Październikowe przemówienie, na którym Apple ma zaprezentować najnowszą generację iPadów, ma już inną, jeszcze nieoficjalną datę. Pierwszy termin, 21 października, był już wkrótce obalony Jim Dalrymple ze swoim podpisem „Nie”. Nowy termin został wymyślony przez Johna Paczkowskiego z Code/Red, który ma wiarygodne źródła w Apple i dobrą reputację dzięki niepotwierdzonym przewidywaniom.
Apple powinno zaprezentować nową generację swoich tabletów już 16 października, czyli nieco niekonwencjonalnie w czwartek. Za niecałe dwa tygodnie mogliśmy zobaczyć nowego iPada Air i iPada mini. Obydwa tablety powinny otrzymać procesor Apple A8, który bije już na głowę we wprowadzonych w zeszłym miesiącu iPhone’ach. Co więcej, iPady powinny otrzymać Touch ID, prawdopodobnie lepszą optykę aparatu i być może nawet lepsze opcje przechowywania, podobnie jak iPhone'y. Razem z iPadami powinny być wprowadzono także nowe komputery Mac, a konkretnie iMac, który powinien otrzymać wyświetlacz Retina. Nie jest jednak jasne, czy będzie dostępny w obu rozmiarach. Mac mini również czekał na aktualizację od dwóch lat. Pojawi się także system OS X Yosemite, który niedługo po przemówieniu może oficjalnie pojawić się na komputerach użytkowników komputerów Mac.
Wydarzenie powinno odbyć się w bardziej kameralnej atmosferze Audytorium Ratusza w Cupertino, będącego częścią budynku Apple. Data wystąpienia nie została jeszcze potwierdzona, prawdopodobnie będziemy musieli poczekać na werdykt Jima Dalrymple’a lub oficjalne zaproszenie Apple’a.
Popraw miesiąc wydarzenia w artykule :)
Czy sądzicie, że na Słowacji będzie można kupić nowego iPada przed Świętami Bożego Narodzenia?
Czy U2 nie jest już popularne, czy co?
jesteś tam 16 sierpnia i miałeś tabletki
Myślę też, że zagłębianie się w U2 nie jest niczym nowym.
„WCZEŚNIEJ POPULARNE GRUPY”??? Co ty masz, panie Žďánský, że zostałeś krytykiem muzycznym??? Uch, to znowu ciężar...
„Wcześniej popularne grupy”… cóż, „zarobiłeś” na adblocku dzięki adblockowi. To naprawdę śmieci!
W ogóle nie podoba mi się to, co jesteś w stanie napisać o U2... Nie każdemu może się to podobać, ale to nie daje ci prawa do pisania stronniczych bzdur..
Oczywiście nie ma tego już w artykule, ale co jest złego w sformułowaniu „dawniej popularna grupa”? W końcu to tylko stwierdzenie faktów. U2 nie robi dziś już zbyt wiele, czego dowodem jest także fakt, że wielu nastolatków nawet nie wiedziało, jaki artysta pojawił się na ich iPhonie. Mam 28 lat i wokół mnie jest mnóstwo ludzi, którzy nie pamiętają ani jednej swojej piosenki. Czasy ich świetności już dawno minęły. I mówię to pomimo tego, że lubię wiele ich piosenek.
Bzdury bredzisz, ich trasa koncertowa 2011/2012 stała się najbardziej udaną światową trasą w historii muzyki ( http://www.lidovky.cz/u2-maji-nejuspesnejsi-turne-vsech-dob-dwc-/kultura.aspx?c=A110412_082827_ln_kultura_pks ). Trasa zarobiła ponad 10 miliardów KC.
Popularność tak naprawdę nie oznacza, że każdy i każda grupa wiekowa musi ją znać i słuchać. Jeśli określić popularność na podstawie tego, ilu fanów przychodzi na koncerty na całym świecie i jest skłonnych wydać pieniądze, to przynajmniej w 2012 roku U2 było najpopularniejszym zespołem w historii.