Zamknij reklame

Najgorętsze wiadomości z Doliny Krzemowej dotyczą obecnie jednego z największych procesów sądowych Apple vs. Samsung, gdzie gigant kierowany przez Tima Cooka twierdzi, że Samsung skopiował projekt iPada i iPhone'a i wykorzystał go w swoich telefonach i tabletach z serii Galaxy. Tu nie chodzi o fasolę, stawką są miliardy dolarów. Samsung zdaje sobie z tego sprawę i dlatego stara się unikać podobnych funkcji w iPadzie.

Jako przykład możemy wziąć nowego Samsunga Galaxy Note 10.1, czyli tabletu zaprojektowanego jako bezpośredni konkurent iPada, który trafi do sprzedaży w tym tygodniu. (Tak, kolejny produkt z „Galaxy” w nazwie. Tutaj po wypowiedzeniu zdania „Kupiłem Samsunga Galaxy” nie wiadomo, czy masz na myśli telefon, tablet czy zmywarkę). Przesłanie, jakie chce przekazać potencjalnym nabywcom, można podsumować następująco: „OK, iPad świetnie nadaje się do korzystania z treści, takich jak czytanie książek, oglądanie filmów i przeglądanie Internetu”. Ale nasz nowy Galaxy Note 10.1 doskonale nadaje się również do tworzenia treści z jednego prostego powodu. Posiada rysik. Czy widzisz różnicę między nami a Apple?”

Wprowadzenie tabletu z rysikiem może się obecnie wydawać nieco wstecz. PalmPilot miał rysik. Apple Newton miał rysik. Poza tym wszystkie te okropne tablety z systemem Windows miały rysik. Kiedy po raz pierwszy wprowadzono iPada, wszystkie urządzenia sterowane rysikiem wyglądały jak dziwne, zepsute samochodziki. Niemniej jednak oryginalny Galaxy Note, czyli dziwne połączenie 5-calowego telefonu i tabletu, sprzedawał się bardzo dobrze, przynajmniej w Europie. I miał rysik. Dlatego Samsung wierzy, że znowu mu się uda.

Podstawowy model, tylko z Wi-Fi, kosztuje 500 dolarów (około 10 000 koron). Ma 16 GB pamięci wewnętrznej, tyle samo co podstawowy model iPada i 2 GB pamięci RAM, czyli dwukrotnie więcej niż iPad. Posiada przedni aparat 1,9 Mpx i tylny 5 Mpx z lampą błyskową LED. Posiada slot na kartę pamięci pozwalający na rozszerzenie pamięci wewnętrznej, której iPad nie posiada. Posiada również port podczerwieni do sterowania telewizorem i głośniki stereo, które brzmią znacznie lepiej niż monofoniczny głośnik iPada. Mimo to Galaxy Note jest odrobinę cieńszy i ma 0,35 cala (0,899 cm) w porównaniu do iPada o przekątnej 0,37 cala. Jest także nieco lżejszy – waży 589 gramów w porównaniu do iPada ważącego 652 gramy.

Jednak dopiero gdy go potrzymasz, od razu zdasz sobie sprawę z jednego: plastyczności i nieprzekonywalności. Tylna plastikowa osłona jest tak cienka, że ​​przy jej zginaniu można wyczuć, jak dotyka obwodów na płycie głównej. Plastikowy rysik, który kryje się w prawym dolnym rogu, jest jeszcze lżejszy. Masz takie wyczucie taniego projektu, że mogłoby się wydawać, że wypadł z pudełka płatków śniadaniowych.

Wygląda też na to, że Samsung chce, abyś korzystał z tabletu w pozycji poziomej. W tym miejscu, pośrodku dłuższej krawędzi, umieszczono logo, a także wejście na kabel zasilający. Tablet jest też o cal szerszy od iPada. Jednak używanie nowego Note’a w pionie nie stanowi problemu.

Największą nowością są jednak tzw. aplikacje side-by-side, czyli możliwość uruchomienia dwóch aplikacji obok siebie. Możesz pozostawić stronę internetową i arkusz notatek otwartymi i dowolnie kopiować lub przeciągać materiały pomiędzy tymi oknami. Możesz też pozostawić otwarty odtwarzacz wideo, aby uzyskać inspirację podczas pracy nad dokumentem w edytorze tekstu (Samsung używa tutaj Polaris Office). To duży krok w stronę elastyczności i złożoności pełnego komputera PC.

W tej chwili Samsung pozwala na działanie tylko 6 aplikacji w trybie aplikacji side-by-side, a mianowicie klienta poczty e-mail, przeglądarki internetowej, odtwarzacza wideo, notatnika, galerii zdjęć i Polaris Office. Są to typowe aplikacje, które chciałbyś uruchamiać w tym trybie, ale byłoby miło, gdyby można było uruchomić także inne aplikacje. Samsung obiecał, że z czasem dodane zostaną kalendarz i inne, bliżej nieokreślone aplikacje.

Samsung dodał także do rocznej wersji Androida Ice Cream Sandwich specjalne menu, z którego z dołu ekranu można wywołać widżety takie jak kalendarz, odtwarzacz muzyki, notatnik i tym podobne. Podsumowując, możesz otworzyć 8 z tych widżetów i 2 aplikacje obok siebie, co daje łącznie do 10 okien aplikacji.

Rysik czasami przydaje się w zwykłych czynnościach, ale prawdziwą korzyść odnajdziesz dopiero w specjalnej aplikacji S Note, która jest gotowa na Twoje odręczne notatki lub małe rysunki. Ten program ma kilka trybów. W jednym, przekształca Twój rysunek w idealnie proste linie i geometryczne kształty. W następnym przekonwertuje napisany tekst na krój pisma. Dostępny jest nawet tryb studencki, który rozpoznaje zapisane formuły i przykłady oraz je rozwiązuje.

Wszystkie te funkcje robią wrażenie, ale pytanie brzmi, jak często będziesz z nich korzystać. Rozpoznawanie tekstu pisanego nie jest zbyt wysokiej jakości, ale można go używać w dowolnej aplikacji, co jest wygodne i stanowi znaczący plus tej funkcji. Do minusów można zaliczyć to, że bardzo często rozpoznawanie pomija spacje pomiędzy czcionkami, a także brak możliwości jakiejkolwiek modyfikacji przekonwertowanego tekstu, nawet przy użyciu rysika.

Obecnie można jedynie dostrzec przebłyski użyteczności tych nowych funkcji w nowym Galaxy Note. Samsung dodał także Photoshop Touch, nieco zagmatwany edytor zdjęć. Możesz także dodawać odręczne notatki do wiadomości e-mail, notatek kalendarza i dokumentów w Polaris Office. Notatek tych nie można jednak przekształcić w krój pisma.

Poza tym design całego otoczenia nowego Note’a przypomina deskę rozdzielczą statku kosmicznego. Ikony na przyciskach, pozbawione opisów tekstowych i logo, które są równie pomocne jak litery starej cyrylicy. Czy sugerujesz na przykład włączenie rozpoznawania czcionki pisanej na drukowanej z ikoną przedstawiającą okrąg z górą w tle? Niektóre ikony wyświetlają nawet różne menu za każdym razem, gdy ich używasz.

Galaxy Note bazuje także na nowych technologiach Samsunga, takich jak możliwość przesyłania zdjęć z aparatów i kamer, a także wyświetlania zawartości wyświetlacza na telewizorze za pomocą specjalnego akcesorium HDMI, które trafi na rynek jesienią tego roku. Posiada również funkcję Smart Stay, która monitoruje Twoje oczy za pomocą przedniego aparatu, a gdy nie patrzysz na wyświetlacz tabletu, uśpi go, aby oszczędzać baterię.

Jednak po tym wszystkim nowy Note sprawia wrażenie zwykłej listy użytkowników. Tablet pełen funkcji, ale bez wyczucia kontekstu.

Oczywiste jest, że w Samsungu nie ma Steve'a Jobsa, który miałby prawo zawetować wszystko. Właśnie dlatego Galaxy Note 10.1 łączy w sobie niezbyt kompletne funkcje z funkcjami, które mają potencjalnych zwycięzców, ale są uwięzione w czasami bardzo zagmatwanym interfejsie użytkownika. Przykładowo, dlaczego Samsung dodał czwarty przycisk do przechwytywania zrzutów ekranu ekranu oprócz klasycznych przycisków do sterowania urządzeniami z Androidem Wstecz, Strona główna i Przełącz do aplikacji? Czy uważają, że użytkownicy robią zrzuty ekranu tak często, jak wracają do ekranu głównego?

Ogólnie rzecz biorąc, Samsung w tym okresie radzi sobie świetnie. Dokładają wszelkich starań, aby konkurować z produktami Apple, tworząc ekosystem urządzeń i akcesoriów, a także sieć swoich sklepów. Nie boi się też dużych eksperymentów projektowych, takich jak dodanie rysika do tabletu. Ale to nowy Samsung Galaxy Note 10.1 pokazuje, że lepsza specyfikacja sprzętu i urządzeń oraz znacznie dłuższa lista funkcji i innowacji niekoniecznie oznaczają lepszy produkt. Czasami powściągliwość jest tak samo ważna jak obfitość i bogactwo cech.

Źródło: NYTimes.com

Autor: Martin Pučik

.