Zamknij reklame

Już od kilku miesięcy w każdy dzień powszedni przedstawiamy podsumowania Apple i IT — i dzisiejszy dzień nie będzie inny. W dzisiejszym podsumowaniu IT przyjrzymy się nowej funkcji Twittera, dlaczego Facebook grozi Australii, a w najnowszych wiadomościach przyjrzymy się, jak Ridley Scott radzi sobie z naśladowcą jego reklamowej gry z 1984 r., stworzonej przez firmę Epic. Przejdźmy od razu do rzeczy.

Twitter przynosi świetną wiadomość

Sieć społecznościowa Twitter w ostatnich miesiącach stale się udoskonala, co widać także po stale rosnącej bazie użytkowników. Twitter to absolutnie świetna sieć, jeśli chcesz szybko i łatwo uzyskać wszystkie informacje. Maksymalna liczba znaków jest ograniczona, dlatego użytkownicy muszą wyrażać się szybko i zwięźle. Właśnie dzisiaj Twitter ogłosił, że zaczyna stopniowo udostępniać użytkownikom nową funkcję związaną z samymi tweetami. Nowa funkcja wdrożona przez Twittera nazywa się „Cytuj tweety” i ułatwia przeglądanie tweetów utworzonych przez użytkowników w odpowiedzi na określony tweet. Jeśli ponownie prześlesz post na Twitterze i dodasz do niego komentarz, zostanie utworzony tzw. Tweet z cytatem, który inni użytkownicy będą mogli łatwo przeglądać w jednym miejscu. Pierwotnie retweety z komentarzami były traktowane jak zwykłe tweety, tworząc w ten sposób bałagan i ogólnie takie retweety były bardzo mylące.

Jak wspomniałem powyżej, Twitter stopniowo udostępnia tę funkcję użytkownikom. Jeśli nie masz jeszcze tej funkcji, ale Twój znajomy już ją ma, spróbuj zaktualizować aplikację Twitter w App Store. Jeśli aktualizacja nie jest dostępna, a masz najnowszą wersję Twittera, to po prostu musisz chwilę poczekać - ale na pewno Cię nie zapomni, nie martw się.

Twitter cytuje tweety
Źródło: Twitter

Facebook grozi Australii

Kilka tygodni temu Australijska Komisja ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC) przedstawiła propozycję regulacyjną umożliwiającą australijskim magazynom informacyjnym negocjowanie godziwego wynagrodzenia za pracę australijskich dziennikarzy. Prawdopodobnie nie rozumiesz, co właściwie oznacza to zdanie. Aby nieco ułatwić sprawę, ACCC zaproponowało, aby wszyscy australijscy dziennikarze mogli ustalać ceny, jakie będą musieli zapłacić, jeśli ich artykuły zostaną udostępnione w Internecie, na przykład na Facebooku itp. ACCC chce to osiągnąć poprzez tak, aby wszyscy dziennikarze byli należycie wynagradzani za jakość swojej pracy. Według rządu istnieje znaczna niestabilność pomiędzy mediami cyfrowymi a tradycyjnym dziennikarstwem. Na razie jest to propozycja, ale jej potencjalna akceptacja z pewnością nie pozostawia zimnej australijskiej reprezentacji Facebooka, a konkretnie Willa Eastona, który jest głównym artykułem tej reprezentacji.

Easton jest oczywiście bardzo zaniepokojony tą propozycją i ma nadzieję, że i tak nie zostanie ona zrealizowana. Ponadto Easton stwierdza, że ​​rząd australijski po prostu nie rozumie koncepcji działania Internetu. Według niego Internet to bezpłatne miejsce, w którym w przeważającej części znajdują się różne aktualności i treści newsowe. Z tego powodu Easton postanowił zagrozić rządowi na swój własny sposób. W przypadku egzekwowania powyższego prawa użytkownicy i witryny w Australii nie będą mogli udostępniać wiadomości z Australii i zagranicy ani na Facebooku, ani na Instagramie. Według Eastona Facebook zainwestował nawet miliony dolarów, aby pomóc różnym australijskim firmom dziennikarskim – i w ten sposób nastąpił „zwrot”.

Ridley Scott reaguje na naśladowcę swojej reklamy z 1984 roku

Sprawy Apple vs. Epic Games, które usunęła Fortnite z App Store wraz z innymi grami studia Epic Games. Studio gier Epic Games po prostu naruszyło regulamin App Store, co doprowadziło do usunięcia Fortnite. Następnie Epic Games pozwało Apple za nadużycie władzy monopolistycznej, w szczególności za pobieranie 30% udziału w każdym zakupie w App Store. Na razie sprawa nadal rozwija się na korzyść Apple’a, który na razie trzyma się klasycznych procedur, jak w przypadku każdej innej aplikacji. Oczywiście studio Epic Games stara się walczyć z Apple za pomocą kampanii, którą ludzie mogą rozpowszechniać w ramach #FreeFortnite. Kilka tygodni temu studio Epic Games wypuściło wideo zatytułowane Nineteen Eighty-Fortnite, które w całości skopiowało koncepcję z reklamy Apple Nineteen Eighty-Four. Za stworzenie oryginalnej reklamy Apple odpowiadał Ridley Scott, który niedawno skomentował kopię od Epic Games.

Ridley-Scott-1
Źródło: macrumors.com

Sam film, stworzony przez Epic Games, przedstawia Apple jako dyktatora ustalającego warunki, przy czym słucha go iSheep. Później na scenie pojawia się postać z Fortnite, aby zmienić system. Na końcu krótkiego filmu znajduje się komunikat „Epic Games przeciwstawiło się monopolowi App Store. Z tego powodu Apple blokuje Fortnite na miliardach różnych urządzeń. Dołącz do walki, aby rok 2020 nie stał się rokiem 1984.” Jak wspomniałem powyżej, Ridley Scott, który stoi za oryginalną reklamą, tak skomentował remake oryginalnej reklamy: „Oczywiście, że im powiedziałem [Epic Games, uwaga. red.] napisał. Z jednej strony mogę się cieszyć, że całkowicie skopiowali stworzoną przeze mnie reklamę. Z drugiej strony szkoda, że ​​ich przesłanie w filmie jest bardzo zwyczajne. Mogli porozmawiać o demokracji lub o poważniejszych sprawach, czego po prostu nie zrobili. Animacja w filmie jest okropna, pomysł okropny, a przekaz jest… *eh*” powiedział Ridley Scott.

.