Zamknij reklame

Różni producenci elektroniki mają różne strategie, aby w jakiś sposób odnieść sukces ze swoimi rozwiązaniami na stosunkowo nasyconym rynku. W porównaniu do Apple, który koncentruje się przede wszystkim na rynku premium, Samsung na przykład stara się imponować szerokim portfolio w całym spektrum cenowym. Ale oprócz tego jest wyposażony w lekki model z serii premium i robi to zdecydowanie lepiej niż Apple. 

Apple znane jest z tego, że sprzedaż jest na pierwszym miejscu. Im droższe urządzenie, tym większa jego marża. Ale jest też seria iPhone'ów SE, w których po prostu poddaje się recyklingowi stare technologie, które tu i ówdzie ulepszają, zazwyczaj dodając lepszy chip. Ale to wciąż ten sam telefon, tylko potężniejszy. Jego cena jest również o rząd wielkości niższa niż w przypadku obecnej serii. Zapewni zatem „niedrogie” rozwiązanie, które nie jest przepełnione technologią, ale może również spodobać się klientom, którzy chcą iPhone'a, ale nie chcą wydawać pieniędzy na rozwiązanie premium.

Ale Samsung robi to zupełnie inaczej. W porównaniu do Apple, jego najlepiej sprzedającymi się urządzeniami są urządzenia z niższej półki. Sprzedaje zatem najwięcej smartfonów na świecie, ale nie zarabia na nich tyle, co Apple na swoich iPhone’ach. Dzieli też swoje telefony na kilka serii, tj. Galaxy M, Galaxy A czy Galaxy S. To właśnie „A” należy do najlepiej sprzedających się, zaś „E” reprezentuje to, co najlepsze z klasycznych smartfonów.

Ale tworzy także lekkie wersje swoich urządzeń z najwyższej półki, to znaczy przynajmniej pod kątem uderzenia. Widzieliśmy to w przypadku Galaxy S20 FE i zaledwie rok temu, kiedy wprowadzono Galaxy S21 FE. To telefon, który twierdzi, że należy do gamy premium, ale ostatecznie maksymalnie odciąża swój sprzęt, tak aby nadal plasował się w czołówce portfolio, ale jednocześnie przynosi klientom ciekawą cenę .

Różne rozmiary wyświetlaczy 

Oszczędności powstają na zastosowanych materiałach, gdy szkło z tyłu urządzenia zastępuje plastik, oszczędza się na aparatach, gdy ich specyfikacja nie dorównuje flagowej serii, oszczędza się na wydajności, gdy zastosowany chip nie należy do najlepszych najlepsze dostępne w danym momencie. Ale w tym przypadku Samsung nie wziął istniejącego telefonu i jakoś go ukroił lub wręcz przeciwnie, nie ulepszył. Jeśli w serii Galaxy S21 znalazł się model Galaxy S21 z wyświetlaczem 6,2” i Galaxy S21+ z wyświetlaczem 6,7”, to Galaxy S21 FE ma wyświetlacz 6,4”.

To właśnie ten przepis wydaje się być bardzo skuteczny, czego dowodem jest sprzedaż, w której modele FE radzą sobie stosunkowo dobrze. Weź pod uwagę, że wiosną zamiast samych nowych kolorów iPhone'a 14 Apple wprowadziłby także iPhone'a 14 SE, który miałby ekran o rozmiarze pomiędzy iPhonem 14 a iPhonem 14 Plus. Wraz z iPhonem mini Apple zrozumiał, że mniejsze przekątne nie przyciągają zbytnio klientów, ale mimo to w obecnej linii oferuje tylko dwa warianty – większy i mniejszy, nic pomiędzy, a szkoda.

Czas zmienić strategię? 

iPhone SE z pewnością sprzedaje się lepiej niż wiele telefonów Samsunga i innych marek. Gdyby jednak Apple zmienił myślenie i nie poddał recyklingowi starej koncepcji, co tylko nieznacznie ją usprawnia, a wręcz przeciwnie, wymyśliło nową, która wręcz przeciwnie rozjaśnia górę, mogłoby być zupełnie inaczej. Ma ku temu zasoby i możliwości, ale prawdopodobnie nie chce dodawać pracy. Szkoda, zwłaszcza dla klienta, który nie ma dużego wyboru, na który model się zdecydować.

Tutaj możesz na przykład kupić iPhone'a SE 3. generacji

.