Zamknij reklame

Pod koniec 2020 roku Apple zdołało zaskoczyć zdecydowaną większość fanów komputerów Apple, a konkretnie wprowadzając pierwszy chipset z rodziny Apple Silicon. Element ten, oznaczony jako M1, po raz pierwszy pojawił się w 13-calowych MacBookach Pro, MacBookach Air i Mac mini, gdzie zapewnił zasadniczy wzrost wydajności i efektywności. Gigant z Cupertino wyraźnie pokazał, do czego tak naprawdę jest zdolny i jaką widzi przyszłość. Większa niespodzianka przyszła kilka miesięcy później, a mianowicie w kwietniu 2021 roku. To właśnie wtedy zaprezentowano nową generację iPada Pro, z tym samym chipsetem M1. To właśnie tym Apple rozpoczął nową erę tabletów Apple. Cóż, przynajmniej na papierze.

Następnie, w marcu 2022 r., po wdrożeniu Apple Silicon pojawił się iPad Air. Jak wspomnieliśmy powyżej, Apple wyznaczył w tym zakresie dość wyraźny trend – nawet tablety Apple zasługują na najwyższą wydajność. Jednak paradoksalnie stworzyło to bardzo zasadniczy problem. Największym ograniczeniem iPadów jest obecnie system operacyjny iPadOS.

Apple musi ulepszyć iPadOS

Od dłuższego czasu rozwiązano problemy związane z systemem operacyjnym iPadOS, co jak wspomnieliśmy powyżej, jest jednym z największych ograniczeń tabletów Apple. Choć pod względem sprzętowym są to urządzenia dosłownie pierwszej klasy, to jednak nie są w stanie w pełni wykorzystać ich wydajności, gdyż system bezpośrednio je ogranicza. Poza tym ogromnym problemem jest praktycznie nieistniejąca wielozadaniowość. Choć iPadOS opiera się na mobilnym iOS-ie, prawda jest taka, że ​​nie różni się od niego zasadniczo. To praktycznie system mobilny na większym ekranie. Przynajmniej Apple próbował zrobić mały krok naprzód w tym kierunku, wprowadzając nową funkcję o nazwie Stage Manager, która ma wreszcie rozwiązać problemy z wielozadaniowością. Ale prawda jest taka, że ​​nie jest to rozwiązanie idealne. Dlatego przecież nieustannie toczą się dyskusje na temat przybliżenia nieco gigantycznego iPadOS-a do desktopowego macOS-u, tyle że z optymalizacją pod ekrany dotykowe.

Właśnie z tego wynika jasno tylko jedno. Ze względu na obecny rozwój i proces wdrażania chipsetów Apple Silicon w tabletach Apple, fundamentalna rewolucja w iPadOS jest dosłownie nieunikniona. W obecnej formie cała sytuacja jest mniej więcej nie do utrzymania. Już teraz sprzęt zasadniczo przekracza możliwości, jakie jest w stanie zaoferować oprogramowanie. Wręcz przeciwnie, jeśli Apple nie rozpocznie tych od dawna potrzebnych zmian, użycie chipsetów komputerowych będzie dosłownie bezużyteczne. Przy obecnym trendzie ich nieużyteczność będzie nadal rosła.

Jak mógłby wyglądać przeprojektowany system iPadOS (Zobacz Bhargawę):

Zasadnicze pytanie jest zatem, kiedy i czy w ogóle dojdzie do takich zmian. Jak wspomnieliśmy powyżej, użytkownicy Apple'a od kilku lat nawołują do tych ulepszeń i ogólnie do zbliżenia iPadOS-a do macOS, podczas gdy Apple całkowicie ignoruje ich prośby. Czy uważacie, że już czas na działanie giganta, czy też odpowiada Wam obecna forma systemu tabletów Apple’a?

.