Zamknij reklame

W zeszłym roku informowaliśmy Państwa o pozwu, który Apple zdecydował się wytoczyć jednemu ze swoich byłych pracowników. Gerard Williams III pracował w Apple przez dziesięć lat, aż do marca ubiegłego roku i zajmował się między innymi rozwojem procesorów z serii A. Po odejściu założył własną firmę o nazwie Nuvia, która zajmuje się rozwojem procesorów dla centrów danych. Williams zwabił także jednego ze swoich kolegów z Apple’a do pracy w Nuvii.

Apple oskarżył Williamsa o złamanie umowy o pracę i ujawnienie technologii firmy. Według Apple Williams celowo utrzymywał swoje plany opuszczenia firmy w tajemnicy, czerpał zyski z projektów procesorów iPhone'a w swojej firmie i rzekomo założył własną firmę w nadziei, że Apple go wykupi i wykorzysta do budowy przyszłych systemów dla swoich centrów danych . Williams z kolei oskarżył Apple o nielegalne monitorowanie jego SMS-ów.

procesor_apple

Jednak dzisiaj w sądzie Williams stracił grunt pod nogami i poprosił sędziego Marka Pierce'a o wycofanie pozwu, argumentując, że prawo stanu Kalifornia pozwala ludziom planować nowe firmy, gdy są zatrudnieni gdzie indziej. Sędzia odrzucił jednak wniosek Williamsa, twierdząc, że prawo nie pozwala osobom zatrudnionym w jednej firmie planować rozpoczęcie konkurencyjnej firmy „w godzinach pracy i przy użyciu zasobów pracodawcy”. Sąd odrzucił także twierdzenie Williamsa, jakoby kierownictwo Apple nielegalnie monitorowało jego wiadomości tekstowe.

Bloomberg donosi, że w tym tygodniu planowany jest kolejny impas w San Jose. Według prawnika Williamsa Claude’a Sterna Apple nie powinien mieć prawa pozwać Williamsa z powodu biznesplanu. Stern na swoją obronę twierdzi, że jego klient nie przejął żadnej własności intelektualnej Apple.

Jabłko Gerarda Williamsa

Źródło: Kult Mac

.