Zamknij reklame

Z jednej strony zamknięcie platformy iOS jest dobre, ponieważ chroni jej użytkowników w jak największym stopniu przed możliwymi atakami, atakami, wirusami i ostatecznie stratami finansowymi. Z drugiej strony funkcje, które są już powszechne na przykład w Androidzie, są z tego powodu skracane. Chodzi o streaming gier. 

Chciałoby się tutaj napisać, że One App Store rządzi wszystkimi, ale nie byłoby to do końca prawdą. Rządzi tu App Store, ale tak naprawdę nie ma on nikogo. Apple po prostu nie pozwala na udostępnienie komukolwiek alternatywnego sklepu z treściami (choć istnieją wyjątki, takie jak książki). W porównaniu z premierą nowej „platformy do gier” Netflixa, temat ten nieco odżył.

Powód Apple jest oczywiście dość jasny i chodzi przede wszystkim o pieniądze. Samo bezpieczeństwo jest wtedy gdzieś w tle. Gdyby Apple wpuścił innego dystrybutora treści na swój iOS, po prostu uciekłby od opłat transakcyjnych. I zamiast pozwolić komuś innemu zarabiać pieniądze, wolałby nie pozwolić na to wcale. Jeśli więc chcesz zagrać w coś z Xbox Cloud, GeForce NOW lub Google Stadia na iPhonie lub iPadzie, po prostu i w pełnej krasie, czyli nie możesz skorzystać z oficjalnego klienta z App Store.

Jednak sprytni programiści całkiem skutecznie ominęli to, gdy do usługi można zalogować się za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Nie jest to zbyt wygodne, ale działa. Apple wychodzi więc z tej sytuacji jako przegrany, mimo że osiągnął swój cel – dystrybucja poprzez App Store nie doszła do skutku, ale gracz, który naprawdę chce, nadal będzie grał w tytuły z platform streamingowych. Sami musicie zdecydować, czy Apple naprawdę jest tego warte.

Netfliks bez wyjątku 

W ramach aplikacji na Androida Netflix uruchomił nową platformę z grami. W obecnej aplikacji nadrzędnej znajduje się zatem wirtualny sklep, w którym można znaleźć odpowiedni tytuł, a następnie po prostu zainstalować go na urządzeniu. Gry są darmowe, wystarczy mieć aktywną subskrypcję. Jednak w systemie iOS napotyka to ograniczenia Apple, gdy byłaby to niezadowalająca alternatywna sieć dystrybucji. Choć z „darmowymi” tytułami. I dlatego wiadomość nie została opublikowana od razu i na obie platformy, a zobaczyli ją tylko ci, którzy nie korzystają z urządzeń Apple.

Według raportu Marka Gurmana z Bloomberga w związku z tym oczekuje się, że Netflix wypuści każdą grę ze swojego portfolio osobno w ramach App Store, z którego będziesz instalował każdy kolejny tytuł. Uruchomienie gry będzie wówczas powiązane z wprowadzeniem danych logowania do usług Netflix. To mądre rozwiązanie, chociaż nie do końca idealne. Jeśli jednak Netflix faktycznie to zrobi, technicznie nie naruszy to żadnych wytycznych App Store. 

.