Zamknij reklame

Dużo wody minęło odkąd Google zaprzestało świadczenia usługi Czytnik. Jego upadek dotknął część znanych czytników RSS, które musiały szybko przejść na obsługę alternatywnych usług RSS. Cała sytuacja prawdopodobnie najbardziej dotknęła firmę Reeder, która nie zareagowała wystarczająco szybko i pozostawiła użytkowników w oczekiwaniu z niedziałającą aplikacją. Pod koniec ubiegłego roku wreszcie otrzymaliśmy nową wersję na iOS, która obsługuje większość popularnych usług, jednak ku rozczarowaniu wielu osób nie była to aktualizacja, a zupełnie nowa aplikacja.

Jednocześnie Reeder niewiele się zmienił. Jasne, grafika została nieco zmodyfikowana w duchu iOS 7, zachowując jednocześnie twarz, którą stworzył Reeder podczas jego istnienia, a aplikacja pozostała elegancka, jak zawsze. Jednak poza wsparciem nowych usług, bez których nawet aplikacja by nie działała, nie dodano prawie nic. W zeszłym roku programista Silvio Rizzi również obiecał wypuszczenie publicznej wersji beta jesienią ubiegłego roku. Wersja próbna zostanie udostępniona dopiero dzisiaj, dziewięć miesięcy po usunięciu Reedera z Mac App Store.

Po pierwszym uruchomieniu, skonfigurowaniu preferowanej usługi synchronizacji RSS, będziesz praktycznie jak w domu. Wizualnie niewiele się zmieniło. Aplikacja nadal utrzymuje układ trzech kolumn z możliwością odsłonięcia czwartej kolumny po lewej stronie, na której znajdują się poszczególne usługi. Nowością jest jednak możliwość przejścia na widok minimalny, gdzie Reeder przypomina bardziej klienta Twittera z widokiem folderów i listą kanałów. Poszczególne artykuły w tym trybie otwierają się następnie w tym samym oknie. Użytkownicy będą mieli także do wyboru pięć różnych motywów kolorystycznych, od jasnego do ciemnego, ale wszystkie zaprojektowane w bardzo podobnym stylu.

Ogólny projekt jest ogólnie bardziej płaski, wydaje się, że Rizzi przejął część wyglądu ze swojej aplikacji na iOS. Niestety, całe preferencje, które wyglądają jak ustawienia na iPadzie, są w tym duchu, co na Macu jest co najmniej dziwne. Ale to pierwsza wersja beta i prawdopodobnie kilka rzeczy ulegnie zmianie w wersji ostatecznej. Podobnie oferta usług udostępniania nie jest czytana później, nie jest kompletna. Wersja finalna będzie kopiować w tym zakresie ofertę wersji iOS.

Pierwsza wersja aplikacji na Maca słynęła z gestów wielodotykowych ułatwiających czytanie. Rizzi dodał do drugiej wersji jedną nowość, a mianowicie przesunięcie w lewo, aby otworzyć artykuł w zintegrowanej przeglądarce. Gestowi temu towarzyszy przyjemna animacja – lewa kolumna jest odsuwana, a środkowa przesuwa się w lewo, aby okno przeglądarki nachodziło na prawą kolumnę treści.

Chociaż Reeder 2 jest równie elegancki jak zawsze, pozostaje pytanie, czy aplikacja nadal ma szansę przebić się po długiej nieobecności. Nie wnosi niczego nowego, ale konkurencyjny ReadKit oferuje na przykład inteligentne foldery. Mogą być bardzo pomocne, gdy zarządzasz kilkoma dziesiątkami lub setkami kanałów jednocześnie. Co więcej, za nową wersję na Maca będziesz musiał ponownie zapłacić; nie oczekuj aktualizacji.

Możesz pobrać wersję beta Reedera 2 tutaj.

.