Zamknij reklame

Ostatnio Apple przyciąga uwagę swoim programem samoobsługowej naprawy. Po raz pierwszy ujawniono go w komunikacie prasowym pod koniec 2021 r., a jego twarda premiera nastąpiła dopiero w maju 2022 r. Należy jednak wspomnieć o jednej ważnej informacji. Program rozpoczął się po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych. Teraz doczekał się wreszcie istotnej ekspansji – trafił do Europy. Dzięki temu nawet nasi sąsiedzi w Niemczech czy Polsce mogą skorzystać z jego możliwości.

Wraz z uruchomieniem programu Apple zaskoczył praktycznie cały świat. Do niedawna był pionierem diametralnie innej procedury i starał się, aby domowe naprawy były dla użytkowników raczej nieprzyjemne. Na przykład, nawet podczas zwykłej wymiany baterii iPhone'a, wyświetlało się irytujące powiadomienie, że użyto nieoryginalnej części. Nie można było temu zapobiec. Oryginalne części nie trafiły do ​​oficjalnej sprzedaży, dlatego producentom jabłek nie pozostało nic innego, jak sięgnąć po tzw. produkcję wtórną. Na pierwszy rzut oka brzmi świetnie. Ale nad naprawą samoobsługową wisi także dość dziwny znak zapytania. Wybór urządzeń, których program dotyczy, nie ma większego sensu.

Naprawiasz tylko nowsze iPhone'y

Jednak stosunkowo nowy program naprawy samoobsługowej nie dotyczy wszystkich urządzeń. Choć Apple prezentuje, że serwis ma na celu naprawę najczęstszych problemów i obecnie oferuje części zamienne wraz z instrukcjami do telefonów Apple iPhone 12, iPhone 13 i iPhone SE 3 (2022). Niedługo potem otrzymaliśmy rozszerzenie obejmujące komputery Mac z chipami M1. Ostatecznie na pewno dobrze, że właściciele Apple’a mają dostęp do oryginalnych części i oficjalnych instrukcji naprawy, co można uznać za niekwestionowany krok naprzód.

Jednak to, czego fani nie do końca rozumieją, to wsparcie dla wspomnianych urządzeń. Jak wspomnieliśmy powyżej, według Apple program ma na celu naprawę najczęstszych problemów w domu. Ale tutaj napotykamy nieco absurdalny problem. Wszystko sprowadza się do tego, że cały serwis (na razie) skupia się wyłącznie na nowszych produktach. Wręcz przeciwnie, co w takim przypadku jest najczęstsze – wymiana baterii w starszym iPhonie – w takim wypadku Apple w niczym nie pomoże. Poza tym oferta nie zmieniła się praktycznie od roku i nadal na liście znajdują się tylko trzy iPhone'y. Gigant z Cupertino w żaden sposób nie skomentował tego faktu, dlatego nie wiadomo nawet, jaka jest tego przyczyna.

strona poświęcona naprawie samoobsługowej

Dlatego wśród plantatorów jabłek pojawiają się różne spekulacje. Istnieje na przykład teoria, że ​​Apple nie jest gotowy na obsługę starszych urządzeń z dość prostego powodu. Z drugiej strony, po latach walki z naprawami domów, nie może reagować tak szybko, dlatego musimy zadowolić się tylko nowszymi generacjami. Ale możliwe jest też, że po prostu ma więcej części do nowszej serii i jest w stanie je w ten sposób odsprzedać, lub też próbuje wykorzystać sytuację. Do starszych modeli możemy znaleźć szereg wysokiej jakości części z tzw. produkcji wtórnej.

Wsparcie dla starszych urządzeń

Pytaniem zatem jest, jak Apple w finale podejdzie do tego „braku”. Jak jednak wspomnieliśmy powyżej, gigant nie skomentował całej sytuacji. Dlatego możemy jedynie przypuszczać i oszacować następujący sposób postępowania. Generalnie jednak stosuje się dwie wersje. Albo wsparcie dla starszych generacji zobaczymy później, albo Apple całkowicie je pominie i zacznie budować program na fundamentach, zaczynając od iPhone’ów 12, 13 i SE 3.

.