Zamknij reklame

Przez ostatni tydzień Shazam znajdował się w centrum uwagi mediów. Piątek przedostatni na stronie pojawiła się informacja, że ​​Apple chciał go kupić, a cztery dni później było to już potwierdzone. W ubiegły wtorek Apple wydało oficjalne oświadczenie potwierdzające przejęcie Shazam. Formalnie należy teraz do Apple’a i zaledwie kilka dni po zmianie właściciela wyszła z dużą aktualizacją swojej aplikacji na iOS. Wprowadza, co nieco zaskakujące, tzw. „tryb offline”, który pozwala aplikacji działać nawet wtedy, gdy domyślne urządzenie nie jest podłączone do Internetu. Jest jednak jeden haczyk.

Jeśli masz Shazam, jest to aktualizacja 11.6.0. Poza nowym trybem offline aktualizacja nie wnosi nic więcej. Niestety nowy tryb offline nie daje możliwości rozpoznania odtwarzanego utworu bez konieczności łączenia się z Internetem, co byłoby w zasadzie niemożliwe. Jednak w ramach nowego trybu offline można nagrać nieznany utwór, aplikacja zapisze nagranie i spróbuje je zidentyfikować, gdy tylko dostępne będzie połączenie internetowe. Gdy tylko rozpozna nagrany utwór, wyświetli się powiadomienie o pomyślnym wykonaniu. Oficjalne oświadczenie twórców brzmi następująco:

Od teraz możesz korzystać z Shazam nawet będąc offline! Słuchając muzyki, nie musisz już być online, aby dowiedzieć się, co jest odtwarzane. Nawet jeśli nie masz połączenia z Internetem, po prostu dotknij niebieskiego przycisku, jak zwykle. Gdy tylko ponownie połączysz się z Internetem, aplikacja natychmiast poinformuje Cię o wynikach wyszukiwania. Nawet jeśli nie masz otwartego Shazama. 

Nadal nie jest jasne (i prawdopodobnie nie stanie się to w jakiś piątek), jakie właściwie zamiary Apple ma dokonać tego przejęcia. Usługi Shazama są na przykład zintegrowane z Siri, podobnie jak aplikacja jest dostępna w zasadzie na wszystkich urządzeniach Apple.

Źródło: 9to5mac

.