Zamknij reklame

Czy oglądasz komedię o nazwie Twitter? Jeśli nie, przedstawiamy inne ciekawe i dość zabawne wiadomości, które z drugiej strony mogą również doprowadzić Cię do płaczu. Po tym, jak Elon Musk przejął sieć, trzęsie się ona u podstaw i wielkim pytaniem jest, co z niej pozostanie. Z drugiej strony nadal istnieje wiele alternatyw, do których można uciec. 

Phil Schiller odchodzi 

Zrobił to na przykład Phil Schiller. Ten bez wyrazu dezaktywowany swoje konto na Twitterze, które miał 265 tys. obserwujących i które obserwował na 240 kontach. On także został oznaczony niebieską plakietką wskazującą na weryfikację i można się domyślić, że nie chciał być częścią czegoś takiego, jak teraz Musk robi z siecią. Schiller wykorzystywał swoje konto głównie do promowania różnych produktów i usług Apple, ponieważ wcześniej pełnił funkcję wiceprezesa ds. marketingu ogólnoświatowego.

phil-schiller-keynote-macbook-pro

Donald Trump nadchodzi 

Ale jeśli jedna osobowość odejdzie, inna może przyjść ponownie. Sam prezes Twittera, czyli Elon Musk, zapowiedział, że konto byłego prezydenta Trumpa zostanie przywrócone na platformie po jego dezaktywacji w styczniu 2021 roku. Ale co to oznacza? Że jesteśmy zdani na łaskę dyrektora generalnego sieci, który, jeśli tak zdecyduje, to zrobi? Jeśli więc skrytykuję Muska w sieci, czy mnie zbanuje? Pewnie tak, bo kiedy pracownicy Twittera go ścigali i wytykali mu kłamstwa, on nie zamknął im konta, tylko rozwiązał z nimi umowę o pracę.

Tim Cook zostaje 

Dyrektor generalny Apple Tim Cook nadal jest na Twitterze, ale pytanie brzmi, jak długo tam pozostanie. W ostatnich rozmowa dyrektor generalny Apple skomentował przyszłość Twittera i relacje platformy z Apple. Podczas wywiadu Cook wyraził nadzieję, że pod nowym kierownictwem Twitter utrzyma standardy moderacji (ale nie jest to całkowicie gwarantowane). Nawet Cook promuje w sieci nowości Apple, ale jednocześnie stara się informować o społeczności LGBTQ.

#RIPTwitter, #TwitterDown i #GoodByeTwitter 

Tytuł tego akapitu brzmi jasno – popularne hashtagi pokazują, co rezonuje w sieci. Po zwolnieniu przez Muska mniej więcej połowy swoich pracowników, – powiedział do pozostałych, że jeśli chcą zachować pracę, muszą naprawdę ciężko pracować. Rzeczywiście, tylko „wyjątkowe” występy zostaną uznane za wystarczająco dobre, aby zachować to prawo. Następnie dał im niecałe 48 godzin na zaakceptowanie nowych i bliżej nieokreślonych warunków pracy, w przeciwnym razie uzna, że ​​faktycznie złożyli rezygnację.

Musk zapewne liczył, że taka taktyka przekona większość pozostałych pracowników do pozostania i pracy do wyczerpania, jednak z raportów wynika, że ​​tak się nie stało. Według „Fortune” po upływie terminu jedynie około 25% „pozostałych przy życiu” pracowników zgodziło się z tym, co sugeruje, że jeśli Musk spełni swoją groźbę, na stanowiskach pracy może pozostać jedynie około tysiąca pierwotnych pracowników. Ale oznacza to również dla nas problemy, ponieważ nie tylko sieć nie będzie w stanie wdrożyć nowości, ale może również cierpieć z powodu wielu błędów, których po prostu nie będzie miał nikt i jak je naprawić. 

Jednak Musk zaprosił później na spotkanie tych, których uważał za niezbędnych dla firmy, a którzy nie podpisali jego zobowiązania, i próbował ich przekonać do pozostania. Następnie dezaktywował wszystkie identyfikatory pracowników, obawiając się, że ci, którzy odejdą z firmy, mogą w jakiś sposób sabotować sieć. Pracownicy, którzy nie podpisali umowy, zgłaszają jednak, że nawet po upływie terminu nadal mają pełny dostęp do wewnętrznych systemów Twittera.

Wielu użytkowników Twittera zastanawia się nad swoimi planami, jeśli platforma faktycznie umrze. Wydaje się, że jest głównym kandydatem na potencjalnego następcę Mastodont, którego abonenci potroili się w ciągu ostatnich dwóch tygodni do ponad 1,6 miliona. Inni idą do Instagram lub Tumblr, choć wielu żartuje, że to dla niego idealny moment na powrót Moja przestrzeń, albo w końcu przeprowadzili „społeczny” detoks. 

.