Minęło prawie pięć lat, odkąd Apple po raz pierwszy pozwał Samsunga za naruszenie patentów. Dopiero teraz, w tej długotrwałej walce pełnej procesów sądowych i apelacji, odniósł bardziej fundamentalne zwycięstwo. Południowokoreańska firma potwierdziła, że w ramach rekompensaty zapłaci Apple 548 mln dolarów (13,6 mld koron).
Apple pierwotnie pozwał Samsunga wiosną 2011 roku, a rok później trafił do sądu zdecydował na jego korzyść z tym, że Koreańczycy z południa będą musieli zapłacić ponad miliard dolarów za naruszenie kilku patentów Apple'a, sprawa ciągnęła się jeszcze dłużej.
Liczne apelacje obu stron kilkukrotnie zmieniały otrzymaną kwotę. Pod koniec roku to było ponad 900 milionów, ale w tym roku wreszcie Samsung udało się zmniejszyć karę do pół miliarda dolarów. To właśnie tę kwotę – 548 milionów dolarów – Samsung zapłaci teraz Apple.
Azjatycki gigant nie zamyka jednak tylnych drzwi i zapewnia, że jeśli w przyszłości nastąpią dalsze zmiany w sprawie (np. w Sądzie Apelacyjnym), jest zdeterminowany w odzyskaniu pieniędzy.
Co z tym zrobią? Czy w tym pokoju będą dawać pracownikom banknoty dolarowe zamiast papieru?
Gdzie ulepszyliby Maca – lepszy aparat, zwłaszcza Touch ID… Mogliby też zrobić telewizor - skrzynkę. Cóż, Beats mógłby stworzyć słuchawki, których można słuchać.
Ale na pewno powstanie trzecia nowa siedziba...