Zamknij reklame

Steve Jobsowi udało się zbudować jedną z najlepszych firm technologicznych na świecie. Dosłownie stał się przyczyną narodzin niemal wszystkich niezbędnych produktów i tym samym wywarł zauważalny wpływ na ich formę i funkcjonalność, która towarzyszy nam do dziś. Zapewne każdy miłośnik jabłek zna także historię o tym, jak Jobs oceniał jeden z pierwszych prototypów pierwszego iPoda. Wtedy inżynierowie przynieśli mu go do sprawdzenia, a założyciel Apple upierał się, że urządzenie jest za grube. Na potwierdzenie tej tezy wrzucił go do akwarium i z iPoda „wypłynęły” bąbelki powietrza, które miały wskazywać na (niepotrzebną) wolną przestrzeń wewnątrz samego odtwarzacza.

To Jobs nalegał na wyrafinowany projekt każdego produktu, podczas gdy naciskał głównie na szczupłość. Z tego powodu porozumiał się przecież z głównym projektantem, Jonym Ive’em, który wyznawał tę samą ideę. Apple kontynuował ten kierunek nawet po śmierci Jobsa. Na przykład takie MacBooki stawały się coraz cieńsze, aż w końcu nie były w stanie nawet chłodzić wewnętrznych komponentów ze względu na złą konstrukcję, co niosło ze sobą szereg problemów. To poważne przeprojektowanie laptopów Apple miało miejsce w 2016 roku. Ale kiedy spojrzymy na dzisiejszą ofertę firmy Apple, czy firma naprawdę nadal podąża za dziedzictwem Jobsa?

Mac mini pokazuje coś przeciwnego

To pytanie nasuwa się, gdy spojrzymy na obecnego Maca mini z chipem M1, który choć jest mocniejszy, nie wytwarza tak dużo ciepła, co teoretycznie powoduje, że jest ogólnie mniejszy. Ten Mac od 2010 roku opiera się na tej samej konstrukcji obudowy i przypomina nieco Apple TV. W końcu nie ma w tym nic złego. To wciąż bardzo wydajny kompaktowy komputer za przyzwoitą cenę. Kanał Youtube Snazzy Labs jednak teraz wymyślił interesującą przeróbkę, w ramach której udało mu się zmniejszyć komputer Mac mini o niesamowite 78 procent. Konkretnie przeorganizowano elementy wewnętrzne, wymieniono zasilacz na złącze MagSafe 2 (z MacBooka Pro 2015) i usunięto aktywne chłodzenie. Następnie pozostało już tylko włożyć „wnętrzności” do nowego korpusu, który został wydrukowany za pomocą druku 3D w technologii MSLA. Fani cyberpunka z pewnością będą zadowoleni z wyglądu nowego korpusu. Opiera się na komputerze Mac Pro (2019) z dodatkiem wzoru przemysłowego.

Kluczową rolę w transformacji odegrała wymiana zasilacza na MagSafe 2 i usunięcie chłodzenia. To stosunkowo duże podzespoły, które choć nie muszą, to są z prostego powodu – żeby obniżyć koszty. Dokładnie te same podzespoły znajdziemy także w starszych modelach z procesorem Intel. Z tego powodu Apple prawdopodobnie nadal z nich korzysta, zamiast pracować nad nowszym (a więc mniejszym) rozwiązaniem.

mac mini m1
Mac mini z chipem M1

Dlaczego Mac mini nie jest mniejszy?

Jak wspomnieliśmy powyżej, to Steve Jobs opowiadał się za jak najmniejszym rozmiarem urządzeń Apple. Logicznie rzecz biorąc, ma to również sens. iPod, jako kieszonkowy odtwarzacz audio, powinien być kompaktowy i łatwo go schować np. w kieszeni. W ten sam sposób MacBooki również wcześniej doświadczyły pewnej obniżki. Dlaczego więc Mac mini jest tak niepotrzebnie duży, skoro można go łatwo zmniejszyć o wspomniane 78%? Z dużym prawdopodobieństwem Apple korzysta z komponentów, które będą już dostępne w jakiś piątek i nie musi tracić czasu i pieniędzy na opracowywanie nowych. Niestety, nie możemy znaleźć słynnego linku w tym zakresie.

Dyrektor generalny Apple, Steve Jobs, wygłasza przemówienie otwierające w Macworld

Oczywiście nadchodzące modele będą odgrywać niezwykle ważną rolę w tym zakresie. Już pojawiają się spekulacje na temat pojawienia się Maca mini z chipem Apple Silicon, który teoretycznie mógłby być nawet o połowę mniejszy od obecnego modelu z 2019 roku. Pozostaje więc pytanie, czy gigant z Cupertino będzie kontynuował dotychczasową konstrukcję, czy też wróci do redukcja. Co wolisz?

.