Zamknij reklame

Żadna z firm nie skomentowała jeszcze oficjalnie sytuacji, ale koreańskie media donoszą, że spotkanie szefów Apple i Samsunga mające na celu omówienie ewentualnego pozasądowego rozstrzygnięcia ich długotrwałych sporów patentowych zakończyło się fiaskiem. Wszystko prowadzi więc do kolejnej batalii sądowej w marcu…

Na początku stycznia Apple i Samsung ustaliły, że – zgodnie z rekomendacją sądu – nie później niż do 19 lutego ich szefowie spotkają się osobiście, zjednoczyć się i spróbować znaleźć wyjście z niekończących się sporów przed nadchodzącym procesem, który prawdopodobnie będzie miał podobne wymiary do tego, który zakończył się zaledwie kilka miesięcy temu.

Obecnie w koreańskich dziennikach pojawiły się doniesienia, że ​​spotkanie Tima Cooka z jego odpowiednikiem Oh-Hyunem Kwonem już się odbyło, jednak nie przyniosło ono rozstrzygnięcia. Podobnie jak w 2012 roku, kiedy szefowie dwóch technologicznych gigantów próbowali dojść do porozumienia, tak i teraz obecne spotkanie również zakończyło się fiaskiem. Jednak nie ma się czemu dziwić.

Apple i Samsung to bardzo duży splot spraw, a przy tym, że firmy co miesiąc oskarżają się o coś i próbują zakazać sobie nawzajem sprzedaży produktów, trudno było spodziewać się rozstrzygnięcia bez niezależnego arbitra – w tym przypadku sądu –.

Nowy proces rozpocznie się 31 marca i będzie dotyczył produktów o kilka generacji nowszych niż te będące przedmiotem poprzedniego sporu, w wyniku którego prawie miliardowa kara dla Samsunga. Teraz ty poradzą sobie np. z iPhonem 5 czy Galaxy S III.

Wśród świadków, którzy staną przed sądem, na stanowisku świadka może ponownie stanąć jeden z dyrektorów najwyższego szczebla Apple'a, szef marketingu Phil Schiller, a na stanowisku świadka może pojawić się także Scott Forstall, zwolniony z końcem 2012 roku szef działu iOS.

Źródło: Poboczy, PCWorld
.