Zamknij reklame

"O chłopie." Pierwsze zdanie, które padło z ust redaktora zagranicznego portalu The Verge, Nilaya Patela, gdy wypuścił na świat jedną z pierwszych recenzji Apple Watcha. Od tego czasu minęły ponad cztery miesiące, a w międzyczasie użytkownikom produktów Apple udało się podzielić na dwie grupy. Stań po stronie zegarka i potwierdź słowa Tima Cooka, że ​​jest to najbardziej osobiste urządzenie wszechczasów. Drugi obóz natomiast potępia kukułki jabłkowe i nie widzi w nich praktycznie żadnego zastosowania.

„Po co zegarek, który muszę ładować codziennie? Aplikacje innych firm ładują się powoli! To nie ma żadnego sensu! Nie chcę rezygnować z mojego tradycyjnego zegarka mechanicznego. Nie jestem biznesmenem, żeby ciągle sprawdzać maile i powiadomienia.” To zdania, które często słyszymy, dyskutując o przeznaczeniu i zastosowaniu Apple Watcha. Nie jestem też menadżerem ani dyrektorem, który dostaje setki e-maili dziennie i co minutę odbiera telefon. Mimo to Apple Watch zasłużył na swoje miejsce w moim osobistym toku pracy.

Minął ponad miesiąc, odkąd po raz pierwszy założyłem Apple Watch. Na początku poczułam się jak Alicja w Krainie Czarów. Do czego służy cyfrowa korona i jak działa? Zapytałem siebie. W końcu Steve Jobs ukuł już hasło, że mamy dziesięć palców i nie potrzebujemy rysików ani podobnych kontrolek. Teraz wiem, jak bardzo się myliłem i prawdopodobnie nawet Jobs byłby zaskoczony. Przecież Apple Watch to pierwszy produkt kalifornijskiego giganta, na który sam jego nieżyjący już współzałożyciel nie miał wpływu, przynajmniej nie bezpośrednio.

Krytycy Apple Watcha również zgadzają się, że pierwsza generacja zegarka jest bardzo podobna do pierwszego iPhone'a i że powinniśmy poczekać na drugą generację, jeśli nie może inną. Też tak myślałem przed zakupem zegarka, jednak miesiąc z zegarkiem pokazał, że pierwsza generacja jest już gotowa do ostrej pracy. Choć na pewno nie da się tego zrobić bez pewnych kompromisów i ograniczeń.

Miłość od pierwszego włączenia

O Apple Watch pisze się i mówi jako o modnym akcesorium. Przed pojawieniem się Watcha zawsze nosiłem jakąś inteligentną bransoletkę, czy to Jawbone UP, Fitbit, Xiaomi Mi Band czy Cookoo, jednak nigdy nie miałem takiej opcji personalizacji. Na zegarku Apple mogę dowolnie zmieniać bransoletki, w zależności od nastroju, a może w zależności od tego, dokąd się wybieram. Za pomocą tego samego klawisza mogę również łatwo zmieniać tarcze.

Oprócz samego zegarka, równie ważnym elementem całego produktu i jego percepcji są paski. Podstawowa edycja Apple Watch Sport dostępna jest z gumowym paskiem, jednak wielu dołącza go także do droższej wersji stalowej, bo – pomimo tego, że jest wykonany z gumy – jest stylowy i przede wszystkim bardzo wygodny. Wtedy idąc do firmy, nie ma problemu z zamianą gumy na elegancką Pętlę Mediolańską i nie musisz się wstydzić Zegarka nawet w smokingu. Ponadto rynek bransoletek innych firm stale się rozwija - mogą być one zarówno tańsze od oryginalnych Apple, jak i oferować inne materiały.

To, że paski są ważną częścią całego doświadczenia z zegarkiem, Apple udowadnia mechanizmem zapinającym, który został stworzony w taki sposób, aby zmiana bransoletki była jak najprostsza i najszybsza. W wersji gumowej wystarczy odpowiednio zacisnąć pasek, a resztę włożyć w niekonwencjonalny sposób, co jest zaskakująco wygodne. Podobnie jak w przypadku zegarków ze zwykłymi paskami, nie ma niebezpieczeństwa, że ​​końce pasków zostaną wgniecione itp.

Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że w rzeczywistości wymiana taśm nie zawsze przebiega tak gładko, jak reklamuje Apple. Mając dolny przycisk służący do „zatrzaśnięcia” paska, często niechcący wciskam cyfrową koronkę lub jakiś przycisk na wyświetlaczu, co zwykle jest niepożądane. Być może to tylko kwestia wprawy, ale osoba z większymi dłońmi może często spotykać się z tym problemem.

W przeciwnym razie codziennie rano przed pójściem do pracy zakładam Apple Watch Sport 42 mm. Zwykle zdejmuję je wieczorem, kiedy wiem, że będę w domu i zawsze mam telefon przy sobie. Po ponad miesiącu mogę stwierdzić, że zegarek idealnie leży na dłoni i zdecydowanie nie odczuwam żadnego problemu czy dyskomfortu z uwagi na to, że nie jest to klasyczny zegarek mechaniczny, a urządzenie w pełni cyfrowe.

Codziennie inny zegarek

To, co naprawdę podoba mi się w Apple Watch, to tarcze zegarka. Każdego dnia mogę wyjść z domu z innym zegarkiem, czyli z inną tarczą. To zależy od tego, w jakim jestem nastroju i dokąd idę. Jeśli mam przed sobą normalny dzień pracy, muszę zobaczyć na wyświetlaczu jak najwięcej informacji. Często wybieranym wyborem jest tarcza Modular z szeregiem tzw. komplikacji, które pozwalają mi jednocześnie monitorować godzinę, datę, dzień tygodnia, temperaturę, stan baterii i aktywność.

Wręcz przeciwnie, gdy idę do miasta, na przykład na zakupy lub gdzieś na wycieczkę, lubię pobawić się minimalistycznymi tarczami, na przykład Simple, Solar czy ulubioną Myszką Miki. Atrakcyjne motywy motyli czy globusów też mogą Ci się spodobać, ale pamiętaj, że są one bardziej wymagające pod względem zużycia baterii, nawet gdy zegarek leży na stole.

Świetne jest również to, że mogę bawić się kolorem i położeniem każdej tarczy zegarka. Lubię po prostu dopasowywać kolory do odcienia w zależności od paska czy ubrania, które mam na sobie tego dnia. Może ci się wydawać, że to drobnostka, ale podoba mi się ten wybór. Jednocześnie potwierdza fakt, że Apple Watch to najbardziej osobiste urządzenie w historii, jak powiedział Tim Cook.

W każdym razie opcje i ustawienia tarczy zegarka wzrosną po uruchomieniu Apple zegarek 2, gdzie mogę umieścić dowolny niestandardowy obraz jako główną tarczę zegarka. Nawet prostym ruchem ręki będę mógł to zmienić w ciągu dnia.

Jeden dzień z Apple Watch

Dochodzimy do istoty i rdzenia zegarka. Aplikacja. Wiadomo, że bez nich zegarek byłby praktycznie bezużyteczny. Wiele osób radzi sobie z kilkoma natywnymi aplikacjami i nawet nie odwiedza sklepu, aby znaleźć aplikacje innych firm. Często mają na to przekonujący argument: nie chcą czekać. Na razie uruchomienie nienatywnych aplikacji na zegarku zajmuje naprawdę dużo czasu, a czasami trzeba czekać w nieskończoność.

Pięć sekund może nie wydawać się dużo, ale w czasach, gdy znamy inne standardy z innych inteligentnych urządzeń, jest to praktycznie nie do przyjęcia. Zwłaszcza, gdy potrzebujesz wszystkiego tak szybko i prosto, jak to możliwe za pomocą zegarka, bez czekania ze skręconymi rękami. Ale wszystko powinno zostać rozwiązane ponownie przez watchOS 2 i pojawienie się aplikacji natywnych. Póki co Watch służy jedynie jako swego rodzaju przedłużenie dłoni iPhone'a, na której odbijany jest obraz.

Nie chciałem jednak czekać kilku miesięcy na szybsze aplikacje innych firm, więc skorzystałem z kilkusekundowego opóźnienia i od początku zacząłem w pełni korzystać z zegarka. Na zegarku mam około czterdziestu aplikacji i podobnie jak na iPhonie korzystam z nich od czasu do czasu. Poza tym są to zazwyczaj te same aplikacje, które również mam zainstalowane na swoim iPhonie i współpracują ze sobą. Poza tym lubię eksperymentować, więc nie ma dnia, żebym nie pobierała i nie wypróbowywała nowej aplikacji lub gry.

Mój normalny dzień jest całkiem zwyczajny. Budzę się już z Apple Watchem (leży na stole) i już na samym początku dnia zastępuję pierwotną funkcję iPhone'a – budzik – zegarkiem. Uważam nawet, że dźwięk jest znacznie gładszy i podoba mi się to, że mogę ścisnąć zegarek. Potem spoglądam na to, co straciłem w nocy. Przeglądam powiadomienia i inne ogłoszenia, jednocześnie sprawdzając prognozę pogody na zegarku.

Wtedy pozostaje już tylko sprawdzenie kalendarza i zadań, którymi zarządzam w różnych zeszytach zadań. Mają bardzo udane aplikacje Clear, 2Do czy Things on the Watch. Listy rzeczy do zrobienia w Clear sprawdzają się szczególnie, gdy rano lub wieczorem przygotowuję listę zakupów na iPhonie, a następnie w ciągu dnia zaznaczam zakupione rzeczy na nadgarstku. Jednak na zegarku można skutecznie zarządzać bardziej złożonymi listami i zadaniami niż tylko zakupy. To właśnie 2Do i Things pokazują takie możliwości.

Wreszcie e-mail jest również powiązany z zarządzaniem zadaniami i zarządzaniem czasem. Natywna aplikacja w Watch umożliwia szybki przegląd tego, co dzieje się w Twojej skrzynce odbiorczej i od Ciebie zależy, jak z niej skorzystasz. Osobiście np. odcinam już na początku pocztę służbową, do której zaglądam tylko wtedy, gdy chcę lub potrzebuję jej do pracy, a poczta prywatna dzwoni nie częściej niż dziesięć, piętnaście razy w ciągu dnia. Nie jest to więc element aż tak niepokojący.

Poza tym Watch mam sparowany z iPhonem 6 Plus, natomiast jako telefonu służbowego korzystam ze starszego iPhone’a 5, który w ogóle nie komunikuje się z zegarkiem. Tutaj wszystko zależy od osobistych ustawień każdej osoby i jej przepływu pracy, niezależnie od tego, dokąd zmierza zegarek. Mogą wibrować praktycznie bez przerwy, sygnalizując połączenie przychodzące, wiadomość, e-mail lub jakąkolwiek inną drobnostkę na Facebooku.

Wręcz przeciwnie, mogą również funkcjonować tylko jako słowami Tomáša Baránka, bardzo sprawna i inteligentna sekretarka, która zawsze dostarczy tylko to, co najważniejsze i wymaga Twojej uwagi na nadgarstku. Na pewno nie jest wykluczone, że już pierwszego dnia po założeniu Zegarka przejrzysz ustawienia i dowiesz się, które aplikacje będą mogły z Tobą rozmawiać przez nadgarstek, a które nie, i w ten sposób doprecyzujesz swoje priorytety i sposób korzystania z zegarka. oglądać.

Wróćmy jednak do mojej codziennej rutyny. Po szybkim sprawdzeniu ominiętych wydarzeń i przejrzeniu programu na następny dzień wychodzę z domu. W tym momencie na Zegarku zaczynają się zapełniać moje ulubione kręgi, czyli codzienna aktywność, którą zegarek na bieżąco monitoruje.

Aplikacje, bez których nie możesz żyć

Do najbardziej przydatnych aplikacji, bez których nie mogę się obejść w ciągu dnia, należą te najprostsze. Telefon, wiadomości, mapy, muzyka, Twitter, Facebook Messenger, Instagram, Swarm i gra dostosowana do Apple Watch, Runeblade.

Być może nie jest to pierwsza rzecz, która przychodzi na myśl w przypadku zegarka, ale w przypadku zegarka kluczową częścią jest wykonywanie połączeń telefonicznych. Apple Watch okaże się świetnym narzędziem, do którego od razu się przyzwyczaisz podczas obsługi połączeń. Robię to też dwa razy szybciej, gdy często noszę mojego dużego iPhone'a 6 Plus w torbie na ramieniu, więc nie zawsze mam do niego łatwy dostęp. Dzięki Watch nie trzeba ciągle i denerwująco szukać telefonu i sprawdzać, czy ktoś do mnie dzwonił i kto dzwoni.

Na moim zegarku wszystkie połączenia odbieram bez problemów i zwykle w dwóch zdaniach, w zależności od tego, kto dzwoni, też je obsłużę, mówiąc, że zadzwonię z telefonu, jak tylko będę miał czas. Dużo też słucham muzyki i noszę słuchawki na uszach. Dzięki Apple Watch mam podgląd tego, kto dzwoni, a potem z łatwością mogę odebrać na swoim telefonie.

Całą rozmowę obsługuję na zegarku tylko w samochodzie lub w domu. Mikrofon w zegarku jest bardzo mały i słaby, nic nie usłyszysz na ulicy. Wręcz przeciwnie, w samochodzie, kiedy prowadzę, jest to świetne narzędzie. Wystarczy lekko zgiąć rękę, oprzeć łokieć na podłokietniku i mogę śmiało mówić. To samo dotyczy sytuacji w domu, gdy mam zegarek bliżej siebie lub mogę nawet odebrać połączenie na komputerze Mac, iPhonie, iPadzie lub Apple Watchu. To koncert dla pana, proszę pana, cztery nuty i nie wiadomo, gdzie to zabrać.

Drugą aplikacją, bez której Apple Watch nie miałby sensu, są Wiadomości. Po raz kolejny mam przez cały dzień przegląd tego, kto do mnie pisze i czego chce. Nie muszę nawet wyjmować iPhone'a z torby i mogę łatwo odpowiadać na SMS-y za pośrednictwem zegarka. Dyktowanie działa bez problemu z drobnymi błędami, chyba, że ​​przełącza się na angielski. Dowiedziałem się, że jeśli na początku wiadomości powiesz jakieś słowo z angielskim akcentem, zazwyczaj OK i tym podobne, zegarek rozpoznaje, że mówisz po angielsku i od razu kontynuuje bezsensowne dyktando po angielsku. Następnie wystarczy powtórzyć wiadomość.

Wysyłanie emotikonów i innych emotikonów również działa świetnie. Wysyłanie uderzeń serca i narysowanych zdjęć jest również bezproblemowe wśród użytkowników Apple Watch. Zabawnie jest wysyłać znajomemu bicie serca lub różne szkice uśmieszków, kwiatów i gwiazd. Ponowne potwierdzenie, jak osobiste jest to urządzenie.

Choć Watch pełni funkcję przedłużenia ręki iPhone'a podczas wykonywania połączeń czy pisania wiadomości, to nadają nawigacji zupełnie nowy wymiar. Korzystałem już przede wszystkim z Map od Apple'a, więc np. brak Map Google w zegarku nie przeszkadzał mi zbytnio. Teraz wystarczy, że wybiorę trasę na iPhonie, a zegarek natychmiast rozpocznie nawigację. Wibrują przed każdym zakrętem, wystarczy obrócić rękę i od razu wiadomo, gdzie się skręcić. Sprawdzi się w samochodzie i podczas spaceru. Ponadto reakcja dotykowa jest inna, jeśli musisz skręcić w lewo lub w prawo, więc nie musisz nawet wielokrotnie patrzeć na wyświetlacz.

Zegarek rozumie także muzykę, pełniąc funkcję podręcznego pilota do Apple Music, np. gdy iPhone nie znajduje się w bezpośrednim zasięgu. Możesz łatwo przełączać utwory, przewijać je do tyłu lub regulować głośność. Korzystając z cyfrowej korony, nawet na niewielkim wyświetlaczu na nadgarstku, stosunkowo łatwo jest wybrać konkretnego wykonawcę lub utwór. Korona gwarantuje podobne (i pozytywne) wrażenia jak kółko klikające w iPodach.

Możesz także nagrywać muzykę na zegarku Apple Watch, a następnie odtwarzać ją, nawet jeśli nie masz przy sobie iPhone'a. W zasadzie Watch pozwoli nagrać jeden gigabajt muzyki, maksymalnie dwa razy więcej. Dzięki słuchawkom bezprzewodowym słuchanie muzyki podczas uprawiania sportu nie stanowi żadnego problemu, a iPhone'a można zostawić w domu.

Dzięki Watch możesz także aktywnie działać „społecznie”. Twitter ma dobrą aplikację, która umożliwia szybki przegląd tweetów, a komunikator Facebooka również działa niezawodnie. W razie potrzeby nadal mogę kontaktować się ze znajomymi i nie zawsze muszę sięgać po telefon, aby odpowiedzieć. Możesz nawet uruchomić Instagram na dłoni, aby szybko przeglądać nowe zdjęcia.

Z Twittera, Facebook Messengera i Instagrama korzystam na Watchu raczej dodatkowo, najważniejsze zazwyczaj dzieje się na iPhonie, natomiast zupełnie odwrotnym przebiegiem ma aplikacja Swarm od Foursquare. Wszystkie meldunki wykonuję wyłącznie z zegarka, a iPhone w ogóle nie jest potrzebny. Szybki i wydajny.

Można w nią grać także na nadgarstku

Osobnym rozdziałem jest oglądanie gier. Osobiście wypróbowałem dziesiątki tytułów, które w jakiś sposób wpadły mi w oko i pomyślałem, że nie mogą być złe. Jestem zagorzałym graczem, zwłaszcza na iPhonie. Jednak ze wszystkich gier, które wypróbowałem na Apple Watch, tylko jedna działała – przygodowa gra fantasy Runiczne Ostrze. Gram w nią kilka razy dziennie od pierwszych dni, kiedy dostałem Apple Watcha.

Gra jest bardzo prosta i przeznaczona przede wszystkim na zegarek. Na iPhonie praktycznie po prostu wymieniasz zdobyte diamenty i możesz na nim zapoznać się z historią i charakterystyką poszczególnych postaci. W przeciwnym razie cała interakcja będzie skupiona, a Twoim zadaniem będzie zabijanie wrogów i ulepszanie swojego bohatera. Kilka razy dziennie uruchamiam Runeblade, zbieram zdobyte złoto, ulepszam swoją postać i pokonuję kilku wrogów. Gra działa w czasie rzeczywistym, dzięki czemu stale robisz postępy, nawet jeśli nie grasz bezpośrednio.

Nie jest to specjalnie wyrafinowana gra, raczej zwykły kliker, ale Runeblade pokazuje, jakie możliwości rozgrywki ma do zaoferowania Watch. Ponadto z pewnością możemy spodziewać się w przyszłości bardziej wyrafinowanych tytułów. Nieco innym przykładem inteligentnego wykorzystania zegarka w tym zakresie jest gra linia życia.

Jest to podręcznik osadzony w kosmosie, w którym to Ty decydujesz o losie rozbitka głównego bohatera, wybierając różne opcje podczas czytania historii. Tym razem gra działa także na iPhonie, a interakcja z nadgarstka służy jedynie jako przyjemne przedłużenie. Wielu z pewnością zapamięta papierowe książeczki do gier dzięki Lifeline, a twórcy już przygotowują drugą wersję, jeśli pierwsza historia (która ma różne zakończenia) nie była dla Was wystarczająca.

Będziemy uprawiać sport

Znam sporo osób, które kupiły Apple Watch tylko do uprawiania sportu i śledzenia swojej codziennej aktywności. Na samym początku po raz kolejny obalę powszechny mit – z Zegarkiem można uprawiać sport nawet bez iPhone’a. To nieprawda, że ​​trzeba biegać z telefonem przypiętym gdzieś do ciała, mając już zegarek na nadgarstku.

Na razie jest w porządku, bo zawsze lepiej mieć iPhone'a w pobliżu, ale Watch po kilku czynnościach sam się skalibruje i pomimo braku GPS-u będzie zbierał wszystkie ważne dane za pomocą żyroskopów i akcelerometrów. Wyniki są następnie przeliczane na podstawie Twojej masy ciała, wzrostu i wieku. Dzięki temu będziesz miał przynajmniej przybliżone wyobrażenie o np. swoim biegu. Każdy, kto będzie chciał bardziej szczegółowych i dokładnych informacji, zapewne i tak sięgnie po inne, bardziej profesjonalne urządzenie.

W przypadku sportu w zegarku znajdziesz natywną aplikację Ćwicz a w nim kilka wybranych dyscyplin sportowych – bieganie, spacery, jazda na rowerze oraz różnorodne ćwiczenia na siłowni. Kiedy już wybierzesz sport, możesz wyznaczyć konkretny cel, który chcesz osiągnąć. Podczas biegania możesz ustawić, ile kalorii chcesz spalić, przebiec kilometry lub ograniczyć czas ćwiczeń. Podczas całej aktywności masz podgląd tego, jak sobie radzisz i jak realizujesz wyznaczone cele bezpośrednio na nadgarstku.

Po zakończeniu wszystkie dane są zapisywane w zegarku, a następnie przesyłane do aplikacji Działalność na iPhonie. Jest to wyimaginowana siedziba i mózg wszystkich Twoich działań. Oprócz codziennych zestawień znajdziesz tutaj wszystkie zrealizowane aktywności oraz statystyki. Aplikacja jest bardzo przejrzysta, całkowicie w języku czeskim, a jednocześnie zawiera nagrody motywacyjne, które zbierasz za spełnienie dziennych i tygodniowych standardów.

Co tydzień (zwykle w poniedziałek rano) będziesz otrzymywać także ogólne statystyki za ostatni tydzień. Sam zegarek podpowie Ci, ile kalorii powinieneś ustawić na kolejny tydzień i tym podobne. Na początku bez problemu będziesz w stanie sprostać codziennym standardom, po prostu spacerując w ciągu dnia. Z czasem wykonanie danej czynności na koniec dnia zajmie trochę więcej czasu. Dla przypomnienia, Apple Watch mierzy trzy aktywności w ciągu dnia – spalone kalorie, ćwiczenia lub ruch oraz stanie. Trzy kolorowe koła, które stopniowo się zapełniają, pokazują, jak wykonujesz te zadania.

Według różnych ekspertów ludzie zazwyczaj spędzają większość dnia siedząc gdzieś przed komputerem. Z tego powodu Apple dodał do zegarka aktywność, która polega na tym, że zegarek co godzinę będzie Ci przypominał, że powinieneś wstać i przejść kilka kroków przez co najmniej pięć minut. Jeśli to zrobisz, ukończysz jedną godzinę z ustawionych dwunastu. Muszę powiedzieć, że najtrudniej jest mi zapełnić to koło. Zwykle mam je pełne tylko pod koniec dnia, jeśli jestem gdzieś cały dzień. Mimo, że zauważam wszystkie powiadomienia, rzadko mam ochotę przerwać pracę i wyjść na spacer.

Ogólnie rzecz biorąc, funkcje sportowe i aktywności w Apple Watch działają świetnie. Koła są bardzo wyraźne nawet w aplikacji na zegarku i muszę przyznać, że działają bardzo motywująco. Codziennie wieczorem nadrabiam zaległości, żeby coś załatwić. Gorzej jest w weekendy, kiedy chętnie posiedzę i zrelaksuję się na chwilę.

Mierzymy puls

Dużą atrakcją zegarka jest także pomiar tętna, czy to podczas uprawiania sportu, czy po prostu w ciągu dnia. Jednak w porównaniu do specjalistycznych czujników tętna, zwykle pasków na klatkę piersiową, Apple Watch słabnie. Dokładne wartości tętna otrzymasz zwłaszcza podczas długotrwałych sportów, np. biegania. Zegarek ma duże rezerwy, zwłaszcza jeśli chodzi o wykrywanie aktualnego tętna, nawet gdy siedzisz nieruchomo.

Zmierzone wartości często znacznie się od siebie różnią i czasami cały proces pomiaru trwa nieprzyjemnie długo. Zależy to również od tego, jak mocno zapniesz pasek. Jeśli masz ją włączoną tylko w niewielkim stopniu i Twój zegarek zazwyczaj się trzęsie, nie spodziewaj się żadnych dokładnych wartości ani szybkich pomiarów. Osobiście mam ten zegarek w porządku i muszę przyznać, że choć opaska na początku wydawała się bardzo ciasna, to po dopasowaniu i lekkim rozluźnieniu się poluzowała.

Ponadto wiele osób napisało, że jeśli masz tatuaże na ramieniu, może to mieć wpływ na pomiar tętna. Podobnie jest na siłowni, gdzie mięśnie są inaczej rozciągane, a krew stale krąży, więc jeśli wzmacniasz tylko przedramiona lub bicepsy, nie spodziewaj się, że uzyskasz dokładne wartości. Krótko mówiąc, Apple wciąż ma pole do ulepszeń, jeśli chodzi o pomiar tętna. Jeśli jedynie orientacyjne wartości tętna nie są dla Ciebie wystarczające, zdecydowanie wybierz klasyczne pasy piersiowe.

Nadchodzi koniec dnia

Gdy tylko po południu lub wieczorem wracam do domu, zdejmuję zegarek. Na pewno z nimi nie sypiam. Jedyne, co nadal robię regularnie, to szybkie sprzątanie. Najgrubszy brud wycieram zwykłą chusteczką, a następnie poleruję szmatką i wodą do czyszczenia. Skupiam swoją uwagę głównie na cyfrowej koronie, pod którą osadza się pot, kurz i inne zanieczyszczenia, a czasami zdarza mi się, że praktycznie się zacina. Szmatka i ewentualnie woda do czyszczenia rozwiążą wszystko.

Zasadniczo ładuję mój zegarek Apple Watch przez noc, każdego dnia. Nie zajmuję się tak szeroko dyskutowaną kwestią czasu pracy baterii, ładuję zegarek tak samo, jak ładuję iPhone'a. Zegarek na pewno mógłby wytrzymać dłużej niż jeden dzień, wielu bez problemu wytrzyma drugi dzień, ale ja osobiście ładuję Zegarek codziennie, bo muszę na nim polegać.

Jeżeli do Watcha podejdziesz jak do kolejnego inteligentnego urządzenia typu iPhone, a nie do zwykłego zegarka, to prawdopodobnie nie będziesz miał większych problemów z codziennym ładowaniem. Jeśli jednak przerzucisz się na smartwatch z klasycznego, będziesz musiał przyzwyczaić się do tego trybu i nie zostawiać zegarka leżącego każdego wieczoru.

Funkcja Power Reserve może przynieść kilka dodatkowych minut, jednak po włączeniu Zegarek jest praktycznie bezużyteczny, więc nie jest to rozwiązanie optymalne. Wieczorem natomiast często mam w zegarku ponad 50 procent baterii, a noszę go od siódmej rano. Ładuję go wtedy około dziesiątej i całkowite rozładowanie nie zdarza się zbyt często.

Jeśli chodzi o samo ładowanie, bez problemu naładujesz Apple Watch do pełnej pojemności w zaledwie dwie godziny. Nie używam jeszcze podstawki ani stacji dokującej, ponieważ czekam na nowy system watchOS i nowe funkcje alarmu. Dopiero wtedy zdecyduję się na stojak, który pozwoli mi łatwiej posługiwać się zegarkiem. Bardzo podoba mi się też długi kabel ładujący i od razu użyłbym go do ładowania mojego iPhone'a.

Projekt albo nic jest bardziej subiektywne

„Lubię okrągłe zegarki” – mówi jeden, a drugi od razu zaprzecza, że ​​kwadratowe są lepsze. Prawdopodobnie nigdy nie dojdziemy do porozumienia co do tego, czy Apple Watch jest ładny, czy nie. Każdemu podoba się co innego i pasuje też do czegoś zupełnie innego. Są ludzie, którzy nie tolerują klasycznego okrągłego zegarka, inni uważają go za kradzież. Nie tak dawno temu kwadratowe zegarki były w modzie i wszyscy je nosili. Teraz powrócił trend na okrągłe, ale ja osobiście lubię zegarki kwadratowe.

Ciekawostką jest również to, że okrągłość zegarka jest bardzo zbliżona do tej z iPhone’a szóstego. Podoba mi się to, że zegarek nie trzeszczy i jest bardzo przyjemny w dotyku. Cyfrowa korona również została zadbana i, jak wspomniałem wcześniej, swoim wyglądem przypomina pokrętło z iPodów. Nie pominięto także drugiego przycisku, za pomocą którego sterujemy menu z kontaktami. Z drugiej strony faktem jest, że w ciągu dnia będziesz go naciskać i mieć z nim kontakt znacznie rzadziej niż w przypadku korony cyfrowej. Ma o wiele więcej zastosowań, gdy oprócz wywoływania menu służy także jako przycisk powrotu lub wielozadaniowości.

Tak, dobrze to przeczytałeś. Apple Watch ma też swoją wielozadaniowość, o której wielu użytkowników nawet nie wie. Jeśli naciśniesz koronkę dwa razy z rzędu, uruchomi się ostatnia działająca aplikacja, więc jeśli np. odtwarzam muzykę, to pokazuję tarczę zegarka i chcę wrócić do muzyki, więc wystarczy dwukrotnie kliknąć koronkę i ja jestem tam. Nie muszę już szukać aplikacji poprzez menu czy szybkie przeglądy.

Podobnie koronka i drugi przycisk służą również do funkcji zrzutów ekranu. Chcesz zrobić zrzut ekranu bieżącego ekranu Apple Watch? Podobnie jak na iPhonie czy iPadzie, naciskasz jednocześnie koronkę i drugi przycisk, klikasz i gotowe. Następnie możesz znaleźć zdjęcie na swoim iPhonie w aplikacji Zdjęcia.

Inne funkcje użytkownika cyfrowej korony można znaleźć w ustawieniach, takie jak praktyczne powiększanie i powiększanie. Za pomocą korony możesz także uruchamiać poszczególne aplikacje w menu poprzez ich przybliżanie. A skoro mowa o menu i przeglądzie aplikacji, można nimi także dowolnie manipulować i przenosić. W Internecie można znaleźć sporo ciekawych zdjęć przedstawiających sposób umieszczenia ikon poszczególnych aplikacji.

Mnie osobiście spodobał się obraz wyimaginowanego krzyża, gdzie każda grupa zastosowań ma inne zastosowanie. Na przykład mam „pęk” ikon dla GTD i drugą dla sieci społecznościowych. W środku mam oczywiście najczęściej używane aplikacje. Ikony możesz rozmieścić bezpośrednio na zegarku lub w iPhonie poprzez aplikację Apple Watch.

Instalujesz także poszczególne aplikacje i konfigurujesz cały zegarek w tym samym miejscu. Zdecydowanie polecam nie przeoczyć dźwięków i ustawień haptycznych. Konkretnie intensywność dotyku i ustaw ją na pełną. Docenisz to szczególnie podczas korzystania z nawigacji. Pozostałe ustawienia zależą już od osobistego gustu.

Gdzie idziemy?

Nie tak dawno temu miałem świetną okazję przetestować zasięg Bluetooth mojego zegarka i telefonu. Pojechałem oglądać MotoGP w Brnie i zakotwiczyłem na wzgórzu na naturalnych trybunach. Celowo zostawiłem iPhone'a w plecaku i poszedłem w tłum wśród ludzi. Pomyślałem sobie, że na pewno niedługo stracę połączenie, choćby dlatego, że było tu tysiące ludzi. Jednak było odwrotnie.

Szedłem dłuższą chwilę pod górę, a zegarek nadal komunikuje się z iPhonem ukrytym na dnie plecaka. Podobnie jest w bloku czy domu rodzinnym. W domu wokół mieszkania zasięg jest całkowicie bezproblemowy, podobnie jest na zewnątrz w ogrodzie. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się, żeby zegarek po prostu sam rozłączył się z iPhonem. Zdarzyło mi się to niemal cały czas z Fitbitem, opaską Xiaomi Mi Band, a zwłaszcza zegarkiem Cookoo.

Czekam jednak jeszcze na nowy watchOS, kiedy będzie działać także połączenie Wi-Fi. Jeśli zarówno zegarek, jak i telefon znajdują się w tej samej sieci, zegarek go rozpozna i będziesz mógł z nim dotrzeć znacznie dalej, w zależności od zasięgu połączenia.

Niezniszczalny zegarek?

Najbardziej boję się niespodziewanych upadków i zadrapań. Muszę zapukać, ale mój Apple Watch Sport jest jak na razie całkowicie czysty, bez ani jednej rysy. Zdecydowanie nie myślę też o zakładaniu na nie jakiejkolwiek folii ochronnej czy ramki. Te potwory wcale nie są ładne. Lubię czysty design i prostotę. Jedyne o czym myślę to zakup kilku pasków na wymianę, szczególnie kuszą mnie skórzane i stalowe.

Wielość pasków jest dobra, bo można maksymalnie dostosować Zegarek do aktualnej sytuacji i nie trzeba cały czas nosić „tego samego” zegarka na dłoni, a z pierwszym miałem niemiłe doświadczenie gumowy pasek po odklejeniu górnej niewidocznej warstwy. Na szczęście Apple nie miało problemu z bezpłatną wymianą w ramach reklamacji.

Często omawiana jest także ogólna trwałość zegarka. Wielu przeprowadzało ekstremalne testy, gdzie Watch wytrzymywał wstrząsy w pudełku pełnym śrubek i nakrętek czy bezlitosne ciągnięcie samochodu po drodze, podczas gdy Apple Watch zazwyczaj wychodził z testu niesamowicie pozytywnie – miał jedynie drobne otarcia czy zarysowania i co najwyżej niewielki pająk wokół czujników, wyświetlacz pozostał mniej więcej w porządku. Podobnie jest z funkcjonalnością zegarka.

Ja sam nie bawiłem się w tak drastyczne testy, ale krótko mówiąc, zegarki to towar konsumpcyjny (nawet jeśli kosztują mnóstwo pieniędzy) i jeśli nosi się je na nadgarstku, nie da się uniknąć pewnego pobicia. Jednak jakość wykonania i materiały, z których wykonany jest zegarek, sprawią, że zazwyczaj będziesz musiał naprawdę ciężko pracować, aby go uszkodzić.

Często pojawia się także kwestia wodoodporności zegarka. Producent twierdzi, że to jego zegarek wodoodporny, nie jest wodoodporny. Jednak wielu ma już zegarki Apple próbowałem nawet w znacznie bardziej ekstremalnych warunkach, niż na przykład wziąć prysznic i w większości przypadków Straż przeżyła. Z drugiej strony mamy doświadczenia z własnej redakcji, kiedy Zegarek nie radził sobie z krótką kąpielą w basenie, dlatego z zegarkiem na nadgarstku podchodzę do wody bardzo ostrożnie.

Co jeszcze potrafi zegarek?

Zegarek potrafi znacznie więcej, o czym nawet nie wspomniałem, i możemy się spodziewać, że wykorzystanie zegarka będzie szybko rosło dzięki większej liczbie aplikacji i nowym aktualizacjom. Jeśli kiedykolwiek doczekamy się czeskiej Siri, Apple Watch zyska dla czeskich użytkowników zupełnie nowy wymiar. Oczywiście Siri jest już dobrze użyteczna na zegarku i można łatwo dyktować powiadomienie lub przypomnienie, ale po angielsku. Zegarek rozumie tylko język czeski podczas dyktowania.

Podoba mi się także natywna aplikacja Aparat na zegarku. Działa jako zdalny wyzwalacz dla iPhone'a. Jednocześnie zegarek odwzorowuje obraz iPhone'a, co docenisz np. robiąc zdjęcia ze statywem czy robiąc sobie selfie.

Stopka to przydatna aplikacja, która znajdzie zastosowanie w wielu kuchniach czy sportach. Nie mogę zapomnieć o aplikacji Remote, za pomocą której można sterować Apple TV. Dzięki tej aplikacji możesz podłączyć także słuchawki bezprzewodowe.

Bardzo przydatne są także szybkie przeglądy, tzw. Spojrzenia, które wywołuje się przeciągając palcem od dolnej krawędzi tarczy zegarka i pozwala na szybkie uzyskanie informacji z różnych aplikacji, bez konieczności otwierania danej aplikacji za każdym razem. Na przykład dzięki szybkiemu przeglądowi ustawień możesz łatwo „zadzwonić” do swojego iPhone'a, jeśli gdzieś go zapomnisz.

Wszystkie przeglądy można modyfikować na różne sposoby, więc od Ciebie zależy, do czego użyjesz Spojrzeń. Sam mam skonfigurowany szybki dostęp do Map, Muzyki, Pogody, Twittera, Kalendarza lub Roju – dostęp do tych aplikacji jest wtedy łatwiejszy i zwykle nie muszę otwierać całej aplikacji.

To ma sens?

Dla mnie zdecydowanie tak. W moim przypadku Apple Watch odgrywa już niezastąpione miejsce w ekosystemie jabłkowym. Pomimo tego, że jest to pierwsza generacja zegarków, która ma swoje dziwactwa, to jest to całkowicie innowacyjne i pełnowartościowe urządzenie, które znacząco ułatwia mi pracę i życie. Zegarek ma ogromny potencjał i praktyczne zastosowanie.

Z drugiej strony to wciąż zegarek. Jak zauważył bloger Apple, John Gruber, powiedział, że są to Apple Oglądaj, czyli od angielskiego słowa oglądać. Zegarek w żaden sposób nie zastąpi Twojego iPhone'a, iPada ani komputera Mac. To nie jest studio kreatywne i narzędzie pracy w jednym. To urządzenie, które tylko sprawi, że wszystko będzie dla Ciebie łatwiejsze, szybsze i wydajniejsze.

Jeśli porównam Apple Watch z innymi urządzeniami ubieralnymi, z pewnością znajdzie się mnóstwo rzeczy i funkcji, których nie potrafią jeszcze jabłkowe kukułki. Na przykład wiele osób twierdzi, że zegarki Pebble wytrzymują kilka razy dłużej, oferując jednocześnie programowalne funkcje. Inna grupa twierdzi, że zegarki produkowane przez Samsunga są bardziej niezawodne. Bez względu na to, jaki jest Twój pogląd, jednego nie można odmówić Apple, a mianowicie tego, że popchnął zegarki i urządzenia ubieralne w ogóle nieco dalej i ludzie dowiedzieli się, że takie technologie istnieją.

Opisane powyżej doświadczenia to nie tylko ślepa, uroczysta oda do Apple Watcha. Wielu z pewnością znajdzie o wiele bardziej odpowiednie produkty na nadgarstek od konkurencyjnych firm, czy to wspomniany już zegarek Pebble, czy może po prostu jakieś znacznie prostsze bransoletki, które nie są tak skomplikowane, ale zaoferują użytkownikowi dokładnie to, czego szuka. Jeśli jednak jesteśmy „zamknięti” w ekosystemie Apple’a, Watch wydaje się logicznym dodatkiem i po miesiącu użytkowania również to potwierdzają. Stuprocentowa komunikacja z iPhonem i połączenie z innymi usługami to coś, co sprawi, że Watch zawsze będzie wyborem numer jeden dla użytkowników produktów Apple, przynajmniej na papierze.

Poza tym dla wielu osób Apple Watch, jak i większość innych podobnych inteligentnych zegarków, to przede wszystkim gadżety maniakalne. Wielu użytkowników Apple’a z pewnością jest dziś takimi maniakami, ale jednocześnie są miliony innych osób, które nie widzą jeszcze sensu w tego typu produktach, a raczej nie rozumieją, jakie zastosowanie mogą mieć takie zegarki.

Ale wszystko wymaga czasu. Urządzenia ubieralne na ciele wydają się być przyszłością współczesnej technologii i za kilka lat może nawet nie będzie nam wydawać się dziwne chodzenie po mieście z zegarkiem na ustach i prowadzenie przez niego rozmów telefonicznych, zupełnie jak David Hasselhoff w legendarnym serialu Rycerz Jeździec. Już po kilku tygodniach Apple Watch zapewnił mi znacznie więcej czasu, co jest bardzo cenne w dzisiejszych zabieganych i zabieganych czasach. Nie mogę się doczekać, co przyniesie dalej Watch.

.