Zamknij reklame

W czwartek Samsung zwrócił się do amerykańskiego sądu apelacyjnego o uchylenie grzywny w wysokości 930 milionów dolarów, którą musi zapłacić Apple za naruszenie patentów na iPhone'a. To najnowszy odcinek trzyletniej bitwy pomiędzy dwoma technologicznymi gigantami.

Po stoczeniu licznych bitew na wielu salach sądowych na całym świecie, w ostatnich miesiącach cała walka patentowa skoncentrowała się w Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w pozostałej części świata Apple i Samsung złożyli broń.

Samsung walczy obecnie w sądzie apelacyjnym o uniknięcie konieczności zapłacenia Apple łącznie prawie 930 milionów dolarów odszkodowania w dwóch głównych sprawach z Apple wymierzony.

Według Kathleen Sullivan, prawniczki Samsunga, sąd niższej instancji błędnie orzekł, że patenty na projekty i stroje handlowe zostały naruszone, ponieważ produkty Samsunga nie mają logo Apple, nie mają przycisku Home jak iPhone i mają głośniki umieszczone inaczej niż w telefonach Apple .

„Apple czerpał wszystkie zyski Samsunga z tych telefonów (Galaxy), co było absurdem” – powiedział Sullivan przed sądem apelacyjnym, porównując to do sytuacji, w której jedna strona czerpie wszystkie zyski Samsunga z samochodu z powodu naruszenia projektu uchwytu na napoje.

Jednak prawnik Apple’a William Lee wyraźnie się z tym nie zgodził. „To nie jest uchwyt na napoje” – oświadczył, stwierdzając, że wyrok sądu na kwotę 930 milionów jest całkowicie słuszny. „Samsung tak naprawdę chciałby zastąpić sędziego Koha i ławę przysięgłych sobą”.

Trzyosobowy panel sędziowski, który będzie rozstrzygał apelację Samsunga, nie wskazał w żaden sposób, po której stronie powinien się oprzeć, ani nie wskazał, w jakim terminie wyda wyrok.

Źródło: Reuters
.