Zamknij reklame

Na początku 2012 roku firma Apple kupiła Chomp, aplikację na iOS i Androida, która ułatwia wyszukiwanie i odkrywanie aplikacji. To była funkcja, której Apple bardzo brakowało w swoim App Store, jej algorytm często w ogóle nie generował odpowiednich wyników, za co Apple był często krytykowany.

Przejęcie Chomp wydawało się dla Apple logicznym krokiem i wielką nadzieją dla użytkowników i programistów, którzy musieli stosować szare praktyki, takie jak optymalizacja tytułów i słów kluczowych, aby uzyskać lepsze pozycje wyszukiwania w App Store. Teraz, po ponad dwóch latach, współzałożycielka Chomp, Cathy Edwards, odchodzi z Apple.

Według jej profilu na LinkedIn nadzorowała Apple Maps jako dyrektor ds. oceny i jakości. Ponadto odpowiadała także za iTunes Store i App Store. Choć nie odegrała kluczowej roli w Apple, a jej odejście z pewnością nie wpłynie znacząco na firmę, czas zadać sobie pytanie, w jaki sposób Chomp pomógł w wyszukiwaniu App Store i jak zmieniło się odkrywanie App Store przez ten czas.

W iOS 6 Apple wprowadził nowy styl wyświetlania wyników wyszukiwania, zwany kartami. Dzięki nim użytkownicy mogą zobaczyć także pierwszy zrzut ekranu z aplikacji, a nie tylko ikonę i nazwę aplikacji, jak miało to miejsce we wcześniejszych wersjach. Niestety metoda ta jest szczególnie niepraktyczna przy poruszaniu się pomiędzy wynikami, szczególnie na iPhonie, a dotarcie do końca listy przy setkach wyników jest męczące.

[do action=”citation”]Kto szuka, ten znajdzie. Więc jeśli nie szuka w App Store.[/do]

Apple także kilkukrotnie nieznacznie zmieniał algorytm, co znalazło odzwierciedlenie nie tylko w wynikach wyszukiwania, ale także w rankingach, które uwzględniały nie tylko liczbę pobrań i ocen, ale także to, jak często użytkownicy korzystają z aplikacji. Obecnie Apple również testuje Powiązane Wyszukiwania. Jednak żadna z tych raczej drobnych zmian nie spowodowała znaczącej poprawy trafności znalezionych wyników, wystarczy wpisać kilka popularnych fraz, a od razu zobaczysz, jak źle radzi sobie wyszukiwanie w App Store, jeśli nie wpiszesz konkretnego Nazwa aplikacji.

Na przykład słowo kluczowe „Twitter” poprawnie wyszuka pierwszego oficjalnego klienta iOS, ale inne wyniki są całkowicie wyłączone. Wynika Instagram (paradoksalnie należąca do Facebooka), kolejna podobna aplikacja, na Shazam, aplikacja działająca w tle, aplikacja z emotikonami, a nawet klient Google+ lub gra Table Top Racing pojawia się przed popularnymi zewnętrznymi klientami Twittera (Tweetbot, Echofon).

Niezbyt trafne wyniki dla „Twittera”

Chcesz znaleźć nowo wprowadzony pakiet Office dla iPada? Problem będziesz miał także w App Store, bo pod hasłem „Biuro” nie natkniesz się na żadną aplikację. A jeśli pójdziesz od razu po nazwę? „Microsoft Word” znalazł oficjalną aplikację na 61. miejscu. Tutaj Google Play App Store jest dość miażdżący, bo w przypadku Twittera tak naprawdę w pierwszej kolejności znajduje klientów tylko dla tej sieci społecznościowej.

To tylko wierzchołek góry lodowej. Choć Apple sukcesywnie dodaje do App Store nowe kategorie, w których ręcznie wybiera ciekawe aplikacje tematyczne, to wciąż ma problemy z wyszukiwaniem nawet dwa lata po przejęciu Chomp. Może już czas odnaleźć przejąć inną firmę?

Źródło: TechCrunch
.