Zamknij reklame

Jeśli chodzi o technologie bezprzewodowe, w tym przypadku firmę Apple możemy uznać za swoistego pioniera. To Apple cztery lata temu usunął gniazdo słuchawkowe z iPhone'a 7. To bardzo odważne posunięcie spotkało się wówczas z dużą krytyką, a ludzie po prostu nie rozumieli, na co Apple pozwolił sobie. Ale ten czas trwał tylko kilka miesięcy, a później za kalifornijskim gigantem zaczęli podążać inni producenci smartfonów i urządzeń w ogóle. W tej chwili jesteśmy w sytuacji, w której stopniowo znikają absolutnie wszystkie złącza.

Obecna sytuacja dotycząca ładowania bezprzewodowego jest skomplikowana

Na większości urządzeń mobilnych znajdziesz obecnie tylko jedno złącze – ładujące. W większości przypadków jest to złącze Lightning wraz z USB-C. W ostatnich miesiącach pojawiły się także plotki, jakoby Apple miał przygotować kolejną rewolucję i wkrótce wprowadzić iPhone’a, który nie będzie miał w ogóle złącza i będzie ładować jedynie bezprzewodowo. Jednak iPhone 12 nie będzie tym modelem bez złącza przez 99% czasu. Usuwając złącze, urządzenie można było całkowicie uszczelnić, dzięki czemu było wodoodporne. Jednak Apple ma już w swoim portfolio jeden podobny produkt – jest nim Apple Watch. Ten inteligentny zegarek Apple można bez problemu zanurzyć na głębokość do 50 metrów, co jest więcej niż niezwykłe.

Jeśli posiadasz zegarek Apple Watch, oczywiście wiesz, jak się ładuje. Dla mniej obeznanych, których nie interesują zegarki Apple, wspomnę, że ładuje się je za pomocą specjalnej podstawki magnetycznej. Po prostu umieść Apple Watch na tej podstawce, a ładowanie rozpocznie się natychmiast. Dlatego na korpusie Apple Watch nie ma absolutnie żadnego złącza, ani dla karty SIM, ani dla słuchawek. W przypadku Apple Watcha korzystamy już z ładowania bezprzewodowego, jednak w przypadku iPhone'a i innych urządzeń będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Technologie bezprzewodowe, w które Apple wkłada mnóstwo pracy (patrz nieudana podkładka ładująca AirPower) są na swój sposób naprawdę doskonałe. Dzięki temu ładowanie bezprzewodowe jest bardzo uzależniające – wystarczy umieścić urządzenie na ładowarce i gotowe, a poza tym nie trzeba ciągnąć nigdzie miliona kabli.

Swissten i jej produkty mogą pomóc w bezprzewodowym pomiarze czasu

Jeśli jesteś jednym z posiadaczy kilku różnych urządzeń, najprawdopodobniej masz kilka różnych kabli leżących przy łóżku lub na biurku – kabel do ładowania komputera Mac, kabel HDMI do podłączenia monitora, kabel do ładowania Lightning do iPhone'a i drugi do iPada, następnie kabel Lightning do synchronizacji, całkiem możliwe, że kabel USB-C, a także kabel z podstawką ładującą do Apple Watch. Aby stół roboczy wyglądał minimalistycznie i po prostu dobrze, należy maksymalnie ograniczyć tę liczbę kabli, także ze względu na ograniczoną przestrzeń na adaptery. W takich przypadkach z pomocą może przyjść Swissten, oferujący adaptery z kilkoma wyjściami o ogromnej mocy lub być może Kabel 3 w 1. Zupełną nowością jest kabel ładujący oznaczony 2 w 1, za pomocą którego można jednocześnie ładować iPhone'a lub inne urządzenie ze złączem Lightning oraz Apple Watch.

Oficjalna specyfikacja

Ten kabel ładujący, za pomocą którego można jednocześnie ładować iPhone'a i Apple Watch, ma prostą nazwę 2w1. Moc tego kabla podzielona jest na dwie „części” – złącze Lightning ma prąd ładowania aż 2.4A, a moc ładowania podstawki Apple Watch wynosi wówczas 2W. Długość samego kabla wynosi ok. 120 centymetrów. Pojedynczy kabel jest dostępny na 100 centymetrów, a ostatnie 20 centymetrów kabla jest następnie dzielone, dzięki czemu w razie potrzeby możesz mieć iPhone'a i Apple Watch w przynajmniej niewielkiej odległości od siebie podczas ładowania. Po drugiej stronie kabla umieszczono klasyczne złącze wejściowe USB-A. Dzięki temu styl kabla bardzo przypomina oryginalny kabel ładujący firmy Apple.

Baleni

Jeśli podoba Ci się koncepcja wspomnianego kabla 2 w 1 i po przeczytaniu tej recenzji zdecydujesz się na jego zakup, na pewno chcesz wiedzieć, w jaki sposób kabel do Ciebie trafi. Opakowanie tego kabla jest całkowicie typowe dla Swisstena. Otrzymujesz więc klasyczne biało-czerwone pudełko. Na jego przedniej stronie znajduje się zdjęcie samego kabla wraz z wybraną specyfikacją. Z boku znajdziesz dalsze specyfikacje i nazwę, a z tyłu znajdziesz instrukcję obsługi. Po otwarciu pudełka wystarczy wyciągnąć plastikowe etui, z którego można po prostu wyciągnąć kabel.

Przetwarzanie

Jeśli chodzi o wykonanie tego kabla 2 w 1, naprawdę trudno mu cokolwiek zarzucić. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że kabel na pewno nie jest kablem. Niektóre kable potrafią być bardzo wytrzymałe, łącznie z tekstylnym oplotem, inne mają wtedy klasycznie białą barwę, a ich obróbka przypomina oryginalne kable Apple. W przypadku kabla 2w1 mówimy o drugim przypadku, czyli kabel bardzo przypomina klasyczny kabel ładujący od Apple. Grubość kabla, nawet po rozwidleniu, jest nadal wystarczająca, a kabel zdecydowanie powinien wytrzymać gorsze manipulacje, a może nawet przejechanie przez krzesła – w każdym razie zdecydowanie nie polecam tego próbować. Stacja ładująca kabla 2 w 1 jest całkowicie identyczna z oryginalną i też nie ma na co narzekać. Jeśli miałbym być naprawdę krytyczny, to Swissten odejmie minusy za to, że kabel po wyjęciu z pudełka jest mocno skręcony i nie chce się „przyzwyczajać” do swojego niesplątanego stanu. Ale to kwestia kilku godzin, zanim kabel ładnie się wyprostuje ze stanu złożonego.

Osobiste doświadczenie

Muszę przyznać, że w przeszłości miałem opór wobec podobnych kabli z podstawką magnetyczną, chyba że był to oryginalny kabel Apple’a. Kupiłem tani kabel do ładowania Apple Watch od nieznanej marki wraz z bezprzewodową podkładką, która może służyć do ładowania iPhone'a, a także Apple Watch. Ponieważ zarówno kabel, jak i podkładka bezprzewodowa miały alternatywne podstawki do ładowania i nie były częściami oryginalnymi, ładowanie Apple Watch nie działało. Po przyciśnięciu zegarka do nieoryginalnej podstawki, mimo iż wyświetlała się animacja ładowania, to i tak Apple Watch w ciągu godziny nie naładował się ani o jeden procent. Po zbadaniu sprawy odkryłem, że nieoryginalna stacja dokująca może ładować tylko Apple Watch Series 3 i starsze, co stanowiło wówczas problem z moim Apple Watch Series 4. Dlatego nadal polegałem na oryginalnym kablu ładującym i od tego czasu nie próbowałem żadnej innej formy ładowania Apple Watch.

Natomiast z kablem Swissten 2w1 ze spokojną głową mogę potwierdzić, że ładowanie mojego Apple Watcha Series 4 przebiega bez najmniejszego problemu, ładowanie nie przerywa w żaden sposób, podstawka nie nagrzewa się i nie ma problemu nawet podczas jednoczesnego ładowania Apple Watch z iPhonem. Wspaniałą rzeczą w tym przypadku jest to, że za pomocą tego kabla możesz zapisać jeden port USB w komputerze lub w samym adapterze, który możesz następnie wykorzystać do czegokolwiek innego, co jest na pewno przydatne. Jedyne na co bym ponarzekał to słabszy magnes kołyski magnetycznej. Zegarek na nim nie jest dociskany tak mocno jak w przypadku oryginału. Ale to szczegół, którym na pewno bym się nie zajmował.

szwajcarski kabel 2w1
Źródło: redakcja Jablíčkář.cz

záver

Jeśli masz problem z zapełnionymi gniazdkami w domu i nie masz gdzie podłączyć innych adapterów, to może przypadnie Ci do gustu nie tylko ten kabel Swissten 2 w 1, dzięki któremu z łatwością naładujesz Apple Watcha i iPhone'a jednocześnie. Dzięki temu kablowi jesteś w stanie zaoszczędzić całe jedno złącze USB, co w przypadku „prostych” adapterów może oznaczać jedną całą wtyczkę. Mam też dobrą wiadomość, jeśli zamiast klasycznego złącza USB-A potrzebujesz złącza USB-C PowerDelivery – taki kabel również znajdziesz w ofercie Swissten. Wariant ze złączem USB-A kosztuje 399 koron, drugi wariant ze złączem USB-C PD kosztuje 449 koron. Oprócz tego kabla nie zapomnij przyjrzeć się innym produktom w ofercie sklepu internetowego Swissten.eu - np. bardziej złożone adaptery ładowania, dzięki czemu oszczędzasz dodatkowe wtyczki, dodatkowo możesz kupić także tutaj wysokiej jakości powerbanki, szkła hartowane różnego typu, sluchatka, klasyczne kable i wiele więcej.

szwajcarski kabel 2w1
Źródło: Jablíčkář.cz
.