Zamknij reklame

W dzisiejszym teście przyjrzymy się kolejnemu programowi zajmującemu się odzyskiwaniem danych. Tym razem jest to program o nazwie EaseUS Data Recovery Wizard, którego wsparciem jest firma EASEUS. Osobiście mam już doświadczenie z produktami tej firmy, gdyż kilkukrotnie korzystałem z ich programu do klonowania Todo Backup i jestem z niego w pełni zadowolony. Ciekawi mnie więc, czy rozwiązanie do odzyskiwania danych również zadziałało w ten sposób.

EaseUS Data Recovery Wizard jest dostępna bezpłatnie w formie klasycznego limitowanego okresu próbnego. Jest ograniczony maksymalnym rozmiarem przywracanego pliku (do 2 GB) i brakuje mu nowych aktualizacji i obsługi oprogramowania. Pierwsza płatna wersja zaczyna się o godz 90 dolarów (obecnie w sprzedaży za 70) i ​​oferuje w zasadzie wszystko z wyjątkiem niektórych narzędzi diagnostycznych przeznaczonych do użytku profesjonalnego. Dostępna jest także wersja za 100 dolarów, która umożliwia również utworzenie specjalnego nośnika startowego, który umożliwia odzyskanie danych nawet z uszkodzonego systemu, który ma zepsuty rozruch. Program dostępny jest zarówno na Windows, jak i na macOS (a także na platformy mobilne), a polityka cenowa jest taka sama dla obu wersji (jednak wersja na macOS nie jest obecnie dostępna w sprzedaży).

Instalacja jest bezproblemowa, a po jej zakończeniu wita Cię bardzo surowy interfejs użytkownika. W zasadzie poza przyciskiem aktywującym produkt nie znajdziesz niczego, co odwróci Twoją uwagę od tego, czego oczekujesz od programu. Zatem na ekranie podstawowym widzisz tylko dyski przechowywane lokalnie i podstawowe informacje na ich temat. Listę można przywrócić, jeśli podłączysz/odłączysz niektóre dyski. Wszystko, co musisz zrobić, to wybrać dysk, który chcesz przywrócić i rozpocząć skanowanie.

Teraz idziemy dalej, a interfejs użytkownika jest już bardziej wyrafinowany i oferuje więcej opcji. W górnej części widać postęp, poniżej możesz ustawić filtr plików. W lewej części znajdziesz drzewiastą strukturę wyszukiwanych plików na dysku, a w środkowej szczegółowe informacje i miejsce na manipulację. Tutaj możesz zaznaczyć wybrane pliki i oznaczyć je do odzyskania, co nastąpi w następnym kroku.

Jeśli chodzi o samo skanowanie, program wykonuje dwa typy. Pierwsza z nich to tzw. Szybkie Skanowanie, które zajęło mi 14 minut (dysk twardy notebooka 640 GB, 5400 obr./min, SATA III, zużyte ok. 300 GB), a następnie Głębokie Skanowanie, które jest znacznie dłuższe i może zająć ponad godzinę (jest to zależy od rodzaju i wielkości przeszukiwanego dysku, w moim przypadku dogłębna analiza zajęła 1:27) ). Podczas całego skanowania można je zatrzymać i kontynuować odzyskiwanie, jeśli program znalazł już to, czego szukasz.

Sam proces odzyskiwania jest łatwy. Należy tutaj wspomnieć, że odzyskiwanie plików jest zalecane dopiero po zakończeniu obu typów skanowania. Jeśli nie wykonasz jednego z nich, odzyskane pliki mogą nie zostać w pełni odzyskane i ostatecznie mogą zostać uszkodzone. Jeśli więc poważnie myślisz o odzyskaniu danych, nie daj się skusić pierwszemu widokowi pliku, którego szukasz. Zawsze pozwól programowi zakończyć pracę. Gdy to nastąpi i zaznaczone zostaną wymagane pliki, pozostaje już tylko wybrać miejsce docelowe i potwierdzić odzyskanie. Odzyskiwanie może również zająć kilkadziesiąt minut, w zależności od liczby odzyskiwanych plików (w moim przypadku testowym odzyskiwałem tylko dziesięć zdjęć z marca 2017 r., a odzyskiwanie trwało tylko kilka sekund). Postęp odzyskiwania jest pokazany na pasku postępu. Po zakończeniu program utworzy w docelowym miejscu folder z datą odzyskiwania, w którym znajdą się odzyskane pliki z zachowaną strukturą zapisu. Następnie możesz podzielić się sukcesem w sieciach społecznościowych :)

.