Zamknij reklame

W dzisiejszej dobie nowoczesności mamy do dyspozycji szeroką gamę różnorodnych inteligentnych produktów, które na co dzień ułatwiają nam życie. Każdy z nas ma pod ręką smartfon lub laptop. Bardzo łatwo jednak możemy znaleźć się w sytuacji, gdy w naszych urządzeniach zabraknie „soku” i będziemy musieli znaleźć źródło, aby je naładować. Na szczęście pierwsze power banki poradziły sobie z tym problemem już wiele lat temu.

Oczywiście pierwsze wersje potrafiły zasilić tylko jeden telefon i oferowały ograniczone funkcje. Jednak w miarę upływu czasu rozwój stale posuwał się do przodu. Dziś na rynku dostępnych jest wiele różnych modeli, które oferują np. ładowanie energią słoneczną, możliwość zasilania kilku urządzeń jednocześnie, szybkie ładowanie, a wybrane produkty potrafią nawet ożywić MacBooki. I dzisiaj przyjrzymy się dokładnie temu typowi. Power bank Xtorm 60W Voyager to idealne rozwiązanie dla wszystkich wymagających użytkowników, którzy wymagają wszystkich wyżej wymienionych funkcji w jednym. Przyjrzyjmy się więc wspólnie temu produktowi i porozmawiajmy o jego zaletach – na pewno warto.

Oficjalna specyfikacja

Zanim przyjrzymy się samemu produktowi, porozmawiajmy o jego oficjalnej specyfikacji. Jeśli chodzi o rozmiar to na pewno nie jest mały. Wymiary samego power banku to 179x92x23 mm (wysokość, szerokość i głębokość) i waży 520 gramów. Jednak większość ludzi interesuje się głównie tym, jak radzi sobie ten model pod względem łączności i wydajności. Xtorm 60W Voyager oferuje łącznie 4 wyjścia. W szczególności istnieją dwa porty USB-A z certyfikatem Quick Charge (18 W), jeden USB-C (15 W), a ostatni, który pełni również funkcję wejścia, to USB-C z zasilaniem 60 W. Jak można się domyślić z nazwy powerbanku, jego całkowita moc wynosi 60 W. Gdy do tego dodamy całkowitą pojemność 26 tys. mAh, od razu będzie dla nas jasne, że jest to produkt pierwszorzędny. Cóż, przynajmniej według specyfikacji – jaka jest prawda, dowiecie się poniżej.

Opakowanie produktu: Pieszczota dla duszy

Wszystkie produkty teoretycznie można podzielić na dwie grupy. Te, nad którymi lubimy się rozwodzić, i te, przy których skupiamy się przede wszystkim na zawartości. Szczerze muszę przyznać, że opakowanie Xtorm należy do tej pierwszej kategorii. Na pierwszy rzut oka znalazłem się przed zwykłym pudełkiem, które jednak szczyci się doskonałym wyczuciem detali i precyzji. Na zdjęciach widać, że po prawej stronie opakowania znajduje się kawałek materiału z mottem firmy więcej energii. Gdy tylko go wyciągnąłem, pudełko otworzyło się jak książka i odsłoniło sam power bank, który był ukryty za plastikową folią.

Po wyjęciu produktu z pudełka ponownie byłem bardzo miło zaskoczony. Wewnątrz znajdowało się mniejsze pudełko, w którym wszystkie części były idealnie ułożone. Z lewej strony znalazło się też wgłębienie, w którym ukryto kabel zasilający USB-A/USB-C wraz z ładną zawieszką. Nie będziemy więc przedłużać i skupimy się bezpośrednio na tym, co nas wszystkich interesuje, czyli na samym power banku.

Projekt produktu: Solidny minimalizm bez jednej wady

Kiedy słyszysz słowo „power bank”, zdecydowana większość z nas prawdopodobnie myśli mniej więcej o tym samym. Krótko mówiąc, jest to „zwykła” i niczym nie wyróżniająca się bryła, która niczym nie ekscytuje i nie razi. Oczywiście Xtorm 60W Voyager nie jest wyjątkiem, dopóki nie będziesz go używać przez kilka dni. Jak już wspomniałem w akapicie o oficjalnej specyfikacji, power bank jest stosunkowo duży, co ma oczywiście bezpośredni związek z jego funkcjami. Jeżeli więc szukacie modelu, który bez problemu zmieścicie do kieszeni, a następnie wykorzystacie jedynie do ładowania telefonu, to Voyager zdecydowanie nie jest dla Was.

Xtorm 60W Voyager
Źródło: Redakcja Jablíčkář

Wróćmy jednak do samego projektu. Jeśli przyjrzymy się bliżej power bankowi, zobaczymy, że wszystkie wyjścia i wejścia znajdują się na górze, a po prawej stronie znajdziemy inne świetne akcesoria. Model ten zawiera dwa kable o długości 11 cm. Są to USB-C/USB-C, za pomocą których można zasilić np. MacBooka oraz USB-C/Lightning, który ułatwia np. szybkie ładowanie. Jestem bardzo zadowolony z tych dwóch kabli i choć to drobnostka, nie oznacza to, że muszę dźwigać dodatkowe kable i martwić się, że gdzieś je zapomnę. Górne i dolne ściany Voyagera są ozdobione szarą powłoką z miękkiej gumy. Osobiście muszę przyznać, że jest to bardzo przyjemny materiał i power bank wygodnie leży w dłoni, a przede wszystkim nie wyślizguje się. Oczywiście nic nie jest różowe i zawsze znajdzie się jakiś błąd. Dzieje się tak właśnie dzięki wspomnianej doskonałej gumowej powłoce, która jest niezwykle podatna na zgniecenie i łatwo można na niej pozostawić nadruki. Jeśli chodzi o boki, to są one wykonane z solidnego plastiku i w połączeniu z szarymi ścianami dały mi ogromne poczucie trwałości i bezpieczeństwa. Nie można jednak zapomnieć o diodzie LED, która znajduje się na górnej ściance i sygnalizuje stan samego powerbanku.

Xtorm Voyager w akcji: Spełnia wszystkie Twoje wymagania

Pomyślnie rozpakowaliśmy produkt, opisaliśmy go i możemy rozpocząć oczekiwane testy. Jako że chciałem najpierw przyjrzeć się pojemności samego powerbanku i ile tak naprawdę wytrzyma, naturalnie naładowałem go do 100 proc. W naszym pierwszym teście przyglądamy się Voyagerowi w połączeniu z iPhonem X i zwykłym kablem USB-A/Lightning. Chyba nikogo tutaj nie zdziwi, że ładowanie po prostu zadziałało i nie napotkałem ani jednego problemu. Ciekawiej zrobiło się jednak w momencie, gdy sięgnąłem po kabel USB-C/Lightning. Jak wszyscy wiecie, za pomocą tego kabla i odpowiednio mocnego adaptera lub power banku można na przykład naładować iPhone'a od zera do pięćdziesięciu procent w ciągu trzydziestu minut. Próbowałem tego ładowania za pomocą dwóch kabli. Podczas pierwszego testu zdecydowałem się na element do zabudowy 11 cm, a następnie wybrałem produkt Xtorm Solid Blue 100 cm. Wynik był taki sam w obu przypadkach i powerbank nie miał ani jednego problemu z szybkim ładowaniem. To, co może Cię zainteresować, to sama wytrzymałość power banku. Używając go tylko w połączeniu z telefonem Apple, udało mi się naładować mojego „Xko” około dziewięć razy.

Oczywiście Xtorm Voyager nie jest przeznaczony do zwykłego ładowania jednego iPhone'a. To świetny produkt, który przeznaczony jest dla wspomnianych już bardziej wymagających użytkowników, którzy od czasu do czasu potrzebują zasilić kilka urządzeń jednocześnie. Wykorzystywane są do tego cztery wyjścia, które teraz postaramy się załadować maksymalnie. Z tego powodu zebrałem różne produkty, a następnie podłączyłem je do powerbanku. Jak widać w galerii załączonej powyżej, były to iPhone X, iPhone 5S, AirPods (pierwsza generacja) oraz telefon Xiaomi. Wszystkie wyjścia działały zgodnie z oczekiwaniami, a produkty zostały w pełni naładowane po pewnym czasie. Jeśli chodzi o sam powerbank, zostało w nim jeszcze trochę „soku”, więc nie miałem problemu z jego ponownym naładowaniem.

Kończy Ci się bateria na komputerze Mac? Dla Xtorm Voyagera nie ma problemu!

Już na wstępie wspomniałem, że power banki w ciągu swojego istnienia przeszły ogromny rozwój, a wybrane modele potrafią zasilić nawet laptopa. Pod tym względem oczywiście Xtorm Voyager nie pozostaje daleko w tyle i może Ci pomóc w każdej sytuacji. Power bank ten wyposażony jest we wspomniane już wyjście USB-C o mocy 60W Power Delivery, co sprawia, że ​​zasilenie MacBooka nie stanowi żadnego problemu. Ponieważ nadal się uczę, bardzo często podróżuję między szkołą a domem. Jednocześnie całą swoją pracę powierzam MacBookowi Pro 13″ (2019), z którym muszę mieć 100% pewności, że nie rozładuje się w ciągu dnia. Tutaj oczywiście napotykam pierwsze problemy. Czasami muszę edytować film lub pracować z edytorem graficznym, który oczywiście sam zużywa baterię. Ale czy takie „proste pudełko” może naładować mojego MacBooka?

Xtorm 60W Voyager
Źródło: Redakcja Jablíčkář

Jak niektórzy z Was zapewne wiedzą, do zasilania 13-calowego MacBooka Pro używany jest zasilacz 61 W w połączeniu z kablem USB-C. Wiele współczesnych powerbanków radzi sobie z zasilaniem laptopów, jednak większość z nich nie ma wystarczającej mocy i w ten sposób jedynie podtrzymują laptop przy życiu i tym samym opóźniają jego rozładowanie. Ale jeśli spojrzymy na Voyagera i jego osiągi, nie powinniśmy mieć żadnego problemu – co zostało potwierdzone. Postanowiłem więc rozładować laptopa do około 50 procent, a następnie podłączyć Xtorm Voyager. Mimo że nadal wykonywałem pracę biurową (WordPress, Podcasty/Muzyka, Safari i Word), nie miałem ani jednego problemu. Power bank był w stanie naładować MacBooka do 100 procent bez żadnych problemów nawet podczas pracy. Osobiście muszę przyznać, że byłem niesamowicie podekscytowany niezawodnością, jakością i szybkością tego power banku i bardzo szybko się do niego przyzwyczaiłem.

záver

Jeśli w tej recenzji doszedłeś tak daleko, prawdopodobnie znasz już moją opinię na temat Xtorm 60W Voyager. Moim zdaniem jest to idealny power bank, który nigdy Cię nie zawiedzie i oferuje szereg możliwości. Na pewno na uwagę zasługują porty USB-C z funkcją Power Delivery oraz dwa porty USB-A z funkcją Quick Charge, dzięki którym szybko naładujesz telefony z systemami iOS i Android. Powerbank osobiście używałem z trzema produktami, jednym z nich był wspomniany właśnie Macbook Pro 13″ (2019). Dopóki nie miałem tego produktu często musiałem iść na różne kompromisy w postaci zmniejszonej jasności i inne. Na szczęście te problemy znikają całkowicie, bo wiem, że masz w plecaku produkt, który bez problemu naładuje nawet sam laptop z szybkością.

Xtorm 60W Voyager
Źródło: Redakcja Jablíčkář

Dla kogo przeznaczony jest ten power bank, kto najlepiej z niego korzysta, a kto powinien go unikać? Z własnego doświadczenia mogę polecić Xtorm 60W Voyager wszystkim użytkownikom, którzy często przemieszczają się pomiędzy różnymi lokalizacjami i potrzebują za wszelką cenę mieć naładowane wszystkie swoje produkty. Pod tym względem Voyagera chciałbym polecić np. studentom, którzy często nie mogą sobie pozwolić na to, aby ich MacBook czy inny laptop był zasilany przez USB-C. Power bank oczywiście nie zaszkodzi osobom, które często podróżują i muszą ładować telefony całej grupy znajomych na raz. Jeśli natomiast jesteś mało wymagającym użytkownikiem i jedynie okazjonalnie używasz powerbanku do ładowania telefonu lub słuchawek, to powinieneś unikać tego produktu. Byłbyś podekscytowany Xtorm Voyagerem, ale nie byłbyś w stanie wykorzystać jego pełnego potencjału i byłaby to strata pieniędzy.

Kod rabatowy

We współpracy z naszym partnerem Mobil Emergency przygotowaliśmy dla Was wspaniałe wydarzenie. Jeśli spodobał Ci się power bank Xtorm 60W Voyager, teraz możesz go kupić z 15% rabatem. Regularna cena produktu wynosi 3 CZK, ale dzięki ekskluzywnej promocji można go kupić za fajne 850 CZK. Wystarczy wpisać kod w koszyku dźgnięcie3152020 a cena produktu automatycznie się obniży. Ale musisz się spieszyć. Kod rabatowy jest ważny tylko dla pierwszych pięciu kupujących.

.