Parallels ogłosił nową wersję swojego narzędzia do wirtualizacji dla komputerów Mac, które obsługuje system Windows 10. Dzięki Parallels Desktop 11 można uruchomić system OS X El Capitan na komputerze Mac i w systemie Windows 10 jednocześnie, a inteligentna asystentka osobista Cortana może również być w pełni funkcjonalna i zawsze włączona, czyli wersja Siri firmy Redmond. Jednak nie dotarł on jeszcze do komputerów.
Parallels Desktop 11 to narzędzie do wirtualizacji, które pozwala na używanie obok siebie dwóch systemów operacyjnych – OS X El Capitan i Windows 10 – bez konieczności ponownego uruchamiania komputera przez użytkownika. Dzięki temu możesz używać aplikacji Mac w jednym oknie, a innej aplikacji tylko dla systemu Windows w innym.
Najnowsza wersja programu Parallels Desktop zapewnia także funkcję szybkiego wyszukiwania dokumentów systemu Windows, tryb podróżowania tymczasowo zatrzymujący wymagające procesy w celu wydłużenia żywotności baterii, usługi lokalizacyjne dla aplikacji Windows oraz łatwiejszą aktualizację z systemu Windows 7 lub 8.1.
Jeśli chodzi o wydajność, Parallels Desktop 11 ma być o 50% szybszy przy uruchamianiu lub wyłączaniu, do 15% dłuższy czas pracy na baterii i do 20% szybszy.
W ramach 14-dniowego okresu próbnego możesz wypróbować nowy Parallels Desktop i przekonać się, czy warto zapłacić 80 dolarów (nieco poniżej 2 koron). Jeżeli posiadasz program Parallels Desktop 000, aktualizacja będzie kosztować jedynie 9 dolarów (50 koron). W cenie 1 USD rocznie dostępne są także edycje Business i Pro z szybszymi 220 GB wirtualnej pamięci RAM dla każdej maszyny wirtualnej oraz rozszerzoną całodobową pomocą telefoniczną i e-mailową.
[youtube id=”b-qTlOoNSLM” szerokość=”620″ wysokość=”360″]
Czy „tylko 50 dolarów” to żart? Kupiłem pełną wersję 7, potem pomyślałem, że zainwestuję pieniądze w aktualizację do wersji 9, ale teraz mam znowu zapłacić 50 dolarów za wersję 11? 50 dolarów co dwa lata to dla mnie całkiem sporo…
Niestety nie można dokonać aktualizacji z wersji 7 do wersji 11, jedynie z wersji 9 lub 10. Jeśli posiadasz wersję 7, musisz kupić pełną wersję 11 za 80 dolarów.
Poprawię się: Na stronie Parallels jest podana informacja jak napisałem powyżej, jednak przy uruchomieniu Parallels 7 lub 8 użytkownik ma możliwość aktualizacji do wersji 11 za 50 EUR. (U mnie było to dokładnie 41,66 EUR bez VAT.)
ale rzeczy związane z jabłkami nie są dla biednych
jeśli go nie masz, kup coś z Windowsem
tak czy inaczej lepiej używać 1 systemu niż 2, a bez Windowsa się to nie obejdzie...
Dlaczego nie miałoby to działać bez Win? Żyję bez nich już kilka lat i nie są mi do niczego potrzebne.
Oczywiście działa bez Windowsa, do uruchomienia OS X 10.6 używam Parallels, który jest mi potrzebny do niektórych starych aplikacji, które w nowych wersjach już nie istnieją i nie działają na aktualnej wersji OS X.
to być może nawet gorsze, niż gdybyś powiedział, że nie jest to możliwe bez systemu Windows
potrzeba przejścia na osX, stary osX :D to był ostatni raz z Windowsem... jakieś 15 lat temu, kiedy wypuszczono xpc i zdecydowano, że rzeczy z DOS i 95/98 będą na nim działać :)) )
wiesz, że ludzie korzystający z systemu Windows w ogóle nie robią takich rzeczy? czy zamiast bawić się naprawianiem problemu, po prostu pracują, czy też spędzają czas na pieleniu z tobą w dyskusjach? :D
Jeśli jesteś także mądry, powiedz mi, jak uruchomić aplikacje, których dana osoba potrzebuje, a które działają tylko na OS X 10.6, a nie na nowszym OS X?
Niestety, dla mnie istnieje.
Sieci VPN obsługiwane przez klientów działają tylko w systemie Windows, niestety SAP również wycofuje użycie ActiveX :-(
Ale to nie tak, że nie mam na to ochoty. Trochę mnie denerwuje, że do tej pory zapłaciłem ok. 130 dolarów (80 za zakup i 50 za upgrade do wersji 9), a po dwóch latach można powiedzieć, że muszę dopłacić kolejne 50 dolarów. Już z Yosemite były małe problemy z wersją 9, więc nie będę ryzykował kombinacji z El Capitanem. Rozumiem płacenie za nowe funkcje (Cortana itp.), ale denerwuje mnie, że po aktualizacji do nowego OSX i funkcjonalność nie jest już gwarantowana.
W przeciwnym razie zaktualizowałem już do wersji 11 (oczywiście znowu uległem :) i przynajmniej zauważam mniejsze obciążenie procesora, jeśli nie robię nic z programami w środowisku wirtualnym, co jest zdecydowanie pozytywne.
widzisz, pięknie obroniłeś zakup :)
prawda jest taka, że najaktualniejsze nie zawsze jest najlepsze, zobacz Windows 7 i całą korporację, która na nim działa. Jednakże, jak mówiłem, klienci Apple są szkoleni, aby chcieć tego, co najnowsze, ponieważ postęp jest postępem i muszą być na bieżąco z najnowszymi technologiami (co często jest zabawne, ponieważ często nie jest to prawdą w przypadku Apple, czyli tego, co dotyczy komputerów PC )
przecież nie będę tu pisać, że jestem idiotą.. :)
Hmm, chciałem mieć najnowszą wersję, mimo że pracuję na Windowsie, nie jestem skostniałą korporacją :-)
Zbynďa ma rację, nie chodzi o te 50 dolarów, które z pewnością wszyscy mamy, ale o zasadę. Po co płacić 50 dolarów za każdą wersję, co roku i w kółko. Gdy większość programów działa, kupujesz dożywotnią licencję i otrzymujesz bezpłatne aktualizacje. Przynajmniej dla kilku wersji. W tym przypadku wydaje mi się, że jest to po prostu „wkurzanie się” twórców. Na przykład TeamViewer ma podobne praktyki. Co ciekawe, obie firmy to GmbH.
po prostu zabij użytkowników Apple, jest to całkowicie uzasadniona decyzja biznesowa. Użytkownicy Apple są notorycznie wybredni, ponieważ płacą dodatkowo, a produkty Apple to w większości (z wielkimi wyjątkami, takimi jak iPod) produkty o dość dobrym stosunku ceny do wydajności... więc dlaczego nie mieliby płacić za oprogramowanie o tym samym stosunku? :) Naprawdę zastanawiam się, ile taki biedny producent jabłek wyda na ntb, sw i dodatkowe hw dla swojego zwierzaka, aby zamienić go w narzędzie, z którego w ogóle będzie można korzystać :)
MBPr, iphone 5s, iPad, Apple TV, mysz, klawiatura, latarki, Airport Extreme + 2x express.
W liczbach 65+17+23+4+1+1+1+5+4=121 000. Teraz na myśl przychodzą mi tylko hw i tylko xo.
Powiedziałbym, że w przypadku aplikacji muzycznych i wypożyczania filmów wydałem już ponad 10 XNUMX, odkąd pracuję w Apple.
dziękuję za odpowiedź, chociaż interesował mnie jedynie koszt narzędzia produkcyjnego, czyli powiedzmy 65+1+1+1+5, ok. 73 tys., jeśli posiadasz jakieś oprogramowanie produkcyjne (prawdopodobnie tak, jeśli potrzebujesz ntb na papier 65), a licencja na środowisko programistyczne to 6 tys., wygraj, jeśli użyjesz 7 tys., po co marnować kilka tysięcy więcej.... Dobrze się czuję, gdy dotrzemy do 85 tys. +?
Znam wiele osób, które noszą laptopa i na nim rozwijają, ale sama się nad nimi zastanawiam, większość z nich nie rozwijam u klienta, tylko albo w domu, albo w biurze. za 85 2 osoba ma wygodnie 2 komputery stacjonarne z większym komfortem pracy (XNUMX wysokiej jakości monitory, szybszy komputer) i synchronizacją, a do tego trzeba zarządzać bieżącymi środowiskami git resi
ale dzisiaj wielu młodszych chłopaków nawet nie buduje komputera, żeby działał poprawnie, i nadal mają problemy :)
Nie jestem taki. Jestem konstruktorem/projektantem. dlatego mam takiego laptopa. lepiej jest jak przyjadę do klienta i od razu możemy rozwiązać pewne drobne zmiany, które mogę od razu wciągnąć do projektu. dlatego nie potrzebuję komputera stacjonarnego. Oczywiście iPad jest do tego absolutnie idealny. cad może się synchronizować, więc to, co mam w książce, natychmiast pojawia się na iPadzie. a jeśli nie chcę zabierać laptopa na prezentację, mogę po prostu prezentować z iPada za pośrednictwem Apple TV. po prostu pięknie współpracuje ze wszystkim. z Windowsem i Androidem na pewno nie osiągnąłbym takiego wyniku, a gdybym to zrobił, to na pewno wiązałoby się to z wieloma ograniczeniami i niepowodzeniami.
A nie płacisz za SW?
po prostu zabij użytkowników Apple, jest to całkowicie uzasadniona decyzja biznesowa. Użytkownicy Apple są notorycznie wybredni, ponieważ płacą dodatkowo, a produkty Apple to w większości (z wielkimi wyjątkami, takimi jak iPod) produkty o dość dobrym stosunku ceny do wydajności... więc dlaczego nie mieliby płacić za oprogramowanie o tym samym stosunku? :) Naprawdę zastanawiam się, ile taki biedny producent jabłek wyda na ntb, sw i dodatkowe hw dla swojego zwierzaka, aby zamienić go w narzędzie, z którego w ogóle będzie można korzystać :)
Zrobiłem upgrade z 13.7 do 10, zgodnie z warunkami, gwarancja technologii jest dopiero od 30.7, to porażka :) Ale co, może do normalnego użytkowania wystarczyłaby wirtualna skrzynka...
Dostałem wersję lite Win7, która po instalacji ma około 3,5 GB i działa wszystko, czego potrzebuję i działa szybko, w porównaniu do 20 GB z WIN 10, które wyrzuciłem do kosza.
Dostałem wersję lite Win7, która po instalacji ma około 3,5 GB i działa wszystko, czego potrzebuję i działa szybko, w porównaniu do 20 GB z WIN 10, które wyrzuciłem do kosza.
czy mógłbyś opublikować nazwę isa?
DLACZEGO KORZYSTAĆ Z PARALLERS, gdy jest to bootcamp !!
Polecam czystą instalację win 10
Ponieważ nie musisz restartować :) ponieważ możesz pracować z kilkoma środowiskami jednocześnie, ponieważ kopia zapasowa Win kopiuje po prostu plik pvm…
Podsumujmy to. Dam ok. 3000€ na produkty Apple, abym mógł wydać na Windowsa. OK
więc dla niektórych komputer jest jak łopata (narzędzie)
dla niektórych to komputer, tak jak dla dziewczyny potrzebna jest torebka, sukienka, czy buty za 30 tysięcy...tylko status :]
tak właśnie powinno być z zegarkami Rolex i Casio... te Casio będą mierzyć czas dokładniej i będą kosztować jedną tysięczną ceny, chodzi o to, dlaczego ludzie tego chcą. osoba nie kupuje Maca, bo to narzędzie pracy z najlepszym stosunkiem ceny do wydajności, osoba Mac chce spędzić na nim 16 lat i płacić znajomym za ich plecami
Jeśli więc masz rację, że można na nim pakować dzieci, to nie kupię Think Pada, tylko jabłkowego. :-))
jeśli jak piszę interesują Cię 16-latki to zdecydowanie weź jabłko :)
Myślę, że starsze dziewczyny interesują się innymi rzeczami niż to, jaki komputer ma chłopak ;)
Zdziwiłabyś się, ile „starszych” dziewcząt patrzy na to, co ma facet… zasady poszukiwaczy złota…
Albo dlatego, że to działa...
ale te okna też :)
Szczerze mówiąc, ostatnio spotkałem się z wieloma komentarzami osób narzekających, że Apple nie jest już tym, czym było kiedyś i że już naprawdę nie działa… to idzie...
wiele urządzeń innych firm nie działa nawet na komputerze Mac, ponieważ sterowniki są przeznaczone tylko dla systemu Windows, więc powiedziałbym, że tam po prostu nie działa to w 3%.
Jestem długoletnim użytkownikiem (zadowolonego) systemu win. Zawsze miałem najwyższe wymagania co do wydajności sprzętu, ponieważ tworzę muzykę i dźwięk. Tak więc w czasach dysku ATA miałem macierz dyskową SCSI itp. Jestem bardzo związany z winem, ALE po kilku próbach wypróbowania zabawek na iOS (ipad itp.) stopniowo zdałem sobie sprawę, że po prostu nie robię nic na OSX i IOS i to działa. Zostawiłem mojego Macbooka Air z żoną na 4 lata i ani razu go nie dotknąłem i po prostu działał. MIRACLE może tylko wyglądać na to, że zdobywa użytkowników. Jestem miłośnikiem linii Lenovo pro W... niestety napotkałem problem. za ten sam sprzęt (wolniejszy) czeska i niemiecka dystrybucja Lenovo chce więcej pieniędzy niż za MacBooka Pro 15. przepraszam... Rozmawiałem też z dyrektorem Lenovo CR... (swoją drogą, dlatego Lenovo ma też problem ze sprzedażą w UE). Dlaczego więc nie mieć pięknego i trwałego komputera zamiast czarnej skrzynki (którą wciąż kocham... bo to idealny wygląd IBM). To kwestia perspektywy.. Nie jestem prostym użytkownikiem, ale naprawdę wymagającym... i dlatego poszedłem do Apple... nie dlatego, że idę do kawiarni, a kobiety zaczynają mi mówić, jak bardzo się cieszę, że mam jabłko (swoją drogą w sztucznej czarnej obudowie w stylu Lenovo :) )... po prostu KAŻDY potrzebuje czegoś innego... Mam teraz świetną maszynę z OSX, ale także WIN7 pro (który nadal uważam za najlepszy system ze stwardnienia rozsianego.
Powodzenia :) w graniu w gry... i mam lepszy produkt Apple :)
Zasadniczo się zgadzam, ale jeśli tak będzie dalej, opuszczę platformę Mac. Ponieważ Apple kiedyś mnie przekonało funkcjonalnym, bezbłędnym oprogramowaniem i sprzętem najwyższej klasy. Ale dzisiaj? Kable się psują, nóżki odpadają, oprogramowanie jest pełne błędów, z każdą nową wersją OSX robi się coraz wolniej... Przepraszam bardzo, Steve na pewno jest wkurzony gdzieś w grobie...
to całkiem logiczne. Zatem OSX i WIN jednocześnie.. na OSX uruchamiam całe oprogramowanie muzyczne i dźwiękowe (idealne i bez problemów na Win), aw Win testuję i edytuję niezbędne rzeczy w grach, które stworzyłem. W przeciwnym razie, moim zdaniem, uruchomienie systemu równoległego jest szybsze niż na moim lenovo w520 z dwoma dyskami SSD. Nie wiem dlaczego, ale to zabawne. Po drugie, w MOJEJ pracy miłe jest to, że mam dwa monitory i na każdym działa jeden system, i przełączam się między obydwoma niezauważenie. Rozumiem, że OSX jest niezrozumiały dla osób posiadających tylko WIN, ale jego stabilność i łatwość obsługi (Sheldon Cooper :) ) jest dla mnie po prostu dużą zaletą.. podał też bardzo precyzyjny SW, który teoretycznie powinien działać równo na WIN i OSX a jednak tak nie jest :(. Zatem... każdy może używać tego, co chce, ale jako twórca planszówek naprawdę mogę polecić tę kombinację. ETS1..ETS2..Arma1 do 3 itd. itd... :) pozdrawiam.
ps. Martwi mnie, że Paralele nie obsługuje wyższej wersji Opengl... co wyraźnie powoduje problemy... ale on mówi, że naprawi to w nowych wersjach... więc zobaczymy
Biorę to od pana, panie Matejko. A co z osobami, które nie są programistami? Właściwie sam odpowiedziałeś, że mogą odtwarzać muzykę pod OSX, wejdę do sieci i napiszę kilka dokumentów.
Zgadzam się.. zatem Ubuntu jest prawdopodobnie najlepszym wyborem, prawda? Osoby niebędące programistami, czyli użytkownicy komputerów PC jako narzędzia do przeglądania dokumentów i Internetu, mogą sobie poradzić z odrobiną... po prostu według potrzeb. Tak czy inaczej, gdy wyobrażałem sobie moją żonę bez OSX, musiałem przez miesiąc grzebać w jej notatniku... a ona jest zwyczajnym użytkownikiem.. zdjęcia, filmy, dokumenty, e-maile, Skype itp.. nic, co wydaje się światowe i wymagające, a przecież to OSX to oczywisty wybór (choć zdaję sobie sprawę, że w tym przypadku jest droższy od innych rozwiązań).
Twoja żona to pan Matejka. :-) Swoją drogą mam dwa iPady i mamy też dwa iPhone'y. Przyznam, że nadal nie znalazłem powodu, aby używać OSX.
Rozumiem cię. Dokładnie to sobie mówiłem przed przejściem :). Teraz przyłączam się do WIN mimowolnie ze względu na rozwój gry. I tak NIC nie jest idealne... OSX jest taki sam... więc to naprawdę zależy od punktu widzenia i potrzeb użytkownika. :) Żeby wszystko działało i przede wszystkim abyśmy mieli spokój i ciszę :)
Zgadzam się ze sposobem, w jaki to podsumowałeś. Życzę Ci wszystkiego najlepszego. :-)
Mam Parallels 10. Wygraj w nich 10Pro. Aktualizacja z Win 8.1Pro. Bez zakupu P11. Żadnych kłopotów. Mam programy, które nie działają na moim Macu. dlatego wygraj.
i tak nie da się tego obronić przed KK :)
Powiem tylko, że mam Windowsa 10 i tyle
i kto teraz ma łatwiej? osoba, która ma do czynienia z osX (ktoś nawet zna wersję osX), paralelami i innym oprogramowaniem, które staje się przestarzałe, a na dodatek Windowsem
albo ja, który ma tylko okna? :)
ale przede wszystkim to, że działa...
Czy Radek Hulán został zwolniony z Bohnic? :-)
Freelancerzy z Parallels w dalszym ciągu zbierają paliwo.
Cóż, może nie powinieneś używać ich oprogramowania, prawda?
więc mam Par v11 i mogę powiedzieć, że rzeczywista prędkość jest lepsza. wydaje się też działać lepiej z latarką.. faktycznie wydaje mi się szybszy (subiektywne wrażenie z poprzedniej wersji 10) ... plik sprawia mi smutek, że znów jest OpenGL 2.1, a nie 3.0 i vejs... może panowie zatykają nosy.