Zamknij reklame

Przy okazji kwietniowego Keynote Apple pokazał nam pierwsze tegoroczne nowości, wśród których znalazł się oczekiwany Apple TV 4K z jeszcze bardziej oczekiwanym kontrolerem Siri Remote. To właśnie poprzednia generacja sterownika spotkała się z ogromną krytyką, a użytkownicy często na nią narzekali. Na szczęście Apple wysłuchał ich próśb i wprowadził przeprojektowaną wersję. Ciekawostką jest również to, że wg ankieta Jak wynika z magazynu 9to5Mac, prawie 30% użytkowników Apple TV planuje zakup nowego kontrolera tylko po to, aby używać go z Apple TV starszej generacji.

Tim Twerdahl, wiceprezes Apple ds. marketingu produktów domowych i audio, udzielił niedawno wywiadu i podzielił się kilkoma interesującymi informacjami. Najpierw spojrzał ogólnie na historię sterowników, kiedy wspomniał, że wcześniej zawsze mogliśmy skakać z dwukrotnie większą prędkością, czyli 2x, 4x i 8x, co nie było rozwiązaniem idealnym. W związku z tym możesz przyznać, że z tego powodu kilka razy „gwizdnąłeś” i znalazłeś się za przejściem, które chciałeś znaleźć. Właśnie dlatego, tworząc Siri Remote, Apple inspirował się klasycznym iPodem i jego popularnym kółkiem do klikania, które teraz znajduje się także na pilocie. Dzięki połączeniu różnych odkryć udało im się stworzyć idealny kontroler, który z pewnością przypadnie do gustu fanom Apple.

Jednocześnie Twerdahl podkreślił przycisk Siri, który znajduje się po prawej stronie kontrolera. Dodał, że ich celem jest oczywiście zaproponowanie możliwie najwygodniejszego rozwiązania. Właśnie dlatego umieścili wspomniany przycisk po prawej stronie, tak jak ma to miejsce w telefonach Apple. Niezależnie od tego, czy użytkownik Apple trzyma w dłoni iPhone'a, czy Siri Remote, dokładnie w ten sam sposób może aktywować asystenta głosowego Siri. Na zakończenie stwierdził, że nowy Apple TV 4K wraz z kontrolerem jest dobrze przygotowany na przyszłość, obsługując wyższe częstotliwości odświeżania, HDR i tym podobne.

.