„DNA Steve’a zawsze będzie podstawą Apple” – powiedział Tim Cook, dyrektor generalny kalifornijskiej firmy, wkrótce po wypełnionym przemówieniem przemówienia. Mówi się, że fundamenty, jakie położył Jobs, widać nawet w najnowszych produktach, czyli m.in nowy iPhone i Apple Watch.
Po spektakularnej prezentacji pełnej nowości redaktor ABC News David Muir miał możliwość przeprowadzenia ekskluzywnego wywiadu z pierwszym człowiekiem Apple i jego pytanie było jasne. Przemówienie przewodnie odbyło się w Flint Center, gdzie w 1984 roku Steve Jobs przedstawił pierwszego Macintosha. Muir zastanawiał się, czy Tim Cook podczas swojego przemówienia pamiętał współzałożyciela Apple. W końcu Apple z pewnością nie wybrało Flint Center przez przypadek.
[do action=”quote”]DNA Steve’a płynie w żyłach nas wszystkich.[/do]
„Często myślę o Steve’ie. Nie ma dnia, żebym go nie pamiętał” – powiedział bez większego namysłu następca Jobsa, który dzisiaj, prezentując swój największy jak dotąd produkt – Apple Watch – tryskał entuzjazmem i podekscytowaniem. „Szczególnie tutaj dziś rano myślałem o nim i myślę, że byłby niesamowicie dumny, gdyby zobaczył, co firma, którą pozostawił – co moim zdaniem jest jednym z jego największych darów dla ludzkości, sama firma – robi dzisiaj. Myślę, że teraz się uśmiecha.
Czy Steve Jobs miał pojęcie o nadchodzącym Apple Watchu? Muir zapytał Cooka dalej. „Wiesz, zaczęliśmy nad nimi pracować po jego śmierci, ale jego DNA przenika każdego z nas” – powiedział Cook, zauważając, że wszystko nadal wywodzi się z tego, co kiedyś założył i zbudował Jobs.
Mam 4s z OIS 6 i jestem z niego niesamowicie zadowolony, a po premierze iPhone'a 6 podoba mi się jeszcze bardziej... i myślę, że DNA Jobsa naprawdę ciągle krąży w tym telefonie...
tym gorzej, że już całkowicie spisali na straty „czwórkę” zarówno z iOS8, jak i z zegarkiem.. Jednocześnie telefon jest w pełni funkcjonalny i nadal wystarcza na wszystko, co wypuści Apple..
marketing?
raczej się obraca :)
Dokładnie. Przewraca się w grobie.
Rewolucja Počkaja Zająca. Nawet Steve tego nie dożył :D
Dla mnie niestety rozczarowanie. Trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do projektu 5/5 – 4 to perfekcja, po prostu rozciągnęli go do 5. A teraz wyjmij aparat i paski...yikes :)
Ciekawi mnie zegarek, jak będzie wyglądał w rzeczywistości (u mnie cud się jeszcze nie wydarzył). Szkoda, że dali tylko kompatybilność z iPhonem. A przede wszystkim jaka wytrzymałość :)
Nie do końca rozumiem opieranie się na grubości i jednocześnie powiększeniu. Jaki jest pożytek z supercienkiego telefonu o planie przypominającym książkę?