Zamknij reklame

Podstawowe źródło nowych informacji, aktualności oraz studnia bez dna porad i inspiracji. Tym wszystkim jest dla mnie usługa mikroblogowania i portal społecznościowy Twitter, bez których nie wyobrażam sobie już mojego funkcjonowania. Każdego ranka moje pierwsze kroki prowadzą właśnie tutaj, a czynność ta powtarza się niezliczoną ilość razy w ciągu dnia. Staram się rozwijać mojego Twittera jak ogród. Rozważam każdą nową osobę, którą chcę podążać i staram się eliminować niepotrzebny balast i informacje, które nie są mi potrzebne w życiu. Twitter stał się moim głównym źródłem wszelkiego rodzaju informacji.

Wiele lat temu, na początku swojej kariery, korzystałem z oficjalnej aplikacji mobilnej Twitter, aby przeglądać Twittera na moim iPhonie. Jednak z biegiem czasu przerzuciłem się na aplikację Tweetbot od twórców Tapbots, od której nie mogę się oderwać. Niedawno jednak wysłuchałem nowego odcinka podcastu Historie aplikacji, gdzie Federico Viticci z nostalgią wspominał, jak korzystał z aplikacji Twitterrific na swoim pierwszym iPhonie, czego do dziś nie może się pochwalić.

Mam też historię z Twitterrific, więc nie była to dla mnie nowość, ale nie korzystałem z niej od dłuższego czasu. Jednak Viticci tak mnie zaintrygował, że po latach pobrałem Twitterrific na swojego iPhone'a i zacząłem go ponownie używać. A potem bezpośrednio porównałem to z doświadczeniami z oficjalnej aplikacji Twittera i wspomnianego Tweetbota, który większość ludzi uważa za najlepszy sposób na czytanie Twittera. Jednak podczas testów odkryłem, że nawet osławiona aplikacja Tapbots ma swoje ograniczenia. Ale czy w ogóle realistyczne jest korzystanie z trzech aplikacji jednocześnie w jednej sieci społecznościowej?

Odpowiem ci tutaj. Moim zdaniem jest to niepotrzebne, można obyć się z jednym lub dodatkowym klientem, ale nie przesadzajmy. Testowanie wymyśliłem w taki sposób, że w różny sposób konsumowałem treści ze wszystkich trzech aplikacji. Jednocześnie starałem się dostrzec istotne szczegóły i funkcje użytkownika zawarte w aplikacjach i porównywać je w myślach.

Na fali oficjalnego wniosku

Oficjalny Twitter jest bezpłatną uniwersalną aplikacją na wszystkie iPhone'y i iPady. Więc każdy może spróbować. Główną zaletą tej aplikacji jest to, że jako oficjalny klient obsługuje wszystkie funkcje i wiadomości wdrażane przez Twittera. Jest to jedyna z trzech aplikacji, która umożliwia tworzenie pytań do ankiet, które cieszą się coraz większą popularnością. Dosłownie w ciągu kilku sekund możesz stworzyć własne mini badania i odzyskać trochę danych.

Fakt, że oficjalna aplikacja jako jedyna posiada pewne funkcje, wynika głównie z faktu, że Twitter nie udostępnia zewnętrznym programistom wszystkich interfejsów API, więc nawet konkurencyjne aplikacje często nie mogą ich zastosować. Ogólnie rzecz biorąc, relacje Twittera z alternatywnymi klientami bardzo się zmieniły na przestrzeni czasu i teraz prawdą jest, że Twitter po prostu utrzymuje pewne wiadomości w tajemnicy (np. transmisje na żywo za pośrednictwem Periscope). Między innymi dlatego, że w jego aplikacji znajdziesz reklamy, których nie znajdziesz u wymienionych poniżej konkurentów.

aplikacja na Twitterze

Wielu użytkowników Twittera doceni także możliwość łatwego dodawania GIF-ów, które mogą odświeżyć każdy tweet, ale często okazuje się, że sekcja „Czy coś przeoczyłeś?”, czyli okienko pojawiające się na osi czasu i wyświetlające ciekawe, ostatnie tweety być naprawdę przydatne. Jednocześnie Twitter informuje Cię, kogo warto zacząć obserwować.

Ogólnie rzecz biorąc, ważne i interesujące w Twitterze jest to, że każdy używa go nieco inaczej, mam tu na myśli sposób, w jaki go czyta. Niektórzy użytkownicy otwierają Twittera i losowo przewijają wyświetlane tweety, inni zaś uważnie czytają je chronologicznie, od ostatniego do najnowszego. Warto to również wziąć pod uwagę przy wyborze aplikacji do czytania na Twitterze.

Ja sam czytam Twittera od tzw. góry, czyli od najnowszych tweetów, aż stopniowo dojdę do ostatniej rzeczy, którą przeczytałem. Dlatego w oficjalnej aplikacji na Twitterze bardzo doceniam zgrupowane wątki z rozmowami, które pojawiają się w sieci. Kiedy przeglądam takie tweety, od razu widzę kolejne odpowiedzi i mam natychmiastowy przegląd, a jednocześnie mogę łatwo nawiązać kontakt. Ten sposób sortowania i grupowania tweetów nie jest dostępny na Twitterze od dawna, ale nie trafił jeszcze do innych aplikacji.

Ale dzieje się tak w dużej mierze dlatego, że np. z Tweetbota często korzystają osoby, które czytają Twittera chronologicznie i dla których synchronizacja pozycji na osi czasu jest absolutnie kluczowa (jeśli otrzymują odpowiedzi inaczej). Oznacza to, że kiedy skończysz czytać gdzieś na iPhonie i przełączysz się na Maca, zaczniesz od tego samego tweeta. Ale teraz wracamy do oficjalnego klienta.

Na jego osi czasu dobrze jest też zobaczyć statystyki dotyczące polubień, retweetów i liczby reakcji na poszczególne tweety, a także bezpośrednio z tego miejsca można wysłać użytkownikowi prywatną wiadomość. Aby zobaczyć te informacje, nie musisz niczego klikać.

Jeśli chodzi o ustawienia użytkownika, Twitter obsługuje tryb nocny, pozwalający na przyjemniejsze czytanie w ciemności, jednak nie można go włączyć automatycznie ani żadnym gestem, a szkoda. Nadal możesz zmienić rozmiar czcionki, ale w przeciwnym razie musisz pozostawić Twittera bez zmian. Konkurencyjni klienci oferują znacznie szerszy zakres ustawień, ale może to nie być dla wszystkich.

Być może największym podatkiem, jaki użytkownik musi zapłacić korzystając z oficjalnej aplikacji Twittera, jest akceptacja reklam. Stanowią źródło dochodu sieci społecznościowej mikroblogującej, dlatego aplikacja mobilna jest nimi dosłownie przepełniona. Czytając, często natkniesz się na „zagraniczny”, sponsorowany tweet, który często może zakłócić skądinąd dość przejrzystą strukturę osi czasu. Mogą to również przerwać tzw. najlepsze tweety, które możesz regularnie wyświetlać na górze, dzięki czemu od razu będziesz wiedział, co ostatnio stało się ważne na Twitterze.

Tweetbot i Twiterrific oferują więcej na wiele sposobów, ale z pewnością nie jest to powód, aby potępiać oficjalnego klienta. Dla dużej części użytkowników nadal będzie to doskonała usługa, której potrzebują na Twitterze. Wadą piękna są niewątpliwie reklamy, ale pomimo nich udało mi się znaleźć drogę do aplikacji, choćby po to, by łatwiej mi sortować rozmowy i znajdować nowe osoby.  

[sklep z aplikacjami 333903271]

Maksymalne ustawienia użytkownika

Kiedy wspomniałem o możliwości dostosowywania i modyfikowania całej aplikacji, zwycięzca był jasny – Twitterrific. Nie ma aplikacji, która pozwalałaby na tak głęboką ingerencję w jej korzenie. Serce maniaka bije mocniej. W aplikacji Twitterrific, która również jest darmowa, można zmienić naprawdę wszystko.

Pierwotnie Twitterrific był przeznaczony głównie dla komputerów Mac. Później pojawiła się także na iPhonie, gdzie w pierwszych latach cieszyła się wielkim sukcesem, aż ostatecznie wersja na iOS uzyskała pierwszeństwo od studia deweloperskiego Iconfactory i zakończył się Twitterrific dla komputerów Mac. Teraz programiści wypróbują, dzięki udana kampania crowdfundingowa ożywić ponownie na macOS, ale to tylko muzyka przyszłości. Dzisiaj porozmawiamy o mobilnym Twitterrific, który ma za sobą długą historię, a także znaczący rozwój.

aplikacja-twitter

Biorąc pod uwagę możliwości konkurencyjnych aplikacji, urzekł mnie wspomniany już interfejs użytkownika. Do wyboru masz dziewięć czcionek, dzięki którym możesz zmieniać czcionkę w całej aplikacji. Możesz także zmienić rozmiar awatarów dla poszczególnych użytkowników, obrazów, czcionki, odstępów między wierszami i, co nie mniej ważne, samej ikony aplikacji, którą Apple wystartował dopiero niedawno. Twitterrific posiada także tryb nocny, jednak w odróżnieniu od Twittera może uruchamiać się automatycznie o zmroku lub można go włączyć ręcznie, przesuwając dwoma palcami po ekranie z boku na bok.

W ustawieniach możesz także wybrać, czy chcesz, aby menu znajdowało się na górze ekranu, czy odwrotnie. Możesz także zmieniać same przyciski lub szybko wywoływać listy zestawów i subskrybowanych. Na samej górze znajduje się także Inteligentne wyszukiwanie. Wpisując słowa kluczowe, możesz łatwo przefiltrować treści, które chcesz przeczytać lub aktualnie szukasz. Powiedzmy, że w tej chwili chcę zobaczyć, co się pisze o świecie Apple. Wpisuję więc słowo kluczowe i nagle otrzymuję posty powiązane z danym tematem.

Twitterrific oferuje wówczas jeszcze jedną interesującą alternatywę do czytania osi czasu, a mianowicie tylko te tweety, które mają jakiś załącznik medialny, czy to obraz, zdjęcie czy grafikę. Możesz aktywować ten widok za pomocą przycisku obok wyszukiwania i może to być ciekawy sposób na czytanie Twittera. Wcześniej Tweetbot również oferował tę opcję, ale ją anulował. W przeciwnym razie możesz bardzo łatwo odnaleźć się na osi czasu w Twitterrific, ponieważ każda Twoja odpowiedź lub inny ważny tweet jest oznaczony innym kolorem.

W zakładce Dzisiaj zawsze możesz sprawdzić swoją dzienną aktywność, która pokazuje liczbę polubień, retweetów, nowych obserwujących czy dane o Twoich tweetach. W zakładce „Lubię to” zostaną wyświetlone tweety oznaczone serduszkiem, z których każdy korzysta inaczej. Mogą służyć np. jako czytnik i biblioteka ciekawych treści. Dostęp do tweetów z sercem można oczywiście uzyskać także w aplikacjach Twitter i Tweetbot.

Klienci zewnętrzni różnią się od oficjalnego Twittera jednym elementem kontrolnym, który stał się bardzo popularny i skuteczny na platformie iOS. Jest to przesunięcie w bok, podczas którego wystarczy przesunąć palcem w lewo lub w prawo na wybranym tweecie, aby wywołać różne działania (opcjonalne zarówno w Twitterrific, jak i Tweetbocie), takie jak odpowiedź na tweet, dodanie serca lub wyświetlenie szczegółów tweeta. Zwykle istnieją inne sposoby uzyskania dostępu do tych działań, ale najszybsze jest przesuwanie.

[sklep z aplikacjami 580311103]

Wszechstronny król Tweetbotów

Na koniec pozostawiłem moją ulubioną aplikację do czytania Twittera, czyli Tweetbot. Z nim cała sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jako jedyny ze wspomnianego trio nie jest darmowy, a inwestycja w niego też jest dość znaczna. Trzeba to powiedzieć na wstępie, bo nie każdy będzie chciał płacić za aplikację społecznościową. Postaram się jednak w kolejnych linijkach wyjaśnić, dlaczego 11 + 11 euro może jednak nie być tak bezsensowne. Te dwie kwoty wynikają z tego, że Tweetbot jest zarówno systemem iOS (uniwersalny iPhone i iPad), jak i komputerem Mac. To właściwie najważniejsza wiadomość.

Wracamy do sposobu, w jaki czytasz Twittera, ale wielu sięga po Tweetbota, ponieważ jest wieloplatformowy, dzięki czemu możesz wygodnie czytać tweety w dowolnym miejscu, niezależnie od tego, czy jesteś na iPhonie, iPadzie czy komputerze Mac – wszędzie masz to samo opcje, to samo środowisko i co najważniejsze, wszędzie, gdzie czytasz od miejsca, w którym ostatnio skończyłeś. Synchronizacja pozycji na osi czasu jest potężną bronią Tweetbota i dla wielu użytkowników warto za nią zapłacić. Plus oczywiście studio programistyczne Tapbots dodaje wiele dodatkowych funkcji, a raczej do nich.

aplikacja tweetbot

Jeśli zarządzasz wieloma kontami na Twitterze (na przykład kontem firmowym), w Tweetbocie możesz bardzo szybko przełączać się między nimi. Twitterrific też może to zrobić, ale w Tweetbocie wystarczy przesunąć górny pasek i jesteś na kolejnym koncie, albo przytrzymać palec na ikonie profilu i zaznaczyć, czy masz więcej niż jedno. Poza tym masz gwarancję synchronizacji nawet na komputerze Mac, co może przydać się np. w pracy.

Podobnie jak Twitterrific, Tweetbot oferuje również możliwość zmiany rozmiaru tekstu, oferuje dwie czcionki, a także sposób wyświetlania imion/pseudonimów czy format zdjęć profilowych jest również opcjonalny. Ciekawsza może być jednak opcja wyświetlania załączników multimedialnych jedynie w postaci małych ikon na osi czasu, co pozwala na zapisywanie danych mobilnych. Ponadto, gdy sygnał jest zły, oś czasu będzie ładowała się lepiej, jeśli nie będziesz musiał pobierać większych podglądów.

Tweetbot ma pierwszeństwo w dolnym pasku, gdzie dwie ostatnie zakładki można bardzo łatwo zmienić. Przytrzymujesz palec na danym przycisku i wybierasz, czy chcesz mieć przycisk z zapisanymi tweetami, statystykami, wyszukiwaniem czy swoim profilem. Przecież Tweetbot też ma przemyślane statystyki i wyświetla Twoją codzienną aktywność w formie wykresu i liczb. Twitterrific pozwala na nieco więcej ulepszeń w swoim wyglądzie, ale Tweetbot z pewnością zadowoli większość użytkowników.

tweetbot-mac

Obie te aplikacje bardzo ułatwiają blokowanie słów kluczowych, hashtagów lub konkretnych użytkowników, jeśli nie chcesz o nich czytać, a Tweetbot ma również automatyczny tryb nocny, który dobrze sprawdza się podczas czytania w ciemności. Tweetbot ma jeszcze jedną wspólną cechę z Twitterrific, ponieważ nie może wyświetlić całego wątku odpowiedzi na tweety bezpośrednio na osi czasu. Aby to zrobić, musisz albo skorzystać z 3D Touch, gdzie oprócz podglądu danego tweeta otrzymasz także powiązane z nim odpowiedzi, albo przesunąć palcem w lewo i otworzyć tweet. Przesuwając w drugą stronę, możesz odpowiedzieć na tweeta lub dodać do niego serduszko, czyli taką samą funkcjonalność jak w Twitterrific. Po prostu klikając tweeta, otrzymasz panel w Tweetbocie ze wszystkimi innymi niezbędnymi funkcjami.

Tweetbot jest dla mnie miłą dla oka. Podoba mi się prosty i czysty design, który skupia się na treści i sposobie użycia. Jego główną zaletą jest to, że ma aplikację na Maca i synchronizacja Twojej pozycji na osi czasu działa między nimi. To zerwanie umowy dla tych, którzy korzystają z Twittera w ten sposób. Ci, którzy nie korzystają z Twittera zbyt często i nie jest to dla nich narzędzie pracy, mogą np. rozważyć rozwiązanie czysto mobilne w przypadku Twitterrific lub Twittera w połączeniu z interfejsem WWW na komputerze. Jednak Twitterrific powinien (być może wkrótce) otrzymać także swojego komputerowego brata. Wtedy walka będzie jeszcze ciekawsza.

[sklep z aplikacjami 1018355599]

[sklep z aplikacjami 557168941]

A co z Apple Watchem?

Wszystkie trzy aplikacje działają także na zegarku, który zaczynamy widzieć na coraz większej liczbie nadgarstków. Dzięki nim wszystkim możesz szybko utworzyć nowy tweet – wystarczy mocniej nacisnąć wyświetlacz i dyktować. Twitter, Twitterrific i Tweetbot oferują jasne powiadomienia o tym, co aktualnie dzieje się w sieci społecznościowej. Mogę z łatwością kliknąć przyciski z serduszkiem, przesłać dalej lub w inny sposób odpowiedzieć.

Oficjalna aplikacja na Twitterze jako jedyna oferuje także wybór najlepszych materiałów z Twojej osi czasu. Obróć koronkę, aby przeczytać najnowsze tweety. Jednak z punktu widzenia użytkownika nie jest to wygodne i prawdopodobnie szybko przestaniesz się z tego cieszyć. Aktualne trendy i hashtagi znajdziesz także na Twitterze w serwisie Watch.

Przyznam szczerze, że nie korzystam aktywnie z żadnej aplikacji na moim Apple Watchu. Włączam je od czasu do czasu, czasami coś dyktuję, ale dziewięćdziesiąt pięć procent aktywności w tym serwisie społecznościowym inicjuje się za pomocą iPhone'a lub Maca. Na zegarku działają jednak wszystkie trzy aplikacje i jeśli posiadasz zegarek drugiej generacji, szybkość i płynność są zauważalnie większe. Pamiętam, że kiedy wypróbowałem te aplikacje na moim pierwszym zegarku, było to naprawdę denerwujące. Trzy razy miałem iPhone'a w dłoni, zanim coś się załadowało. Teraz doświadczenie jest znacznie lepsze i dla niektórych może mieć sens. Mnie zadowala to, że zegarek wysyła mi powiadomienia, na podstawie których według priorytetu i pilności biorę iPhone'a i w klasyczny sposób odpowiadam na tweeta.

Nie ma zwycięzcy ani przegranego

Każdy użytkownik czuje się komfortowo w czymś innym, więc wyłonienie zwycięzcy tego porównania jest mniej więcej niemożliwe. Pozostaję wierny Tweetbotowi, ale nawet podczas tych testów sprawdziłem, że każdy z wymienionych klientów ma w sobie coś. Oficjalny Twitter świetnie nadaje się do odkrywania i korzystania z niemal wszystkiego, co uruchamia sieć społecznościowa. W przypadku Twitterrific użytkownicy szczególnie cieszą się z dużej opcji dostosowywania, aby aplikacja była dla Ciebie jak najbardziej wygodna, a w przypadku Tweetbota jest to głównie synchronizacja i aplikacja na Maca. Choć jest jedynym (znacznie) płatnym, dla wielu użytkowników uzasadnia swoją cenę.

Przecież wszystko kręci się wokół wspomnianego sposobu czytania Twittera. Czy z góry, z dołu, czy losowo, a zatem czy potrzebujesz synchronizacji, aplikacji na wszystkie platformy, czy możesz to zrobić za pomocą najprostszej. Dla mnie Twitter to mój chleb powszedni i pomaga mi także w pracy, ale ciekawe w tym serwisie społecznościowym jest to, że każdy może z niego korzystać w zupełnie inny sposób.

.