Dla wielu użytkowników sama ładowarka do iPhone'a czy iPada, którą otrzymują od Apple w oryginalnym opakowaniu, to za mało, więc idą na rynek po więcej. Internet jest jednak zalany setkami podróbek, na które trzeba uważać...
Pojawi się oryginalna ładowarka Apple iPad do 469 koron, za który nie każdy chce płacić, a gdy klient znajdzie praktycznie identyczną ładowarkę, dla której sprzedawca twierdzi, że nie jest to oryginał, a jakość jest taka sama, często decydująca jest znaczna różnica w cenie. Ładowarka za kilkadziesiąt zamiast kilkuset koron, kto by nie wziął.
Jeśli jednak trafisz na naprawdę kiepską podróbkę, ładowarka może zamienić się w niebezpieczne urządzenie zagrażające Twojemu zdrowiu. Już nie raz zdarzyło się, że nieoryginalne ładowarki spowodowały porażenie ludzi prądem. Pisał o tym, że podróbki naprawdę nie są tak dobre jak oryginał w obszernej profesjonalnej analizie Kena Shirriffa.
Prawda jest taka, że na pierwszy rzut oka ładowarki wyglądają dokładnie tak samo, jednak patrząc od środka możemy już dostrzec zasadnicze różnice. W oryginalnej ładowarce Apple znajdziesz wysokiej jakości podzespoły zajmujące całą przestrzeń wewnętrzną, z kolei w podrabianej ładowarce znajdziesz podzespoły niższej klasy, które zajmują mniej miejsca.
Inne duże różnice dotyczą środków bezpieczeństwa, a jedna z nich jest więcej niż oczywista. W oryginalnej ładowarce Apple zastosowano znacznie więcej elementów izolacyjnych. W miejscach, gdzie izolacja jest zupełnie oczywista i nie powinno jej zabraknąć, w podrabianej ładowarce będzie Ci ciężko jej szukać. Na przykład w podróbkach całkowicie brakuje czerwonej taśmy izolacyjnej używanej przez Apple wokół płytki drukowanej.
W oryginalnej ładowarce znajdziesz także różne rurki termokurczliwe, które zapewniają dodatkową izolację danych przewodów. Ze względu na słabą izolację i niewystarczające odstępy bezpieczeństwa między kablami (Apple ma czteromilimetrowe odstępy między kablami wysokiego i niskiego napięcia, podróbki mają tylko 0,6 milimetra) bardzo łatwo może dojść do zwarcia, które stanowi zagrożenie dla użytkownika.
Wreszcie, istnieje duża różnica w wydajności. Oryginalna ładowarka Apple ładuje stabilnie mocą 10 W, natomiast podróbka jedynie mocą 5,9 W i często zdarzają się przerwy w ładowaniu. Dzięki temu oryginalne ładowarki ładują urządzenia szybciej. Znajdziesz szczegółową analizę zawierającą wiele szczegółów technicznych na blogu Kena Shirriffa.
i przede wszystkim oryginalna ładowarka wytrzymuje dłużej niż podróbka, ładowarkę do iPhone'a mam już cztery lata i nadal ją ładuję, miałem też nieoryginalną, ale przestała działać po roku, jak ją podłączyłem włożył do gniazdka i od razu zaczął dymić, od tamtej pory powiedziałem, że już nigdy nie kupię podróbki, wolę oryginał za 5 smejd niż za 4 smejd, bo z jednej strony nie będę nic nie da się uratować, a w najgorszym przypadku ryzykuje się zniszczeniem samego urządzenia, potrzebna jest ładowarka smejd, może ona wpuścić do urządzenia większą wartość prądu niż ma, nie wiem, ale może tak jest. Ładowarki do iPhone'a, np. Belkin, które są obsługiwane i są lepszej jakości niż oryginalne, ale też kosztują 50, tam trzeba się zdecydować na taką ładowarkę, oszczędzasz maksymalnie XNUMX kc w porównaniu do oryginału
Z nostalgii czasami korzystam z 13-letniej ładowarki FireWire do iPoda 1 z kablem FW-DOCK z iPoda 3 i dzięki większym portom mogę nią ładować iPada 2 szybciej niż z dołączonego oryginalna ładowarka USB.
Wow! Chcę to!
„Wyższa wartość prądu” na pewno go tam nie wpuści, ponieważ urządzenie pobiera tylko tyle prądu, ile potrzebuje. Co najwyżej mogłoby mieć wyższe napięcie…
a co z kablem? Czy to ma znaczenie, że nie jest to oryginał?
nie, ale zdarzyło mi się, że iP czasami nie chciał ładować.... solidny wtfi...jednak nieoryginalny kabel nie może uszkodzić telefonu - chyba że zostanie źle podłączony...
jo-jo, proszę pana, lub panie z promowanego tutaj AppleMix z pewnością by sobie z tym poradziły. Sprzedajemy wyłącznie nieoryginalne chińskie Sunty. ładowarki, kable, przejściówki w większości są źle wciśnięte, nie pasują, nie działają do końca roku... (kupiono widełki do ładowarki, ładowarkę, przejściówkę do monitora i inne rzeczy, wszystko było Aususem :) )
Najgorsze jest to, że cena produkcji będzie praktycznie identyczna – kilka koron. Marża Apple wyniesie zatem około 90%. Szkoda, że nie widać środka, więc nie da się rozróżnić dobrej i złej, nieoryginalnej ładowarki. Jak na razie zepsuł mi się jeden z czterech.
Niestety nie mogę powiedzieć, że miałem dobre doświadczenia z oryginalnymi częściami. Macbook i gorsze ładowarki MB Pro nie poradzą sobie z moim obciążeniem podróżnym. to samo, a może nawet gorzej, tyczy się kabli do iPoda, iPada. Jakiś czas temu był nawet artykuł na ten temat. Więc nie wiem o czym mówisz. Czyj kabel ładujący wytrzymał łącznie ponad rok?
Niezależnie od jakości produktu Apple i jego egzemplarzy, ten artykuł to primaaprilisowy żart. nie złość się na mnie, ale każdy, kto ukończył szkołę podstawową z piątkami i lepszymi, musi się śmiać do łez.
Nie będę analizował rzeczy, które są „trochę nie tak”, ale które całkowicie zaprzeczają zdrowemu rozsądkowi:
1. Oryginalna ładowarka Apple wykorzystuje stabilne tempo 10W - stabilne tempo jest tak naprawdę technikusem końcowym na poziomie . . .
2. prąd nie musi płynąć płynnie - to nic przeciwko temu, że napięcie jest trochę napięte :-D
3. Dzięki temu oryginalne ładowarki ładują urządzenia szybciej i zapewniają wyższą jakość energii – tak, zgadza się. Wszyscy mamy w gniazdkach energię wysokiej jakości i złą energię, ale urządzenie Apple wybiera tylko tę wysokiej jakości :-p
No cóż, pan Brož ma dla mnie 1*, bo dawno się tak nie uśmiałyśmy w biurze. Miłego dnia wszystkim
pepa
przyszedł mi też do głowy jako artykuł 14-letniej blondynki z Pragi na temat uprawy roli i hodowli bydła, ale ze względów taktu przemilczałem ten temat i skupiałem się na znaczeniu artykułu.
Przepraszam za mój nietakt, ale za dużo to za dużo. Dobrze zrozumiałeś i znowu dobrze się bawiłem :-D. Jakość artykułu jest naprawdę tak wysoka, że spodziewam się, że TV Hovna wyemituje go dziś wieczorem :-)
Nadal sugeruję użycie słowa rytm zamiast tempo :-D Rzeczywistość prawdopodobnie będzie taka, że prawdopodobnie jest to częściowo tłumacz Google z języka angielskiego i nie przeszło to odpowiedniej korekty?
Nie mógłbym tego lepiej ująć :D
Cytując z artykułu:
„Oryginalna ładowarka Apple ładuje stabilnie z mocą 10 W
podróbka ładowarki o mocy zaledwie 5,9 W, którą często można mieć
przerwa w ładowaniu.”
Więc o czym ty do cholery mówisz?
cytując z artykułu:
„oryginalne ładowarki ładują urządzenia szybciej”
Czy masz coś na temat jakości zasilania?
Cóż, cytujesz artykuł, ale został on poprawiony :-) Szkoda, że autor nie uwzględnił edycji artykułu, jest to mylące, zgadzam się. Ja też skopiowałem i zacytowałem artykuł. Kiedy dziś ponownie przeczytałem artykuł, jest on w dużej mierze przepisany, więc koniec :-p.
pepa
Ja też już wcześniej myślałem, że nie ma sensu tego rozwiązywać, ale wtedy w moim gnieździe eksplodowała nieoryginalna ładowarka (z niezłymi efektami). To niezbyt przyjemne.
I dlatego ciągle powtarzam, że nie jestem na tyle bogata, żeby kupować tanie rzeczy :D
Widzę, że jeśli jestem skłonny zapłacić około 18 tys. za telefon wysokiej jakości, byłbym szalony, ładując go ładowarką innej marki i niskiej jakości. Głównie dlatego, że najbardziej dbam i martwię się o baterię (poza wyświetlaczem). Pozdrawiam wszystkich miłośników Apple :-)
„Apple ma czteromilimetrowe odstępy między kablami wysokiego i niskiego napięcia, a podróbki mają zaledwie 0,6 milimetra”
Wow, w ładowarce iPhone'a są kable wysokiego napięcia? Oznacza to 1000 V — 52 kV. Więc nie wiem, czy 4 mm to wygrana. Czy nie powinniśmy go podłączyć przez iskiernik?
Nie miałem też pojęcia, że fizyczny rozmiar elementu w mikroelektronice jest oznaką jego jakości. Drogi Applemanie, lubię Cię, ale czasami musisz napisać (lub przejąć) artykuły o rzeczach, których nie rozumiesz.
Szkoda, że przetłumaczył go ktoś, kto w danym temacie nie ma prawie żadnego pojęcia. Oryginalny artykuł jest całkiem nieźle napisany...
I taki właśnie sprzedają jako kabel do transmisji danych do iPhone'a 5 w T-Mobile w Libercu. Nie było innej opcji.