Zamknij reklame

O ile Apple stosunkowo regularnie zmienia design klasycznych produktów sprzętowych, o tyle w kwestii akcesoriów jest dość konserwatywny. Rzadko zdarza się, aby pokazał światu zupełnie nowy rodzaj akcesoriów do iPhone'ów, iPadów, Maców czy Apple Watcha. Nadal od czasu do czasu się to zdarza, a kiedy już się to stanie, zwykle warto. Świetlnym przykładem mogą być nylonowe paski do Apple Watcha, które choć miały swoją premierę dopiero jesienią ubiegłego roku, praktycznie od razu zyskały dużą popularność wśród użytkowników ze względu na swój design i wygodę. Jedyną poważną wadą ich urody jest cena, która w Czechach wynosi 2690 koron za każdy rozmiar, co z pewnością nie jest niską ceną. Na szczęście istnieją jednak doskonałe alternatywy, które je zastąpią, a jednocześnie wyjdą na wierzch. Wśród nich znajdują się wciągane paski dzianinowe z warsztatu Taktycznego, które niedawno dotarły do ​​nas do recenzji i którym teraz wspólnie przyjrzymy się.

Pakowanie, projektowanie i przetwarzanie

Jeśli zdecydujesz się na zakup paska, otrzymasz go w ładnym pudełku wykonanym z papieru pochodzącego z recyklingu, co z pewnością ucieszy każdego ekologa. Pasek mocowany jest do niego za pomocą gumek, dzięki czemu można go bardzo łatwo zdjąć, a następnie przymocować do zegarka. Jest to oczywiście kwestia kilku sekund, gdyż mocuje się to za pomocą całkowicie standardowych klipsów, które znasz z innych pasków do zegarków.

Taktyczny pasek do zaciągnięcia

Otrzymaliśmy czarny model w rozmiarze M przeznaczony na nadgarstki o obwodzie od 150 do 170 milimetrów. Jednak nadal dostępne są modele w kolorze niebieskim, różowym i czerwonym, zarówno w wariantach 38/40, jak i 42/44 mm. Cenę całości ustalono na tę samą kwotę 379 CZK, co w porównaniu z ceną Apple’a jest prawdziwą gratką. Jeśli miałbym zacząć oceniać projekt jako taki, to jest on moim zdaniem niezwykle udany. Powiem szczerze, że paski do zegarków podobają mi się od chwili ich wprowadzenia i pewnie nie zdziwi Was fakt, że mam ich już kilka w ręku lub na dłoni, zarówno bezpośrednio z warsztatu Apple, jak i od innych marek. Ten z warsztatu Taktycznego jest niezwykle zbliżony do oryginału, zarówno pod względem projektu, jak i wykonania, co jest naprawdę świetne. Trudno byłoby znaleźć miejsce na dzianinie, które byłoby słabo tkane lub wykazywało choćby cień niedoskonałości.

Mocowanie nylonowej części do klamry również jest idealne, z czym wiele konkurencyjnych pasków podobnego typu ma problem, np. w postaci nieestetycznego zakończenia dzianiny i tak dalej. Jeśli chodzi o materiał i wyczucie, nie powiedziałbym, że nylon używany przez Apple różni się znacząco w dotyku od tego z warsztatu Taktycznego - a przynajmniej nie przypominam sobie, żeby tak było. Mając to wszystko na uwadze, nie bałbym się powiedzieć, że utwór ten jest nie tylko świetną alternatywą dla pierwowzoru, ale i silną konkurencją.

Taktyczny pasek do zaciągnięcia

Testowanie

Ponieważ latem wolę lżejsze rodzaje pasków na rękę, szczególnie nylonowe lub perforowane silikonowe, od twardszych skórzanych, metalowych lub zamkniętych silikonów, prawdopodobnie nie zdziwisz się, że Taktyczny uznałem za całkiem przydatny. Dodatkowo pogoda ostatnich dni bezpośrednio zachęcała do większej aktywności na świeżym powietrzu, do czego idealnie nadają się lżejsze paski. Logicznie rzecz biorąc, aktywność ta niesie ze sobą także trochę potu, czego nie trzeba robić pod zapiętym paskiem, który nie pozwala skórze pod spodem dobrze oddychać. Przecież już kilka razy spotkałam się z nieprzyjemną wysypką spowodowaną otarciem nieoddychającego paska o spoconą skórę i powiem Wam – nigdy więcej. Na szczęście nie musisz martwić się podobnymi rzeczami dzięki nylonowemu zwijaczowi firmy Taktyczne. Pasek doskonale odprowadza pot, a także pozwala skórze oddychać, chroniąc ją. Ale tu pojawia się pierwsze i właściwie jedyne duże ale. Aby wszystko „działało” dokładnie tak, jak powinno, należy dobrać odpowiedni rozmiar paska.

Jeśli tego nie zrobisz, a pasek będzie za duży, w naturalny sposób będzie się ocierał o dłoń, co po dłuższym czasie może ją podrażnić. Dodatkowo, używając dużego paska, ryzykujesz nieprawidłowym pomiarem tętna lub ciągłym blokowaniem zegarka, ponieważ będzie on myślał, że po prostu nie masz go na nadgarstku. Dlatego przy wyborze zdecydowanie zwróć uwagę na rozmiar. Na nadgarstku mam rozmiar M o obwodzie 17 cm i pasek jest w sam raz. Jednak mój brat, który miał około centymetr węższy nadgarstek, nie mógł już chodzić, a pasek „wymachiwał” mu na dłoni. Biorąc pod uwagę to doświadczenie, radzę wziąć kawałek o jeden rozmiar mniejszy, jeśli mieścisz się w dolnej granicy pewnego rozmiaru danego paska (lub nawet w jego środku). Nie martw się, nylon jest bardzo elastyczny i rozciąga się bez uduszenia.

W końcu naprawdę można przetestować jego właściwości rozciągające, zakładając zegarek. Nie dokonuje się tego oczywiście poprzez odpięcie jednej lub drugiej z klamer, a po prostu przeciągnięcie paska przez dłoń, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, które sprawi dużo więcej frajdy niż klasyczne zapinanie zegarka na sprzączkę. Dodatkowo nylon po rozciągnięciu zawsze natychmiast wraca do swojej pierwotnej długości, dlatego nie trzeba się obawiać, że przez rozciąganie ulegnie on zniszczeniu.

Osobiście muszę podkreślić ten rodzaj instalacji na jeszcze jednym poziomie, czyli komforcie pracy przy komputerze. Dość często swoje zadania wykonuję w łóżku lub na kanapie, przeważnie leżąc z nadgarstkami pod klawiaturą. Przy klasycznych paskach z metalową klamrą kończę się sytuacją, w której metal w pasku „ociera się” o MacBooka, co mnie dość mocno denerwuje. Choć wiem, że nie powinnam niczego nim drapać, to po prostu nie jest to przyjemne uczucie i miło, że wsuwany pasek eliminuje to raz na zawsze.

Ponieważ jest lato, naturalnie poddałem pasek zabawie w wodzie pod prysznicem w ogrodzie lub w basenie. Oczywiście w obu sytuacjach spisał się świetnie, bo nawet zamoczony trzyma się na nadgarstku jak gwóźdź i nie ma tendencji do rozciągania. Trzeba tylko wziąć pod uwagę, że czas jego schnięcia jest nieco dłuższy niż w przypadku kawałków silikonu, a więc innymi słowy, na dłoniach może wytrzymać nieco dłużej. Mi osobiście zupełnie to nie przeszkadza, zwłaszcza latem, ale z pewnością warto się tego spodziewać.

Taktyczny pasek do zaciągnięcia

streszczenie

Nie będę Cię okłamywać – pleciony pasek Taktyczny zrobił na mnie ogromne wrażenie zarówno swoimi właściwościami, wykonaniem i designem, jak i ceną. Jeśli zależy Ci na tego typu pasku, myślę, że o wiele rozsądniej jest sięgnąć po tę alternatywę za kilka koron, niż po oryginalne Apple. Nie chcę i nie będę Cię do tego w żaden sposób odradzać, ale biorąc pod uwagę jego cenę, to przynajmniej byłby wielki wstyd, gdybyś go kupił, a potem nie pasował. Tak więc, przynajmniej jeśli chodzi o testowanie tej „nowości”, Taktyczny jest zdecydowanie świetny. Ale szczerze – gdy założysz go na nadgarstek, prawdopodobnie pojawi się w nim tęsknota za oryginałem i nie będziesz go tak naprawdę postrzegał jako egzemplarz testowy. Krótko mówiąc jest to pełnoprawny zamiennik oryginału.

Paski taktyczne kupisz tutaj

.