Zamknij reklame

Pierwsze pogłoski o tym, że Apple chce opracować własny modem 5G, znane były od 2018 roku, kiedy firma nawet nie umieściła ich w swoich iPhone’ach. Po raz pierwszy stało się tak z iPhonem 12 w 2020 roku, z pomocą Qualcomma. Chce się jej jednak pozbyć stopniowo, gdy odejście to mogłoby rozpocząć się już w przyszłym roku. 

Choć z rynkiem chipów 5G eksponowanych jest całkiem sporo firm, tak naprawdę liderów jest tylko czterech. Oprócz Qualcomma są to Samsung, Huawei i MediaTek. Jak widać, wszystkie te firmy produkują chipsety do (nie tylko) telefonów komórkowych. Qualcomm ma swojego Snapdragona, Samsung Exynos, Huawei Kirina, a MediaTek Dimensity. Dlatego bezpośrednio sugeruje się, aby firmy te produkowały również modemy 5G, które są częścią chipsetu. Inne firmy to Unisoc, Nokia Networks, Bradcom, Xilinx i inne.

Niesławna współpraca z Qualcomm 

Apple opracowuje również swoje chipy do telefonów komórkowych, a obecnym flagowcem jest A15 Bionic. Ale żeby miał modem 5G, firma musi go kupić, więc nie jest to rozwiązanie wyłącznie własne, które logicznie chce zmienić. Dzieje się tak głównie dlatego, że choć z Qualcommem ma kontrakt do 2025 roku, to relacje między nimi nie układają się zbyt dobrze. Sądy patentowe, w których później wszystko było winne osiągnięto porozumienie.

Z punktu widzenia Apple wypada zatem pożegnać się ze wszystkimi podobnymi firmami dostawcami i zrobić wszystko ładnie pod „własnym” dachem i w ten sposób zyskać jeszcze większą niezależność (Apple prawdopodobnie wyprodukowany przez TSMC). Nawet jeśli opracuje własny modem 5G, to później będzie go wykorzystywał wyłącznie w swoich urządzeniach i na pewno nie pójdzie tą drogą, którą podąża np. Samsung. On na przykład ze swoimi modemami 5G według najnowszych wiadomości zasili na przykład nadchodzącego Pixela 7 firmy Google (który jest kolejnym graczem na polu własnych chipsetów, odkąd wraz z Pixelem 6 wprowadził swojego Tensora). 

Nie chodzi tylko o pieniądze 

Apple zdecydowanie ma zasoby, aby opracować modem 5G, ponieważ w 2019 roku kupił dział modemów Intela. Dlatego nawet gdyby mógł, oczywiście nie udaje się do konkurencji Qualcomma, aby zaopatrzyć go w modem. To nie miałoby sensu, bo tak naprawdę mogłoby to po prostu przejść z błota w kałużę. Oczywiście nie powie nam, jak Apple radzi sobie obecnie z rozwojem. Pewne jest jednak, że nawet jeśli wypuści go w przyszłym roku, to nadal związany jest umową z Qualcommem, zatem musiałby w dalszym ciągu pobierać z niego określony procent. Ale nie musiałby go używać w iPhone'ach, a być może tylko w iPadach.

iPhone 12 5G Unsplash

Ważne jest to, że jeśli zrobisz wszystko sam, możesz także wyleczyć wiele dolegliwości, na które w inny sposób nie możesz wpłynąć dostarczonymi komponentami. To jest właśnie problem innych firm, które dostarczają swoje modemy wielu producentom. Muszą zatem „dopasować” swoje rozwiązanie do tego, co dostarcza dostawca. A Apple po prostu już tego nie chce. Dla użytkownika korzyścią w przypadku własnego rozwiązania może być przede wszystkim efektywność energetyczna, ale także szybszy transfer danych.

Korzyścią dla Apple może być większa zmienność wielkości modemu, a także niższe całkowite koszty nabycia, bez konieczności płacenia za licencje i patenty. Co prawda jest to pytanie, skoro Apple jest obecnie właścicielem patentów, które przeszły na niego po przejęciu działu modemów Intela, ale nie jest wykluczone, że nadal będzie musiał korzystać z niektórych posiadanych przez Qualcomm. Ale i tak byłoby to za mniejsze pieniądze niż obecnie. 

.