Zamknij reklame

Nie tak dawno temu przedstawiałam tutaj możliwy pozytywny wpływ aplikacji na budowanie naszych nowych nawyków. Chociaż jednak Rytuał pozostał w naszej prywatnej przestrzeni, koncepcja Winda opiera się na potrzebie połączenia się z podobnie dostrojoną społecznością ludzi.

I w tym tkwi jego wielka zaleta. No cóż… może należałoby częściej używać słowa „potencjał”, bo Lift nie jest jeszcze gotowy na oklaski. Ale nie po to, żeby się wyprzedzić.

Jeśli sięgniesz po jakikolwiek przewodnik po nawykach, jeśli natkniesz się na blog poświęcony osobom, które na próżno walczą o rzucenie palenia lub które mają buty do biegania w kolejce przed domem, wielokrotnie natrafisz na jedną istotną radę: podziel się swoją wiedzą nowy nawyk, udostępnij, aby małymi krokami go nabyć, dołącz do grupy osób, które mają podobny cel. Nie będziesz w tym osamotniony, a co więcej, prawdopodobnie będziesz bardziej niechętny do uśpienia swojego postanowienia.

Twórcy Lift opierają się na tym zaleceniu. Zapisując się do ich usługi, otwierasz drzwi do dość dużej społeczności, z którą możesz dzielić się zwyczajami. Albo śledzisz innych (tylko dla inspiracji), albo bezpośrednio się z nimi „łączysz” - tzw. znajomych można śledzić w sieciach społecznościowych, a ich postępy możesz zobaczyć na specjalnej „osi czasu”.
W przeciwnym razie Lift działa jak inne podobne aplikacje. Ustalasz nawyki, które zamierzasz budować, a następnie zawsze zaznaczasz, kiedy faktycznie je wdrożyłeś. I oczywiście możesz monitorować wszystko na wykresach – swoje tygodniowe i miesięczne oceny.

Zaletami aplikacji jest nie tylko to, że można obserwować, jak inni ludzie zmagają się ze swoimi celami na świecie, ale także przyjemny interfejs użytkownika i prosta konstrukcja wykresów. Krótko mówiąc, widzisz dni/tygodnie, w których „zaznaczyłeś” nawyk, podświetlony kolorem w kolumnach. Dostęp do tego wszystkiego można uzyskać również z poziomu interfejsu internetowego.
Lift jest jednak wciąż młodą aplikacją (obecnie w App Store można znaleźć wersję 1.0.2), a wraz z niedojrzałością pojawiają się także towarzyszące jej negatywne zjawiska. Znajdowanie i łączenie się z przyjaciółmi rozwiązano w dziwny sposób. W praktyce połączyłem Lift z moimi kontami na Facebooku i Twitterze. Lift sam znalazł ludzi, których mam wśród moich znajomych/obserwatorów, którzy korzystają z Lift i umieścił ich w jego służbie jako przyjaciół. Nadal mogę zdobyć nowych przyjaciół, wysyłając zaproszenie, ale nigdy nie podobało mi się to w żadnej innej aplikacji.

Zaskakujące jest to, że jeśli przypadkiem zainteresuje Cię któryś z użytkowników Liftu (załóżmy, że ma on na przykład bardzo ładny żeński awatar), to nie masz możliwości dodania go do znajomych – czyli do specjalnego Subskrypcja. A jeśli ktoś z Was domyśli się, że jest to możliwe, chętnie wyjaśnię to w komentarzach pod artykułem.

Osobiście sądzę (a może mam nadzieję?), że autorzy naprawią te niedociągnięcia lub przynajmniej wyjaśnią je w przyszłych wersjach. Ale jeśli szukasz aplikacji – psa stróżującego według Twojej woli podczas budowania nawyków – powinieneś dać szansę Liftowi. Posiadanie wystarczającej liczby przyjaciół wokół siebie sprawia, że ​​jest to jeszcze zabawniejsze (i motywujące). Ponadto - Winda nic Cię nie będzie kosztować.

[adres aplikacji=”http://itunes.apple.com/cz/app/lift/id530911645″]

.