Zamknij reklame

Minęło zaledwie kilka tygodni, odkąd Logitech wprowadził na rynek nową klawiaturę Ultrathin Keyboard mini dla iPada mini. Jedna sztuka dzięki uprzejmości firmy Dataconsult.cz trafił także do naszej redakcji, dlatego poddaliśmy go kilkudniowym intensywnym testom. Na rynku nie ma jeszcze wielu klawiatur bezpośrednio do iPada mini, więc rozwiązanie Logitecha ma duże szanse stać się niekoronowanym królem w swojej klasie.

Klawiatura jest taka sama jak poprzednia Ultracienka osłona klawiatury do dużego iPada identyczna konstrukcja. Tył wykonany jest z aluminiowej powierzchni, która idealnie komponuje się z tyłem iPada, niezależnie od tego, czy jest to wariant biały czy czarny. Kształt dokładnie kopiuje tył tabletu, dlatego po złożeniu wygląda jak dwa iPady mini ułożone jeden na drugim. Klawiatura komunikuje się z iPadem poprzez protokół Bluetooth, niestety nie jest to ekonomiczna wersja 4.0, ale starsza wersja 3.0.

Podobnie jak Smart Cover, klawiatura posiada funkcję Wake/Sleep dzięki magnesowi, niestety po bokach nie ma magnesów, które utrzymywałyby klawiaturę w wyświetlaczu, jeśli nosisz tablet.

Przetwarzanie i konstrukcja

Cała przednia część jest zatem wykonana z błyszczącego plastiku, gdzie dwie trzecie powierzchni zajmuje klawiatura, pozostała jedna trzecia głównie utrzymuje równowagę, aby klawiatura z iPadem nie przewróciła się do tyłu, a także zapewne mieści się w niej akumulator, który według producenta pozwoli klawiaturze działać przez cztery miesiące podczas pisania po kilka godzin dziennie. Ten błyszczący plastik jest bardzo podatny na odciski palców, które jednak przez większość czasu będą spoczywać głównie na klawiszach. Szkoda, że ​​Logitech nie zdecydował się na konstrukcję w całości aluminiową.

iPad mieści się w przygotowanym wgłębieniu nad klawiaturą, gdzie jest mocowany magnetycznie. Połączenie jest na tyle mocne, że klawiaturę iPada można unieść w powietrze bez odłączania klawiatury od tabletu. Jednak kąt, pod jakim iPad jest zaklinowany w szczelinie, również zwiększa siłę. Wygląda na to, że Logitech odpowiedział na moją krytykę dotyczącą Ultrathin Keyboard Cover i pomalował szczelinę na ten sam kolor, co reszta klawiatury, aby wypełnić lukę utworzoną na obu krawędziach. Patrząc z boku nie ma brzydkiej, cętkowanej dziury.

Na prawej krawędzi znajdziemy parę przycisków do parowania i wyłączania/włączania oraz port microUSB do ładowania. W zestawie znajduje się kabel o długości ok. 35 cm, w pudełku poza instrukcją nie znajdziesz nic więcej. Jednak samo pudełko jest bardzo elegancko zaprojektowane i ma wysuwaną z boku szufladę, co oznacza, że ​​nie musisz już grzebać w poszukiwaniu klawiatury. To mała rzecz, ale sprawia przyjemność.

Klawiatury i pisanie

Sama klawiatura jest efektem wielu kompromisów, biorąc pod uwagę gabaryty iPada mini. Szczególnie widać to po wielkości klawiszy, które są o około 3 mm mniejsze niż w MacBooku Pro, a odstępy między klawiszami są takie same. Te trzy milimetry oznaczają więcej dla wygodnego pisania, niż mogłoby się wydawać. Jeśli szukałeś rozwiązania na napisanie wszystkich dziesięciu, możesz w tym momencie przerwać czytanie recenzji i poszukać gdzie indziej. Te brakujące trzy milimetry sprawiają, że palce są niemal sklejone. Jeśli nie masz naprawdę małych dłoni, na Ultrathin Keyboard mini nie będziesz w stanie osiągnąć dużej szybkości pisania przy zaangażowaniu wszystkich palców.

Największy problem stanowi jednak piąty rząd klawiszy z cyframi i niezbędnymi dla nas akcentami. W porównaniu do poprzednich czterech rzędów poszczególne klawisze są dwukrotnie niższe i nieco mniejsze na szerokość, co skutkuje nietypowym przesunięciem rzędu, w czym pomaga także umieszczony skrajnie po lewej stronie przycisk z funkcją Home Button. Spowoduje to umieszczenie klawisza „1” nad literą „W” zamiast pomiędzy tabulatorem a literą „Q”, a po wielu godzinach pisania nadal będziesz poprawiać literówki spowodowane kompromisem w projekcie.

[do action=”citation”]Sama klawiatura jest wynikiem wielu kompromisów, biorąc pod uwagę wymiary iPada mini.[/do]

Dla odmiany klawisze „ů” i „ú” są dwukrotnie węższe niż pozostałe klawisze, a użytkownik będzie miał także częściowo wspólny klawisz dla A i CAPS LOCKA. Testowana przez nas klawiatura Ulltrathin Keyboard mini nie miała czeskich etykiet i zapewne nie będzie ich miała od razu po rozpoczęciu sprzedaży. Wersja na dużego iPada otrzymała jednak czeski układ, więc jeśli jesteście zainteresowani jej zakupem, zdecydowanie poczekajcie na ten wariant. Jednak nawet wersja angielska bez problemu poradzi sobie z czeskim układem, ponieważ język klawiatury jest ustalany przez system operacyjny i istnieje możliwość zmiany układu językowego za pomocą klawisza multimedialnego.

Funkcje klawiszy dodatkowych, jak w tym przypadku także CAPS LOCK, klawisze zakładek lub klawisze multimedialne, aktywuje się za pomocą funkcji. Niestety, CAPS LOCK nie posiada żadnej sygnalizacji LED. Za pomocą pozostałych klawiszy możesz np. sterować odtwarzaczem muzyki, uruchamiać Siri czy regulować głośność.

Pomijając rozmiary, pomimo niewielkiej grubości całego urządzenia, klawisze mają w miarę idealny skok, a pisanie przebiega przyjemnie cicho, jedynie spacja jest głośniejsza. Mam mieszane uczucia co do pisania na tej klawiaturze przez kilka intensywnych godzin. Z jednej strony Ultrathin Keyboard mini charakteryzuje się doskonałym częściowym przetwarzaniem klawiszy, z drugiej strony idzie się na więcej kompromisów, niż byłoby to zdrowe w przypadku pełnowymiarowej klawiatury. Czy pisanie jest wygodniejsze niż na wyświetlaczu? Zdecydowanie tak, ale przyznam, że nie raz miałem ochotę wyjąć klawiaturę i dalej pisać na MacBooku.

Będąc urodzonym w innej części świata, a konkretnie w jednym z krajów anglojęzycznych, krytyka prawdopodobnie nie byłaby tak dotkliwa, ponieważ największym problemem jest właśnie piąty rząd kluczy, którego inne narody używają znacznie rzadziej niż my. Jeśli próbuję pisać po angielsku lub bez hacków i uroków, pisanie jest znacznie wygodniejsze, szczególnie w przypadku mojej techniki ośmiu palców. Mimo to prędkość pisania jest na krawędzi.

na Keyboard mini należy patrzeć z przymrużonymi oczami. Niestety wymiary iPada mini nie pozostawiają zbyt wiele miejsca na kreatywność, a wynik zawsze będzie kompromisem. Logitechowi, mimo dużej ilości ustępstw, udało się stworzyć klawiaturę, na której całkiem przyzwoicie pisze się, nawet jeśli z poprzednich akapitów zdaje się wynikać coś wręcz przeciwnego. Tak, pisanie tej recenzji na testowanej klawiaturze zajęło mi co najmniej 50 procent więcej czasu niż na laptopie. Mimo to wynik był wielokrotnie bardziej satysfakcjonujący, niż gdybym był zmuszony korzystać z wirtualnej klawiatury.

Z czasem na pewno dałoby się przyzwyczaić do niezbyt idealnego piątego rzędu klawiszy. Tak czy inaczej, Logitech oferuje obecnie najlepsze możliwe rozwiązanie klawiatury/obudowy dla iPada mini i prawdopodobnie nie przebije go nawet Belkin z wprowadzoną klawiaturą FastFit, w której dla Czechów brakuje niektórych kluczowych klawiszy. Cena klawiatury nie należy do najniższych, będzie ona sprzedawana w sugerowanej cenie 1 CZK, a do sprzedaży powinna trafić w marcu.

Decydując się na zakup trzeba liczyć się ze wszystkimi wymienionymi kompromisami. Pisanie jest na poziomie mniej więcej dziewięciocalowych netbooków, więc prawdopodobnie sięgniesz po pełnowymiarową klawiaturę do swojej pracy dyplomowej, do pisania dłuższych e-maili, artykułów lub komunikacji za pomocą komunikatorów internetowych, Ultrathin Keyboard może być świetnym pomocnikiem, który daleko przewyższa wirtualny na wyświetlaczu.

[jedna_pół ostatnia="nie"]

zalety:

[lista kontrolna]

  • Design pasujący do iPada mini
  • Jakość klawiatury
  • Mocowanie magnetyczne
  • Wymiary[/lista kontrolna][/one_half]

[one_half last="tak"]

Niedogodności:

[zła lista]

  • Wymiary klawiszy z akcentami
  • Ogólnie małe klucze
  • Wewnątrz błyszczący plastik
  • Magnesy nie trzymają klawiatury do wyświetlacza[/badlist][/one_half]
.