Zamknij reklame

Były prezydent USA Donald Trump ogłosił plany uruchomienia nowej sieci społecznościowej o nazwie TRUTH Social. Ma to być bezpośrednia konkurencja dla dużych amerykańskich firm cyfrowych, gdzie chce rzucić wyzwanie ich tyranii. Jeśli zostaną zrealizowane pierwotne plany, powinien on zostać uruchomiony próbnie już w listopadzie. 

Dlaczego? 

Media społecznościowe odegrały kluczową rolę w staraniach Trumpa o Biały Dom i były jego preferowanym środkiem komunikacji jako prezydenta. Zakazano mu korzystania z Twittera i zawieszono go w Facebooku do 2023 r. po szturmie jego zwolenników na Kapitol. Było to jednak jedynie konsekwencją długotrwałego niewłaściwego zachowania Trumpa w tych sieciach, gdyż już w ubiegłym roku obie sieci zaczęły usuwać część jego wpisów, a inne określać jako wprowadzające w błąd – np. w przypadku, gdy stwierdził, że Covid-19 jest chorobą mniej groźna niż grypa.

Dlatego też Trumpowi „wyrzucono zakaz” po zamieszkach, które miały miejsce w styczniu po jego przemówieniu, w którym wysuwał bezpodstawne twierdzenia o oszustwach wyborczych. Ponieważ Twitter i Facebook uznały, że zezwolenie tej osobie na dalsze korzystanie z ich platform jest zbyt ryzykowne. I oczywiście tak wpływowej osobie się to nie podoba, a gdy ma pieniądze, nie ma problemu z rozwinięciem własnej platformy. A skoro Trump ma pieniądze, to zrobił (a przynajmniej próbował). I można założyć, że nie będzie już ograniczany przez nikogo w jego własnej sieci. 

Dla kogo 

Wczesna wersja tego najnowszego przedsięwzięcia o nazwie TRUTH Social zostanie udostępniona zaproszonym gościom już w przyszłym miesiącu, a „ogólnokrajowe wdrożenie” sieci nastąpi do końca pierwszego kwartału 2022 roku. Procedura będzie prawdopodobnie podobna jak na platformie Clubhouse, czyli na zaproszenie. Ponieważ jednak co najmniej 80 milionów ludzi śledziło Trumpa wyłącznie na Twitterze, sieć może mieć pewien potencjał. Ale jak na razie wygląda, na razie będzie tylko w USA.

Rzeczywistość 

Według analityka Jamesa Claytona, który tak stwierdził BBCTrump jednak rzuca mocne słowa, które nie mają zbyt wielu podstaw. Jak dotąd nic nie wskazuje na to, że Trump Media & Technology Group (TMTG) ma jakąkolwiek funkcjonalną platformę. Nowa strona internetowa pełni wyłącznie funkcję strony rejestracyjnej. W amerykańskim App Store aplikacja jest już jednak dostępna do pobrania.Dodatkowo dodaje, że Trump chce stworzyć platformę, która będzie konkurować z Twitterem czy Facebookiem, ale to po prostu nie nastąpi.

Jego platforma jest z natury upolityczniona. Nie będzie to źródło pomysłów jak Twitter ani miejsce, w którym cała rodzina i wszyscy przyjaciele będą jak Facebook. Mogłaby to być bardziej udana wersja innych platform mediów społecznościowych „wolności słowa”, takich jak Parler czy Gab. 

więcej informacji 

TMTG, której przewodniczy Trump, planuje także uruchomienie płatnej usługi wideo na żądanie, typowej usługi VOD umożliwiającej strumieniowe przesyłanie treści wideo. Powinien zawierać nieodkryte i rozrywkowe programy, wiadomości, podcasty i nie tylko. Nie wiadomo, czy miałby wyrazić się także za jej pośrednictwem. Trumpa wyraźnie niepokoi brak kontaktu ze swoimi zwolennikami. A skoro zasugerował (choć nie ogłosił tego oficjalnie), że w 2024 r. ponownie będzie kandydował na prezydenta, musi po prostu odzyskać wpływy. A kiedy nie może tego zrobić na Twitterze czy Facebooku, chce po prostu wymyślić coś własnego. 

.