Zamknij reklame

Tim Cook to obecnie bez wątpienia najsłynniejsza i najważniejsza osoba w Apple. Ponadto firma jest najcenniejszą spółką na świecie o wartości ponad 2 bilionów dolarów. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, ile pieniędzy rocznie zarabia dyrektor generalny Apple, wiedz, że na pewno nie jest to mała zmiana. Renomowany portal Wall Street Journal udostępnił obecnie roczny ranking porównujący roczne wynagrodzenia dyrektorów generalnych spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500, obejmującego 500 największych amerykańskich firm.

Według wspomnianego rankingu człowiek stojący na czele Apple zarobił fajne 14,77 mln dolarów, czyli niecałe 307 mln koron. Bez wątpienia jest to ogromna kwota, trudna do wyobrażenia zwykłemu śmiertelnikowi. Ale jeśli weźmiemy pod uwagę, jakim gigantem jest Apple, kwota ta jest stosunkowo skromna. Mediana opublikowanych kwot wynosi 13,4 mln dolarów. Zatem dyrektor generalny Apple jest tylko nieco powyżej średniej. I to jest właśnie przedmiot zainteresowania. Choć Apple dzięki swojej ogromnej wartości znajduje się na szczycie indeksu S&P 500, Cook zajmuje dopiero 171. pozycję pod względem najlepiej opłacanych prezesów. Nie możemy też zapomnieć o tym, że roczna stopa zwrotu dla akcjonariuszy Apple w 2020 roku wzrosła o astronomiczne 109%, podczas gdy płaca obecnego prezesa wzrosła „tylko” o 28%.

Chadowi Richisonowi z Paycom Software udało się zdobyć tytuł najlepiej opłacanego reżysera. Wymyślił ponad 200 milionów dolarów, czyli około 4,15 miliarda koron. Z całego rankingu jedynie 7 osób otrzymało odszkodowania o wartości ponad 50 mln dolarów, podczas gdy w 2019 r. były to zaledwie dwie, a w 2018 r. – trzy osoby. Jeśli spojrzymy na to z drugiej strony, jedynie 24 dyrektorów firm z indeksu S&P 500 zarobiło mniej niż 5 milionów dolarów. Do tych osób zalicza się np. nieotrzymujący pensji Elon Musk czy Jack Dorsey, dyrektor Twittera, który zarobił 1,40 dolara, czyli niecałe 30 koron.

.