Jeśli z jakiegoś powodu robisz dużo zrzutów ekranu na swoich urządzeniach z systemem iOS, z pewnością napotkałeś dwa problemy: w jaki sposób przeszkadzają one innym zdjęciom w Twojej bibliotece i jak „trudne” jest ich usunięcie. Prostym rozwiązaniem jest aplikacja Screeny, która automatycznie wyszukuje wszystkie zrzuty ekranu i usuwa je.
W App Store Screeny jest opisywany jako narzędzie, które pomaga zwiększyć ilość miejsca na iPhonie lub iPadzie poprzez usuwanie wykonanych zrzutów ekranu. Mnie osobiście dużo bardziej przeszkadzała ich obecność w folderze z innymi obrazami. Wystarczyłoby, gdyby Apple stworzył własny folder na zrzuty ekranu, w którym przechowywane byłyby strony zwykłych zdjęć, ale po ośmiu generacjach swojego systemu operacyjnego nie mógł tego zrobić.
Ponadto, ponieważ zrzuty ekranu są zwykle rozproszone po całej bibliotece, ponieważ robisz je losowo, czasem trzy na raz, czasem tylko jeden itd., ich usunięcie nie było zbyt łatwe. Przeszukiwanie biblioteki i klikanie każdego zrzutu ekranu było denerwujące i nudne.
Jeśli teraz pobierzesz aplikację Screeny za jedyne euro, nie będziesz mieć kłopotów. Po uruchomieniu Screeny skanuje twoją bibliotekę, wybiera z niej wszystkie zrzuty ekranu i możesz je usunąć dwoma ruchami. Najpierw wybierz, które chcesz usunąć (wszystkie, ostatnie 15/30 dni lub wybierz ręcznie), a następnie dotknij kosza.
Na koniec, przynajmniej w części, możemy podziękować Apple za zarządzanie odciskami palców za pomocą Screeny. Aplikacja mogła narodzić się dopiero dzięki systemowi iOS 8, w którym Apple udostępnił programistom narzędzia do usuwania obrazów.
[adres aplikacji=https://itunes.apple.com/cz/app/screeny-delete-screenshots/id941121450?mt=8]
Czy tylko dla mnie ta aplikacja jest trochę bezużyteczna? Nie twierdzę, że nie może znaleźć swoich klientów, ale nie widzę nic przydatnego w usuwaniu moich zrzutów ekranu. Jeśli robię zrzut ekranu, prawdopodobnie potrzebuję go do czegoś, tak jak wtedy, gdy robię zdjęcie telefonem. Dla mnie ma to nawet sens, że zrzuty ekranu znajdują się w tym samym albumie ze zdjęciami – łatwiej jest je wyszukiwać. Zwykle nie robię telefonem zdjęć wielkich dzieł sztuki, ale tutaj robię zdjęcie kilku godzin otwarcia, przystanku w nieznanym mieście, żeby mieć zapisaną lokalizację na zdjęciu i żeby wiedzieć, co to jest tak to wygląda, gdy za kilka dni znów będę tego szukać lub zrobię zrzut ekranu, na przykład rozkłady jazdy lub jakieś towary z safari... więc działanie ma charakter raczej dokumentalny i świetnie, że wszystko jest chronologicznie w jednej galerii. Jeśli ktoś robi zrzuty ekranu „przypadkowo”, jak stwierdzono w artykule, to prawdopodobnie jest to aplikacja dla niego.