kosztuje o dziesięć dokumentów mniej. Nieuniknione jest, że gdy udział iPhone'a spadnie do 10%, zarząd zwolni Cooka, a Apple będzie próbował nadrobić zaległości.
Ponieważ nie pytałem, co pozostaje w tyle iP5S, ale jakie opóźnienia w iPhone'ach (spodziewałem się, że będzie jasne, że mam na myśli najnowsze modele), zignoruję tę uwagę.
Czy Androidy za 200 dolarów naprawdę oferują lepszy sprzęt? Nie możesz mówić poważnie. :) O performansie napisano wystarczająco dużo, żeby napisać tutaj esej. Po prostu odwiedź http://bgr.com/2016/03/06/galaxy-s7-iphone-6s-benchmark/ i od razu możesz zobaczyć, jak iP faktycznie wypada na tle konkurencji pod względem wydajności.
Cena… Tak, zgadzam się, powinna być niższa, a Apple ma nieprzyzwoicie dużą marżę dla klienta.
Jeśli chodzi o iP6S Plus vs. S7 Edge – nie wiem, po co miałbym porównywać niemal roczne urządzenie do obecnego. Ale tak, w porównaniu do 6S jest może i lepiej.
No cóż, w końcu najważniejsze jest to, jak to działa i przepraszam, Samsung może kosztować 10 tys., ale będzie działał jeszcze przez pierwsze pół roku, a potem zacznie ciąć, gryźć, spadać itp... Przyjaciel z LG G4 mógłbym rozmawiać i sam mam to samo doświadczenie, więc nie, dziękuję…
Tak więc najnowsze iPhone'y, tj. SE, 6S i 6S Plus, pozostają w tyle….
SE i 6S:
brak stopnia ochrony IP68
wysokiej jakości układ dźwiękowy
głośnik stereo
jakość wyświetlania co najmniej na poziomie androidów klasy średniej
brak stabilizacji optycznej
przeciętny czujnik aparatu
Do tego 6S Plus dorównuje Androidom średniej klasy pod względem parametrów panelu IPS i obecności stabilizacji optycznej (nie ma to znaczenia, jeśli nie kręcisz filmów) i prawdą jest, że Z5 potrafi robić doskonałe filmy nawet bez OIS, ale dziś OIS jest standardem nawet w telefonach klasy średniej w cenie około 400 dolarów.
Wydajność reklam SoC (nie ma sensu podawać linków do AnTuTu) nie porównuje SoC, więc jeśli tak, to GeekBench lub 3DMark dla GPU.
Rzeczywistość jest taka, że Androidy za 200 dolarów z Helio P10 mają taką samą wydajność jak iPhone 6 (Apple A8). Urządzenie Snapdragon 810 jest mniej więcej odpowiednikiem Apple A9 lub Helio X20. Snapdragon 820 jest mocniejszy od A9, Helio X25 jest mocniejszy od Snapdragon820.
„No cóż, w końcu najważniejsze jest to, jak to działa i przepraszam, Samsung może kosztować 10 tys., ale będzie działał jeszcze przez pierwsze sześć miesięcy, a potem zacznie ciąć, gryźć, spadać itp… A znajomy z LG G4 mógłby porozmawiać, sam mam to samo doświadczenie, więc nie, dziękuję…”
Cóż, z mojego osobistego doświadczenia wynika, że w całym moim życiu miałem tylko jedno urządzenie, które było niestabilne i gryzące, wszystkie telefony w ciągu ostatnich dwóch lat działały absolutnie gładko i bezproblemowo.
A kiedy wyciągam z szuflady niepewne urządzenie (Ascend G510 za 130 dolarów) i porównuję je z tym samym starym iPhonem 4S, okazuje się, że jest ono wciąż szybsze od iPhone'a, a 4S był prawdopodobnie najlepszym iPhonem wszechczasów, ponieważ na był to naprawdę nowatorski, rewolucyjny technologicznie model).
Weź do ręki Xperię Z5 Premium z głośnikami stereo i PANELEM IPS 4K, a zrozumiesz, czym jest telefon z najwyższej półki. Snapdragon 810 jest mniej więcej na równi z Apple A9.
Przeciętny czujnik aparatu zapewniający jedne z najlepszych wyników…
Wyświetlacz nie osiąga parametrów klasy średniej, ale fizycznie jest bardziej czytelny niż większość wyświetlaczy Androida w słońcu lub pod kątem, gdzie 4k to tylko liczba do argumentacji, podobnie jak surowe wykonanie SOC. Nie wszystkie OLED-y są wysokiej jakości, a Apple naprawdę nie mogło o OLED-ach pomyśleć, biorąc pod uwagę ich problematyczną produkcję. Co więcej, nowi dostawcy usług internetowych są nadal w dużej mierze im dorównują, co nie znaczy, że są lepsi.
Byłbyś naprawdę dobry w roli pracownika kampanii reklamowej, ale staraj się używać haseł: czasami mniej znaczy więcej; wszystkiego za dużo, to szkodzi itp.
Jest wiele osób, które uciekły od Droida pomimo zalet papieru, o których wspomniałeś.
Jeśli nie używasz obu na co dzień, nie możesz dokonać odpowiedniego porównania.
„Przeciętny czujnik aparatu, który daje jedne z najlepszych wyników…” Tak, to samo mówią właściciele Shitsung S7, mimo że instalują w swoich sklepach najtańszy ISOCELL, który jest wart swojej ceny).
Przez długi czas, przynajmniej dla mnie, iPhone był synonimem ostrego aparatu, który zawsze potrafił zrobić doskonałe zdjęcie za pierwszym razem i bez rozmazania, bo taki powinien być aparat w telefonie komórkowym i takie jest jego przeznaczenie. Dotyczyło to również wszystkich modeli do 6 i 6 Plus, nowe 6S i SE 12 MPix nie mają już tak dobrego post-processingu, usunięcie zdjęcia wcale nie jest trudne, a mi się to praktycznie nigdy wcześniej nie zdarzyło iPhone, dla mnie tylko 6S Plus z OIS, który może ukryć. Ale dzisiejsza porównywalna konkurencja jest często lepsza od iPhone'a nawet bez OIS.
Apple (w przeciwieństwie do Samsunga) ma doskonały post-processing i potrafi wydobyć doskonałą jakość obrazu z tych stosunkowo przeciętnych matryc aparatu w stosunku do wielkości matrycy, wielkości piksela i zastosowanej optyki.
OLED (kiedyś bałem się obrazu OLED) pamiętamy jak obraz wyglądał na Lumii blé. Nawet trochę się zmartwiłem, gdy wyciekło informację, że Apple chce przejść z IPS na OLED, bo IPS to wciąż najlepsza możliwa matryca. Z drugiej strony dzisiejsze OLED-y osiągają nieporównywalnie lepsze właściwości niż dwa lata temu, więc dam im szansę i może wypróbuję Xiaomi Redmi Pro z OLED-em, bo Xiaomi na pewno nie postawi złego panelu we flagowcu.
Nie namawiam Samsunga i sam bym go nie kupił, zobacz poprzednie posty, w których Samsung z TouchWiz wypada dość słabo w porównaniu do Z5 Premium, który ma o połowę słabszy SoC i w większości sytuacji jest równie żwawy, jeśli nie szybciej dzięki doskonałej optymalizacji i czystemu droidowi.
„Ekran, który nie osiąga parametrów klasy średniej, ale fizycznie jest bardziej czytelny niż większość wyświetlaczy Androida w słońcu lub pod kątem, gdzie 4k to tylko liczba do argumentacji i surowa wydajność SOC”.
W akapitach:
1) Nigdy nie miałem problemu z czytelnością w słońcu na żadnym telefonie (może dlatego, że nie wybieram najtańszych sr.no)
2) 4K to nie tylko liczba, ma praktyczne zastosowanie w VR, tak, to prawda, że nawet Samsung nie jest w stanie wyprodukować panelu tak wysokiej jakości jak JDI, który ma Z5 Premium.
3) Wydajność brutto SoC, jeśli to tylko liczba do polemiki, to dla zasady nie powinieneś używać iPhone'a i przesiąść się na jakiegoś taniego droida z podstawowym MTK6582 (nawet te potrafią pracować stabilnie, bez zacina się w urządzeniach z panelem qHD* (czyli mniej niż HD), np. Open Dott z Tesco za 2000,- za tę cenę jest rewelacyjny i ma aparat 5 MPix, więc nie musisz się martwić gonieniem za stołem wartości pikseli. :)
*istnieje różnica pomiędzy qHD i QHD (jak między krową a kurczakiem)
„Wielu ludzi uciekło przed droidem pomimo zalet papieru, o których wspomniałeś”.
Cóż, w USA jest dokładnie odwrotnie, nawet te Samsungi S7 sprzedały się więcej niż wszystkie iPhone'y razem wzięte. Na całym świecie Apple odnotowało dość duży spadek sprzedaży, więc tak, klienci Apple uciekają do konkurencji, a nie odwrotnie. Ja też uciekłam i nie żałuję.
Nie jestem nowicjuszem w fotografii ani osobą, która zadowala się przeciętnością. Każdy sam przeczyta i przeprowadzi testy, a ja dziękuję za faktyczne uznanie, że tutaj nie ma średniej.
Diody OLED Nokii zupełnie różniły się od tego, co mogła zrobić konkurencja, o czym też wspominam. To nie jest OLED jak OLED, a Apple chce jakości w dużych ilościach. Kto mógłby to zrobić? i niewielu może to zrobić nawet dzisiaj. Dlatego dostawca usług internetowych był nadal lepszym wyborem.
Czy kiedykolwiek miałeś problem na słońcu? gratulacje, ale dzisiaj nadal jest to problem, chociaż w przypadku lepszych jest to całkiem możliwe. Większość droidów się tym interesuje, ale oddychają i nic nie widzą.Praktyczne zastosowanie w vR? żartujesz
Więc pokaż mi praktyczne zastosowanie. Czy masz na myśli pseudo operatorów telefonii komórkowej, którzy robią z nich okulary, które po kilku tygodniach krążą po bazarach?
Na praktyczne wykorzystanie VR czekam min. 15 lat i dziś raczej promuję AR. Rozdzielczość 4K na urządzeniach mobilnych jest na razie WYKOŃCZONA, a Apple jest znane z tego, że nie wprowadza do urządzeń nieprzygotowanych technologii, tj. ładowanie pseudo bezprzewodowe.
Samo surowe wykonanie jest naprawdę bezużyteczne. Tak, interesuje mnie Droid, ponieważ po prostu nie radzi sobie płynnie, jeśli jest używany trochę częściej. Nie ma potrzeby rozwiązywania tego problemu w przypadku jabłek.
Tak, tanie rzeczy zawsze sprzedają się częściej, np. konserwa wieprzowa z 20% mięsa idzie na smoka, ale jest też na s..čkę. Jest to powszechne i nie tylko czarno-białe:
https://www.novinky.cz/internet-a-pc/hardware/411656-cinskemu-mobilnimu-gigantu-se-nedari-zajem-o-levne-smartphony-opada.html
Nie uciekłam, po prostu lubię korzystać z nowych rzeczy, jeśli ma to sens.
Nie ma ISP, jest matryca IPS. VR nie ma większego sensu przy rozdzielczości mniejszej niż 4K, niektórzy twierdzą, że najlepsze jest 4K dla każdego oka, a to i tak nie jest jeszcze dostępne.
Gut, skrzyżowane litery.
Ktoś mówi… powiedziała jedna pani. To jest do bani. VR nie ma jeszcze sensu, nawet na komputerach stacjonarnych, a co dopiero na urządzeniach mobilnych. Na razie jest tak samo zabójczy jak 3D w telewizji i jest tylko dla entuzjastów. Niestety, minęło X lat.
Czytałem Twoje posty bardzo uważnie, widać, że jesteś prawdziwym pasjonatem i znasz się na rzeczy. Nie zauważyłem jednak, żeby wśród tych wszystkich liczb, wartości i niewartości znalazła się gdzieś wzmianka o ogólnych powiązaniach systemu, czy nazwiemy go ekosystemem, co moim zdaniem nie do końca jest właściwe, wzajemne powiązania lub w inny sposób. Nie mówię tego źle, ale widać, że nigdy nie używaliście aktywnie trio Mac, iPhone, iPad przez co najmniej tydzień, podczas gdy nawet w 2016 roku osoby, z którymi się stykam, tak robią nie rozumiem, jak to możliwe, że mam zdjęcia na komputerze, a nawet w telewizji?! , kiedy wracam do domu z podróży (+TV) i nawet palcem nie kiwnę. Ludzie nawet rozpaczają, gdy ktoś im ukradnie telefon, a ja od X lat korzystam z Znajdź mój iPhone, touch ID i od iOS 6 telefonu nie da się odblokować na iCloud bez konta. Jezu Chryste, stracili nawet kontakty, które synchronizowałem od lat, dzięki kilku dotknięciom dzięki zintegrowanemu iCloud. I mógłbym tak wymieniać dalej, można by argumentować, że inne urządzenia mają to już dawno temu, pytam: Kto o tym wie? Kto z tego korzysta? Czy urządzenie ich powiadomiło? Jak bardzo trzeba być zły, żeby choć trochę zadziałało? To tylko kilka przykładów, ale mógłbym znaleźć dziesiątki. Dziwię się też, że w ogóle nie pomyślałeś o projekcie. To oczywiście dla Ciebie nieistotne, albo wręcz powierzchowne, telefon musi mieć rdzenie XXX i SnapDragona oraz wyświetlacz 4k itp. To jak samochód, czasem zatrzymujesz się na chwilę i patrzysz jaki piękny i oryginalny jest ten Mercedes czy Porsche (tak , wszystkie dzisiejsze urządzenia korzystają z designu Apple'a, wystarczy spojrzeć jak obok iPhone'a rozwinęła się konkurencja.I na zakończenie załączam zdjęcie, może zrozumiecie, może nie.
Wzajemne powiązania ekosystemu są na podobnym poziomie na obu platformach, to naprawdę tylko kwestia tego, co komuś bardziej odpowiada. Można argumentować, że Google jest w trochę lepszej sytuacji, ponieważ jego ekosystem jest dostępny na Chromebooku, dowolnym komputerze PC z systemem Linux lub MS Spyware 10.
Logowanie do iCloud z urządzenia innego niż OS X czy iOS czasem bywa uciążliwe, ale nie jest prawdą, że nie da się tego zrobić, jak twierdzą niektórzy uczestnicy dyskusji.
aD synchronizacja kontaktów, muszę zapukać, mam dwa konta Google, jedno osobiste, drugie działające, dzięki Google, ponieważ jest to na tyle powszechne, że łatwo jest importować kontakty z konta Google i synchronizować je pomiędzy wszystkimi platformami.
Oczywiście nie da się skorzystać z takich funkcji jak Continuum czy udostępnianie schowka na urządzeniach innych niż Apple, są alternatywy takie jak Pushbullet, one mi nie przypadły do gustu.
FindMyPhone nazywa się w Google „Menedżerem urządzeń”... to ta sama funkcja, można uzyskać do niego dostęp po prostu przez Internet lub wpisując w wyszukiwarce angielskie zdanie „gdzie jest mój telefon”, a jego lokalizacja zostanie wyświetlona automatycznie. Telefon można zdalnie wykasować, zadzwonić... to naprawdę działa.* http://imgur.com/a/KvSw4
*Nigdy nie włączałem tej funkcji, więc jest ona dostępna automatycznie
Byłbym wdzięczny, a Apple nigdy na to nie pozwoli, gdyby można było wykonywać połączenia telefoniczne i wysyłać SMS-y z iPada Cellular tak, jak za pomocą iPhone'a, nie mam na myśli paletki przy uchu, ale być może za pomocą zestawu głośnomówiącego, jak w Skype .
„Byłem też zaskoczony, że w ogóle nie pomyślałeś o projekcie”.
Design jest dla mnie ważny, nie jest najważniejszy, przywiązuję do niego wagę, lubię iPhone'a 4S, nawet 5S, w swoim czasie 4S był najładniejszym telefonem, 5S też, ale remake SE ma dziś okropny stosunek ekranu do obudowy, kiepski wyświetlacz, starszy, wolniejszy TouchID… to dziś za mało. Ja też nie przepadam za Samsungami, przeszkadza mi ich logo na przodzie, choć Galaxy A5 nie jest najbrzydszy. Uważam, że design Xiaomi jest absolutnie przeciętny, podoba mi się design Huawei Mate S i OnePlus3, najbardziej podoba mi się seria Z Sony, Z, Z2, Z3, Z3+, Z5, nie podobał mi się tylko Z1. iPhone 6 wydaje mi się niedokończonym, półproduktem, Apple powinno się wstydzić, jeśli chodzi o design, tych dzielników antenowych, chociaż rozumiem, że projekt ustąpił miejsca funkcjonalności anten. Jest to jednak dość subiektywne i każdemu podoba się coś innego.
„telefon musi mieć rdzenie XXX, SnapDragon i wyświetlacz 4K itp.”
Nie obchodzi mnie, ile rdzeni ma telefon, ponieważ jest to kwestia tego, kto zaprojektował SoC i ma to wpływ tylko na samą funkcję, ponieważ połączenie rdzeni może zapewnić stosunkowo wysoką wydajność i oszczędność energii bardzo tanim kosztem. Dlatego Apple A9 ma sześć rdzeni graficznych. Plotkowany Helio X30 ma mieć tylko 4 rdzenie GPU (od tego samego dostawcy co Apple), ten sam klaster co w starszym Apple A8, ale na wyższej częstotliwości, więc pod względem wydajności graficznej powinien przewyższyć Apple A9. To zależy od projektanta SoC. Interesuje mnie tylko teoria. W rzeczywistości jedynym ważnym parametrem SoC z punktu widzenia wydajności jest wydajność wielordzeniowa. Możesz nie być zainteresowany SingleCore, ponieważ wydajność SingleCore jest wykorzystywana przez telefon wyłącznie wtedy, gdy ekran jest wyłączony lub w trybie głębokiego uśpienia. Graczy natomiast interesują wyniki 3DMark, które są ważniejsze niż dla szczura biurowego.
Nie zgadzam się na wyświetlacz QHD, 4K czy FullHD, dla mnie minimum FullHD na ekranach do 5.5″ jest obecnie akceptowalne. Moim zdaniem wyświetlacze HD są poza zenitem i należą do grupy małych chińskich urządzeń do 4.5″ i wycenionych na około 60 dolarów.
Jeszcze raz dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, której nawet nie chciało mi się czytać do końca, bo jest dla mnie zupełnie pusta i pełna frazesów. Pragnę tylko zauważyć, że można dzwonić i pisać przez komórkę z iPada (używam go praktycznie na co dzień, nawet na Macu), jeśli masz aktywowaną funkcję przenośną, jeśli uważasz, że iPad byłby czysto- telefon z krwią, to moim zdaniem to bzdura i nie rozumiem do czego ma to służyć, czy też służyć.
Sposób użycia będzie taki sam, jak w przypadku każdego innego tabletu umożliwiającego dzwonienie i wysyłanie SMS-ów za pośrednictwem sieci GSM.
Być może za jakiś czas będziesz chciał mieć w swoim samochodzie lodówkę i telewizję satelitarną w standardzie. PS: Polecam wypróbować urządzenie przenośne, nawet jeśli działa tylko w sieci Wi-Fi.
Muszę zareagować.
Jaki jest pożytek z surowej wydajności procesora, jeśli w rezultacie iPhone i tak będzie szybszy z punktu widzenia użytkownika.
Spójrz na przykład https://youtu.be/10UBsSo6O4I
A takich ofert znajdziesz mnóstwo... Roczny iPhone radzi sobie z typowymi zadaniami szybciej niż najnowszy „sztuka” Samsunga.
S7 Edge to niewątpliwie piękny telefon z pięknym wyświetlaczem. Ale nie sądzę, że można dostrzec różnicę w rozdzielczości na tak przekątnej wyświetlaczu. Kolory są z pewnością żywsze, co do tego nie ma wątpliwości.
Szkoda, że ilekroć dochodzi do bezpośredniego porównania, zwolennicy iOS podają linki do tych filmów ze stoperami, gdzie stopniowo uruchamiają serię aplikacji, których naprawdę interesuje porównanie, więc tego filmu nie można traktować poważnie, bo wprowadza w błąd. Nadaje się tylko do leżenia w kieszeni, a pocieszenie można mieć w tym, że iPhone nie jest taki zły, nawet jeśli kosztuje wielokrotność tego, co kosztuje porównywalnie wydajne urządzenie konkurencji.
1) iPhone 6S Plus zawsze wygrywa w tym teście, ponieważ iPhone ma sześciordzeniowy procesor graficzny, który jest znacznie mocniejszy niż większość procesorów graficznych w innych telefonach, więc iPhone jest bardzo dobrym wyborem dla graczy, nie ma konkurencji pod względem wydajności w grach i widać to w tytułach gier, nawet proste ładowanie jest czasami nawet trzy razy szybsze. Tych, którzy używają telefonu do internetu, biura i poczty, nie interesuje takie porównanie i nie jest ono dla nich w ogóle istotne.
2) Sam nie posiadam żadnego Samsunga ani Xiaomi, dla przypomnienia, nie namawiam do tych telefonów, jednak Xiaomi są bardzo dobrym przykładem niskiej ceny i wysokiej użyteczności, co jest całkowitym przeciwieństwem iPhone'a. Samsung natomiast to odpowiedni przypadek obecnego lidera rynku technologicznego, który oferuje zaawansowane urządzenia w bardziej przystępnych cenach.
3) Aby porównanie było uczciwe, należy porównać urządzenia o tej samej rozdzielczości wyświetlacza, testowany Galaxy S7 ma obraz złożony łącznie z 3 686 400 pikseli.
iPhone 6S Plus liczy 2 073 600 pikseli na ekranie.
iPhone 6S ma zaledwie 1 000 500 pikseli.
Dlatego dla każdej operacji renderującej grafikę Samsung S7 będzie musiał obliczyć scenę 3.6 razy bardziej złożoną niż podstawowy iPhone 6S, przy czym złożoność obliczeń wzrasta o liczbę geometryczną. Wynika z tego, że zwykły iPhone 6S może znacznie lepiej nadawać się do grania niż Galaxy S7, nawet jeśli kosztem znacznie obniżonej jakości obrazu.
4) Czyli przy porównaniu takiego, w którym autor uruchamia serię identycznych aplikacji na obu urządzeniach jednocześnie, gdzie można uzyskać podgląd, które działania są wolniejsze, a które szybsze na danym urządzeniu.
Kiedy szukam filmów porównawczych, zwykle oglądam Tech Trinkers, ponieważ ten facet robi to z entuzjazmem, uczciwie i bez uprzedzeń.
Spójrzcie na porównanie Xiaomi Redmi Note3, to urządzenie, które ma surową wydajność SoC tylko nieznacznie wyższą od dwuletniego iPhone'a 6, nowszy iPhone 6S Plus jest co najmniej o jedną czwartą wyższą wydajnością.
Xiaomi Note 3 16GB, którego cena detaliczna w poniższym porównaniu w Czechach zawiera podatek VAT, według dzisiejszego kursu wymiany, wynosi 185 dolarów.
z drugiej strony
Do bezpośredniego porównania nadaje się zatem iPhone 6S Plus (ma tę samą rozdzielczość wyświetlacza), podstawowy wariant 16 GB w Czechach kosztuje 719 dolarów według dzisiejszego kursu (najniższy według Eureki), oficjalna cena w Premium Resseler jest o 206 dolarów wyższa.
Z filmu widać, że choć radzi sobie z grubsza na poziomie ubiegłorocznego iPhone'a 6 (Apple A8), to radzi sobie bardzo dobrze nawet z najpotężniejszym obecnie iPhonem 6S Plus. Na pewno nie jest czterokrotnie wolniejszy, nawet jeśli jest oferowany za czterokrotnie wyższą cenę. Rozbieżność stosunku wartości użytkowej do ceny iPhone'a 6S Plus i Xiaomi jest kluczowa na korzyść czystokrwistych Chińczyków. iPhone to także chiński telefon wyprodukowany przez chińską firmę Foxconn, ale zaprojektowany w USA.
https://www.youtube.com/watch?v=EwdtJHs8xkk
Nie zrozumiałeś mnie, nie hejtuję innych telefonów, tak jak pisałem, podoba mi się nawet s6 Edge i nowsze. Najwyraźniej nie mówię o rozdzielczości, która, co zrozumiałe, jest wielokrotnie wyższa niż w s7 Edge, mówię o czystych wrażeniach użytkownika związanych z jego użytkowaniem, niezależnie od tego, czy chodzi o granie w gry, przeglądanie Internetu, czy pisanie/dzwonienie... Mniej więcej nie interesuje surowa wydajność telefonu, gdzie chcę, żeby wszystko działało żwawo i tak szybko, jak to możliwe. Nie jestem typem osoby, która potrzebuje wideo 4K na swoim telefonie... :)
Jeśli nie używasz okularów VR, to imho nie potrzebujesz nawet wyświetlacza 4K w swoim telefonie... Kolory są z pewnością żywsze w samolocie, to zasługa technologii.
Zdecydowanie ładne i mocne telefony Xiaomi są u nas niestety droższe niż w ojczyźnie, ale mimo to za bardzo rozsądną cenę.
Całkiem rozumiem zapotrzebowanie na płynność, nawet jeśli dzisiejszy telefon komórkowy z co najmniej 2 GB RAM-u to spełni, to wydajność SoC jest wystarczająca do codziennego użytku we wszystkich współczesnych telefonach. Badam te parametry tylko dlatego, że wybierając urządzenie na dłuższy okres czasu, chcę, żeby umożliwiało uruchomienie bardziej wymagających aplikacji, na przykład za rok, dwa, nawet jeśli gram w gry tylko sporadycznie.
Dla mnie liczy się wyświetlacz, dlatego nie zdecydowałbym się już na FullHD, a to Samsung wkurza mnie swoim logo na przodzie telefonu i TouchWizem. Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że Z5P z panelem 4K i obniżonym procesorem Snapdragon przebije S7 Edge, który ma prawie dwukrotnie większą wydajność SoC.
Cóż, w takim razie iPhone byłby dla Ciebie idealny, jeśli możesz dziś bez problemu uruchomić dowolne aplikacje/najnowsze gry na 2-letnim iPhonie 6... :-)
Zgadzam się z wyświetlaczem, to główna rzecz, której używasz w telefonie, ale czy naprawdę gołym okiem potrafisz odróżnić Full HD od 4K na wyświetlaczu 5,5′? Ja nie podczas normalnego użytkowania. Kolory, to co innego, już nie mogę się doczekać iPhone'a 2017, gdzie mają pojawić się nowe wyświetlacze typu OLED.
Nie mogę się też doczekać wyświetlacza OLED, ma go Xiaomi Redmi Pro 4 GB/128 GB, który w czeskiej przedsprzedaży kosztuje 10 990 CZK, a do tego ma (jak dotąd) najmocniejszy SoC Helio X25.
Najbardziej podoba mi się w nim idealna, całkowicie metalowa konstrukcja typu unibody. Ale jednocześnie OnePlus3 ze Snapdragonem 820 i 6 GB RAM jest dostępny w tej samej cenie, co jest dziś najbardziej przyszłościowym telefonem.
Z drugiej strony nie ma sensu wybierać teraz nowego telefonu, bo obecnie korzystam z telefonu Exynos 5430 z panelem WQXHD, który ma drugą co do wielkości rozdzielczość spośród wszystkich obecnych telefonów na rynku prawda ustępuje Z5 Premium, ale niektóre mniejsze modele mają lepszą wartość ppi, więc jest to tylko parametr względny. :-)
Co czyni moje urządzenie lepszym? Jak dotąd nadal ma jeden z najlepszych układów audio i przetwornik DA radzący sobie z dużą impedancją, a żaden inny telefon komórkowy na rynku nie ma tak wysokiej jakości wyjścia audio. Jedyne, co można porównać, to Z5 Premium, który ma również świetny przedni głośnik stereo i stopień ochrony IP68, każdy, kto słyszał o Z5 Premium, po prostu go zrozumie, a także jest to pierwszy telefon, który ma naprawdę dobrą migawkę aparatu , chociaż nadal robię zdjęcia dotykiem do wyświetlacza.
ogólnie:
Exynos 5430 jest nieco mocniejszy od Apple A8, a jednocześnie słabszy od Snapdragona 810 w Nexusie 6P, ale za to mocniejszy od obniżonego taktowania Snap810 w Z5 Premium.
moja sytuacja:
Pobawiłem się z ustawieniami i ograniczyłem dwa rdzenie, więc używam go tak, że mieści się gdzieś pomiędzy Snapdragonem 801 a Apple A8, na wszystko w zupełności wystarczy... Nic mnie nie ciśnie i nie dławi. Wyłączając jego dwa rdzenie, mogę osiągnąć lepszy czas pracy na baterii, teraz w lecie, nawet dwa, trzy dni.
Google przeszło z runtime dalvik (KiteKat) na art (Lollipop), w rezultacie oznacza to znaczne przyspieszenie działania wszystkich aplikacji na Androidzie, dzięki czemu mogę sobie pozwolić na lekkie dławienie SoC, nawet przy wydajności pobranym telefonie reakcja plasuje się gdzieś pomiędzy iPhonem 6 a 6S, biorąc pod uwagę, że moc maksymalną mam ustawioną na mniejszą niż iPhone 6, jest to bardzo dobry wynik. System operacyjny, którego używam, to FlymeOS, który jest zbliżony do czystego Androida, choć z innym graficznym interfejsem użytkownika. Jeśli kiedykolwiek będę musiał aktywować pełną moc, wystarczy jedno kliknięcie w menu.
iOS prawdopodobnie ograniczałby mnie, gdy muszę pobrać plik z sieci, jest to bardziej skomplikowane, dzielenie się między aplikacjami jest zawsze uciążliwe, mam iPada, używam go do skryptów, czytam internet, fb... Android mi odpowiada lepszy do pracy, jeśli używasz telefonu częściej niż do zwykłej komunikacji i internetu, więc iOS nie jest jeszcze w stanie w pełni zastąpić Androida, a nie chcę jailbreakować. Mój telefon automatycznie nagrywa wszystkie moje rozmowy. Jest to funkcja, której wciąż brakuje w iOS i nie wygląda na to, żeby Apple chciał coś z tym zrobić.
Na pytanie, czy potrafię odróżnić FullHD od QHD? Tak, to widać na pierwszy rzut oka, ale nie jest to aż taka różnica, żebym nalegał na panel QHD, mimo że to miła zaleta.
Widać, że dużo wiesz o tym co tu piszesz. Lubię rozmawiać z ludźmi, którzy nie tylko krytykują Apple (jeśli już są temu przeciwni).
Prawdopodobnie często używasz telefonu do odtwarzania muzyki bezstratnej. Mam do tego inny sprzęt w domu. Na telefonie średnia mi wystarcza do słuchania na słuchawkach za 3000, albo w samochodzie (bt).
A jeśli chodzi o zdjęcia - telefonem komórkowym nie robię zbyt wielu zdjęć (właściwie prawie w ogóle nie robię zdjęć) i na te kilka migawek w miesiącu mi wystarczy bogaty iPhone...
Głośnik stereo wydaje się w telefonie zbędny, na tak małej przestrzeni trudno rozróżnić oba kanały (nawet jeśli w telefonie korzysta się z wysokiej jakości głośnika, a nie mini głośników)
Dłuższa żywotność baterii z pewnością byłaby świetna, a także wodoodporność. :-) w każdym razie ładowanie bezprzewodowe byłoby fajne, ale nie na tym etapie, na którym jest teraz... Nie widzę różnicy pomiędzy położeniem telefonu DOKŁADNIE na podkładce z podłączonym kablem, czy wpięciem kabla bezpośrednio do telefonu ...
Jak już zadziała tak, że wejdę do pokoju i telefon zacznie się ładować to mi się podoba :-)
Odtwarzam filmy i byłem mile zaskoczony, że Z5 Premium, który moim zdaniem jest telefonem, który wciąż nie ma porównywalnej konkurencji, wysokiej jakości głośnik stereo, 24-bitowy konwerter DA, obsługa LDAP, 4K IPS radzi sobie tak dobrze nawet w porównaniu do znacznie więcej mocny iPhone 6S Plus, choć ma wyświetlacz 4K i starszy Snapdragon 810v2, który też jest w Sony podkręcony, przez co wydajność jest nieco niższa od zeszłorocznego Apple A8. Jednocześnie w większości działań jest szybszy od iPhone'a 6S Plus i Samsunga S7 Edge, który ma najmocniejszy z nich SoC, miażdżąc go przeglądem. Wspaniale jest zobaczyć, jak słaba optymalizacja iOS i TouchWiz Samsunga wypada w bezpośrednim porównaniu z praktycznie czystym Androidem na Z5 Premium.
https://goo.gl/jeK3Cm
https://goo.gl/7Ky2nl
Z5 Premium 8 294 400 pikseli.
Galaxy S7 3 686 400 pikseli.
iPhone 6S Plus 2 073 600 pikseli.
Niebo i dudy.
Moim zdaniem Google już daleko wyprzedza Apple’a w ekosystemie usług, a Apple pozostaje w tyle także sprzętowo. Artykuł wcale nie napawał mnie optymizmem, wręcz przeciwnie, utwierdził mnie w przekonaniu, że statek o nazwie Apple tonie.
Chodź i spójrz na moje biurko (i właściwie nie tylko moje, ale wszyscy są na całym piętrze, nawet w całym budynku) - wszystko, co na nim znajdziesz z jabłkiem, jest jak z innej planety - zupełnie inny sprzęt i oprogramowanie, o całe mile przed wszystkim do innych. Taka jest rzeczywistość, możemy tu pięknie porównać. Poważnie niesamowita różnica. A ekosystem usług Google? Tutaj w ogóle. Może jako darmowe rozwiązanie do użytku domowego, w przeciwnym razie nie.
Mam wrażenie, że to, że Google w swoim ekosystemie wyprzedza Apple o wiele kilometrów, zadeklarował kiedyś sam Steve Wozniak, myślę, że to było już trzy lata temu. Każdy, kto korzysta z obu platform i ma porównanie, zauważy, że Google ma doskonały ekosystem, a jego główną zaletą jest to, że można doskonale współpracować z usługami Google na Macbooku lub iPadzie.
To wspaniale. A może jest już dwóch z Was, którzy to powiedzieli. Czy ktoś jeszcze się przyłącza? Niech Was nie będzie tak mało. Ale większość ludzi prawdopodobnie z ciebie rezygnuje – nie cieszy ich ciągłe porównywanie różnych rzeczy, podczas gdy dla ciebie to chyba sens życia – decydować, co jest najlepsze, a co nie, a potem iść dalej.
Miły jest fakt, że usługi Google działają na Macbooku i iPadzie. Czemu nie, nie ma nic przeciwko temu. Ktoś bardzo lubi z tego korzystać i nie widzę w tym nic złego. Ale tak czy inaczej nie widzę nic złego w tym, że ludzie wolą na tych urządzeniach rozwiązania Apple. I to jest logiczne. Jeśli wystąpi jakiś problem, po prostu skontaktuj się z firmą Apple.
Z żadnym ekosystemem nie mam problemów, z iCloud korzystam minimalnie, więc może to ma z tym związek. Jeśli masz problemy z usługami Apple tego rodzaju, że musisz skontaktować się bezpośrednio z Apple, nie jest to dobry punkt odniesienia. :)) Na szczęście mogę korzystać z urządzenia nawet bez pomocy technicznej.
Jeśli chcesz się dobrze bawić, spróbuj wpisać w wyszukiwarkę: „Wyciek Hope Solo iCloud”… (nie, to nie hejt) tak dla zabawy.
W zasadzie można zgodzić się ze wszystkimi zastrzeżeniami, tj. że Apple nie jest dziś w czołówce ani w sprzęcie, ani w usługach. Jednak to, w czym moim zdaniem się wyróżnia, to korzystanie z oferowanych usług (i sprzętu) przez przeciętnych użytkowników. O ile na Windowsie czy Androidzie zwykle boisz się kliknąć gdziekolwiek i skorzystać tylko z niezbędnego minimum, o tyle w Apple wszystko jest tak łatwo dostępne, że nawet nie wiesz, że korzystasz z jakiejś „zaawansowanej” technologii. Przykład: odtwarzaj muzykę bezprzewodowo na głośnikach, udostępniaj zdjęcia (lub kalendarz) itp. To czynności, które moja żona jest w stanie wykonać bez tygodniowego szkolenia. Są to w większości elementarne czynności, z którymi wiele osób (spoza ekosystemu Apple) ma problem. To, czy to za mało, czy za dużo w porównaniu z tym, ile to kosztuje, zależy od każdego, kto sam zadecyduje. Tak więc dla mnie produkty Apple wzbogacają mnie (jak mówi Cook) i nie uszczuplają, dlatego nie żałuję wydanych pieniędzy. Traktuję to jako inwestycję w swoje zdrowie psychiczne, ponieważ praktycznie cały czas spędzam przy telefonie i komputerze
Lubię takich gości jak Absolon Novak, którzy wymachują jakimś androidem z klasy średniej (Bóg jeden wie, co przez to naprawdę ma na myśli) i napawają się liczbami i rozdzielczością Full HD (i lepszą). Jeśli którykolwiek wyświetlacz nie jest w rozdzielczości Full HD, to jest poniżej swojego poziomu. To naprawdę zabawne. Nigdy tego nie zrozumie, ale zwykłego użytkownika Apple'a (czyli żadnego superbohatera) w ogóle nie interesuje, ile rdzeni ma procesor w jego telefonie komórkowym, z jaką częstotliwością pracuje, ile ma pamięci operacyjnej czy graficznej, ja nawet nie mam pojęcia, jaką rozdzielczość wyświetlacza ma iPhone, i naprawdę mnie to nie obchodzi. Dlaczego jest to dla kogokolwiek tak ważne? Ponieważ dokładność wyświetlacza jest lepsza niż 300 punktów na cal, nie ma to większego znaczenia. A czy mój iPhone ma parametry Full HD, albo gorsze, albo lepsze, jest mi to zupełnie obojętne – na litość boską, to telefon komórkowy, a nie telewizor plazmowy o przekątnej 1,5 metra. Nie bardzo mnie obchodzi, czy jakiś android ma 10 razy więcej punktów na wyświetlaczu lub 4 razy więcej pamięci. Więc co? Niech ma fontannę. Jabłkowy facet nie radzi sobie z tym i zamiast bawić się jakimiś bezsensownymi liczbami i porównywać wszystko, po prostu cieszy się życiem i korzysta z czegoś, co mu na to pozwala.
Hodowcy jabłek do szczęścia potrzebują tylko odrobiny szczęścia, a chętnie zapłacą 3 razy więcej. OK ;)
Użytkownikom Androida wystarczy sprawdzić, czy ich telefony mają najwięcej pamięci, procesory najwięcej rdzeni, wyświetlacze najwięcej pikseli, a do tego nikt na co dzień nie ma do nich dostępu. To ich sposób na szczęście. :-)
I pamiętajcie, że np. Apple A9/iPhone 6S ma 2 x rdzenie CPU i 6 rdzeni GPU, razem jest to ośmiordzeniowy SoC. Apple A9X ma 2 rdzenie procesora i 12 rdzeni procesora graficznego, co daje łącznie czternaście rdzeni SoC. Jeden ze starszych iPadów miał SoC z 3 rdzeniami CPU i 4 rdzeniami GPU, więc liczba nieparzysta, dość rzadko spotykana.
Zatem paradoksalnie to Apple goni za głupim łączeniem rdzeni w projektowaniu SoC.
Poza tym całkowicie zgadzam się ze wstępem, który twierdzi, że większość osób posiadających iPhone'y nie ma pojęcia, jaka jest ich rozdzielczość wyświetlacza, dlatego czasami trochę mi ich szkoda. :)
Nie, współczuję Ci, bo nadal masz do czynienia z niektórymi jądrami i rozdzielczościami. Dlaczego? Dlaczego sobie z tym radzisz? Czy jesteś chory lub w jakiś sposób niepełnosprawny? Czy Twój telefon wyświetla codziennie rano komunikat „Mam rdzenie XY i taką rozdzielczość Maca i dlatego jestem najlepszy”? Dlaczego jest to dla Ciebie ważne? Czy zdajesz sobie sprawę, jak wyzwalające jest nie uporanie się z tym? Ale w ogóle nie martw się, poświęć się czemukolwiek innemu, co sprawi, że będziesz szczęśliwy, wzbogacony, uprościł swoje życie. Na przykład wsiądź na rower i pojedź gdzieś na łono natury, do teatru lub zabierz dzieci i zaopiekuj się nimi. Wtedy dowiesz się, czego ci brakowało.
Jestem fanem technologii i zawsze staram się mieć możliwie najlepszy sprzęt w najlepszej cenie. A jednocześnie nie jestem pionierem, nadal korzystam z OSX Mavericks, nie lubię Shitsunga. Potrafię docenić zalety Apple tam, gdzie są naprawdę i równie obiektywnie skrytykować punkty, w których produkty Apple mają braki. Krytyczne myślenie jest jedną z cech inteligencji.
więc proszę obiektywnie i krytycznie wyjaśnij po co Ci te informacje, jak sobie z nimi poradzisz i jak porównasz wydajność np. S6 i 6S, w jakich, jakich testach... bardzo mnie to ciekawi.
To dobrze, wszystko zasługuje na krytyczne spojrzenie. Po prostu mam wrażenie, że patrzysz na sprawy ze złej strony. Powinieneś zdawać sobie sprawę, co jest ważne dla użytkownika. Dla wielu użytkowników inaczej. Nie ty możesz to oceniać. Nic przeciwko tobie.
więc szczerze zastanawiam się, jakie informacje o rozdzielczości, wielkości pamięci, liczbie rdzeni i tym podobnych powinny przydać się zwykłemu użytkownikowi? jeśli nie jesteś programistą, to jaki jest tego sens? jest wystarczająco dużo informacji, aby porównać o ile mocniejszy jest nowy model od poprzedniego i porównać wydajność pomiędzy platformami winPhone/Android/ios, informacje o pamięci RAM, rdzeniach itp. są po prostu nieistotne. Wiadomo, że więcej nie zawsze znaczy lepiej... zresztą możecie pisać o tym co chcecie, zresztą nie wiem, czy kogoś to w ogóle obchodzi, czy po prostu głupio tu trollujecie...
Nie chciałam reagować, ale to już nie jest możliwe – czym jeździsz i czy od małego byłeś taki „inteligentny”? Czy w ogóle rozumiesz informatykę itp., czy studiujesz tylko „biznesową” szkołę, czy też jesteś nastoletnim superekspertem w Internecie, który tylko czeka, aż rodzice pozwolą mu podróżować i pokazywać wszystkim chłopakom z Apple, Intela, Samsung itp. Jak to naprawdę jest, kiedy kończy 18 lat?
Nie marnuj tu swojego talentu, rozumiemy – nie obchodzi mnie, ile rdzeni pamięci ma inny telefon itp. Rzecz w tym, że w rzeczywistym użyciu iPhone 6s Plus działa piekielnie dużo lepiej niż stary firmowy S7 - nawet jeśli jest miły w dotyku, to dla mnie na dłuższą metę jest bezużyteczny.
Nie pozwól, aby rozbiło twoje naczynie krwionośne.
Mam i6plus 64 GB (poprzednio 4S, 5, ) i muszę powiedzieć, że Samsung S7 (edge) pod wieloma względami przewyższa obecne iPhone'y... więc jeśli nie masz w domu wszystkiego od Apple, iPhone w zasadzie nie jest dziś najlepszym telefonem na świecie..Nie sądzę, że i7 będzie jakąś rewolucją...nawet taki Huawei nie jest złym telefonem i kosztuje 1/2 iPhone'a .
Od dawna bronię telefonów Apple, ale konkurencja jest po prostu przed nami... zobaczymy :))
Nie liczyłem też rdzeni i rozmiaru pamięci, dopóki nie działało dobrze. W chwili, gdy pod iP6+ nie udało się odpowiednio zoptymalizować iOS, gdy na najnowszych ip6 powoli i systematycznie narastają różne „lagi”, a z aparatem w gorszym stanie wolę pożyczyć go od dziewczyny Samsunga, to coś jest na rzeczy naprawdę źle. W ostatnich latach Apple zupełnie nie miało sensu oszczędzać na sprzęcie, a duża część użytkowników, którzy zignorowali i rozwiązali specyfikacje, nagle zaczęła je rozwiązywać. Wierzę, że Apple zdaje sobie sprawę z błędu, ip7 zaoferuje zapewne znaczną zmianę w zakresie HW, ale pytanie brzmi – czy przy takim opóźnieniu to wszystko wystarczy.
Proszę państwa, oto ładne porównanie w formie ślepego testu http://goo.gl/aqRINf z lustrzanką cyfrową plus całkiem przydatna dyskusja pod artykułem
Według EXIF-u:
A także Z5
B to G4
C to 6S
D to uwaga 5
To zabawne, jak nazywa się tu pozornie różnych ludzi, ale zawsze od tej samej osoby, z tego samego miejsca. Osoba, o której mowa, chyba trochę przeliczyła się przy obliczaniu rdzeni i zdecydowała, że tutaj będzie to kontrolowała. :-))))
Mam nadzieję, że nie masz na myśli mnie, to by mnie dotknęło.
Ten Absolon Novak, czyli niezarejestrowany, na pewno nie ma na myśli ciebie, ale prawdopodobnie jego zarejestrowanego sobowtóra. :D
Apple wydaje mi się zbyt skostniałe. Nigdy tego nie zauważyłem, ale teraz kupiłem używane urządzenie, na którym jestem zalogowany do iCloud. Potrzebowałem go naprawić w drezdeńskim sklepie z jabłkami. Przynieśli mi nowe urządzenie, ale po wylogowaniu okazało się, że urządzenie zostało zablokowane w iCloud w ich systemie. Logowali się i wylogowywali tam z mojego iPada na kilka sposobów i niestety po moim wylogowaniu tablet jest blokowany w ich systemie na iCloud. Po kilku godzinach spędzonych w sklepie i dziesiątkach rozmów okazało się, że urządzenie jest zablokowane u innego właściciela w trybie zagubionym. Tyle, że ktoś nowy w procesie eskalacji nie wierzy, że faktycznie jestem zalogowany do chmury i że z niej korzystam. Wysłałem więc kilka print screenów, film, widzieli to na własne oczy w sklepie, wysłałem wyniki, a wyniki? Słychać będzie chwilową eskalację i podważanie. Dopóki nie uprzątną bałaganu w swoim systemie, odmawiają naprawy mojego tabletu w jakikolwiek sposób. Nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że dwóch użytkowników jest zalogowanych na tym samym urządzeniu w chmurze, na iPadzie nie ma jailbreaku, został on oznaczony jako fałszywy, że sprzęt urządzenia został zmodyfikowany, a kiedy poprosiłem ich, aby przekazali to osobie, która to schrzaniła, aby się ze mną skontaktowała, więc nie wchodzi to w grę. Z biegiem czasu kupiłem kilkanaście nowych urządzeń Apple, a ponieważ jest to urządzenie używane, ich podejście tak mnie zniesmaczyło, że nie wiem, czy chcę dalej być ich klientem.
Co przez to miałem na myśli? Struktura jest skostniała i jeśli sytuacja jest nietypowa, nie potrafią sobie z nią poradzić jak bardziej otwarte lub mniejsze firmy. Apple jest molochem i straciło swoją elastyczność poprzez zwiększenie głośności.
apple potrzebuje 3D touch (dla mbp force touch), technologii ma rok i niewiele na tle konkurencji.. miejscami porady są jeszcze przed nami, o wszystko pyta się szczegółowo, wsparcie przez długi czas w postaci regularnych aktualizacji (nawet dłużej niż nexus, które są jednymi z mniejszych telefonów z Androidem, gdzie można liczyć na aktualizacje 3 lata od premiery), inni producenci przestrzegają zasady Pareto 80/20, Apple jest skłonny popełniać błędy nawet w tych 20...