Zamknij reklame

Przedsprzedaż Apple Watch Series 7 rozpoczęła się w piątek, a oficjalna sprzedaż pojawi się w piątek, 15 października. Oprócz największej nowości, czyli powiększonej obudowy wraz z większym wyświetlaczem, Apple deklaruje także szybsze ładowanie. 

Apple wyraźnie wspomina, że ​​przeprojektował cały system ładowania, aby zegarek mógł jeszcze szybciej wskoczyć do akcji. Zaktualizował więc ich architekturę ładowania i dołączył do zestawu kabel do szybkiego ładowania USB-C. Twierdzą, że można je naładować od zera do 80% pojemności akumulatora w 45 minut. W przypadku poprzednich generacji wartość tę osiągaliśmy po około godzinie ładowania.

Dla lepszego monitorowania snu 

Ale to nie jedyna rzecz. Firma wie, że chcemy monitorować nasz sen za pomocą jej zegarka. Jednak większość użytkowników ładuje swoje urządzenia elektroniczne przez noc. Jednak w przypadku Apple Watch Series 7 wystarczy 8 minut ładowania, aby móc monitorować sen przez 8 godzin. Zatem niezależnie od tego, jak bardzo naładujesz je wieczorem, przed pójściem spać wystarczy, że podłączysz je do ładowarki na taką chwilę jak ta.

Liczby te opierają się na testach przedprodukcyjnego modelu zegarka, który był podłączony do nowego firmowego magnetycznego kabla do szybkiego ładowania USB-C i zasilacza USB-C o mocy 20 W. I to jest właśnie warunek osiągnięcia wspomnianych wartości. Firma wspomina, że ​​nowość ładuje się o 6% szybciej niż Series 30. Ale podczas testu ładowała starszą generację tylko za pomocą magnetycznego kabla ładującego i adaptera ładującego o mocy 5 W.

Jeśli zatem myślicie, że nowy kabel w połączeniu ze starszą generacją zegarków pomoże Wam osiągnąć te same wartości, to musimy Was rozczarować. Sam Apple zwraca uwagę na fakt, że szybkie ładowanie jest kompatybilne tylko z Apple Watch Series 7. Pozostałe modele będą więc dalej ładować z normalną prędkością. Większy wyświetlacz nowego produktu również zużywa więcej prądu, ale zegarek i tak wytrzymał 18 godzin. Więc nawet to pokolenie będzie za wami przez cały dzień.

.