Zamknij reklame

Był czas, kiedy byłem podekscytowany możliwością robienia zdjęć przez telefon, a następnie dostosowywania jasności i kontrastu. Dziś półprofesjonalne aplikacje do korygowania kolorów i właściwości obrazu fotograficznego już nie wystarczą, potrzebne są filtry, potrzebne są tekstury. I to nie koniec. Nadchodzi Repiks.

Koncepcja, na której stoi Repix, nie jest zbyt oryginalna. Łączenie procesu fotografowania z rysowaniem/malowaniem okazało się już wcześniej satysfakcjonujące, dlatego w App Store możemy znaleźć inne narzędzia. Z drugiej strony nie spotkałem się jeszcze z czymś, co tak śmiało mogłoby konkurować z możliwościami i interfejsem użytkownika Repixa. Nazwałbym ją nawet jedną z najlepszych aplikacji w swojej kategorii. I bądź ostrożny, nie chodzi tylko o malowanie, ale także o radzenie sobie z filtrami.

Do aplikacji dodawane są indywidualne zestawy narzędzi.

Jeśli rozwinę tekst na podstawie moich rosnących doświadczeń z Repixem i jego stopniową aktualizacją, zacznę od podstawowego zastosowania. Pobrałem Repix za darmo, bo film mnie urzekł i chciałem też spróbować czegoś nowego (i w pewnym sensie ożywić wspomnienia z czasów, kiedy rysowałem). Twórcy bardzo trafnie umożliwili wypróbowanie i poznanie wszystkich narzędzi znajdujących się w wersji demonstracyjnej aplikacji, które - aby w pełni korzystać - należy zakupić. Tak jak odniósł sukces zespół odpowiedzialny za program Paper, odniósł także sukces Repix. Miałem ochotę pracować ze wszystkim. A jeśli chodzi o finanse, pakiety zawsze się opłacają, jeśli naprawdę zamierzasz korzystać z aplikacji bez ograniczeń. Jeśli spojrzysz na App Store i sekcję Najpopularniejsze zakupy w aplikacji, możesz być nieco zdezorientowany, ale pełna kwota 5 i pół euro za tak doskonałą aplikację nie jest naprawdę wysoka.

Oprócz malowania i innych kreatywnych „wkładów”, Repix umożliwia także podstawową (wystarczającą) edycję obrazu.

Procedura jest łatwa. W lewym panelu, który można ukryć, możesz zrobić zdjęcie lub wybrać je ze swoich albumów, w tym zdjęć przesłanych do Facebooka. Dolny pasek zawiera pięknie wyrenderowane graficznie kontrolery – poszczególne typy narzędzi, niektóre imitują malarstwo olejne, inne rysują, rysują, a jeszcze inne służą do rozmywania, częściowej deformacji, dodawania blasku, światła czy nawet takich bzdur jak poświata i gwiazdy. Narzędzie takie jak Posteryzuj, Sil, Kropka lub Edger skorzystają z niego zwłaszcza miłośnicy grafiki plakatowej i poligrafii. Opis (nawet ze zdjęciami) z pewnością nie brzmi tak dobrze, jak na niego patrzysz wideo lub - a przede wszystkim - możesz bezpośrednio wypróbować poszczególne opcje.

Praca z każdym z narzędzi pozwala na zachowanie dużej delikatności, ponieważ zdjęcia można wielokrotnie przybliżać i korygować maleńkie miejsca, przeciągając palcem (lub rysikiem). Prawdopodobnie będziesz używać niektórych narzędzi tylko na tle i otoczeniu (takich jak zadrapania, kurz, plamy, znaczniki), podczas gdy wiele Węgiel drzewny, kicz, Van Gogh a Wylęganie sprawdzi się doskonale, jeśli chcesz, aby zdjęcie miało charakter rysunku, obrazu, czegoś niezwykłego.

Co prawda po zakupie pakietu korzystałem cały czas z Repixu, by po jakimś czasie odpalić go okazjonalnie. Ale chodziło też o to, że w przypadku Repixu, jeśli efekt ma być naprawdę ładny, potrzeba czasu. Zgrubne przerysowanie zdjęcia za pomocą jednego lub dwóch narzędzi nie stworzy niczego nadzwyczajnego, może tylko przy użyciu „zestawu plakatów”, ale naprawdę polecam wykonywanie pociągnięć pędzla na powierzchni zdjęcia tak blisko, jak to możliwe i ładnie stopniowo, jakbyś naprawdę malował.

Narzędzia aktywujesz poprzez dotknięcie, „ołówek” przesuwa się w górę, a obok niego pojawia się koło z symbolem plusa. Kliknięcie w niego aktywuje jego drugi wariant. (Czasami jest to zmiana koloru obrazu lub delikatniejsze pociągnięcia pędzlem.) Każdy krok można cofnąć lub usunąć określoną część.

Ale Repix na tym się nie kończy. Na samym dole ekranu znajdziesz pięć przycisków. Jedynie środkowe dotyczy wydarzeń, o których przed chwilą pisałem. Na lewo od ołówka znajduje się możliwość ustawień - jasności, kontrastu, nasycenia, temperatury barwowej itp. Dzięki temu Repix można bezpiecznie wykorzystać do poprawy jakości zdjęcia. Obraz można także umieścić w różnych ramkach, zmienić proporcje i przyciąć na różne sposoby. To samo dotyczy ram z kołem i funkcją plus. Kiedy później go dotkniesz, zamiast białego pojawi się czarny.

A filtry zasługują na ostatnią wzmiankę. Repix zaktualizował Cię ostatnio, zwłaszcza pracując z nimi. Może zastąpić szesnaście filtrów, które mam w aplikacji Instagram, Kamera analogowa i rzeczywiście wszystkie podobne aplikacje. Repix posiada bardzo odpowiednio dobraną formę filtrów. Nic zbyt dzikiego, wszystko po to, aby zdjęcia były czymś wyjątkowym, ale nie nie do oglądania. Ostatnie cztery pozwalają na bardziej zaawansowane ustawienia, dotyczą one światła. Za pomocą palca (palców) określasz intensywność i kierunek źródła światła, a wszystko to w bardzo prosty sposób i z fantastycznymi wynikami.

Menu i praca z filtrami są zaskakująco świetne.

Eksportowanie i udostępnianie wyników swoich wysiłków jest oczywistością.

Byłem wtedy podekscytowany Repixem, ale entuzjazm stopniowo rósł, bo programiści nie śpią i ulepszają nie tylko interfejs graficzny, sterowanie, ale także możliwości aplikacji. Krótko mówiąc radość.

nspiring-photo-editor/id597830453?mt=8″]

.