Zamknij reklame

Kiedy jakiś czas temu dowiedziałem się, że „Things 3” w końcu wyjdzie, ogarnęła mnie nostalgia. Słowo Wreszcie często nie jest używane do końca poprawnie, ale w przypadku bardzo popularnego i niegdyś pionierskiego menedżera zadań pasuje idealnie. Studio deweloperskie Cultured Code doprowadziło do pomyślnego zakończenia długo oczekiwanej trzeciej wersji Things i pytanie jest bardzo proste: czy warto było czekać?

Sytuacja wygląda praktycznie odkąd Apple udostępniło platformę iOS zewnętrznym programistom. Już w 2008 roku Things stała się jedną z wiodących aplikacji do zarządzania zadaniami, stopniowo rozszerzając się na iPady i komputery Mac i na długi czas zdominowała dziedzinę planowania zadań.

Powody były proste, programiści z Cultured Code są absolutnie precyzyjni, kładą nacisk na detal, doświadczenie użytkownika, mają wyczucie projektowania i co nie mniej ważne, nie są im obce nowe technologie. Wszystko to dało kiedyś początek Rzeczom, ale problem polegał na tym, że niestety z biegiem czasu tempo rozwoju spadło.

[su_youtube url=“https://youtu.be/2R6o5t0VK_A“ width=“640″]

Rzeczy 3, które ukazały się w zeszłym tygodniu, zostały ogłoszone kilka lat temu, co jest niewyobrażalnie długim czasem w świecie aplikacji, a wielu użytkowników było zmęczonych dłuższym czekaniem. Ponadto w ciągu tych lat rynek zeszytów zadań i podobnych aplikacji znacznie się nasycił, a konkurencja jest duża. Często masz tylko jedną szansę.

Zatem teraz, cztery lata po premierze Things 2, Cultured Code stanęło przed trudnym zadaniem – uzasadnić tak długi czas oczekiwania z użytkownikami, czego mogli dokonać przynajmniej częściowo jedynie dzięki udoskonaleniu Things 3.

Nie ma czegoś takiego jak lista najlepszych rzeczy do zrobienia

Tutaj jednak dochodzimy do pierwszej i największej przeszkody, ponieważ nie ma czegoś takiego jak „najlepszy zadaniowiec”. Potrzeby aplikacji list zadań są różne dla każdego użytkownika, ponieważ każdy pracuje trochę inaczej, ma inne przyzwyczajenia i to, że ktoś czuje się komfortowo w zarządzaniu zadaniami w jeden sposób, nie oznacza, że ​​będzie mu dobrze w drugim .

Dlatego istnieją dziesiątki zeszytów, które różnią się pod względem doświadczenia użytkownika, funkcjonalności, filozofii - krótko mówiąc, według aktualnych trendów lub tego, czego chcą użytkownicy. Wspominam o tym powszechnie znanym fakcie głównie dlatego, że poniższy tekst o Rzeczach 3 musi logicznie rzecz biorąc być subiektywny. W kolejnych linijkach postaram się jednak opisać własną anabazę i powód, dla którego w końcu pokornie wróciłem do Rzeczy. Wtedy każdy będzie mógł coś z tego wyciągnąć.

rzeczy3-ios2

Tam i z powrotem

Kiedyś to było – jak wiele innych – moja pierwsza prawdziwa elektroniczna lista rzeczy do zrobienia. Wtedy, jeszcze na fali GTD, nauczyłem się efektywniej zarządzać swoimi zadaniami i z czasem przyjąłem własny, odpowiadający mi tryb. Ale przede wszystkim sama aplikacja przypadła mi do gustu, bo choć na pierwszy rzut oka mogło tak nie wyglądać, to w zasadzie rzecz była niesamowicie prosta.

Cóż to było za przyjemne odkrycie, gdy po raz pierwszy otworzyłem zupełnie nowe Things 3 i stwierdziłem, że od prawie dziesięciu lat praktycznie nic się nie zmieniło i mówię to zdecydowanie w dobrym znaczeniu tego słowa, bo mam na myśli filozofię całej aplikacji. Oczywiście zmieniło się wiele innych rzeczy.

Chociaż od dawna jestem zwolennikiem Cultured Code, kilka lat temu w końcu znudziło mi się czekanie na nowe wersje i zdecydowałem się odejść. Po różnych eskapadach skończyłem z 2Do, które ostatecznie dostosowałem bardzo podobnie do tego, jak pracowałem z Rzeczami, ale czułem, że nigdy nie było całkiem idealne. Ostateczne potwierdzenie otrzymałem wtedy, gdy ponownie „podniosłem” rzeczy i tylko trzy nowe.

rzeczy3-macOS2

Siła tkwi w prostocie

Generalnie nie potrzebuję niczego skomplikowanego do zapisywania i zarządzania zadaniami, żadnych skomplikowanych widoków, perspektyw, sortowania, ale jednocześnie nigdy do końca nie rozumiałem systemu Przypomnienia. Były zbyt proste. W miarę upływu czasu testując coraz więcej aplikacji, odkryłem, że Rzeczy są o wiele bardziej złożone niż Przypomnienia, tak jak tego potrzebuję. Nawet wspomniana wcześniej książka zadań 2Do była dla mnie w finale za duża.

Po prostu siadam z Rzeczami i korzystam z nich od A do Z, nic nie zostaje, niczego nie brakuje. Na pewno częściowo wynika to z faktu, że to właśnie ta aplikacja ukształtowała mnie w nauce własnej metody zarządzania czasem, jeśli chcę to tak nazwać, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Things 3 nadal jest dokładnie tym, czym zawsze tak było. Jedyna różnica polega na tym, że jest to obecnie najnowocześniejsza aplikacja zarówno na iOS, jak i macOS, która oferuje świetny design z całkowicie dopracowanym interfejsem użytkownika i kilkoma nowościami, które po raz kolejny stawiają ją w czołówce nie tylko w swoim własnym pole.

Na pierwszy rzut oka Things 3 może nie wyglądać na proste, ale kiedy już wejdziesz do ich systemu, zrozumiesz, że twórcy naprawdę o tym pomyśleli. Przemyślany jest każdy szczegół, niezależnie od tego, czy chodzi o interakcję z aplikacją jako taką, czy o system zarządzania zadaniami oraz ich organizację i realizację. Każdy, kto kiedykolwiek miał styczność z Rzeczami, wie, o czym mówimy.

Rzeczy iPad – dzisiaj

Wysoki standard projektowania

Kiedy spojrzysz na Things 3, od razu przyciągnie Cię nowoczesny i świeży design, ale nie jest on tylko dla oka. Projekt i całościowy projekt graficzny aplikacji jest ściśle powiązany z jej funkcjonowaniem – każdy przycisk i obiekt ma swoje położenie, swój kolor, dzięki czemu wszystko otrzymuje przejrzysty porządek.

W dużej mierze białe środowisko może nie odpowiadać każdemu, ale ważne jest to, że GUI for Things 3 został opracowany z największym naciskiem na skupienie się na zadaniach, na czym ostatecznie skupia się kierownik zadania. Zadania uzupełniane są różnymi kolorowymi znakami i ikonami, które pomagają w orientacji lub zwracają uwagę na określone czynności, a następnie znajdują się jedynie odważniejsze nagłówki, które z kolei pomagają w sortowaniu i dzieleniu projektów lub poszczególnych zadań. Rozpoczęcie tworzenia zadań jest bardzo łatwe.

Chociaż Things 3 działa w zasadzie tak samo na iPhonie, iPadzie i Macu, programiści dołożyli wszelkich starań, aby jak najlepiej wykorzystać każdą platformę, nawet kosztem niektórych funkcji dostępnych wyłącznie na jednym urządzeniu. Dzięki temu użytkownik zyskuje prawdziwy komfort, bo wszystko na każdym urządzeniu zostało rozwiązane w możliwie najprostszy sposób.

Wszystko zależy od zadań

Na iPhonie, iPadzie i Macu jednolita jest forma i format poszczególnych zadań. Zachowują się jak klasyczne pozycje na listach, jednak każde zadanie jest tak naprawdę kartą, ukrywającą wszystkie szczegóły dotyczące danego zadania, co jest ważnym spostrzeżeniem, które pomoże w zrozumieniu interakcji z Rzeczami 3.

Wprowadzanie zadań jest kluczową częścią każdej listy rzeczy do zrobienia, ponieważ jest to jedno z najczęstszych zadań, które będziesz wykonywać w ciągu dnia. W ciągu dnia korzystam głównie ze Skrzynki odbiorczej, gdzie dodaję zadania, które pojawiają się w ciągu dnia, a gdy mam chwilę czasu, segreguję je dalej. Ważne jest dla mnie proste i przede wszystkim szybkie wejście.

przycisk rzeczy3-magicplus

I tu dochodzimy do pierwszych różnic pomiędzy iOS i macOS. Na iOS programiści Things 3 opracowali specjalny przycisk, który nazwali Magic Plus Button. Zawsze możesz to znaleźć w prawym dolnym rogu na iPhonie i iPadzie, a po kliknięciu otrzymasz opcję utworzenia nowego zadania (zadania), projektu lub całego obszaru. Dlatego ten przycisk nie jest magiczny – cała sztuczka polega na tym, że za pomocą przycisku Magic Plus możesz przesunąć palcem w dowolne miejsce i gdziekolwiek się znajdziesz, natychmiast utworzysz nowe zadanie lub projekt.

Jeżeli aktualnie masz otwartą listę zadań i chcesz dodać kolejne, po prostu przejdź niebieskim przyciskiem w wybrane miejsce i zacznij wpisywać nazwę zadania. W tym momencie właściwie tworzysz zupełnie nową kartę i jednocześnie możesz wszystko uporządkować według potrzeb. Ten sposób wprowadzania nowych danych wejściowych jest bardzo uzależniający. Szybko przyzwyczaisz się do braku konieczności wyboru, czy chcesz stworzyć projekt, czy tylko zadanie; po prostu wejdź tam za pomocą magicznego przycisku, a Things 3 sobie z tym poradzi.

Jeśli chcesz pozostawić zadanie w Skrzynce odbiorczej do późniejszej realizacji, przesuwasz przycisk (w dowolnym miejscu aplikacji) w lewy dolny róg i od razu uzupełniasz nową kartę. Otwarcie aplikacji i kliknięcie jakiegoś przycisku Magic Plus z pewnością nie jest najszybszym sposobem na utworzenie nowego zadania. Możesz zatem szybciej działać na iPhonie za pomocą ikony i 3D Touch lub za pośrednictwem widżetu w Centrum powiadomień, co oczywiście można zrobić również na iPadzie. Być może najszybszym sposobem jest skorzystanie z Watch.

Na Macu tworzenie zadań jest dość tradycyjne i zgodnie z oczekiwaniami działa tutaj uniwersalny skrót klawiaturowy, pozwalający na wprowadzenie nowego zadania gdziekolwiek się znajdujesz. Wystarczy nacisnąć skrót, wpisać nazwę i wysłać zadanie do skrzynki odbiorczej.

Rzeczy Mac — szybkie wprowadzenie

Zadania w formie kart

Jeśli chcesz dodać wszystkie niezbędne szczegóły do ​​zadania, otwórz kartę z danym zadaniem i wypełnij ją. Ponieważ do każdego zadania nie potrzebujesz tagów, list czy terminów, te kwestie są ukryte w samej karcie, aby niepotrzebnie Cię nie rozpraszały. Wypełniasz je tylko wtedy, gdy jest to konieczne, dzięki czemu są natychmiast widoczne.

Do każdego zadania możesz dodać notatkę tekstową (nie ma możliwości załączenia plików multimedialnych). Jeśli to zrobisz, w przeglądzie zadania pojawi się mała ikona przypominająca, że ​​masz do niego notatkę. Przecież zawsze pojawia się sygnalizacja graficzna – kiedy przypiszesz tag, datę rozpoczęcia, powiadomienie, listę podzadań czy termin.

Rzeczy iPad — Szybki wstęp

Możesz to wszystko przypisać do każdego zadania. Nowością jest powiadomienie o wybranym dniu i godzinie otrzymania powiadomienia. Teraz standard, ale Rzeczy 2 nie mogły tego zrobić. Jednakże Things 3 nie może na przykład przypominać o zadaniu na podstawie lokalizacji, w porównaniu z Przypomnieniami systemowymi. Interesująca jest także lista podzadań, którą łatwo tworzysz w notatkach do zadania głównego, a następnie skreślasz je, aż do ukończenia zadania jako całości.

Kluczowy w zarządzaniu zadaniami w Things 3 jest także podział na daty rozpoczęcia i zakończenia. Data rozpoczęcia oznacza, że ​​zadanie pojawi się tego dnia na karcie Dzisiaj i pozostanie tam do momentu jego ukończenia. Jeśli jednak dodasz do zadania także termin, aplikacja również poinformuje Cię, kiedy czynność ta musi zostać wykonana. Czy potrzebujesz więcej dni na wykonanie zadania? Ustaw datę rozpoczęcia na kilka dni przed przesłaniem.

Grafika znów odgrywa tu rolę. Każde zadanie, które było zaplanowane Dzisiaj, ma żółtą gwiazdkę (podobnie jak karta Dzisiaj). Termin, który zwykle jest ważniejszy, jest oznaczony czerwoną flagą. W przeglądzie zadań wyraźnie widać, które zadania mają priorytet itp. To prowadzi nas do ostatniej istotnej części Rzeczy 3 – organizacji zadań.

Rzeczy Mac — rzeczy do zrobienia i parser daty naturalnej

Muszę jednak jeszcze na chwilę wrócić do tworzenia nowych zadań do wykonania. Trochę rozczarowujące jest to, że Rzeczy 3 nie rozumieją (podobnie jak kalendarz Fantastical) języka naturalnego, więc nie można utworzyć zadania wpisując w jednej linijce, np. „Wyjmij kosz jutro o 15:00 i otaguj Gospodarstwo domowe”. od razu zostanie utworzone zadanie "Wyjmij koszyk" z jutro napełnieniem i powiadomieniem o trzeciej po południu, wraz z tagiem "Dom". Niemniej jednak w Cultured Code starano się maksymalnie uprościć wprowadzanie danych. Podobne naturalne wstawienie działa zatem przynajmniej w kalendarzu, gdzie wystarczy wpisać odpowiedni dzień/datę i dodając konkretną godzinę od razu utworzysz powiadomienie.

Organizacja jako usprawnienie administracji

Skrzynkę odbiorczą opisałem już powyżej jako uniwersalną skrzynkę pocztową do wszelkich zadań, skąd jest ona następnie sortowana i sortowana. Jest to oczywiście również ważne w Rzeczach 3 i ponownie bardzo dobrze przemyślane. Twórcy wzięli wszystko, co dobre z poprzednich wersji i ulepszyli całe doświadczenie, aby organizacja zadań była bardziej logiczna i wydajna.

Dlatego w Rzeczach 3 znajdziemy trzy duże kategorie: Obszary, Projekty, a następnie same zadania. To różnica pomiędzy obszarami i projektami, która wcześniej w Rzeczach nie była do końca jasna, teraz się to zmieniło – oznacza to nie tylko łatwiejsze zrozumienie koncepcji, ale także wygodniejsze korzystanie z niej. Obszary są odważne i wyraźnie przewyższają projekty, które mogą występować samodzielnie lub tuż pod pojedynczymi obszarami.

Things Mac - Projekt (Prezentacja)

Jako przykłady obszarów można wyobrazić sobie Praca, Rodzina czy Dom, pod którymi można ukryć zarówno pojedyncze zadania, jak i całe projekty. Może wydaje się to bardziej skomplikowane niż jest w rzeczywistości, ale znowu zajmie to chwilę i szybko wszystko zrozumiesz.

Kiedy następnie otworzysz obszar, znajdziesz pod nim listę projektów, a następnie listę osobnych zadań bez terminu, a pod nimi zadania z terminem realizacji. Dla każdego projektu możesz zobaczyć, ile zadań jest w nim ukrytych, a wypełnione kółko graficznie pokazuje, ile z nich zostało zrealizowanych.

Możesz dowolnie grupować zadania i projekty w obrębie obszarów, a także zadania w ramach projektów, nie tylko w danej lokalizacji, ale także dowolnie pomiędzy sobą. Na komputerze Mac możesz do tego użyć paska bocznego, na którym wyraźnie znajdują się wszystkie obszary i projekty. Na iOS albo chwycisz wybrane zadanie/projekt i przeciągniesz je, albo przesuniesz od lewej do prawej, pojawią się znaczniki wyboru i będziesz mógł przenieść dowolną liczbę zadań/projektów, ustawić dla nich terminy realizacji lub je usunąć. Termin realizacji zadania możesz także szybko wybrać na swoim iPhonie lub iPadzie, przesuwając palcem w drugą stronę, czyli od lewej do prawej.

karty rzeczy3

Na iOS możesz skorzystać ze wspomnianego przycisku Magic Plus na każdej takiej liście (obszarze, projekcie), w zależności od tego, co i gdzie potrzebujesz stworzyć. Poza tym nie chodzi tylko o nowe projekty czy zadania, ale także o nagłówki, co jest kolejną przydatną nowością w Things 3. Ponieważ poszczególne obszary, jak i większe projekty, bardzo łatwo mogą puchnąć, w Things 3 masz możliwość podziel wszystko nagłówkami. Każdy może je wykorzystać w innym stylu, jednak jest to kolejny wyróżniający się element graficzny, który nie przeszkadza, a dodaje porządku.

Nie można jednak zapomnieć o bardzo podstawowej organizacji w Things 3, która przeszła niewielką ewolucję, znów na lepsze. Po skrzynce odbiorczej znajduje się zakładka Dzisiaj, w której znajdują się wszystkie bieżące zadania. Nowością jest zakładka Nadchodzące, w której masz szczegółowy podgląd zadań w nadchodzącym tygodniu, w tym także tych powtarzalnych, a następnie pewne podsumowanie na dalszą przyszłość. Jednak jedną z najbardziej przydatnych nowych funkcji w Things 3 jest możliwość zintegrowania z nim kalendarza.

Rzeczy Mac — dziś i w przyszłości

W praktyce oznacza to, że zawsze możesz zobaczyć swoje wydarzenia z kalendarza w zakładkach Nadchodzące i Dzisiaj, dzięki czemu nie musisz koniecznie zaglądać do kalendarza podczas planowania, jeśli czegoś nie masz. Dzięki temu planowanie jest trochę łatwiejsze i szybko się do tego przyzwyczaiłem. Dodatkowo, organizując swój dzień, Things 3 pozwala zaplanować zadanie do wieczora, oddzielając je w ten sposób od reszty. Kolejna pomoc graficzna dla większej wydajności, której w nowych Rzeczach jest naprawdę pełno.

W zakładce Kiedykolwiek znajdziesz wszystkie zadania, które nie mają terminu ukończenia, z wyjątkiem tych, które umieścisz w zakładce Kiedyś. Zwykle są zadania, które mają bardzo niski priorytet, mogą to być na przykład cele długoterminowe itp. Zastosowań jest więcej.

Podsumowując, warto wspomnieć o jeszcze jednej nowości w Things 3, która ma dla mnie ogromny sens i bardzo szybko nauczyłem się z niej korzystać na nowo. Wyszukiwanie uniwersalne działa w aplikacji, na iOS wystarczy przesunąć ekran w dowolne miejsce, a pojawi się pole wyszukiwania. Things 3 przeszukuje całą bazę danych, dzięki czemu możesz szybko dotrzeć do obszarów lub bezpośrednio do konkretnych zadań. Na komputerze Mac wszystko jest jeszcze łatwiejsze, ponieważ nie musisz niczego naciskać, wystarczy, że zaczniesz wpisywać to, czego szukasz.

Tylko osobisty menedżer

Z powyższego wynika pośrednio, że jest to rzecz istotna – Things 3 są budowane na użytek osobisty. Jest to książka zadań, której nie będziesz używać do pracy zespołowej, nie będziesz mieć do niej dostępu przez Internet i będziesz polegać na własnym rozwiązaniu do synchronizacji w chmurze (które jest jednak jednym z najlepszych w branży). Takie są fakty i nic się w przyszłości nie zmieni.

Wszystko znowu zależy od preferencji i potrzeb każdego użytkownika. Ktoś potrzebuje listy zadań z określonymi przeglądami, podczas gdy inni nie mogą obejść się bez możliwości dzielenia się zadaniami ze współpracownikami. Sprawy mają jasny profil, a studio deweloperskie Cultured Code nie uznaje kompromisów. Istnieje wiele funkcji, o które użytkownicy prosili przez lata, ale nie zostały one osiągnięte, ponieważ wykraczały poza filozofię Rzeczy lub po prostu nie mogły zostać zaimplementowane z różnych powodów.

Rzeczy Oglądaj

Jak pisałem na początku, moja ocena musi być przynajmniej częściowo subiektywna, ale i tak uważam Things 3 za jedną z najlepszych aplikacji na platformy Apple. I nie mam tutaj na myśli najlepszego menadżera zadań, ale aplikację jako taką - ze swoim designem, funkcjonalnością, nowoczesnością i tym, że sprawdzi się na każdej platformie, czy to iPhone'a, iPada, Maca czy Watcha.

Nie ma co kręcić głową nad tym, jak to możliwe, że w dzisiejszych czasach taka aplikacja nie może np. pracować w zespole. Nie może, bo nie chce. I dlatego istnieje tak wiele innych i różnorodnych alternatyw dla tych, którzy potrzebują czegoś podobnego. Rzeczy 3 to osobista lista rzeczy do zrobienia na iPhone'a, iPada, Maca i zegarek. Kropka.

Tym, którzy cenią sobie Rzeczy 3, nie przeszkadza cena

Co prowadzi nas do ostatniego, który stał się dość ważnym tematem i dlatego przedmiotem krytyki, a mianowicie ceny. Cultured Code stawia na tradycyjny, sprawdzony model i sprzedaje Things 3 w tej samej cenie co Things 2: obecnie z 20% rabatem (trwającym do 1 czerwca) za 6 koron dla iPhone'a, 249 koron dla iPada i 479 koron dla Maca. W sumie pakiet nowych rzeczy 1 może kosztować prawie dwa tysiące koron. Czy to za dużo?

Wielu użytkowników natychmiast odpowiada na to pytanie: tak! I tak, Things 3 z pewnością nie jest tanie, zwłaszcza jako cały pakiet, ale Things nigdy nie było tanie i nikt nie mógł się spodziewać, że Cultured Code będzie wymyślać aplikacje za darmo. Dobrze wykonana praca zawsze jest nagradzana i tak jest również w tym przypadku.

Na pewno nie jest tak, że twórcy pomyśleli, że nie będzie źle od czasu do czasu zwrócić swoim lojalnym klientom trochę pieniędzy i dlatego muszą ponownie zapłacić za nową aktualizację. Things 3 jest aktualizacją, ale w istocie jest to tak naprawdę zupełnie nowa aplikacja, nad którą twórcy ciężko pracowali przez ponad pięć lat.

To nie do utrzymania, że ​​w ciągu prawie dziesięciu lat istnienia Rzeczy rozmawiali o pieniądzach tylko raz czy dwa razy. Co oczywiście nie dotyczy tylko Cultured Code, ale wszystkich innych programistów i aplikacji. I własnie dlatego Abonament staje się coraz bardziej popularny i może szkoda, że ​​sprawy nie zmieniły się również w jego stronę. Z psychologicznego punktu widzenia niektórym użytkownikom łatwiej byłoby płacić miesięczną opłatę, niż nagle zainwestować kilka tysięcy koron.

Ale przecież nie o to chodzi. Polega to na tym, że Rzeczy 3 będziesz na co dzień używać jako listy rzeczy do zrobienia, będzie to Twój niezastąpiony pomocnik w organizacji dnia i zarządzaniu zadaniami, bez którego po prostu nie możesz się obejść. Czy około 170 koron miesięcznie to dużo za taką usługę? Nie sądzę. Jeśli Rzeczy 3 odpowiadają Ci tak jak mnie, jest to zdecydowana inwestycja. Podobnie jak płacę za Spotify lub mobilny internet.

Dodam tylko, że płacisz tylko 170 koron miesięcznie przez rok. Zakłada się, że będziesz korzystać z Rzeczy 3 przez co najmniej pięć lat. Wtedy jeździsz za darmo przez cztery lata lub za 8 koron miesięcznie. Jednorazowa cena w rozbiciu w ten sposób może nie wydawać się już tak szalona, ​​prawda? A może nawet lepiej niż jakakolwiek subskrypcja, którą płacisz wiecznie.

Dla mnie Things 3 to bardzo prosta inwestycja, bo zwróci się wielokrotnie. Niewiele jest aplikacji, z których mogę korzystać tak samo jak Rzeczy, które opisałem powyżej i jeśli ktoś z Was odnajdzie się w moich słowach, to sądzę, że będzie miał na ten temat takie samo zdanie. Niezależnie od tego, czy ostatecznie kupisz Rzeczy 3, czy nie. Przecież rankingi w App Store pokazują, że cena może wcale nie być aż tak wielkim problemem…

[sklep z aplikacjami 904237743]

[sklep z aplikacjami 904244226]

[sklep z aplikacjami 904280696]

Tematy: ,
.